fbpx

11 lat prowadzenia firmy – moja historia, źródła dochodów, plany i cele

by Dorota Zalepa
25 komentarzy

Własną działalność założyłam w 2008 roku, kiedy mój starszy syn miał półtora roku. Pamiętam, że na macierzyńskim miałam mnóstwo pomysłów i energii. Liczyłam na nią i teraz, ale jednak przy drugim dziecku było i jest inaczej, tej energii trochę brakuje. Pamiętam, że bardzo chciałam zacząć działać na własną rękę. Wtedy jeszcze pracowałam na etacie w firmie komputerowej i muszę przyznać, że bardzo się męczyłam. Nie dlatego, że szef był do bani albo nie dogadywałam się ze współpracownikami, wręcz przeciwnie – i szef, i współpracownicy byli w porządku. Brakowało motywacji. Monotonia i powtarzalność wykonywanych czynności, praca przed komputerem przez 8 godzin wprawiały mnie w depresyjny nastrój. To nie była praca dla mnie. Potrzebowałam wolności, możliwości rozwoju, kreatywnych i zmieniających się zadań.


We własnej firmie pracuję znacznie dłużej i często siedzę przed komputerem dłużej niż etat, ale mogę w każdej chwili wyjść na spacer, poćwiczyć, przygotować sobie zdrowy posiłek. No i jestem z maluszkiem w domu. Pamiętam, że bardzo ciężko było mi się rozstawać ze starszym synkiem. Wiem, że wiele osób ceni sobie pracę na etacie, która kończy się o konkretnej godzinie, jest stabilna, nie trzeba martwić się o wypłatę, szukać zleceń itd. Możemy zostawić pracę za drzwiami biura i wykorzystać resztę dnia na inne czynności. Oczywiście generalizuję, bo są zawody, które wymagają od nas większego zaangażowania, ale w wielu przypadkach praca biurowa tak właśnie wygląda.

 

Prowadząc firmę, trzeba narzucić sobie pewien reżim pracy, bo inaczej nie będziemy z niej wychodzić przez 7 dni w tygodniu, a jednak odpoczywać też trzeba. Nie mam wolnych weekendów, bo przy małym dziecku praca w tygodniu jest bardzo ograniczona, więc wykorzystuję soboty i niedziele na pracę. Zazwyczaj wtedy powstaje większość sesji zdjęciowych, co wiąże się także z wielogodzinną obróbką. Piszę posty, statusy do mediów społecznościowych, newsletter, a nawet odpowiadam na maile. Staram się jednak zachować balans między pracą i odpoczynkiem, bo inaczej bardzo szybko dopada mnie zmęczenie i łatwo o wypalenie. Dlatego ćwiczę, spaceruję, jeżdżę na rowerze. Wysiłek fizyczny sprawia, że mam więcej energii i siły na codzienne czynności.

 

Marzenie o własnej firmie

 

Ale wróćmy do 2008 roku i momentu, kiedy założyłam własną działalność. Postanowiłam sprzedawać ubrania. Wtedy nie było aż tak wielu sklepów internetowych z odzieżą, a zakup dobrej jakości ubrań wymagał sporego wysiłku. Chciałam sprowadzać ubrania z zagranicy. Postawiłam na skandynawskie marki, które słyną z jakości i niebanalnego wzornictwa.

 

Zanim jednak poszłam do urzędu miasta, by założyć firmę (to były czasy, kiedy założenie firmy wiązało się z wędrówką po urzędach i ogromną papierologią), przygotowałam sobie odpowiednie zaplecze. Nawiązałam kontakty z producentami i hurtowniami z zagranicy, poznałam ich produkty, tworzyłam markę. Mój pierwszy sklep powstał na Allegro, dopiero potem założyłam sklep internetowy pod własną domeną. W tym czasie pracowałam także na etacie i miałam malucha w domu. Zastanawiam się teraz, jak udawało mi się to wszystko łączyć. To były czasy, kiedy blogi jeszcze praktycznie nie istniały.

Po 3 latach postanowiliśmy wspólnie z mężem zacząć działać także w branży IT. W pewnym momencie zrezygnowałam z prowadzenia sklepu odzieżowego. Wysokie koszty zakupu odzieży, które skutkowały wyższymi cenami, a także magazyn w domu sprawiły, że nie miałam już do niej takiego zapału jak na początku. Nie zamknęłam firmy, by założyć nową, ale rozszerzyłam zakres prowadzonej działalności, wpisując nowe pozycje w PKD. W 2011 roku założyłam także bloga, który obecnie jest częścią mojej działalności.

 

Z czego się utrzymuję?

 

Blog nie jest jedynym źródłem moich dochodów. Jak już wspomniałam, prowadzę także firmę komputerową, zaopatruję firmy w sprzęt komputerowy i biorę udział w przetargach. Tutaj bardzo pomaga mi mąż, który przygotowuje oferty, sprawdza wszystkie umowy, zamawia i dostarcza sprzęt komputerowy. Ta działka naszej firmy w większości należy do niego. Ja odpowiadam głównie za działalność blogową, reklamową i fotograficzną. Bo fotografia (głównie produktowa) to kolejne źródło dochodów z działalności.

 

 

Korzystam z zewnętrznego dofinansowania

 

Gdy zakładałam firmę, bałam się korzystać z jakichkolwiek dodatkowych źródeł finansowania. Moja działalność jeszcze nie była na tyle stabilna, bym miała pewność, że dam radę spłacić zaciągnięte zobowiązania. Korzystałam z pieniędzy, które udało mi się odłożyć. Na pewnym etapie, gdy firma już całkiem dobrze sobie radziła, a ja chciałam rozwinąć skrzydła, posiłkowanie się dodatkowymi funduszami okazało się bardzo potrzebne.

 

Dzisiaj korzystamy z linii kredytowej w rachunku w banku. Są to pieniądze, które przeznaczamy na bieżące wydatki w firmie, zakup sprzętu komputerowego, realizację zamówień i przetargów. Gdybyśmy chcieli wszystko opłacać z własnych funduszy, nie mielibyśmy pieniędzy na realizację bieżących zamówień. Z doświadczenia wiem, że na koncie zawsze musi pozostać pewna kwota, która pozwoli nam zrealizować wszystkie zlecenia. Nie mam też obawy, że nie uda mi się spłacić zaciągniętego kredytu, bo podpisane umowy, głównie z jednostkami budżetowymi, są dla nas bezpieczne.

Wybieramy oferty bardzo skrupulatnie, porównujemy je z innymi bankami, zawsze dokładnie czytamy umowy. Bardzo dobrą ofertę kredytową dla firm ma obecnie Idea Bank. Kredyt Fair z miesięczną ratą 0% przeznaczony jest dla firm, które prowadzą działalność powyżej 12 miesięcy i mają wpływy na rachunek w tymże banku. Możemy uzyskać limit kredytowy w wysokości do 500 000 złotych, bez zaświadczeń z ZUS i urzędu skarbowego. Jedyne oprocentowanie, które musimy zapłacić, to jednorazowa prowizja wynosząca 7,99%. Brak dodatkowych opłat za gotowość środków jest dużym atutem. Kredyt przyznawany jest na 12 miesięcy z możliwością odnowienia na kolejny rok. Dodatkowymi zaletami są możliwość złożenia wniosku przez internet, a dla prowadzących sklep lub punkt usługowy także możliwość zamówienia kasoterminala

 

Idea Bank kieruje swoje oferty nie tylko do przedsiębiorców, ale ma także ciekawe propozycje dla klientów indywidualnych. Warto sprawdzić oferty kont osobistych i lokat terminowych.

 

Plany i cele związane z firmą

 

Dywersyfikacja przychodów jest dla mnie bardzo ważna, dlatego bardzo bym chciała jeszcze w tym roku stworzyć własny produkt. Byłoby to zwieńczenie mojej siedmioletniej pracy blogowej. Koncepcja powstała już dawno, część pracy mam za sobą, jednak teraz przy maluszku dokończenie jej jest praktycznie niemożliwe. Musiałabym zawiesić działalność blogową na rzecz tworzenia własnego produktu, a tego bym nie chciała. Zależy mi na tym, by stworzyć produkt wysokiej jakości, a na to potrzeba czasu. Mam nadzieję, że do końca roku się uda.

 

Prowadzenie własnej działalności jest wymagające i pochłania bardzo dużo czasu, ale ja bardzo cenię sobie tę wolność i fakt, że jestem swoim własnym szefem. Rozliczam się z zadań, które wykonałam, tylko przed sobą, nikt nie stoi mi nad głową i mogę zarabiać, robiąc to, co naprawdę sprawia mi radość. Jestem elastyczna i przyjmuję wiele rzeczy, które przynosi mi życie. Być może kiedyś jeszcze założę własny sklep z odzieżą, ale na pewno nie stworzę magazynu we własnym domu, bo życie na kartonach jest bardzo uciążliwe.

 

Praca na etacie czy własna działalność? Dla mnie wybór jest prosty, spróbowałam jednego i drugiego. A Wy co wybieracie? Lubicie swoją pracę? Czy praca u kogoś sprawia Wam radość i satysfakcję, czy może własny biznes jest Waszym marzeniem? Dajcie znać!

 

 

Jeśli podobał Ci się wpis, proszę udostępnij go dalej. Dziękuję! :)




Podobne wpisy

25 komentarzy

Malamakrama 18 czerwca 2019 - 13:52

Bardzo wartościowy wpis. Sama jestem tuż przed poważnymi decyzjami w życiu. Jedno już wiem że przy dwójce maluchów nie wrócę do pracy na pełen etat. Zawsze byłam sama sobie szefem. Na etacie nie przepracowałam nawet roku, ale 8 h było dla mnie nie do zniesienia. Cenie sobie elastyczność, do tego będę dążyć! Pozdrowienia!

Odpowiedz
Dorota Zalepa 18 czerwca 2019 - 16:39

Dziękuję i życzę powodzenia w szukaniu swojej drogi. Doskonale Cię rozumiem, ja przepracowałam na etacie w rożnych firmach w sumie 5 lat i nie czułam się dobrze. Zdecydowanie lepiej odnajduję się na swoim. Także działaj kochana, trzeba próbować. :)

Odpowiedz
Kasia 18 czerwca 2019 - 14:08

Ja kocham swoją pracę. Uwielbiam brać udział w kreowaniu marki/firmy, to coś cudownego nadawać kształt czyimś marzeniom! Fotografia produktowa to mój kolejny cel, a także własne produkty do sprzedaży :D Więc mamy i podobne cele, jak i założenia. Idea Bank to tez mój bank :D Gdy zakładałam działalność te 7 lat temu to była najlepsza opcja, wyróżniają się wśród konkurencji.

Etat – próbowałam, nie widzę w nim nic złego jako środka tymczasowego. Ja jednak kocham tą wolność :)

Odpowiedz
Dorota Zalepa 18 czerwca 2019 - 16:41

W końcu rozumiemy się bez słów! Powodzenia w realizacji własnych celów, znając Ciebie i Twoją pracowitość, wiem że dopniesz swego. Buziaki :*

Odpowiedz
Martyna 18 czerwca 2019 - 14:21

Życzymy powodzenia z produktem! Czekamy z niecierpliwością!

Odpowiedz
Dorota Zalepa 18 czerwca 2019 - 16:42

Bardzo dziękuję! Mam nadzieję, że uda się jeszcze w tym roku. Pozdrawiam!

Odpowiedz
Anna Katarzyna Kaczmarek 18 czerwca 2019 - 14:29

Zapytam, bo mnie zaciekawiło. Czy ten własny produkt, o którym marzysz, to będzie coś z odzieży?

Odpowiedz
Dorota Zalepa 18 czerwca 2019 - 16:43

Na ten moment jeszcze nie chcę zdradzać szczegółów, moi rodzice nauczyli mnie, by nie chwalić dnia przed zachodem słońca. Mam nadzieję, że w tym roku się uda. Pozdrawiam ciepło! <3

Odpowiedz
Pati 18 czerwca 2019 - 15:21

Na dzień dzisiejszy praca na pełen etat jest dla mnie wygodna. 8 godzin i wracam do domu, choć czasem mam frustracje to nie wiem czy bylabym gotowa na własną działalność. Myślę że czas pokaże :)

Odpowiedz
Dorota Zalepa 18 czerwca 2019 - 16:44

Pewnie Pati! To jest duża zaleta pracy na etacie. Po pracy możesz zająć się innymi sferami w swoim życiu. U mnie praca przeplata się z innymi obowiązkami i czasem wolnym, co skutkuje tym, że ciężko być we wszystkim na 100%.

Odpowiedz
An 18 czerwca 2019 - 20:35

Aktualnie pracuję na etacie i uważam, że ma to swoje zalety, m.in. to, że wychodzę po 8h z pracy i nic już mnie nie obchodzi. Ale nie ukrywam, że mam podobnie jak napisałaś – czasem brakuje motywacji do siedzenia cały dzień przed komputerem i robienia w kółko tego samego, chciałoby się wolności, kreatywności i poczuć takie flow. Myślę, że w przyszłości chciałabym spróbować czegoś swojego, ale do tego jeszcze długa droga :)

Pozdrowienia ;)

Odpowiedz
Dorota Zalepa 20 czerwca 2019 - 18:31

Są wady i zalety pracy na swoim, na pewno nie warto podejmować decyzji pochopnie. To nie jest tak, że we własnej firmie czekają nas tylko kreatywne, ciekawe zadania. Są też takie, które powodują stres, czy zniechęcenie. Wadą pracy w domu jest na pewno ograniczony kontakt z ludźmi. Po całym tygodniu siedzenia w domu tylko z maluszkiem, mam wrażenie, że znacznie trudniej jest mi prowadzić dialog z dorosłymi ludźmi. ;)

Odpowiedz
Ewa Szczepańska 19 czerwca 2019 - 08:40

Wybrałam własną działalność. W swoim cv mam kilka pozycji pracowych ale naprawdę, w żadnym z wymienionych miejsc nie widziałam się za kilka lat. W każdej pracy dawałam z siebie 110%, i w końcu w każdej czułam się wypalona nie mogłam iść dalej, po więcej. W końcu w trzeciej ciąży, postanowiłam się zmobilizować i swoje hobby przekuć w biznes. Idzie mi dobrze i nie widzę szans na powrót na etat w najbliższej przyszłości. Podobnie jak Ty, uważam, że jest ciężko z dzieckiem w domu. Są nieprzespane noce, inne dzieci wymagające uwagi i maluszek. Są kilkugodzinne pobyty na placu zabaw, wizyty w przychodni, ząbkowanie. Ale nie muszę martwić się, że szefowi l4 trzeba przekazać, że niania chce wolne albo strajk w przedszkolu ;) Jak jest więcej pracy to mąż przejmuje więcej obowiązków i choćby obiad gotuje na kolejny dzień. Ja np wstaję o 5 czy mam dużo pracy czy mało. Ale o tej porze jestem w stanie odwalić spory kawał roboty i już o 7 kiedy budzę starsze dzieci, mam wrażenie, że tyyyle zrobiłam. Uwielbiam różnorodność pracy- jestem projektantem kreatywnym, fotografem produktowym, copywrighterem, wszystkim co możliwe ale to sprawia, że nie jest nudno i wciąż znajduję ochotę i siłę na więcej.

Odpowiedz
Dorota Zalepa 20 czerwca 2019 - 18:28

Gratuluję i podziwiam, bo wiem jak ciężko jest łączyć opiekę nad dziećmi z pracą w domu. Radzisz sobie świetnie! Są dni, kiedy nic nie udaje się zrobić, ale są też takie, kiedy uda mi się solidnie popracować. Rozważam wstawanie o 5, tylko u mnie mąż wstaje o 6:20, a że maluch śpi z nami i tak o tej porze się budzi. Ale spróbuję tego systemu, bo ja nie potrafię pracować wieczorami. Zdecydowanie lepiej mi się działa, gdy mój umysł jest świeży i wypoczęty. :) Powodzenia! :)

Odpowiedz
Ewa Szczepańska 20 czerwca 2019 - 18:36

Mój mąż wstaje 5.20 a dziecko już daje przesypiać noce. Mam więc łatwiej bo wstaję, robię kawe a za chwilę już On się krząta. Trzeba sobie uświadomić, że to przejściowe. Że dzieci urosną a my będziemy bardzo doświadczone w dobrą orfanizację i wtedy będziemy mieć czas na realizację innych projektów. Od września, kiedy wszystkie dzieci wyślę do placówek, będę miała luksus taki, że kilka godzin tylko na pracę. Nie mogę w to uwierzyć. Cieszmy się dziećmi i tym, że spokojnie możemy kawę w pracy wypić. To nic, że czasem zimną 😁😁😁

Odpowiedz
Dorota Zalepa 20 czerwca 2019 - 19:00

Hihihi, otóż to! Doceniajmy, że możemy obserwować jak się rozwijają, a przy takich maluchach wszystko się zmienia z dnia na dzień. Miłego dnia! <3

Odpowiedz
Monika 19 czerwca 2019 - 09:57

Obecnie pracuję za granicą na etacie jednak to w ogóle nie jest to czym chciałabym się zajmować. Po pracy niby nie muszę się nią przejmować jednak gdy wiem, że na drugi dzień znów do niej muszę iść przyprawia mnie to o kiepski nastrój. Więc wychodzi na to, ze nie odcinam się od niej zupełnie. I to nie jest kwestia zmiany pracy, ciężko mi znaleźć dobry etat :(
Mam plany związane z własną działalnością, które chcę rozpocząć w Polsce. Boję sie bo jeśli sie na nie zdecyduję to będę musiała odciąć sie od gotówki (w grę wchodzi powrót do Polski). Ciężkie decyzje przede mną.

Odpowiedz
Kasia 20 czerwca 2019 - 14:38

Moniko, własna działalność to zawsze krok w nieznane i stres. Wkońcu niestety nikt nas tego nie nauczył jak się do tej roli przygotować, jak rozpocząć pracę, od czego… Z mojego doświadczenia wynika, że skok na głęboką wodę był dobry, pomimo że było naprawdę sporo ciężkich chwil.
Życzę wszystkiego dobrego :)

Odpowiedz
Dorota Zalepa 20 czerwca 2019 - 18:07

Znam to z własnego doświadczenia. Praca na etacie była dla mnie trudnym doświadczeniem, nie lubiłam jej. Rozpoczęłam działalność i pracowałam jednocześnie w firmie, żeby się zabezpieczyć, ale w końcu i tak zrezygnowałam dość szybko. Chciałam skupić się już tylko na własnej działalności. Na pewno zanim zaczniesz działać na swoim stwórz sobie zaplecze, zbadaj rynek, przygotuj się na ile to możliwe, dokształcaj się, pytaj. Każde takie działanie to krok w kierunku marzenia o własnej firmie.

Odpowiedz
Szyciownik Kurs Szycia Online 20 czerwca 2019 - 18:33

Cześć
Mam pomysł na biznes, ale boję się papierologii. Tego, że przepisy mnie przerosną, a zyski zostaną zjedzone przez podatki. Wiem, że teraz łatwiej założyć firmę (np przez bank) a finanse ogrania księgowa za 100zł miesięcznie, ale i tak się boje :(
Pozdrawiam,
Kasia

Odpowiedz
Dorota Zalepa 21 czerwca 2019 - 09:52

Nie musisz od razu zakładać firmy. Istnieje kwota wolna od podatku, która pozwala zacząć bez tej papierologii. Sama dokumentacja jest dzisiaj bardzo prosta. Nie musisz chodzić po wszystkich urzędach, tak jak to było kiedyś, wystarczy Urząd Miasta.

Odpowiedz
Szyciownik Kurs Szycia Online 21 czerwca 2019 - 14:41

W sumie racja. Ale i tak najlepiej by było, jakby co miesiąc wystarczyło 18% zysku przelać jako zadatek na podatek i na tym kończyły by się formalności. :) Ale przy obecnej biurokracji i kontrolach to małe szanse na to są. ;)
Pozdrawiam,
Kasia

Odpowiedz
Aleksandra Płuciennik 21 czerwca 2019 - 13:37

Świetny wpis ! Myślę, że wielu osobom, które zastanawiają się nad własną działalnością da wiele do myślenia. Ja aktualnie pracuję na etacie, ale mam to szczęście, że moja praca jest bardzo elastyczna i nie jestem rozliczana godzinowo, ale zadaniowo, co jest świetnym motywatorem, aby pracować, a nie przeglądać YouTube ;)

Odpowiedz
Dorota Zalepa 22 czerwca 2019 - 17:47

Tego bardzo mi brakowało w mojej pracy. O ileż lepiej by się pracowało, gdybym była rozliczana zadaniowo. A tak, bez względu na to, czy była praca, czy nie, trzeba było te 8 godzin przesiedzieć. :/

Odpowiedz
Kamil Laskowski 23 stycznia 2021 - 05:23

Hej,
Na początku tak z innej beczki – wpadłem na twój wpis z Google, ale korzystałem z tabletu i strona strasznie wolno się ładuje, a dodatkowo tak jakby “zacina”. Popracuj nad tym, bo szkoda, żeby odwiedzjący musieli długo czekać na załadowanie.
Ja czekałem bo interesował mnie Twój wpis i chciałem go przeczytać, natomiast inni mogą nie mieć takiej cierpliwości ;-)

Prowadzenie własnej działalności jest wymagające i pochłania bardzo dużo czasu, ale ja bardzo cenię sobie tę wolność i fakt, że jestem swoim własnym szefem.

– trafione w puntk!

Odpowiedz

Zostaw komentarz