17 stycznia w Olsztynie, w restauracji Zakątki Europy odbyła się uroczystość, na której oficjalnie zakończono karierę sportową kilku sportowców, w tym moją. Spotkanie związane było z 25-leciem istnienia klubu sportowego, w którym trenowałam ok. 13 lat. Nie trenuję już od jakiś 5 lat, ale dopiero teraz moja kariera sportowa została oficjalnie zakończona. Otrzymałam parę statuetek, listów z podziękowaniami (m.in. od Prezydenta Olsztyna), parę gadżetów.
Chciałabym podsumować mój dorobek sportowy i pożegnać się z tym pięknym i zarazem trudnym czasem.
Moje osiągnięcia to m.in.:
• Brązowy medal Mistrzostw Świata Seniorów 1999
• Mistrzostwo Europy Seniorów – 1997, 1999
• Wicemistrzostwo Europy Seniorów – 1998, 2000
• Wielokrotne Mistrzostwo Polski Seniorów
Zostałam wybrana parę razy do 10 najpopularniejszych sportowców Warmii i Mazur. Trenowałam 2 dyscypliny, Taekwon-do ITF oraz Taekwondo Olimpijskie. Byłam uczestniczką Kadry Narodowej, reprezentowałam Polskę na wielu arenach międzynarodowych. Sport był dla mnie wielką pasją i jednocześnie moim zawodem.
Tęsknię za salą sportową, na którą niejednokrotnie nie mogłam już patrzeć, ale zawsze wracałam. Tęsknie za rywalizacją, za zawodami, za sukcesami, za porażkami trochę mniej tęsknię. Tęsknię za kolegami i koleżankami, z którymi trenowałam, za tym jak wołali do mnie Dzidka, Didi, Mama (jeszcze wtedy nie byłam mamą). Tęsknię za wyjazdami, za podróżami, za śniadaniami przed startem i za imprezami po starcie, szczególnie tym udanym. Tęsknię… Długo mogłabym wymieniać za czym jeszcze.
Chciałabym podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do mojego sukcesu. Trenerom za przygotowanie mnie do zawodów, za to, że dostrzegli we mnie talent i potencjał. Zawodnikom, za to, że pomagali mi się przygotować, za wspólne sukcesy, za wsparcie jakie od nich otrzymałam, za to, że znosili moją marudną naturę. Mojej rodzinie, a w szczególności mojemu tacie, który zaprowadził mnie na salę, a potem pilnował by sport mi się nie znudził i robił wszystko, żebym osiągnęła sukces, co prawda czasem trochę przesadzał. I na końcu, ale przede wszystkim dziękuję Bogu.
Czas się pożegnać, zamknąć drzwi, nie wracać za często do tych wspomnień. Czas odnaleźć w sobie inną pasję. Oddać cały sprzęt, który czeka w piwnicy, jakby miała nadejść jeszcze jego kolej. Nie nadejdzie. Tym wpisem zamykam drzwi przeszłości i otwieram je przyszłości. Niech wejdzie, niech się rozgości.
13 komentarzy
Aż mi się łezka w oku zakręciła. Gratuluje Ci tych wszystkich sukcesów!
Może wcale nie trzeba oddawać całego sprzętu z piwnicy tylko spróbować przedstawić ten sport synkowi i rozpocząć tym samym tradycję sportową w swojej rodzinie?
No synek nie przejawia zainteresowania sportami walki, choć Panie w przedszkolu byłyby innego zdania. Rajdy samochodowe i wszystko co związane z wyścigami to jego konik na dzisiaj.
wooow łzy w oczach. Naprawdę twoje osiągnięcia są niesamowite! W dzieciństwie byłaś moją idolką, jak się w coś bawiłam to zawsze musiałam nazywać się Dorota :D
Dziękuję, teraz to ja zaraz się rozpłaczę!
Szok. Piękny tekst. Byłem poniekąd uczestnikiem tego wszystkiego. Niesamowite osiągnięcia i wola walki. Jestem z Ciebie dumny!
Dzięki, bracie :)
Każdemu kto uprawia lub kiedykolwiek uprawiał jakikolwiek sport i poświęcił temu całe lata – pokłony i wielki szacunek.
Mnie samemu zabrakło determinacji do zrobienia kariery sportowej i trochę tego żałuję, dlatego tym bardziej podziwiam takich ludzi, że potrafili postawić na sport.
Sportowca i jego poświęcenie (a jest spore) zrozumie, ktoś, kto sam próbował swoich sił w sporcie. Dziękuję za miłe słowa :)
Moja kochana Didi!! Myślę, że sportowcem zostaje się do końca życia… pomimo oficjalnego zakończenia wspaniałej kariery zapamiętam Cię jako ambitną, waleczną i wielką fighterkę!! Wspominam nasze wspólne obozy i mieszkanie w jednym pokoju, gdzie czasem pomiędzy treningami nie mając na nic siły, tylko leżałyśmy w łóżkach :D ..nasze wspólne wzloty i upadki, smutki i radości… brakuje mi tego! Ale tak jak napisałaś wszystko ma swój kres i należy z odwagą i uśmiechem spojrzeć w przyszłość. Podziwiam Cie za to jaka jesteś, dla wielu powinnaś być wzorem – nie tylko sportowca ale i człowieka. :)
Jak miło czytać te słowa Celinko. Dziękuję. Pisząc ten tekst, wracałam wspomnieniami do naszych wspólnych treningów, naszego pobytu na wielu zgrupowaniach. Po treningach był czas na program „Date my mum” i Kinder Pingui :) To były fajne czasy.
będę się powtarzać, ale jesteś dla mnie wzorem..jestes silnym czlowiekiem, wiele w zyciu osiagnęłaś i jeszcze drugie tyle przed Tobą:) podziwiam Twoją wytrwałość, pracę w każdej dziedzinie życia. sciskam mocno ;*
Piękny, wzruszający tekst. Gratuluję Ci z całego serducha wszystkich osiągnięć! Syn będzie dumny z Mamy :)
Gratuluję wszystkich osiągnięć. pozdrawiam z Nürnberg :-)