fbpx

Dobry puder – moje poszukiwania

by Dorota Zalepa
17 komentarzy
najlepszy puder prasowany

Przywiązuję się do produktów. Jeśli znajdę coś dobrego, to jestem temu czemuś wierna długie lata. Po jakimś czasie jednak zaczynam się zastanawiać, czy może nie znalazłabym czegoś lepszego. I postanawiam wymienić dobre, na „idealne”.

Wypróbowuję różne nowości, wydaję pieniądze na towary wcześniej niesprawdzone z nadzieją, że znajdę mój nowy wymarzony produkt i będę mu wierna przez następne lata. Tak było z pudrami. Od lat byłam wierna jednemu.

IsaDora, Velvet Touch Compact Powder (puder prasowany)

puder isadora

To ten, któremu byłam wierna długie lata. Sprawdzał się świetnie. Stapiał się z moją skórą, całkiem nieźle matowił i przykrywał niedoskonałości, nie zmieniając przy okazji twarzy w maskę. Nie jest aż tak wydajny, ale raz na 2 m-ce mogę sobie pozwolić na puder w cenie ok. 70 zł. Dobry puder ze średniej półki cenowej. Jego jedyną wadą jest słaby wybór kolorów. O ile wiosną i latem, gdy moja skóra jest już lekko opalona, kolor jest idealny, o tyle zimą jest on ciut za ciemny. Jaśniejszy z palety okazuje się za jasny. To skłoniło mnie do poszukiwań nowego, miałam nadzieje lepszego odpowiednika. I tak do mojej kosmetyczki trafił bardzo polecany przez panie z Douglasa puder mineralny Bourjois.

Bourjois, Eclat Mineral, Mineral Radiance (prasowany puder mineralny)

puder_bourjois

Przesiadka z produktu sprawdzonego od lat, na ten okazała się bardzo bolesna. Puder niestety mnie rozczarował. Jest zbyt mocno napigmentowany, trzeba go dobrze rozprowadzić i uważać by nie przesadzić z ilością. Nie stapia się tak fajnie ze skórą. Owszem matuje ją, ale na dosyć krótki okres czasu (2-3 godziny). Nie mogę powiedzieć, że nie ma żadnych plusów, bo ma. Jest bardzo wydajny, ma bogatą kolorystykę i przystępną cenę ok. 50 zł. Tym razem trafiłam kulą w płot. Puder się nie sprawdził. Pomyślałam sobie, że sięgnę po kosmetyk z wyższej półki cenowej i padło na firmę Pupa.

Pupa Luminys Silky Baked Face Powder (puder wypiekany)

puder_pupa

Nie wiem czy pamiętacie, ale znalazł się on na mojej wiosennej wishliście. Dlaczego po niego sięgnęłam? Dlatego, że kosmetyki tej marki bardzo się u mnie sprawdziły. Róż i puder bązująco-rozświetlający to moje hity kosmetyczne (o różu pisałam we wpisie o najlepszych kosmetykach – moja lista top 6). Puder nie mógł być gorszy. A jednak jest to kosmetyk zupełnie nie dla mnie. Bardzo mocno kryje, zastyga na twarzy niczym maska i co najgorsze zupełnie nie matuje skóry. Już po godzinie świecę się co najmniej tak, jakbym biegała w 30 stopniowym upale. Nie czułam się z nim komfortowo, więc odstawiłam go zupełnie. Używałam zarówno dołączonej gąbeczki, jak i pędzla, niestety efekt był podobny. Cena ok. 90 zł.

Wnioski

1. Jeśli coś jest sprawdzone i dobre, nie szukaj nowego. Chyba że chcesz poeksperymentować, prowadzisz blog kosmetyczny i masz na zbyciu parę groszy. Ja po nieudanych próbach i wyrzuconych pieniądzach w błoto, z podkulonym ogonkiem wróciłam do sprawdzonego pudru IsaDora.  I tak się dzieje z wieloma produktami. Mam sprawdzone tusze, cienie, podkłady i zazwyczaj moje przygody z nowościami kończą się fiaskiem.

2. Nie zawsze kosmetyki z wyższej półki są lepsze od tych ze średniej. Często ich cena nie wiąże się z lepsza jakością, a jedynie marketingiem i marką.

Jak to jest u Was z tymi nowościami kosmetycznymi? Macie swoje sprawdzone produkty, których nie wymieniacie przez dłuższy czas, czy raczej lubicie eksperymenty? No i jaki puder polecacie?

 

Jeśli podobał Ci się wpis, proszę udostępnij go dalej. Dziękuję! :)




17 komentarzy

Syllunia 16 października 2013 - 19:55

Ja też olejek arganowy mam po raz pierwszy :) Wierzę, że zdziała cuda ! Mam zamiar stosować go do pielęgnacji włosów (na zmianę z maską anti age), ale opcja zapobiegania powstawaniu rozstępów również mnie zaciekawiła.

Ja z pudrami i podkładami mam odwieczny problem. Moja cera jest podobno idealna, wymarzona, gładka, normalna, bez problemów… Wszystko pięknie brzmi, ale… w każdym makijażu wyglądam naturalnie. Czasem chciałabym zaszaleć, chciałabym, aby mój makijaż był wyrazisty. Wszystkie podkłady na mojej twarzy jaśnieją, a pudry ciemnieją. Mam swoich ulubieńców, ale często sięgam po nowości i jeszcze częściej tego żałuję :)

Odpowiedz
Dorota 16 października 2013 - 21:08

Takiej cery tylko pozazdrościć. Jeśli jest idealna to niepotrzebne są pudry i podkłady, które przecież mają tuszować niedoskonałości. Ale rozumiem potrzebę szaleństwa w makijażu raz na jakiś czas. Ja generalnie robię delikatny makijaż, jak tylko mocniej się umaluję wydaje mi się, że wyglądam karykaturalnie i zaraz go zmywam :)

Odpowiedz
Magda 16 października 2013 - 20:05

Tak się składa, ze używałam wszystkich trzech pudrów :) Isadora też mi się sprawdził i kupowałam go kilka razy pod rząd. Bourjois i u mnie okazał się niewypałem – nawet najjaśniejszy odcień ciemniał i był po prostu żółty, a pod koniec dnia wyglądał nieświeżo i nieciekawie. Za to z pudru Pupa byłam nawet zadowolona – pewnie to kwestia typu cery :) Lubię eksperymentować z nowościami, ale nieraz trafiam na niewypały. To, ze coś ma świetne recenzje w necie, nie znaczy, że u mnie się sprawdzi. Mam np. problem z tuszami, bo szukam takich, które dają wyrazisty efekt mocnego pogrubienia i wydłużenia, a jednocześnie nie sklejają i nie tworzą pięciu wielkich grubych rzęs na każdym oku :) Już parę razy mi się zdarzyło, że tusz zachwalany na wizaz.pl dał u mnie praktycznie niewidoczny efekt „na nieumalowaną”, a nie o to mi chodziło.

Odpowiedz
www.fashionable.com.pl 16 października 2013 - 22:58

Ja uważam, że co jakiś czas warto poszukiwać nowych produktów. Osobiście lubię testować, ale oczywiście też czasem wracam do sprawdzonych kosmetyków. Obecnie używam sypkiego La Prairie, o którym pisałam: http://www.fashionable.com.pl/2013/01/05/make-up-puder-la-prairie/ Mam go już prawie rok i tak jak przypuszczałam mam go jeszcze co najmniej połowę! Z tańszych marek zawsze lubiłam Max Factor Creme Puff:) A z nowości podoba mi się nowy Revlon Nearly Naked czy jakoś tak:))

Odpowiedz
Dorota 17 października 2013 - 10:12

Ja nie mam przekonania do pudrów sypkich. Ostatni jaki miałam Clinique nie przypadł mi do gustu. Nie zużyłam nawet połowy.
Cena pudru, o którym piszesz jest bardzo wysoka i chyba nie skusiłabym się na taki drogi produkt. Tym bardziej, że nie miałabym pewności, że się sprawdzi. Dobrze, że chociaż jest taki wydajny.

Odpowiedz
Kasia D. 17 października 2013 - 10:25

pupe uwielbiam [rozswietlacze i bronzery] – aktualnie mi sie kończa i juz ubolewm :(

ale puder na twarz, ten co ma pokład przytrzymac, to tylko sypki, transparentny KRYOLAN – lepszego nie ma! wiem co mówie :))))

Odpowiedz
Dorota 17 października 2013 - 10:38

Słyszałam o tej firmie wiele dobrego. No i teraz mnie kusisz na nowy produkt. Zastanawiam się też nad korektorami Kryolan.

Tak, rozświetlacze i bronzery Pupy są rewelacyjne, moje ulubione.

Odpowiedz
Kasia D. 17 października 2013 - 11:16

korektor kryolan jeśli już to tylko ten trzy kolorowy – idealnie kryje niedoskonałości :)

Odpowiedz
Złote Myśli Zochy 17 października 2013 - 20:43

Ja eksperymentuje, ale często też dochodzę do wniosku, że było to niepotrzebne. Ponieważ mam tłustą cerę, używam tylko pudru Anti – Shine Kryolana.

Odpowiedz
Mariusz (smakpodniebienia.pl) 18 października 2013 - 05:13

Nie wypowiem się bo nie używam, więc tym razem zamknę gębę ;)

Odpowiedz
Dorota 18 października 2013 - 11:29

A tak liczyłam na Twój komentarz ;) Szkoda.

Odpowiedz
Mariusz (smakpodniebienia.pl) 18 października 2013 - 12:15

Spokojnie Dorota, jeszcze nie raz będę komentował! Tak łatwo się mnie nie pozbędziesz. Ważne, żeby wszystkie moje komentarze były widoczne u Ciebie ;)

Odpowiedz
Dorota 18 października 2013 - 12:25

Mariusz, jak nie będziesz spamował, to będą widoczne. Spamu nie lubię.

Odpowiedz
Fanaberia 18 października 2013 - 13:42

Aktualnie używam pudru w kamieniu firmy Bell i bardzo sobie chwalę. Kosztował grosze (chyba ok. 11zł) i doskonale spełnia swoją matującą rolę.

Odpowiedz
Ania R 20 października 2013 - 08:06

Firma MAC,studio fix,prasowany.Uzywam od kilku lat dla mnie jest top.

Odpowiedz
Dorota 20 października 2013 - 16:01

Tak, czytałam sporo pozytywnych opinii o tym pudrze. Niestety u mnie w Olsztynie nie ma produktów MAC, a nie chcę ryzykować źle dobranego koloru kupując przez Internet. Tym bardziej, że kolorystykę mają bardzo bogatą.

Jest on na mojej liście pudrów do wypróbowania.

Odpowiedz
Studio Kropka 20 października 2013 - 16:22

Jeśli jeszcze kiedyś będziesz chciała czegoś spróbować – najlepszy to MAC Cosmetics i Inglot. Profesjonalne i wszystkie kosmetyki są niesamowite. MAC bardzo drogi, ale w ostatecznym rozrachunku jest o wiele bardziej wydatny niż inne i wychodzi często nawet taniej ;)

Odpowiedz

Zostaw komentarz