fbpx

Food book #1 – mój dzienny zdrowy jadłospis

by Dorota Zalepa
13 komentarzy

Problem ze zdrowym odżywianiem, którego doświadczyłam szczególnie na początku, był związany z monotonią. Nie miałam pojęcia co jeść. Znałam raptem kilka przepisów i jadłam je naprzemiennie. Teraz jest znacznie lepiej, bo potrafię przyrządzić więcej zdrowych potraw i cały czas szukam nowości. Jedzenie owsianki w takiej samej formie na śniadanie potrafi znudzić i zniechęcić do płatków zupełnie, dlatego staram się za każdym razem przyrządzać ją w inny sposób. Czasami jest to placek owsiany, czasami zapiekana owsianka lub koktajl. Innym razem przygotowuję kaszę jaglaną lub shakshukę. Dobrym sposobem, by urozmaicić sobie śniadania i przekąski w ciągu dnia są pasty. Jeśli dołożymy do nich pełnoziarniste pieczywo, mamy smaczne i zdrowe danie.

Często pokazuję Wam moje dania na Insta Stories i pytacie mnie o przepisy, dlatego postanowiłam stworzyć food book, czyli mój całodzienny zdrowy jadłospis. Staram się, by moje posiłki były różnorodne. Nie wykluczam z nich mięsa, choć w większości jadam drób i ryby. Wprowadziłam do mojej diety przede wszystkim dużo owoców i warzyw oraz produktów pełnoziarnistych.

 


FOOD BOOK #1


 

Śniadanie – placek owsiany

 

W dzisiejszym food booku pojawia się placek owsiany z owocami. To moja ulubiona ostatnio forma owsianki. Takie śniadanie dodaje mi dużo energii potrzebnej do pracy i w zupełności wystarcza na kilka godzin.

Przepis na placek – klik

 

Drugie śniadanie – koktajl owocowy

 

Staram się zawsze zjeść drugie śniadanie. Zdrowiej jest jeść kilka mniejszych posiłków niż trzy duże. Dlatego drugie śniadanie to obowiązkowy punkt dnia i przy okazji przerwa w pracy. W okresie letnim, kiedy mamy boom na owoce, często robię koktajle. Przygotowuję je z dużego jogurtu naturalnego (400 g), owoców (truskawki, maliny, banany, mango) dodaję łyżeczkę zmielonego siemienia lnianego, łyżkę miodu i mleko lub wodę gdy napój jest zbyt gęsty. Szklanka takiego koktajlu jest nie tylko bardzo pożywna, ale także sycąca i w zupełności wystarcza mi do obiadu.

 

Obiad – nadziewane papryki

 

Moim ostatnim odkryciem kulinarnym są nadziewane papryki. To pyszne i sycące danie, w którego skład wchodzą warzywa, ser feta i kasza jaglana, ale spokojnie możecie modyfikować farsz według własnych upodobań.

Składniki na 3 nadziewane papryki:

  • 4 papryki (1 papryka do farszu)
  • ½ cukinii
  • ½ szklanki kaszy jaglanej
  • ½ cebuli
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 pomidor
  • przyprawy: sól, pieprz, ostra papryka, zioła prowansalskie

Papryki przekrawam na pół i oczyszczam z gniazd nasiennych. Podsmażam drobno posiekane cebulę i czosnek, następnie dodaję czerwoną paprykę i cukinię pokrojone w drobną kostkę. Smażę do momentu aż warzywa będą miękkie. Dodaję pokrojonego w kostkę pomidora (nie usuwam skórki, ani gniazd nasiennych) i podsmażam farsz jeszcze przez kilka minut. Kaszę jaglaną gotuję w lekko osolonej wodzie w proporcji 1:3. Gdy jest już gotowa dodaję ją do farszu. Farsz doprawiam solą, pieprzem, ostrą papryką i ziołami prowansalskimi. Taką mieszanką wypełniam papryki, wtykam w farsz ser feta i zapiekam przez 30 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Danie jest pyszne także na drugi dzień. Farsz smakuje także jako samodzielne danie lub jako dodatek do ryb i mięs.

 

Deser – chlebek bananowy z kremem czekoladowym

 

Deser brzmi dumnie, ale tak naprawdę jest to drobna poobiednia przekąska. Mogą to być daktyle lub dwie kromki chlebka bananowego z domowej roboty kremem czekoladowym. Przepis na obie potrawy znajdziecie tutaj.

 

Kolacja – sałatka z rukolą, awokado, jajkiem i mozzarellą

 

Nigdy nie kładę się spać bez kolacji. Jeśli tak zrobię, rano dopada mnie silny głód. Kolacja w moim wydaniu jest zazwyczaj lekkostrawna, przygotowana na 1-2 godziny przed snem. W dzisiejszym food booku jest to sałatka z rukolą, awokado, jajkiem i mozzarellą polana pysznym dressingiem.

Składniki:

  • garść rukoli
  • ½ awokado
  • pomidorki koktajlowe lub pół zwykłego pomidora
  • 1 jajko
  • mozzarella lub ser feta

Dressing:

  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 2 łyżki wody
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 1 łyżeczka płynnego miodu lub cukru trzcinowego
  • 1 łyżeczka musztardy
  • sól, pieprz, natka pietruszki lub zioła prowansalskie

Wszystkie składniki mieszamy i polewamy dressingiem. Podajemy z pełnoziarnistym pieczywem.

 

*

Oczywiście pamiętam także by pić duże ilości wody. Jestem ciekawa jak wygląda Wasz codzienny jadłospis. Czy macie czas by przygotować sobie 5 posiłków dziennie, czy raczej jecie coś w biegu lub na mieście. Jak wygląda przygotowanie posiłków do pracy lub na uczelnię?

 

Jeśli podobał Ci się wpis, proszę udostępnij go dalej. Dziękuję! :)




Podobne wpisy

13 komentarzy

Ania Kalemba 22 sierpnia 2017 - 08:18

Mmmmmm, pyszności! Uwielbiam takie jedzonko ! :)

Odpowiedz
Kasia 22 sierpnia 2017 - 12:06

Hej Dorotko,
w ramach zdrowego żywienia polecam Ci książkę „Ciało i ducha ratować żywieniem” autorstwa Ewy Dąbrowskiej.

Mozarellę kocham w każdej postaci i ilości :)))

Odpowiedz
Dorota Zalepa 22 sierpnia 2017 - 16:40

Przeglądałam tę książkę (moja mama przechodziła post dr Dąbrowskiej), też go przeszłaś? Nawet się nad nim zastanawiałam, ale trochę obawiam się takiej restrykcyjnej diety.

Odpowiedz
Kasia 22 sierpnia 2017 - 16:56

Jeszcze nie przeszłam pełnego postu, ale znam osoby które na nim były i bardzo sobie chwaliły jego rezultaty, zarówno utratę wagi, brak efektu jojo oraz ogólna poprawę stanu zdrowia, kondycji organizmu oraz kondycji psychicznej.
Ja dopiero będę się do niego przymierzać. Z racji tego że jestem wegetarianką mam ułatwione zadanie :) Choć nie wiem jak poradzę sobie przez tak długi czas bez pieczywa czy czegoś słodkiego w weekend :)

Odpowiedz
ScandiVandy.pl 22 sierpnia 2017 - 13:25

Boże jak ja uwielbiam takie posty, Dorota, jesteś moją bohaterką! Ten chlebek bananowy to jest poezja. W zeszłym tygodniu upiekłam 3 (sic!) – z białą czekoladą, z cynamonową kruszonką, i z migdałami i żurawiną. Następny na tapecie jest twój!

Odpowiedz
Dorota Zalepa 22 sierpnia 2017 - 16:41

Cieszę się, że post przypadł Ci do gustu. :) Ja następnym razem dodam jakieś orzechy i ewentualnie rodzynki. :)

Odpowiedz
ScandiVandy.pl 22 sierpnia 2017 - 16:48

Pekany! :)))

Odpowiedz
Na Ostatni Guzik 22 sierpnia 2017 - 16:04

wygląda wymienicie! dzięki za inspirację!

Odpowiedz
Martynosia 23 sierpnia 2017 - 09:16

Fajne, raz na jakis czas moglabym zjesc, ale nie wiem czy nie chodzilabym glodna :) Poza tym nie ma mieska :(

Odpowiedz
Dorota Zalepa 23 sierpnia 2017 - 10:37

Ja nie wykluczam mięsa z mojej diety. Na przykład takie papryki spokojnie możesz zrobić z mięsem. Ja czasami dodaję fileta z kurczaka lub indyka. Możesz taką paprykę potraktować jako dodatek do mięsa. Ta ilość wcale nie jest taka mała, poza tym wielkość porcji ustalasz już według własnych upodobań. :)

Odpowiedz
Hipis 23 sierpnia 2017 - 18:19

Lubię takie papryki – aczkolwiek z kaszą gryczaną, jaglanka zajmuje honorowe pierwsze miejsce na liście moich znienawidzonych smaków. Zamiast papryki używam też cukinii.
Na uczelnię noszę wersję ekonomiczną owsianki, czyli owsiankę z jogurtem i dżemem, często kanapki z różnymi warzywami i plackami z poprzedniego obiadu. Placki owsiane też robię, aczkolwiek z całych płatków, bo nie mam jak zmielić. Zasadniczym problemem bycia studentem jest fakt, że nie masz żadnego blendera/miksera, a nawet jakbyś miała, to próba użycia takiego wywala korki/powoduje wściekłość u współlokatorek, które śpią w tych godzinach, w których ty funkcjonujesz. Koktajle też odpadają.

Odpowiedz
Marta Gorczowska 23 sierpnia 2017 - 19:16

Świetne przepisy! Zdjęcie główne jest tak apetyczne, że zaraz pójdę do kuchni po coś na ząb :D. Mój ulubiony przepis z tego postu – zdecydowanie faszerowana papryka! :)

Pozdrawiam,
Marta

Odpowiedz
Kingsley | Blondynkanaswoim 24 sierpnia 2017 - 07:55

Wszystkie wyglądają genialnie, muszę kiedyś wypróbować te nadziewane papryki ;) Sałatki też bardzo lubię. Chciałabym mieć czas na przygotowywanie 5 posiłków dziennie, niestety życie za szybko się dzieje ;)

Odpowiedz

Zostaw komentarz