Ostatnio mówiłam Wam o moich planach na 2024, które w większości dotyczą rozwoju i pełniejszego życia, dziś opowiem Wam nieco o moim podejściu do tworzenia garderoby i mody, które nieco ewoluowało przez ostatni rok.
Potrzebuję mniej rzeczy niż mi się wydaje
Często pod wpływem tego co oglądamy i czytamy, jakie profile śledzimy w mediach społecznościowych, kształtują się nasze potrzeby. W 2023 roku bardzo odchudziłam liczbę profili, które śledzę na Instagramie, by nie wpływały one na moje postrzeganie mojej garderoby i nie przyczyniały się do robienia niepotrzebnych zakupów. Przestałam kupować magazyny o modzie i nie zaglądam zbyt często na blogi poświęcone tej tematyce. Rezultat jest taki, że moja lista zakupowa bardzo się uszczupliła.
Kupuję głównie to, co wynika z moich realnych potrzeb, a nie tych wykreowanych przez świat. Potrzebuję znacznie mniej rzeczy niż mi się wydaje. Jeśli tak z ręką na sercu spojrzę na to, czy noszę wszystko to, co jest obecnie w mojej szafie, to muszę przyznać, że noszę większość, ale też są takie ubrania i dodatki, po które sięgam rzadko i takie, których nie założyłam ani razu w ubiegłym roku. Są to głównie rzeczy, które dostałam w prezencie, albo takie, które już nie pasują na moją sylwetkę. Takie rzeczy przeważnie sprzedaję na Vinted lub po prostu oddaję na cele charytatywne.
Doszłam do wniosku, że skoro są rzeczy, które noszę rzadko, ale nadal je bardzo lubię, nie potrzebuję wielu nowych ubrań, chyba że poprzednie się zużyją.
Komfort jest na pierwszym miejscu
Ubranie musi spełniać swoją podstawową funkcję ochronną, jeśli tego nie robi, nasza szafa nie jest dobrze skomponowana. Jeśli w zimowym butach marzną mi stopy, to znaczy, że one nie spełniają swojej podstawowej funkcji, czyli nie zabezpieczają mnie przed zimnem. Jeśli dżinsy wbijają mi się w brzuch, to choćbym wyglądała w nich super stylowo, nie będę ich nosiła z przyjemnością. Wygoda jest bardzo ważna.
Na komfort ubrania wpływają nie tylko fason i dobrze dobrany rozmiar, ale także materiał. Jestem fanką naturalnych materiałów, unikam akrylu i toleruję niewielki dodatek poliestru lub poliamidu, chyba że jest to odzież specjalistyczna. Znam właściwości poszczególnych włókien, wiem, że w swetrze z kaszmiru lub wełny będzie mi ciepło, a w tym z bawełny, czy wiskozy już nie, dlatego sięgam po nie w cieplejszych sezonach. Dżinsy z surowego denimu choć bardzo trwałe, nie będą takie wygodne jak te z dodatkiem elastanu, dlatego muszą być odpowiednio luźne, by nie krępowały ruchów. Jeśli chcę wyglądać elegancko po podróży, wiskoza się nie sprawdzi, bo jest to materiał, który bardzo się gniecie. Ta znajomość materiałów bardzo się przydaje podczas zakupów i tworzenia spójnej garderoby.
→ Więcej o materiałach przeczytacie w moim e-booku: Jak robić udane zakupy? lub na kursie tworzenia Szafy Kapsułowej.
Podrasowanie domowej szafy kapsułowej
To jest obszar, który wymaga u mnie uzupełnienia. Mam trzy pary dresów, w których chodzę na przemian i łączę je ze sweterkami, ale chciałabym dołożyć coś jeszcze – joggersy lub legginsy z dłuższą górą, czy dzianinowe sukienki. Spędzam w domu większą część czasu, pracuję, piszę, sprzątam, gotuję więc warto przygotować sobie więcej domowych zestawów, bym w domu czuła się zadbana.
Rozbudowa kolorystyki w szafie
W mojej palecie barw Jasnej Wiosny jest tyle ciekawych i wesołych kolorów, że szkoda byłoby mi ich nie wykorzystywać. W ubiegłym roku dołożyłam nowe kolory do szafy i czuję się z tym bardzo dobrze. Robiłam to stopniowo, w taki sposób, by te kolory łączyły się z moją bazą. Polecam tę drogę, wtedy łatwiej nam będzie łączyć ze sobą różne kolory.
Dobrze dobrane kolory, które są wynikiem analizy kolorystycznej sprawiają, że twarz nawet bez makijażu wygląda na rozświetloną, natomiast te słabsze kolory zmieniają kolorystykę naszej skóry, która staje się nienaturalnie zabarwiona, na przykład wybija się z niej czerwień, szarość, żółć.
Analiza kolorystyczna pozwala stworzyć szafę kapsułową pełną kolorów, które pięknie współgrają z naszą urodą. W mojej szafie pojawiły się nowe kolory – zieleń, odcienie koralowe, żółty.
Jakość
Jakość zawsze była i nadal jest ważna. Wolę kupić jedną rzecz dobrej jakości, niż kilka słabszej. Tym bardziej jeśli moja szafa nie jest ogromna i często sięgam po te same elementy. Dlatego zwracam uwagę na materiał, ale także przywiązuję się do marek, do których mam zaufanie. Blisko 100 pozycji dobrych sklepów i marek polecam w moim e-booku: „Jak robić udane zakupy?” Ubrania dobrej jakości wyglądają lepiej, dobrze się układają na sylwetce i lepiej się starzeją. Pod wpływem lat wiele z nich przy odpowiedniej konserwacji nadal wygląda bardzo dobrze. Mam w swojej szafie ubrania, które są ze mną już od wielu lat, a ja nadal chętnie po nie sięgam.
Luz i pełna akceptacja siebie
Moda nie jest najważniejsza w moim życiu, jest jedynie dodatkiem. Termin moda może nam się źle kojarzyć, na przykład z szybką modą, co rusz zmieniającymi się trendami, kultowymi markami, logomanią, luksusem. To dążenie do bycia ciągle modnym i na czasie może mocno wpływać na nasza samoocenę. Teraz podchodzę do mody na luzie, noszę to, co lubię i nie patrzę na to, czy dane ubranie jest obecnie modne. Znam zasady stylizowania sylwetek, wiem, w czym wyglądam korzystnie, znam swoje kolory, ale nie przywiązuję do mody aż takiego znaczenia. W tym roku stawiam na pełną akceptację siebie. Nie dążę do ideałów, bo to jest bardzo zgubne, każda z nas jest wyjątkowa i nie ma takiej drugiej osoby na świecie. Warto skomponować sobie taką garderobę, w której będziemy czuły się zadbane i będzie ona odpowiadała naszej codzienności.
To są moje główne założenia związane z tworzeniem szafy kapsułowej w tym roku. Pewnie w trakcie roku pojawią się nowe przemyślenia, nie zamykam się w sztywnych ramach, nie określam liczby ubrań, nie tworzę postanowień typu „rok bez zakupów”, ale buduję swoją szafę świadomie i w oparciu o moje potrzeby.
Macie jakieś swoje przemyślenia z ostatnich miesięcy dotyczące tworzenia garderoby i poszukiwania swojego stylu?
Wpis zawiera elementy autopromocji.
24 komentarze
Cześć! Jasnej Wiosny? Wydawało mi się, że kiedyś pisałaś, że jesteś Zgaszona Jesienią.
Hej Martynko, bardzo się cieszę, że jesteś ze mną tak długo! Tak, był taki moment parę lat temu, mam spore zgaszenie w urodzie jak na jasną wiosnę i te jaśniejsze zgaszone kolory nie wyglądają u mnie źle, mam trochę ich w szafie. Ale jako główny typ określam siebie jednak jako Jasną Wiosnę, z wpływami Ciepłej Wiosny.
Kurcze… Bo wzorowałam się na Twoich zestawach dla Jesieni i byłam bardzo zadowolona z efektów. Może też spróbuję trochę tej Wiosny przemycić i spróbować ???? pozdrawiam!
Cześć, mnie też się wydaje, że pisałaś, że jesteś zgaszona jesienią. Twoje wierne czytelniczki są takie czuje????????????
Bardzo inspirujacy tekst. Pizdrawiam????????
Nie jestem Zgaszoną Jesienią, choć mam zgaszenie w urodzie i te niektóre zgaszone kolory nie wyglądają źle, ale jestem Jasną Wiosną z wpływami Ciepłej Wiosny.
Sorki, ta literówka, miało być „czujne” i „pozdrawiam” ????
Bardzo podoba mi się to podejście, zainspirował mnie ten test do porządku w mojej garderobie. Moda, powinna być dla mnie, a nie ja dla mody !
Cześć Justynko! Jak najbardziej ta kolejność, jak moda zaczyna wysuwać się na pierwszy plan, wtedy będzie nam trudniej stworzyć spójną garderobę, bo będziemy ulegały impulsom z zewnątrz. :)
Mam pytanie o szafę kapsułową? Nie widzę w niej dresów czy tzw ubrań „po domu” – jeśli wiesz co mam na myśli;) Czy faktycznie jest tak, że zakładasz rano jeden zestaw i chodzisz w nim do końca dnia? Oraz wykonujesz w nim prace domowe typu lekkie sprzątanie i gotowanie? Twoje ubrania są bardzo ładne i dobrej jakości – czy „oszczędzasz” je przebierając się w gorsze rzeczy „po domu „? Pozdrawiam serdecznie
Hej Aniu! Na zdjęciach pokazałam trzy moje domowe zestawy. Przeważnie w domu chodzę w dresach, lub spodniach dresowych ze sweterkiem. Czasami w wygodnych dżinsach. Niemniej nie gotuję i nie sprzątam w wyjściowych ubraniach, a dresy też chronię przez zaplamieniem fartuszkiem. W domu ubrania się zużywają, mechacą, no i ja lubię dresowe zestawy, bo w nich jest mi najwygodniej w domu. W tym roku chcę jednak popracować trochę nad moją domową kapsułą, o czym na pewno będę pisać tutaj. :) Miłego dnia!
Dorotka Twoja szafa jest super. Myślę, i tak masz sporo rzeczy.
Przeglądając swoją szafę zwykle porządnie dwa razy w sezonie mam dylemat co z rzeczami, których ani razu nie założyłam. Zostawić czy oddać / sprzedać?
Im jestem starsza zauważyłam, że zależy mi przede wszystkim na jakości ubrania i abym w nim czuła się komfortowo.
Czy takie buty, w których czuję zimno można reklamować? Przyjmą taką reklamację- czy masz w tym jakieś doświadczenie?
Pozdrawiam cieplutko.
Czekam na kolejne wpisy, są zawsze ciekawe i wartościowe.
A czy bawełna nie grzeje jednak lepiej niż wiskoza? Ja, poza merino, nie mogę nosić wełny, bo mnie gryzie (tak, ostatnio kupiłam szalik i czapkę 90%merino i 10% kaszmir i nawet to mnie gryzło), więc szukam alternatywy, bo mało jest grubszych swetrów 100% merino, a jak są to w kosmicznych cenach.
Tak, bawełna będzie lepsza od wiskozy, która jest polecana głównie wiosną i latem. Jeśli masz bardzo wrażliwą skórę na wełnę i kaszmir, to najlepiej szukać właśnie bawełnianych sweterków, one nie będą tak ciepłe, ale też się sprawdzą. Zawsze można założyć pod spód jakiś longsleeve.
Hej!
Czy znasz fajne zestawy dresowe za ok 200 zl? ????
Cześć, bardzo podoba mi się Twój kierunek na bieżący rok, czyli, skrótowo rzecz ujmując: skupienie na własnym życiu i potrzebach. Też zmierzam w tym kierunku, radykalnie ograniczam „podglądanie”, chociaż muszę przyznać, że odniosłam z niego wiele korzyści. Przeglądając Pinterest uzmysłowiłam sobie, jak wielkie możliwości kryją się w zawartości mojej szafy, ilu zestawień nigdy nie wypróbowałam. Notes, pióro i… mam mnóstwo nowych zestawień, trzeba je jeszcze trochę posegregować. Jestem w takim punkcie, że moje życie radykalnie się zmieniło i mam w szafie mnóstwo dobrej jakości i pasujących rzeczy, ale nie mam już tylu okazji, aby z nich korzystać, więc nowe spojrzenie jest bardzo przydatne. Podobnie jak Ty chcę rozbudować bazę domową, więc będę śledzić Twoje poczynania, są dla mnie zawsze ciekawe, inspirujące i wyważone.
Dziękuję za bloga, jestem od niedawna, ale z prawdziwą przyjemnością. Pozdrawiam!
Cześć Grażynko, bardzo się cieszę, że do mnie zajrzałaś. Super jest to, że robisz sobie notatki, Pinterest jest super narzędziem do tworzenia tablicy inspiracji i poszukiwania swojego stylu. Ja też z niego korzystam, teraz mniej, ale początkowo był dla mnie drogowskazem tego, jak chcę wyglądać. Piszę też o takim ćwiczeniu w swoim kursie Szafa Kapsułowa. Warto też robić sobie zdjęcia w tych nowych stylizacjach. Moja domowa kapsułka wymaga uzupełnienia, mam na oku kilka rzeczy, ale też nie spieszę się specjalnie. :) Powodzenia w budowaniu garderoby dopasowanej do Ciebie i Twojego stylu życia. Pozdrawiam! :)
Cześć, zdradzisz jakiej marki/jaki model okularów przeciwsłonecznych posiadasz?
Rok temu miałam u ciebie analizę i od tego czasu moja szafa powoli ewoluowała, nabrała odpowiednich kolorów. Część rzeczy też sprzedałam lub oddałam, żeby zrobić miejsce na „nowe” (w tym też z drugiej ręki). Moja szafa zeszczuplała a jednocześnie jest bardziej spójna. Przestałam też trzymać rzeczy „na okazję” i po prostu chodzę w tym co mam również na co dzień, np do przedszkola czy na zakupy. W końcu każdy dzień jest okazją do tego żeby dobrze wyglądać i dobrze się czuć :)
Dorotko a skąd ta jasna spódniczka i jasne buty? Świetny zestaw.????
Spódnica jest od Ivy Oak, a buty to Gino Rossi. Dziękuję! :)
Cześć Dorotko, mam dwie pary okularów: Ray-ban New Weyfarer 2132 710/51 52 i Ralph by Ralph Lauren 5245 500313 55. Te Ralpha lubię najbardziej, bo są po prostu wygodne i nie czuję ich na głowie.
Hej, czy zdradzisz skąd masz dresy? :) Wyglądają bardzo ładnie :)
Dresy do marka Uniqlo :)
Cześć Dorota:)
Gdzie można zakupić taki lub podobny wypełniacz do szuflad na bizuterię, zegarki i akcesoria? POkazałaś coś takiego na zdjęciu. Będe czekała na odpowiedź
Cześć Aniu, mój jest z Ikei, bardzo dobrze się sprawdza. :)