fbpx

Jak odnaleźć balans miedzy pracą a życiem osobistym?

by Dorota Zalepa
38 komentarzy

Czasem mam wrażenie, że czas przecieka mi przez palce. Ledwie wstanę z łóżka, a już jest pora obiadu, który przygotowuję na szybko; projekt trzeba dokończyć, więc jedną ręką mieszam w garnku, a drugą przeglądam notatki; pralka wyprała, naczynia w zlewie się piętrzą, przydałoby się odkurzyć mieszkanie; dziecko wraca ze szkoły, trzeba pomóc mu w lekcjach, a na blogu już dawno powinien pojawić się post. Siedzę do późnych godzin nocnych, a gdy w końcu kładę się spać, odpływam ze zmęczenia, albo co gorsza jestem tak zmęczona, że nie mogę zasnąć.

Nie ma mowy o jakimś wieczorze przy filmie, bo tuż po początkowych napisach, ja już jestem w stanie głębokiego snu. Następnego dnia rano zwlekam się z łóżka później niż planowałam, jem śniadanie w pośpiechu, wyprawiam synka do szkoły, robię zakupy i wracam do pracy. Czas goni, ale najpierw sprawdzam wszelkie powiadomienia, które nagromadziły się przez noc, odpowiadam na maile, zaglądam na Fejsa, wrzucam zdjęcie na Instagram… i znowu pora obiadu. Znacie taki scenariusz? Ja doskonale znam. Tak się dzieje, gdy tylko wypadam z rytmu i trzymam się zasad, które pomagają mi zachować równowagę pomiędzy życiem osobistym i zawodowym.

 

Stałe punkty w ciągu dnia

 

Mam swoje stałe punkty w ciągu dnia, które choćby się waliło i paliło, chcę zrealizować. Priorytetem jest dla mnie oczywiście rodzina, ale praca też jest ważna, daje poczucie finansowego bezpieczeństwa, spełnienia i pomaga mi się rozwijać. Nie zrezygnuję z niej przecież. Tak naprawdę trudno postawić wyraźną granicę, gdy prowadzi się własną firmę i bloga. Praca jest ze mną praktycznie przez cały dzień, ale nie chcę by go zdominowała do tego stopnia, że nie wystarczy mi już czasu dla rodziny, albo na odpoczynek i zdrowy posiłek. Na to też muszę znaleźć czas.

Stałymi punktami są u mnie wspólne posiłki. Obiad jem zawsze wspólnie z rodziną, nawet jeśli wypada o 17, czekam aż wszyscy wrócą do domu. Ten czas jest dla mnie bardzo cenny. Przy obiedzie rozmawiamy, śmiejemy się, żartujemy, dzielimy się sprawami, którymi zajmowaliśmy się w ciągu dnia.

Drugim stałym punktem jest spacer. Odprowadzam dziecko do szkoły, choć nie muszę, bo jest na tyle duże, że może iść samo. Jednak lubię ten nasz wspólny spacer, jest to czas, który poświęcam synkowi, ale także pożyteczna dawka ruchu na świeżym powietrzu.

Wieczór to czas dla całej rodziny i chwila dla siebie. Wtedy czytam, oglądam film/serial, rozmawiam z mężem, czy idę biegać.

Zauważcie, że wszystkie te punkty nie są specjalnie czasochłonne. Nie wykrawam z grafiku dnia ponadprogramowego czasu, tylko pilnuję by to co robię miało jakąś wartość. Możemy zjeść obiad na kolanie z notatkami w ręku, albo wspólnie z bliskimi. Dbanie o jakość chwili jest kluczem do złapania balansu między życiem osobistym i zawodowym oraz wykrojenie większej ilości czasu na to pierwsze.

 

Pomocne w osiągnięciu równowagi między pracą a życiem osobistym

  • ustal priorytety zawodowe i osobiste
  • wpisz je w grafik dnia lub stwórz z nich codzienne rytuały
  • dbaj o jakość posiłków
  • celebruj chwile spędzane z bliskimi

 

Unikanie pracy po godzinach dzięki dobrej organizacji

 

We wstępie pokazałam Wam przykład dnia, nad którym totalnie nie panuję. Wszystko się rozsypuje, ja jestem potwornie zmęczona i przeładowana obowiązkami. Jeśli postaram się o dobrą organizację dnia, na wszystko znajdę czas.

Pierwszym ważnym punktem jest wstawanie odpowiednio wcześnie. Obecnie mogę pozwolić sobie na dłuższy sen, ale jeśli tak zrobię, gonię potem z zadaniami w ciągu dnia. Dlatego wstaję przed 7:00 i po chwili jestem już gotowa do pracy. Dzisiaj zaczęłam pisać o 6:30. Dzięki temu o 9:00 mogłam zjeść porządne śniadanie wspólnie z synkiem i odprowadzić go spokojnie do szkoły. Po powrocie wróciłam do kolejnych zadań. Odpowiadałam na maile, pracowałam nad nowym projektem blogowym i ogarniałam sprawy związane z moją firmą. Około godziny 14:00 mogłam zabrać się za przygotowanie obiadu. Wspólny rodzinny posiłek wypadł o godzinie 16:00. Po obiedzie dopracowuję post do publikacji na blogu i jestem przez jakiś czas online, by reagować na komentarze i powiadomienia w social mediach. Wieczór to czas dla rodziny, czas dla siebie, czas na relaks i aktywność fizyczną. Kładę się do łóżka zazwyczaj koło 22:00, chwytam jeszcze za książkę lub oglądam film. Tuż po 23:00 przeważnie zasypiam. Do pełnej regeneracji potrzebuję siedmiu godzin snu. Niewyspana niewiele z siebie wykrzesam następnego dnia.

Pomocne w dobrej organizacji pracy

  • wykonuj jedno zadanie w danej chwili
  • wyłącz wszystkie powiadomienia w telefonie
  • zamknij strony mediów społecznościowych – FB, Instagram
  • zamknij pocztę w momencie, gdy pracujesz nad projektem
  • ustal priorytety na dany dzień

 

Higiena pracy

 

Potrafię się tak wciągnąć w wir pracy, że zapominam o jedzeniu, piciu, przerwach na rozruch. Ostatnio dziecko przypomniało mi, żebym robiła przerwy w pracy, wtedy będę bardziej efektywna. Czasem ciężko się oderwać, tym bardziej jeśli goni nas czas, albo zadanie wymaga dużego skupienia. Przerwy są niezbędne, pozwalają na szybką regenerację sił. Dzięki nim jestem bardziej wypoczęta, a praca idzie mi dużo sprawniej. To błędne myślenie, że jeśli oderwę się choć na chwilę, później będzie mi ciężko wejść z powrotem w rytm, skutkuje tym, że zaczynamy działać przez siłę, organizm jest coraz bardziej zmęczony i zaczyna odmawiać posłuszeństwa. Gubimy myśli, łatwo ulegamy rozproszeniu, zaczynamy odczuwać różne bóle (pleców, głowy). Receptą są: przerwa na posiłek, krótki rozruch, zielona herbata i dobre nawadnianie się w trakcie pracy. Wystarczy 15 minut przerwy co dwie godziny i praca wygląda zupełnie inaczej.

 

Pomocne by zachować dobrą higienę pracy

  • zrób 15 minut przerwy co dwie godziny
  • przygotuj zdrowe przekąski i dobrze nawadniaj organizm
  • zrób lekki rozruch
  • przewietrz mieszkanie

 

Zdrowy tryb życia

 

Zdrowe odżywianie oraz aktywność fizyczna są dla mnie niezbędne by utrzymać organizm w dobrej formie. Z wiekiem jest to coraz trudniejsze. Skutki zarwanej nocy, źle zorganizowanego dnia, zbyt długich godzin przed komputerem, nieregularnych i kiepskiej jakości posiłków, odczuwam znacznie dotkliwiej, niż 10 lat temu. Zdolność organizmu do szybkiej regeneracji z wiekiem spada. Jesteśmy bardziej podatni na choroby, potrzebujemy więcej czasu, by dojść do siebie, dlatego niezwykle ważna jest odpowiednia dieta, która dostarcza nam wszystkich niezbędnych składników odżywczych, oraz aktywność fizyczna, która dostarcza energii. Nawet jeśli jestem bardzo zmęczona, staram się poświęcić 30 minut dziennie na ćwiczenia. Biegam, ćwiczę w domu, jeżdżę na basen, a wiosną i latem na rowerze, częściej wybieram spacer, niż jazdę samochodem.

 

Pomocne w zachowaniu zdrowego trybu życia

  • zwiększ ilość spożywanych warzyw i owoców w ciągu dnia (koktajle owocowe i warzywne, bakalie do chrupania w trakcie pracy)
  • odżywiaj się regularnie
  • poświęć 30 minut dziennie na ćwiczenia

 

Czas dla siebie

 

Nie zapominam także o sobie. Ta chwila, choćby trwała zaledwie 30 minut, pozwala mi złapać równowagę i doładowuje moje baterie. Może to być chwila z książką, relaksująca kąpiel, ulubiony serial, czy cokolwiek innego, co sprawia mi radość. Wczoraj zrobiłam pyszne, ekspresowe i zdrowe ciasto czekoladowe. Taka aktywność pozwala mi oderwać myśli od obowiązków zawodowych.

Zajmuję głowę czymś zupełnie innym, skupiam się na czynności i nie roztrząsam problemów, które pojawiły się w ciągu dnia. Dla mnie idealnym momentem na chwilę relaksu jest wieczór, dlatego że nie wracam już potem do pracy. Daję czas organizmowi, by zwolnił i wyciszył się przed snem. Jeśli kładę się do łóżka z laptopem i telefonem, znacznie trudniej jest mi potem zasnąć.

 

Pomocne w znalezieniu czasu dla siebie

  • zorganizuj codziennie 30 minut na aktywności, które najbardziej lubisz
  • nie kładź się spać z telefonem w ręku
  • bądź offline
  • zadbaj o dobry relaks przed snem

 

 

Obowiązki zawodowe przelatają się z życiem osobistym i jest to dla mnie najbardziej optymalne rozwiązanie. Ciężko ustalić sztywne godziny pracy, takie jak w pracy na etacie, ponieważ w ciągu dnia mam sporo zadań związanych z rodziną i domem. Odnalazłam swój własny rytm dnia i pilnuję, by każdy punkt w nim się znalazł. Warto dostosować go do własnych preferencji. Inaczej wygląda dzień osoby pracującej na etacie, a inaczej mamy zajmującej się dziećmi. Jednak pewne stałe punkty, takie jak odpoczynek, zdrowe odżywianie, higiena pracy powinny się w nim znaleźć.

Jestem ciekawa jak Wy łapiecie równowagę pomiędzy pracą, a życiem osobistym. Jakie są Wasze sposoby na efektywne wykonywanie zadań, dobrą organizację pracy i znalezienie czasu dla siebie?

 

 

Jeśli post okazał się przydatny, będzie mi bardzo miło, jeśli dasz mu lajka i podzielisz się nim ze znajomymi. Dziękuję!

Jeśli podobał Ci się wpis, proszę udostępnij go dalej. Dziękuję! :)




Podobne wpisy

38 komentarzy

Agnieszka Dudek 2 marca 2016 - 19:11

A jak u Ciebie z wydawaniem pieniędzy i przeznaczaniem czasu na systematyczny (miesięczny, tygodniowy): manicure, pedicure, masaż twarzy, masaż całego ciała, nakładanie maski na twarz, dłonie, stopy, chodzenie do kina i jadanie w restauracjach?

Odpowiedz
Dorota Zalepa 3 marca 2016 - 07:53

Zupełnie nie jestem w tej kwestii systematyczna. Na masaże nie chodzę, manicure wykonuje sama, korzystam od czasu do czasu z kosmetyczki. Wolę przeznaczyć pieniądze na rozrywkę – kino, teatr, podróż, czy restaurację.

Odpowiedz
Agnieszka Dudek 3 marca 2016 - 10:01

Zabrzmiało trochę jakbyś chciała imponować :D Na masaż warto chodzić, a do dotyku obcej osoby można się przyzwyczaić. Kosmetyczkę też warto odwiedzać i pozwolić jej się sobą zająć, zamiast na każdym kroku udowadniać, że wszystko potrafi się zrobić samej. Systematyczne wizyty u kosmetyczki i masażysty/ki pomagają bardziej polubić siebie;D

Odpowiedz
Dorota Zalepa 3 marca 2016 - 18:15

Agnieszka absolutnie nie neguję masaży i wizyt u kosmetyczki, kiedy czynnie uprawiałam sport, raz w tygodniu korzystałam z odnowy biologicznej. Teraz szkoda mi trochę czasu na takie regularne wizyty, ale każdy wybiera swoje priorytety. Marzy mi się jednak taki weekend w SPA z masażami, sauną, jacuzzi. :)

Odpowiedz
Agnieszka Dudek 4 marca 2016 - 10:48

Zabrzmiało, jakbyś wcześniej korzystała z odnowy biologicznej, bo miałaś poczucie, że musiałaś. Wymówka „trochę szkoda mi czasu” zabrzmiała jak obawa. Sama widzisz, że warto iść na masaż całego ciała, twarzy i do kosmetyczki (manicure, pedicure, maska). A do SPA i ja się w końcu wybiorę :D Dążę do tego :D

Agnieszka Dudek 4 marca 2016 - 10:51

Pisząc o obawie miałam na myśli, że obawiasz się, że stracisz czas , który mogłabyś poświęcić/przeznaczyć na robienie czegoś, czym możesz zaimponować.

Dorota Zalepa 4 marca 2016 - 10:57

Agnieszka, za dużo czytasz między wierszami.

Agnieszka Dudek 4 marca 2016 - 21:14

Ty tak myślisz, dla mnie jest ok.

przyfilizancekawy.blogspot.com 2 marca 2016 - 20:32

Dla mnie dobrym sposobem na zachowanie higieny pracy jest po prostu… nastawienie budzika:) „Dryń, dryń czas na przerwę!”. Chociaż nie ukrywam, że lepiej mi się pracuje ciągiem…

Odpowiedz
Ika 2 marca 2016 - 21:35

Co zrobić, żeby rano się obudzić? Po 8 godzinach snu, dalej chce mi się spać i marzę tylko o drzemce w ciągu dnia. :) Mama rocznej dziewczynki. :)

Odpowiedz
Dorota Zalepa 3 marca 2016 - 07:48

Przy małym dziecku trzeba wykorzystywać każdą możliwą chwilę na odpoczynek. Kiedy dziecko śpi, mama też może się położyć i zrobić sobie drzemkę. Ja też często robię sobie taką power nap w ciągu dnia. Ważne by nie przedobrzyć z długością snu, bo potem będziemy bardzo przymuleni. Warto znaleźć własny rytm i jeśli jest taka możliwość skorzystać z pomocy rodziny.

Odpowiedz
Classy Simple Life 2 marca 2016 - 23:42

Świetny post !!! Ostatnio mam dosłownie nawał pracy i coraz mniej czasu dla siebie i mojej rodziny… Od najbliższego weekendu postanowiłam wprowadzić swoistego rodzaju schemat zarządzania domem ;) zaplanowałam już go teraz tylko czas wdrożyć – serdecznie pozdrawiam :)

Odpowiedz
Dorota Zalepa 3 marca 2016 - 07:56

Jestem ciekawa jak wygląda Twój schemat i czy rozpisałaś go bardzo szczegółowo. Powodzenia!

Odpowiedz
Zuzanna Ploch 3 marca 2016 - 07:18

Dziękuję za ten wpis, właśnie takkch informacji potrzebowałam. Wcześniej pracowalam na etacie, ale od 9 miesięcy jestem w domu z moim synkiem i staram się rozwinąć bloga. Czas ucieka mi przez palce i mimo robienia listy zadań nie zdązam ze wszystkim a wieczorem jestem bardzo zmęczona. Druga sprawa że mój synek jeszcze budzi się w nocy.
Zastanawiałam się jak inni blogerzy sobie radzą, dlatego super, że opisałaś swój dzień. Muszę popracować nad czasem dla siebie.

Odpowiedz
Jagienka QUALITY4LIFE 3 marca 2016 - 17:10

Skąd ja to znam :D W dzisiejszych czasach trudno złapać rytm i balans, pracujemy dłużej, często zapominając o sobie. Doba jest krótka i nie zawsze wszystko da się w nią zmieścić. Ale warto ustawić priorytety, dzięki temu, jeśli wykona się te najważniejsze sprawy w ciągu dnia, te mniej ważne nie będą już tak straszne, kiedy ich nie zrealizujemy :D U mnie największym problemem jest codzienna aktywność fizyczna, najczęściej na nią brakuje mi czasu, ale to się zmieni, popracuję nad tym intensywnie wiosną!

Odpowiedz
Świnka 3 marca 2016 - 20:37

Bardzo cenne rady, muszę nad tym wszystkim popracować :)

Odpowiedz
Zorganizowani 3 marca 2016 - 23:08

Praca w korporacji narzuca rytm dnia i często bardzo pochłania…. Jednak wciąż można utrzymać zdrowy balans z życiem osobistym. :) Zauważyłem, że w pierwszej kolejności muszę, na pozostałą
część dnia zaplanować rzeczy, którą zrobię „dla siebie”
– pójdę z żoną do kina, lub o 19 wyjdę pobiegać. Pozostałe obowiązki, np. te związane z prowadzeniem bloga umieszczam w pozostałych „lukach”.
Dawid

Odpowiedz
BlackDeer 4 marca 2016 - 06:26

Jej! Ten post mi się mocno przyda! Pracuję na etacie, więc już pewne rzeczy są u mnie ustalone, ale kiedy wracam, mam zupełnie czystą kartę dla moich osobistych projektów. Musiałam poświęcić sporo czasu i często nerwów, żeby nauczyć się, jak panować nad moim wrodzonym pracoholizmem – żeby nie zapominać o sobie i swoich potrzebach. A Tobie jak długo zajęło wypracowanie tego systemu?

Odpowiedz
Dorota Zalepa 4 marca 2016 - 09:53

Ja cały czas nad nim pracuję, myślę że odnalezienie balansu wymaga od nas samodyscypliny i pracy. Przecież życie się zmienia, a my musimy się do pewnych rzeczy dostosować. Dziś jestem blogerką, prowadzę działalność, jutro mogę spróbować czegoś innego. Dla mnie najważniejsze są priorytety, które sobie ustaliłam. Musi być czas dla rodziny i czas, by zadbać o zdrowie.

Odpowiedz
Olga Pietraszewska 4 marca 2016 - 09:22

Nie łapię tego balansu, dlatego Twój wpis jest dla mnie cennym drogowskazem, co zrobić, by to zmienić. Dzięki!

Odpowiedz
Aneta Łochowska 4 marca 2016 - 10:32

Właśnie pracuję – a raczej czytam blogi! Muszę to zostawić na wieczory :) Zazwyczaj robię kilka rzeczy jednocześne…

Odpowiedz
Beata Redzimska 4 marca 2016 - 10:54

Higiena pracy, niestety ja czasami lapie sie na tym, ze zmieniam ja dopiero wtedy, gdy cos szwankuje w moim zdrowiu. Dorota, dzieki za przypomnienie mi jak to jest wazne. Pozdrawiam serdecznie Beata

Odpowiedz
Iza Nowalska | Dar rozstania 4 marca 2016 - 15:30

Wspaniałe zestawienie. Gdy pracuje się w domu, trzeba się bardzo pilnować, żeby to wszystko (czas pracy, czas dla rodziny), nam się nie pomieszało. Mnie pomagają wyrobione nawyki oraz ustalanie priorytetów na dany dzień.

Odpowiedz
Część Mnie 4 marca 2016 - 15:46

Świetnie wyjaśniłaś sens jakiejkolwiek organizacji i ustalania swoich zasad oraz priorytetów. Samej zdarza mi się odłożyć planowanie na później co skutkuje pracą po nocach, niewyspaniem i ogólnym rozdrażnieniem… Rewelacyjne zdanie: dbanie o jakość chwili jest kluczem do złapania balansu między życiem osobistym i zawodowym oraz wykrojenie większej ilości czasu na to pierwsze :)

Odpowiedz
Kinga 4 marca 2016 - 16:52

Ja dopiero wdrażam się w pracę w domu. Po paru latach pracy na etacie nie jest łatwo. Czasami kusi by odłożyć pracę na później, jednak na dłuższą metę nie zdaje to egzaminu. Warto zadbać o równowagę miedzy pracą, a życiem rodzinnym i czasem dla siebie.

Odpowiedz
Dorota Zalepa 7 marca 2016 - 21:12

To prawda, praca na własny rachunek wymaga od nas większej dyscypliny, ale z czasem doskonale poznajemy pułapki słabej organizacji i prokrastynacji. Dla mnie są nimi przede wszystkim spanie do późna i Internet.

Odpowiedz
PrawdziwyUsmiech 4 marca 2016 - 17:21

Świetny post, bardzo uporządkowany i konkretny. Wiem sama po sobie, że dzięki dobrej organizacji można znaleźć czas na wszystko. Ewentualnie czasem się nie wyspać :D Jeśli chodzi o mnie, bardzo często zwyczajnie szkoda mi czasu na spanie, wolę poczytać książkę, czy porobić coś konstruktywnego. A potem pobudka o 5 :D Ale nic to, bo jeśli wiem, że dzień był dobrze spożytkowany, nie czuję zmęczenia, tylko satysfakcję, a siły opuszczają mnie dopiero około piątku i w weekend mam czas na regenerację.

Odpowiedz
Beata Nowicka-Misiewicz 4 marca 2016 - 23:01

Dla mnie na razie nie realne, ale fajnie byłoby tak właśnie spędzać czas.

Odpowiedz
Angelika Dabek 7 marca 2016 - 15:55

Ahahahah, moje życie osobiste na razie nie istnieje. Staram się maksymalnie wykorzystać dawane mi szanse, rozwijam się no i przede wszystkim pracuję. To poświęcenie jak na razie przynosi efekty – od roku pracuję w zawodzie i powolutku dochodzę do takiego pułapu zarobków, jaki mnie zadowala.
Z drugiej strony wiem, jakie to destrukcyjne. Dlatego cieszę się, że trafiłam na Twój post. Świetnie to wszystko opisałaś – to są proste sposoby na ułożenie dnia racjonalnie i bez potrzeby rezygnacji z jakiegokolwiek aspektu życia. Dziękuję!

Odpowiedz
Morciasz 7 marca 2016 - 20:04

Życzę Ci by praca Cię nie pochłonęła do reszty, bo jak sama zauważyłaś bywa to destrukcyjne. Ja w poprzedniej pracy doszłam do takiego etapu, że nie miałam nawet czasu dla swojego partnera, z którym mieszkam. I wierz mi, ale niestety żadne pieniądze nie są w stanie wynagrodzić mi straconego czasu… Na szczęście poszłam po rozum do głowy i udało mi się trochę zmienić swoje życie. :-)

Odpowiedz
Morciasz 7 marca 2016 - 19:59

Przyznam szczerze, że w czasach gdy pracowałam zdalnie znalezienie balansu między życiem zawodowym a prywatnym nie stanowiło dla mnie większego problemu i potrafiłam znaleźć czas praktycznie na wszystko. Zupełnie inaczej jest obecnie, gdy do pracy muszę dojechać i niekiedy pracować po godzinach. Brak czasu i nadgodziny nie wynikają jednak ze złej organizacji, a przede wszystkim od natłoku niespodziewanych zadań, które pojawiają się bez zapowiedzi. I chociaż staję na głowie by mieć odrobinę czasu dla siebie po powrocie do domu jest to niekiedy niemożliwe – chociażby z uwagi na fakt, że bywam tak zmęczona że marzę jedynie o gorącym prysznicu i łóżku. Uważam, że znalezienie balansu, o którym piszesz bywa ciężkie – w zależności od pracy jaką wykonujemy i ilości obowiązków spoczywających na naszych barkach i nie każdy potrafi pogodzić pracę i życie osobiste, aczkolwiek nie należy się poddawać. Trzeba walczyć o swoje szczęście i chwile relaksu. ;-)

Odpowiedz
Dorota Zalepa 7 marca 2016 - 21:18

Na dłuższą metę praca na takich obrotach jest zwyczajnie niezdrowa, mnie też zdarza się siedzieć do późna. Warto szukać rozwiązania, jeśli jest możliwe, nawet jeśli wiązałoby się ze zmianą pracy. Oczywiście rozumiem, że czasem jest to bardzo trudne.

Odpowiedz
Sisters92 9 marca 2016 - 16:48

Tak jak piszesz, każdy z nas musi dopasować dane czynności do swojego rytmu dnia, który u każdego jest inny. My staramy się mieć stałe punkty w ciągu dnia, ale czasem musimy też improwizować, gdy zdarzy się coś nieoczekiwanego.

Odpowiedz
OlaD 9 marca 2016 - 23:07

Świetny tekst! Naprawdę przydatne rady, a całość tak dopracowana. :)
Od kilku tygodni mam wolne od pracy zawodowej, więc teoretycznie mam więcej czasu na „domowe” obowiązki. Początkowo miałam problem z ogarnięciem rzeczywistości i dni mijały mi bezowocnie. Jednak ostatnio zaczęłam ustalać priorytetowe zadania, „wylogowałam się” i okazało się, że w kilka dni nadrobiłam wszystko, co do tej pory odkładałam. Warto czasami połączyć miłe z pożytecznym, np. oglądanie ulubionego serialu podczas godzinnego prasowania (tak nadrobiłam zaległe odcinki „Chirurgów” :D).

Odpowiedz
Asia Borowiec 10 marca 2016 - 09:28

wspólny, rodzinny obiad i wieczorna chwila dla siebie to u mnie takie „must have” :)

Odpowiedz
Diana z Pieniadzjestkobieta 10 marca 2016 - 11:26

Wieczorny czas dla siebie ….kąpiel w gorących bąbelkach i z maseczką twarzy…must have sukcesu!

Odpowiedz
Olga | Gray Moka 15 marca 2016 - 15:56

I książka koniecznie! Trzeba jedynie uważać, by nie wpadła do wody ;).

Odpowiedz
Ania 19 marca 2016 - 07:59

Ech, mnie do jakiegokolwiek balansu bardzo daleko… Wszystko przez to, że pracuję w kilku miejscach (dwie prace zdalne i dwie poza domem, każda z nich zajmuje mi kilka-klikanaście godzin w tygodniu), do tego mam dwójkę małych dzieci (starszy syn na szczęście chodzi już do przedszkola, ale młodszy wciąż jest ze mną w domu), więc zazwyczaj staram się robić kilka rzeczy jednocześnie i maksymalnie wykorzystuję czas drzemki młodszego syna (czyli zazwyczaj staram się pracować na najwyższych obrotach, choć zdarzają się dni, kiedy włażę pod kołdrę i odpalam serial, bo inaczej bym zwariowała). Pocieszam się, że muszę tak dotrwać tylko do wakacji, kiedy to zostanę tylko z pracą zdalną, a od września młodszy syn pójdzie do przedszkola, więc będę miała w ciągu dnia więcej czasu na obowiązki zawodowe, popołudnia będę mogła poświęcić rodzinie, a noce na sen. Bo póki co śpię 2-4 godziny na dobę. Trzymaj kciuki, żebym dożyła do końca maja ;)

Odpowiedz

Zostaw komentarz