W dzisiejszych Kulisach blogowania skupię się na zdjęciach. W poście o promowaniu bloga w sieci, pisałam, że wartościowa treść to nie wszystko, że liczy się także oprawa graficzna postu. Główne zdjęcie jest zasysane jako miniaturka na Facebooku, czy Bloglovin’, możemy je także wrzucić na Instagram i Pinterest, by w ten sposób poinformować czytelników o nowym poście na blogu. Słabe zdjęcie tytułowe może skutecznie zniechęcić do odwiedzin, lub sprawić, że tych kliknięć będzie znacznie mniej.
Istnieje oczywiście całkiem spora ilość banków darmowych zdjęć, z których możemy pobierać zdjęcia na licencji CC 0, ale uważam, że własne zdjęcia są ciekawsze, przez to, że pokazujemy na nich kawałek naszej rzeczywistości. Sporadycznie posiłkuję się także zdjęciami ze stocków.
Na co zwrócić uwagę, by zdjęcia, które robimy wyszły jak najlepiej? Opiszę Wam dzisiaj jak powstają moje zdjęcia, które publikuję na Kameralnej.
Jak powstają moje zdjęcia na bloga?
1. Szukam dobrego światła
Dobre światło to główny czynnik, który wpływa na jakość zdjęcia. 99 % moich zdjęć powstaje przy świetle dziennym. Jest miękkie i pięknie odwzorowuje kolory. Sztuczne światło żarowe, niestety nie daje takich rezultatów. Jeśli posiadacie zewnętrzne lampy studyjne, bądź błyskowe, które imitują światło dzienne, możecie robić zdjęcia praktycznie w każdych warunkach. Ważne jest by nie mieszać różnych rodzajów światła, na przykład dziennego i żarowego, ciężko bowiem ustawić prawidłowy balans bieli. W mieszkaniu ustawcie fotografowany przedmiot tuż przy oknie, tak by światło padało od tyłu. Ja ustawiam w miejscu gdzie światło dzienne wpada zarówno z tyłu, jak i z jednego boku. Boki można sobie doświetlić blendami styropianowymi, czy zrobionymi z tektury owiniętej folią aluminiową lub profesjonalnymi, które nie są drogie a dają dobre efekty. Ja mam blendę 5w1, z której jestem bardzo zadowolona.
2. Dobieram tło
Wszystko zależy od tego co jest naszym obiektem. Czy fotografuję jedzenie, kosmetyki, czy może materiały biurowe – laptop, telefon, tablet, jakiś notes itd. Dobieram tło tak, by pasowało do fotografowanego obiektu i nie odwracało od niego uwagi. Lubię białe tła, są przejrzyste i ładnie komponują się niemal ze wszystkim. Na takich jasnych tłach, dobrze prezentują się produkty kontrastowe. Drewniane tła pasują np. do fotografii kulinarnej. Możecie takie drewniane tło zrobić własnoręcznie z desek kupionych w markecie budowlanym i pomalować je na dowolny kolor. Ja mam dwustronne tło, z którego korzystam bardzo często. Za tło posłużą Wam również – drewniana skrzynka, podłoga, blaty, chusta, jasna pościel, tak naprawdę co tylko przyjdzie Wam do głowy.
3. Akcesoria fotograficzne
Jak już mam wybrane tło, staram się dorzucić pasujące akcesoria. Oczywiście wszystko w granicach dobrego smaku. Pięknie wyglądają kwiaty – tulipany są moimi ulubieńcami, kawa, laptop, tablet, telefon, gazeta, notes, długopis, świeca – to standardy na zdjęciach blogowych. Nic dziwnego, że blogerzy chętnie po nie sięgają (ja też), bo takie zdjęcia przyjemnie prezentują się na blogu. Są przejrzyste, jasne, z mocnymi akcentami kolorystycznymi.
Podczas zdjęć kulinarnych warto pamiętać o ziołach, różnych naczyniach, sztućcach, serwetkach, słomkach.
4. Autoportret
Gdy robię zdjęcie, na którym sama występuję, posiłkuję się statywem i pilotem. Są to nieocenione narzędzia, bez których sesja byłaby znacznie trudniejsza. Nie zawsze robię zdjęcie całej sylwetki, czasem są to tylko dłonie, plecy, nogi. Zdjęcie, na którym widać moje dłonie, gdy piszę na klawiaturze, lub czytam, podkreśla wykonywaną czynność ale także nabiera tajemniczości. Muszę przyznać, ze lubię takie urwane kadry. Jest jeszcze druga zaleta takich zdjęć, nie potrzeba dużych przygotowań (fryzura, makijaż), by zrobić sobie zdjęcie ;) O ogólnych zasadach fotografii portretowej pisałam ostatnio na blogu, zerknijcie, jeśli szukacie dodatkowych informacji.
5. Zmniejszam przysłonę by uzyskać rozmyte tło
O tym jak uzyskać rozmyte tło, już pisałam, zajrzyjcie do postu, może okazać się przydatny. Mała głębia ostrości nadaje zdjęciu fajny klimat. Znacznie lepiej wyglądają zdjęcia, na których ostry jest jedynie fragment (np. pierwszy plan), niż całe ostre zdjęcie. Czasem oczywiście większa głębia ostrości jest uzasadniona, gdy chcemy, by wszystkie obiekty na zdjęciu były dobrze widoczne. Zazwyczaj ustawiam niską wartość przysłony na f/1.8-2.5, bo to właśnie ona decyduje o rozmyciu tła.
6. Edytuję zdjęcia w programie graficznym
Obrabiam każde zdjęcie, tym bardziej, że fotografuję w RAW-ach. Nawet jeśli fotografuję w JPG-ach, także poddaję je drobnej obróbce. RAW-y tylko wydają się skomplikowane, bo potrzebujemy odpowiedniego programu do ich edycji i podglądu, ale tak naprawdę spędzam przy RAW-ach tyle samo czasu, co przy JPG-ach. Oczywiście są wady i zalety obu rozwiązań, pisałam o nich w tym poście. O tym jak obrabiam RAW-y możecie zobaczyć na przykładzie zdjęcia z cyklu Fotograficzne przed i po (niedługo kolejny odcinek).
Co zazwyczaj poprawiam? Wszystkie zdjęcia obrabiam za pomocą Photoshopa CS6. Prawie zawsze podnoszę jasność zdjęcia, o ile zdjęcie nie jest prześwietlone (robię to już na poziomie RAW-ów w Camera RAW). Na blogach lepiej prezentują się jasne zdjęcia, niż te niedoświetlone. Jeśli chodzi o kontrast, to poprawiam go za pomocą poziomów, krzywych lub nowej warstwy dopasowania w trybie łagodne światło. Kolory wydobywam już na poziomie edycji RAW-ów, ale jeśli mam do czynienia jedynie z JPG-iem, robię to za pomocą funkcji barwa/nasycenie lub kolor selektywny (Obraz -> Dopasowania).
7. Kompresuję zdjęcia
Zdjęcia przygotowane pod bloga nie powinny dużo ważyć, ponieważ mogą obciążyć nam stronę. Ważne jest jednak by zachować jak najlepszą ich jakość. Przede wszystkim zmniejszam rozmiar zdjęcia, tak by był dopasowany do szerokości tekstu, zdjęcie główne jest szerokości 1200 px. Znacznie lepiej wyglądają zdjęcia dopasowane do szerokości tekstu, niż przesadnie zmniejszone. Zmniejszam jakość zdjęcia do wartości 75-85 % i zapisuję je jako zdjęcie do Internetu.
***
Cykl Kulisy Blogowania fajnie się rozrasta, od początku moim zamiarem było wprowadzenie takiego cyklu na dłuższy czas, może nawet na stałe. To już 6 odcinek, zebrałam dla Was poprzednie części, także jeśli macie ochotę poczytać o moich doświadczeniach blogowych, zapraszam. :)
Jak pozycjonować bloga? – e-book o pozycjonowaniu do pobrania zupełnie za darmo!
Jak powstają moje posty na bloga? – proces powstawania postów plus ważne elementy, które powinny się w nich znaleźć.
Jak promować bloga? – moje sposoby na to, by na bloga trafiali nowi Czytelnicy.
Jak prowadzić bloga? – o tym jak wybrać tematykę bloga, skąd czerpać inspiracje do postów, estetyce bloga i budowaniu relacji.
Narzędzia dla blogerów – m.in. aplikacje, wtyczki na WordPressa, banki darmowych zdjęć. Uwaga, post jest napisany na dwóch stronach, zajrzyjcie do strony drugiej!
65 komentarzy
Fajnie. Prosto i czytelnie.
A … pozwolę sobie na dorzucenie, że lampy 'studyjne’ w najprostszym zestawie, światło stałe (np. dwa źródła) nie są specjalnie drogie. Osobiście polecam takie rozwiązanie. Daje niezależność – tak jak napisałaś – od światła zewnętrznego, naturalnego.
I pewnie gdzieś pisałaś … ale zapytam: jakiego 'sprzętu’ używasz do fotografowania? najwyżej mnie 'pogonisz’ :)
Pozdrawiam
Tomek, w tym poście jest wymieniony cały mój sprzęt fotograficzny – http://kameralna.com.pl/moj-sprzet-fotograficzny/.
Jakie lampy studyjne się u Ciebie sprawdzają? Ja przede wszystkim muszę zainwestować w zewnętrzną lampę błyskową.
Dzięki :),
Dorota, czyli tak jak podejrzewałem, wszystko opisałaś :)
Światło 'studyjne’ mam 'składane’. Dwie oprawki z gwintem E27, dwie żarówki świetlówki, ale specjalne foto (takie dość sporych rozmiarów) o mocy 125W i określonej temperaturze barwowej (5500K), do tego dwa statywy i do tego dwie 'parasolki’ odbijające i rozpraszające. U mnie sprawdzają się bardzo dobrze, a szczególnie w połączeniu z fleszem.
Zewnętrzną lampę błyskową – zdecydowanie polecam, 'zakochałem’ się w
niej. Do niej mam nadajnik do zamontowania na stopce aparatu. Jeżeli tylko możesz to kupuj i moim zdaniem nie potrzeba systemowej z pełną automatyką (jak jest budżet to jest to fajny wybór :) ). Ja praktycznie w 100% działam na ustawieniach manualnych i aparatu i lampy błyskowej, nie odczuwam braku automatyki.
Składane światło studyjne to jedyne rozwiązanie w niedużym mieszkaniu. Dzięki, popatrzę jak to wygląda, bo na jesień trzeba będzie pomyśleć o dodatkowym źródle światła. :)
Bardzo przydatne wskazówki :) Co prawda nie mam jeszcze ni statywu, ni pilota, z PSem też się nie lubię, ale kto wie :D Im więcej zdjęć oglądam na blogach tym częściej chwytam za własny aparat, może z czasem się nauczę :)
Świetny post i na czasie :) Niestety mam dość ciemne mieszkanie i z tym światłem trochę problem.Ostatnio fotografuję na dworze – chyba blenda by mi się przydała, bo cienie są zwykle za duże :)
Blenda się przydaje, no i statyw by ustawić dłuższy czas naświetlania.
no racja – że ja o tym nie pomyślałam. Czytam a nie robię. Mały statywik mam. Chcę teraz kupić wyższy plus pilocik :)
O blendzie sama myślę :) Póki co lampa daję rade a statyw fajna sprawa :) pilota nie mam ale mam wężyk i też całkiem fajnie się sprawuje. Dorota lubię tą Twoją serię kulisów blogowania :) Pozdrawiam.
A mnie już parę razy zastanawiało – jak ustawiasz ostrość na tych zdjęciach, które robisz sobie sama. Gdzieś w domu mam pilota, nawet zastanawiałam się nad takimi urywanymi kadrami, :) bo bardzo mi się podobają, ale nie rozumiem skąd aparat będzie wiedział, gdzie łapać ostrość i jak mam ją ustawić skoro nie ma mnie w kadrze po stoję w tym czasie po drugiej stronie obiektywu? :)
aparat starowany pilotem raczej łapie ostrość na tym co jest najbliżej niego i szybko robi zdjęcie , a jak naciskasz pilota to jestes przed obiektywem i celujesz w aparat i do tego obracasz sobie ekranik LCD zeby się widzieć ;)
Tak jak @agnieszkabochenek:disqus napisała, pilot działa jak spust migawki i ustawia ostrość, ale zanim zaczniemy nim pstrykać, warto tę ostrość ustawić na coś, co możemy postawić w miejscu, gdzie będziemy pozować (jakaś poduszka, nawet kij od szczotki), tym bardziej jeśli fotografujesz samowyzwalaczem. Potem obracamy ekran LCD i widzimy czy jesteśmy w odpowiednim miejscu w kadrze.
@Kameralna:disqus i @agnieszkabochenek:disqus :) Tak myślałam, że najlepiej coś postawić zamiast siebie ;) natomiast ekranu LCD nie mam obracanego, więc chyba metodą prób i błędów :) ale kusi mnie aby popróbować, bo naprawdę takie zdjęcia mają fajny klimat. Oczywiście pod warunkiem, że wyjdą. :)
Można też aparat podpiąć do laptopa i na bieżąco podglądać zdjęcia – tzw. tethering. Jeśli masz Canona to dołączone oprogramowanie pozwala na takie rozwiązanie. Jeśli możesz posiłkować się jedynie samowyzwalaczem ustaw coś w miejscu, gdzie sama będziesz pozowała, przygotuj parametry, ostrość wcześniej i nastaw samowyzwalacz.
chyba nigdy nie robiłam zdjęć tak właśnie przedmiot tyłem do okna i odbicie blendą , zazwyczaj po prostu światło z okna padało prosto na przedmiot od przodu , ale jutro spróbuje zrobić po Twojemu , może zrobie zdjęcie zielonej herbacie w kubku i kosmetykom do włosów :D , no i przesłona najjaśniejsza :)
Akurat też dziś pisałam trochę o zdjęciach. Ale raczej o tłach. Lubię posty takie, jak ten, bo fajnie jest zobaczyć, jak robią to profesjonalni blogerzy :) I racja, kwiaty zawsze wyglądają dobrze
Też lubię takie posty fotograficzne od kuchni. Dzięki za tych „profesjonalnych blogerów”. :) Miło mi, że tak postrzegasz Kameralną :) Uściski!
Dziękuję Ci bardzo za tę serię,bo to genialny zbiór rad dla każdego początkującego (lub może nie tylko) blogera. :)
Wpis jak na zamówienie :)
Właśnie czekam na mój pierwszy trochę lepszy aparat, więc wszystkie informacje na temat fotografowania chłonę jak gąbka. Dziękuję :)
ja muszę wrócić jak najszybciej do dodawania własnych zdjęć – tak jak mówisz, oddają większy kawałek nas samych ;)
jak zawsze przydatny post, którego się bardzo dobrze czyta! chętnie skorzystam z porad, choć przyznam, że własne zdjęcia na blogu pojawiają się u mnie rzadko- ciężko u mnie z fajnym tłem, dobrym światłem no i przede wszystkim ze sprzętem, który zrobi zdjęcie nie wyglądające jakby zrobione tosterem ;)
Dziekuje bardzo przydatne podpowiedzi. Pozdrawiam serdecznie beata
Bardzo fajny post. Mam pytanie -jaki jest koszt tej blendy 5 w 1 ?;)
Chyba też muszę się w taką zaopatrzyć :)
Około 100 zł.
Dzięki Tobie przekonałam się do Rawów i powiem szczerze, że jestem bardzo zadowolona. Nadal się uczę i już wiem, że praktyka czyni mistrza. Wyczekuje każdego Twojego fotograficznego postu bo z każdego wyciągam coś dla siebie. Piszesz świetnym prostym i przystępnym językiem i to mi się bardzo podoba :)
Dzięki Alexandra. Fajnie, że próbujesz w RAW-ach. Za jakiś czas już nie będziesz w ogóle wracała do JPG-ów. Ja mam włączone jpgi i rawy, tak jest wygodniej (mam szybki podgląd w komputerze), ale zajmują więcej miejsca.
Bardzo dobry i przydatny artykuł :) PS. skąd pochodzą te papierowe słomki?
Przeczytałam jednym tchem i, mimo, że znam już co nie co jeśli chodzi o zdjęcia, to zrobiłam kilka użytecznych notatek. Jedyne co mnie trochę przeraża to te fotografie w RAW (nie znam zupełnie tej metody) – ale, jeśli mówisz, że lepiej w nich robi się zdjęcia, to spróbuje. :) Czy mogłabym cię zapytać Dorota o aparat fotograficzny, jaki polecasz (chciałabym zmienić mój stary Olympus na coś nowszego i z wbudowaną kamerą)?
Ula, RAWy mnie też przerażały na początku i zwlekałam kilka m-cy, zanim w końcu się przekonałam. Warto popróbować, ale nic na siłę, fotografia ma sprawiać nam radość. Dobrze jest stawiać przed sobą kolejne wyzwania. Co do sprzętu, ja od początku używam Canona, obecnie mam lustrzankę Canona 600D i jeśli będę zmieniała w przyszłości to na pełną klatkę Canon 5D Mark III, ale to na spokojnie. Nie kręcę filmików, ten etap jeszcze przede mną, ale z tego co się zdążyłam zorientować lustrzanki fajnie się sprawdzają w tej roli. Wiele vlogerek kręci filmiki aparatem, który ja posiadam. Obecnie jest już model Canon 700D. Polecam stronkę optyczne.pl, na której znajdziesz mnóstwo wiarygodnej informacji o sprzęcie fotograficznym, testy, opinie.
Dzięki Dorota za tak pełną odpowiedz! Ja rowniez sprawdzam informacje zwiazane z Canonem. Zaraz zajrzę jeszcze na stronę, którą podałaś. Pozdrawiam
Uwielbiam Twoje teksty <3 Dużo się z nich uczę, a piszesz tak przyjaznym językiem, że ciężko się oderwać i klikam w kolejne posty :) Ostatnio włączyłam w aparacie funkcje robienia zdjęć w RAWach… i chyba zaopatrzę się w taką blendę :) Pozdrawiam ;)
Dziękuję :)
Świetny post. Bardzo przyda się zwłaszcza osobom, które dopiero zaczynają swoja przygodę z blogowaniem. Dużo konkretów i przykłady.
Świetny wpis, ja jak na razie uczę się tej sztuki i każde rady to dla mnie wspaniała lekcja.
Dorota pokaż swoją komunijną stylizację ;)
niesamowite te Twoje zdjęcia! <3 Porady można wykorzystać nie tylko przy blogowaniu ale też przy zwykłych instagramowych fotkach :D
Jak zwykle absolutnie doskonały i pomocny post! Dzięki wielkie. Nic dodać nic ująć :D
Cudnie się ogląda Twoje zdjęcia:) Na obecną chwilę nie mam własnej przestrzeni, którą mogłabym tak stylizować, ale jak tylko się przeprowadzę stworze sobie takie „studio”:)
Nie potrzeba tworzyć specjalnego studia, wystarczy kawałek deski, blatu i okno :) Rozumiem jednak, że w przyjemnej, jasnej przestrzeni łatwiej o ciekawe zdjęcie. Przed remontem salonu też było mi ciężko fotografować w domu.
Dokładnie takie „studio” mam na myśli: Deska okno i odpowiedni kolor ściany:)
bardzo fajny artykuł! mam w planach wykonanie tła do zdjęć, a tak to działamy podobnie! Chociaż dopiero niedawno przekonałam się do RAWów, również pod wpływem Twoich wpisów już jestem zachwycona i bardzo zadowolona z tego jak sprawnie idzie edycja takich zdjęć! pozdrawiam!
A ja ciągle zdjęcia portretowe strzelam samowyzwalaczem ;) A do RAWów ciągle nie mogę się przekonać, ale chyba z czystej ciekawości w końcu spróbuję.
Super poradnik:)
Świetny post! Z niecierpliwością czekam na zmianę swojego mieszkanka lub jego wnętrza, aby stworzyć idealną bazę do fotografii, bo na razie muszę nieźle kombinować lub stawiać na nudzące kadry itp. Fotografowanie w RAWach również praktykuję i bardzo polecam :)
Hej! Czy miałabyś coś przeciwko, żebym pożyczyła 2-3 Twoje zdjęcia do wpisu o fotografii? Oczywiście podpisane i podlinkowane. ;)
Nina, napisz do mnie maila. :-)
Poszedł. ;)
Bardzo przydatny wpis. Od pewnego czasu zaczęłam też nieco obrabiać zdjęcia w Photoscopie i widzę dużą różnicę. Kilka sztuczek przemycę, dzięki!
Dorota, mozesz napisac jak duza masz te blende i jak ona sie sprawdza? Ja mam taka mniejsza, okragla i czasami mam wrazenie ze nie „pokrywa” mi ona calego kadru np. stolu. Zastanawiam sie czy taka wieksza rozwiazalaby ten problem?
Na pierwszy rzut oka myślałam, że masz na blogu zdjęcia z wolnego dostępu, a tu niespodzianka! WOW! Ogromny szacunek za trud włożony w fotografię i obróbkę :)
Ooooo, przystępnie, zrozumiale, wchodzę w to :)
Jestem nowicjuszką i takie porady są dla mnie bardzo przydatne. Cały ten cykl postów to kopalnia wiedzy. Ogromne dzięki!
Świetne rady! A na dodatek u Ciebie wszystko jest zawsze tak przystępnie i „czysto” opisane i uporządkowane. Inspirujesz do rozwoju i pracy nad sobą (ostatnio moje braki mocno zniechęciły mnie do samodzielnego cykania zdjęć na bloga i dużo korzystam ze stocków – najwyższa pora z tym skończyć! :)).
O ile rady mi się na pewno przydadzą, to zupełnie zaskoczył mnie twój telefon. Nie widziałam jeszcze w blogosferze One+ 1. Mam nadzieję, że sprawuje się dobrze, bo ja swojego bym za żadne skarby nie oddała :)
bardzo przydatne wskazówki! :)
Super wskazówki.
Posiadam pewnego rodzaju zboczenie zawodowe, za co od razu przepraszam. Ale trafiłam tu czytając Twoje posty o prowadzeniu bloga, pisałaś tam o estetyce. Co prawda mam wrażenie, że drażni to tylko mnie ale pomimo tego postanowiłam do Ciebie napisać (bo jako jedna z nielicznych piszesz, że Ważny jest kontakt poprzez komentarze z czytelnikiem).Przechodząc do sedna, masz pięknego bloga ale przy justowaniu pojawiają Ci się wiszące spójniki (pojedyncze litery na końcu wiersza) i jako osobę kształcącą się w poligrafii odwraca to odrobinę moją uwagę od Twojego tekstu. Nie myślałaś o używaniu twardych spacji? ;)
A co do tematu zdjęć to pięknie i w prosty sposób wytłumaczone ;) Najbardziej podoba mi się Twoje zdjęcie tyłem, gdzie widać parującą kawę!
Też ich nie lubię, ale nie mam pojęcia jak wstawia się twardą spację w tekście na stronę. Nie wiem czy to w ogóle możliwe, kiedy wszystkie treści są responsywne i wyświetlane na bardzo różnych urządzeniach – jeśli wiesz, daj znać :).
Przy WP jest do tego wtyczka o wdzięcznej nazwie „Sierotki” :)
Świetny post i naprawdę piękne, jasne, bardzo pasujące do siebie zdjęcia. Od dawna denerwuje mnie fakt, że w moim studenckim mieszkaniu naprawdę nie mam możliwości zrobić ładnych, oświetlonych zdjęć. Na razie ratuję się zdjęciami natury lub tymi zrobionymi w domu rodzinnym. Do tego poluję na obiektyw, który pozwoli mi ustawić niższą przesłonę, bo na razie mam ograniczenie do f/4… Ale na pewno skorzystam z kilku wskazówek, a za dechą już się rozglądam :D
Ja na razie korzystam ze zdjęć z darmowych baz, ale chcę robić także własne. Sama na blogach zwracam większą uwagę na wizerunek (nawet niepełny) autora i myślę, że czytelnicy zawsze są tego ciekawi. Dlatego pomału przygotowuję się do tego procederu :). Jaki statyw polecasz – mam na mysli parametry, które powinien spełniać? Ten, który posiadasz jest dość kosztowny. (mam nikona d60, jest dość ciężki).
Trafiłam tu przypadkiem, szukając porad odnośnie fotografii jedzenia, a od dwóch godzin nie mogę się oderwać od czytania! :) Dzięki Ci za tego bloga. Na pewno wrócę.
Bardzo się cieszę i dziękuję za miłe słowa. :)
Widać każdy odnosi takie wrażenie odwiedzając Twojego bloga, ja także się pod tym podpisuje. Kawał dobrej roboty :*