Nie lubię ciężkich filmów, horrorów, tragicznych historii. Staram się karmić mój umysł pozytywną literaturą i filmem, by po lekturze, czy seansie czuć się lekko i być w dobrym humorze. Sami powinniśmy dbać o to, by być w dobrym nastroju. Długo przeżywam ciężkie i trudne historie. Lubię za to filmy, które motywują do działania. Nie zawsze muszą kończyć się happy endem, ale przesłanie filmu sprawia, że zaczynam zastanawiać się nad swoim życiem i zadaję sobie różne pytania. Może trwonię czas na zamartwianie się błahostkami, może przywiązuję wagę do rzeczy, które nie mają większego znaczenia, a może zbyt mało czasu poświęcam wartościom, które są dla mnie najważniejsze i czynią mnie szczęśliwą?
Dziś chciałabym zaprosić Was do stworzenia wspólnej listy pozytywnych i motywacyjnych filmów. Przyda się z pewnością podczas deszczowych wieczorów, lub weekendowego relaksu w domu. Lubię taką rodzinną formę wypoczynku, choć nie oglądam dużo telewizji, zazwyczaj wolne wieczory przy dobrym filmie są upragnioną formą relaksu po ciężkim dniu pracy.
Lista pozytywnych i motywacyjnych filmów
1. Nietykalni (Intouchables)
Francuski film oparty na prawdziwej historii sparaliżowanego milionera zatrudniającego do pomocy młodego, niepokornego chłopaka, który właśnie wyszedł z więzienia. Dwa skrajne światy, dwie osobowości, które łączy jedno – pragnienie życia. Bardzo pozytywna historia człowieka, którego wydawałoby się nie czeka już w życiu nic ekscytującego, a jednak jego opiekun Driss (Omar Sy), wydobywa z jego życia to, co najlepsze – radość, spontaniczność, odwagę i miłość. Pozycja numer jeden na mojej liście.
2. Amelia
Przyznaję, że film obejrzałam całkiem niedawno po raz pierwszy. Od razu przypadł mi do gustu, nie tylko dlatego, że główną rolę gra Audrey Tautou, która jest dla mnie ucieleśnieniem francuskiego szyku, ale także za niesamowicie pozytywny i baśniowy klimat. Młoda, ciekawa świata kobieta za cel swojego życia obiera sprawianie radości innym ludziom. Małe, ale zaskakujące gesty czynią ludzi szczęśliwszymi. To film o uważności życia, dostrzeganiu drobiazgów, miłości do drugiego człowieka.
3. Jestem na tak (Yes Man)
Zastanawialiście się czasem, jak wyglądałoby Wasze życie, gdybyście na wszelkie nadarzające się okazję mówili TAK? Główny bohater Carl Allen (Jim Carrey) jest samotnym, popadającym w depresję człowiekiem. Nie powodzi mu się ani w sferze zawodowej, ani osobistej, odrzuca wszelką pomoc i przyjaźń. Zostaje sam, ze swoimi myślami i zgorzkniałym charakterem. Do momentu aż postanawia wziąć udział w spotkaniu grupy sekciarskiej Jestem na tak i przyłączyć się do jej programu, który polega na mówieniu życiu TAK! To zgadzanie się na wszystko, co go spotyka, pociąga za sobą lawinę zdarzeń (nie zawsze pozytywnych, ale mniejsza o to), które odmieniają jego życie. Często rezygnujemy z czegoś, dlatego, że odczuwamy strach, choć podświadomie czujemy, że to jest dla nas dobre. Natomiast podjęcie wyzwania, sprawia, że nasze życie nabiera rozpędu.
4. Siła spokoju (Peaceful Warrior)
O tym filmie już wspominałam w Ulubieńcach kwietnia. Film zawiera w sobie sporą dawkę motywacyjnych tekstów, z którymi nie sposób się nie zgodzić. Na przykład: tylko ta chwila ma znaczenie, nie ma zwykłych chwil, wyrzuć śmieci, to one zagradzają ci drogę do tego, co naprawdę się liczy – do chwili obecnej. W filmie to droga do osiągnięcia celu jest sukcesem, a nie wynik sam w sobie. Często wizja wyniku i kurczowe trzymanie się celu, sprawiają, że nie dostrzegamy i nie doceniamy tego, co naprawdę ważne.
5. Dzika droga (Wild)
Niekiedy musimy pobyć sami ze sobą, w zupełnej dziczy, by usłyszeć swój wewnętrzny głos, dowiedzieć się czego oczekujemy od życia, rozliczyć się ze swoimi błędami. W taką drogę wyrusza Cheryl Strayed (Reese Witherspoon). Jest to długa droga do wolności. Zanim upora się z samą sobą przemierza ponad półtora tysiąca kilometrów szlakiem turystycznym. Film jest ekranizacją biograficznej powieście Cheryl Strayed.
6. Choć goni nas czas (The Bucket List)
Kiedy jesteśmy młodzi i zdrowi wydaje nam się, że mamy jeszcze czas na to by w pełni korzystać z życia, cieszyć się każdą chwilą, spełniać marzenia. Często w obliczu choroby, naszej, czy kogoś bliskiego, zaczynamy dostrzegać, że życie przecieka nam przez palce i nie udało nam się spełnić nawet połowy z naszej listy marzeń. Edward (Jack Nicholson) i Carter (Morgan Freeman) spotykają się na sali szpitalnej. Obydwaj wiedzą, że ich życie dobiega końca. Postanawiają wykorzystać je maksymalnie, spełniając swoje najskrytsze marzenia. Przy okazji odnajdują siłę przyjaźni.
7. Mów mi Vincent (St. Vincent)
Nie ocenia się książki po okładce – niejednokrotnie słyszeliśmy to jakże prawdziwe stwierdzenie, a jednak mamy tendencję do wydawania opinii na temat człowieka po jego wyglądzie, zachowaniu, sposobie mówienia. W rzeczywistości pod powłoką zgorzkniałego, nieokrzesanego, pozbawionego kultury osobistej człowieka, może kryć się wrażliwy i dobry przyjaciel. Takim człowiekiem jest tytułowy Vincent (Bill Murray), który za sprawą małego chłopca, pokazuje swoje prawdziwe, czułe i troskliwe oblicze. Każdy zasługuje na drugą i nawet trzecią szansę, nie warto oceniać człowieka przez pryzmat jakiegoś zdarzenia, niefortunnego zachowania, albo wyglądu.
8. W pogoni za szczęściem (The Pursuit of Happyness)
Niezwykle wzruszająca, inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, historia bezrobotnego, samotnego ojca (Will Smith), który daje z siebie wszystko, by znaleźć dobrą pracę i zapewnić godne życie swojemu synkowi. Ten film to wyciskacz łez, a jeśli macie dzieci, to gwarantuję Wam, że pobiegniecie od razu je wyściskać. Czy warto tak mocno trzymać się celu, szukać pracy idealnej, ryzykować dla marzeń? Odpowiedź znajdziecie w filmie.
9. 127 godzin (127 Hours)
Gdzie leżą granice ludzkiej wytrzymałości? W skrajnych sytuacjach człowiek poznaje ile jest w stanie wytrzymać, jak wiele poświęcić, by ocalić życie. Film opowiada prawdziwą historię alpinisty Arona Ralstona (James Franco), który uwięziony w szczelinie skalnej walczy o życie, podejmuje przy tym nadludzki wysiłek o przetrwanie.
10. Jedz, módl się, kochaj (Eat Pray Love)
Kolejny film, w którym główna bohaterka Elizabeth Gilbert (Julia Roberts) wyrusza w samotną podróż do Włoch, Indii, Indonezji, by odnaleźć siebie i poukładać swoje życie. Odnajduje wartość w ciszy, modlitwie, zmysłach i miłości. Zmiana otoczenia potrafi sprawić, że łapiemy dystans do problemów, które nas nurtują. Nie zawsze musimy wyjeżdżać zagranicę, mój zeszłoroczny wypad na biwak dał mi większe oderwanie od rutyny dnia codziennego, niż jakakolwiek wcześniejsza podróż.
Moja lista pozytywnych i motywacyjnych filmów zawiera 10 pozycji, ale zostawiam ją otwartą, mając nadzieję, że dopiszecie swoje propozycje. Stwórzmy razem listę filmów, które wpływają na nas motywująco i napełniają pozytywnymi emocjami. Na pewno się przyda! Myślę, że nie tylko ja skorzystam z Waszych rekomendacji.
86 komentarzy
127 Godzin – pamiętam, że ten film wywarł na mnie ogromne wrażenie, długo nie mogłam się otrząsnąć. To niesamowite do czego zdolny jest człowiek aby uratować swoje życie… historia tym bardziej wstrząsająca, bo oparta na faktach.
„Jedz, módl się, kochaj” był dla mnie trochę zbyt naciągany :P I próbuję wymyślić, jaki film był dla mnie motywacją, ale nic nie przychodzi mi do głowy :< Muszę obejrzeć coś z tej listy! :)
„Jedz, módl się, kochaj” nie trafia do każdej grupy wiekowej, byłam na tym kinie z koleżankami, ich mamą i jej koleżankami czyli przedział wiekowy 22-60 l., ja wtedy byłam najmłodsza i dla mnie był za długi i za nudny, ale starsze osoby 35+ były zachwycone.
w kinie ten film też do mnie nie trafił, ale oglądałam później w tv i zmieniłam o nim zdanie, drugi raz lepiej się go oglądało
Jest trochę cukierkowy, to prawda, ale przyjemnie mi się go oglądało, mimo wszystko. :) Lubię Julię Roberts, zastanawiałam się jeszcze nad umieszczeniem filmu Erin Brockovich z jej udziałem.
Whiplash – film o perkusiście i jego nauczycielu! To dopiero motywator;)
Zdecydowanie jestem na TAK ;-) Pierwszy raz widziałam ten film w kinie i zrobił na mnie ogromne wrażenie. Zaskakujący. Wyszłam z kina z uśmiechem na twarzy i byłam pozytywnie nastrojona ;-) Drugi raz oglądałam w domu i wrażenie takie samo ;-) Gorąco polecam!
Zastanawiałam się nad Whiplashem, bo to bardzo dobry film o przekraczaniu własnych granic i spełnianiu marzeń, ale z drugiej strony główny bohater poniósł bardzo wysoką cenę i nie do końca jestem przekonana, czy to naprawdę dobra motywacja. Niemniej film zasługuje na to, by o nim wspomnieć.
Każdy ponosi jakąś cenę za sławę, spełnienie marzeń tylko nie każdą historię znamy;P Myślę, że niektóre baletnice miały jeszcze gorszą drogę do przejścia by osiągnąć sukces.
Oglądałam Vincenta, Jedz módl się iu kochaj, oraz Bucket list i mogę je serdecznie polecić. Z chęcią obejrzę 1 i 2, a sama polecam najpogodniejszy na świecie „Grease”, oraz bodajże „naukę spadania” (muszę sprawdzić tytuł), A także „Daj nam rok” o małżeństwie i rozwodach oraz pogoni za szczęściem. Po głowie chodzi mi jeszcze jeden film, którego tytułu niestety nie pamiętam.
The Secret Life of Walter Mitty musi być na tej liście! :D
„Podaj dalej”, „Lady” i „Imagine” :) Zobacz koniecznie
Pod „Podaj dalej” podpisuję się rękami i nogami. A tu taki fragment recenzji z filmweb, który myślę powinien zachęcić: „Po pierwsze – ma to być coś, co naprawdę komuś pomoże. Po drugie – coś, czego ktoś nie może zrobić sam. Po trzecie – zrobię coś dla kogoś, kto zrobi coś dla kolejnych trzech osób.” :)
:)
Przychodzą mi na myśl przede wszystkim moje ulubione z francuskich „motywatorów”, tj. „Po prostu razem”, reż. C. Berri („Ensemble, c’est tout”, 2007), „Delikatność” braci Foenkinos („La delicatesse”, 2011), „Kobiety z szóstego piętra” reż. P. Le Guay („Les femmes du 6e etage”, 2010), także „Dzień który odmienił twoje życie”, reż. R. Bezancon („Le premier jour du reste de ta vie”, 2008), „Nie martw się o mnie”, reż. P. Lioret („Je vais bien, ne t’en fais pas”, 2006) i skrzywdzony polskim tytułem „Milczenie miłości” film P. Claudela „Tous les soleils” (2011); z hiszpańskich przede wszystkim niezapomniane „Życie ukryte w słowach” („La vida secreta de las palabras” 2005) Isabelle Coixet, a z włoskich – obejrzany niedawno film „Chleb i tulipany” („Pane e tulipani”, 2000).
Dzięki za taką świetną listę, chętnie obejrzę nieanglojęzyczne produkcje. :)
A może Pół na pół? Jest w nim co prawda trochę dramatu i pamiętam, że ryczałam na nim jak bóbr, ale są też fragmenty na których można się pośmiać no i całość zmusza do zastanowienia się nad swoim życiem. :)
Z tej listy oglądałam tylko film Nietykalni i bardzo mi się podobał :)
Zdecydowaną większość filmów już znam, ale kilka pozycji z przyjemnością obejrzę. Poniżej dopisuję kilka ze swoich „ulubieńców”.
Od siebie dorzucę „50 pierwszych randek”, „Buntownik z wyboru”, „Choleryk z Brooklynu”, „Patch Adams”, „Avatar”, „Aviator”, „Efekt motyla”, „Siedem dusz”, „Alicja w Krainie Czarów”, „Między piekłem a niebem”, „Złap mnie jeśli potrafisz”, „Podaj Dalej”…
Ogólnie uwielbiam filmy z Robinem Williamsem – zawsze gra pozytywne i wartościowe role,
Leonardo Di Caprio – za świetną grę aktorską i wartości jakimi się kieruje, oraz komedie włoskie – za rodzinę na pierwszym miejscu i świetny, zbliżony do polskiego humor.
Dobrych i motywujących filmów jest bardzo dużo :) W komentarzach też już kilka znalazłam na kolejne seanse :)
Z najnowszych filmów to chyba teoria wszystkiego nakręciła mnie bardzo pozytywnie. Oczywiście jest to film w którym oprócz wielkiego sukcesu obserwujemy jednocześnie dramat, ale i tak historia Hawkinga nastraja pozytywnie. Skoro on mógł dokonać tak wielkich rzeczy mimo choroby, to my także możemy wiele.
Gra tajemnic również jest inspirująca, ale raczej nie możemy jej zaliczyć do pozytywnych filmów, niestety zakończenie nie jest pozytywne.
Ogólnie inspirują mnie filmy o geniuszach i ludziach, którzy osiągnęli spektakularny sukces na skalę światową mimo przeciwności losu, to mnie zawsze nakręca do działania. :)
O tak! Film „Teoria wszystkiego” zdecydowanie powinien znaleźć się na liście. Zupełnie o nim zapomniałam.
Choć teksty znam już na pamięć, bo widziałam je chyba kilkanaście razy, to zawsze pozytywnie na mnie działają takie klasyki jak ”Titanic” (pomimo zakończenia:)) czy ”Pretty Woman”.
dodałabym jeszcze film 7 dusz – piękny
Zgadzam się, świetny film :)
Kiedy przeczytałam sam tytuł na bloglovin pomyślałam „Nietykalni” i się nie pomyliłam. Mogę ten film oglądać miliony razy :)
Dodałabym do tego Teorię wszystkiego, Ze wszystkich sił, Służące – z takich motywujących historii.
Moimi osobistymi „poprawiaczami nastroju” są „Myśl jak facet”, „Zakochana złośnica” i „Oświadczyny po irlandzku”. Mimo, że to komedie romantyczne po ich obejrzeniu zły humor mija w sekundę, nie wiem co takiego w nich jest :D
Z Twojego zestawienia widziałam Nietykalnych, Amelię, Jestem na tak, W pogodni za szczęściem, a w ostatnią sobotę zaliczyłam także „Mów mi Vincent” i bardzo mi się spodobało :)
Btw. Masz może założone konto na Filmwebie ?
Konta na Filmwebie nie mam, ale często z niego korzystam, gdy chcę wybadać co warto obejrzeć.
Zgadzam się z Tobą, komedie romantyczne są fajne na poprawę humoru. :)
„Teoria Wszystkiego”
Film oparty na faktach pokazujący jak można a nawet trzeba walczyć z każdą, nawet śmiertelną chorobą !!
Nietykalnych uwielbiam. Dopisalabym „W pogoni za szczęściem” :-)
Jest na liście, nr 8! Genialny, wzruszający film i znakomity Will Smith. :)
To chyba znak, że dziś maluch porządnie dał mi w kość – czytam i nie widzę – aż wstyd :(
Reszty niestety nie widziałam, więc mam za co się zabrać.
Też nie lubię ciężkich filmów! 3,6,8 i 10 to też moi faworyci :) a co do pozytywnego myślenia, polecam przeczytać lub obejrzeć „Sekret” :)
Na mojej liście najbardziej motywujących filmów znajduje się oczywiście – „Forrest Gump”, obok „Nietykalnych” i od niedawna moje serce zaskarbił sobie kapitalny film już wspomniany w komentarzach „Teoria Wszystkiego”. Polecam także obejrzeć „Selma”. Wspaniała ekranizacja życia
Martina Luthera Kinga, który jest w stanie poruszyć nawet najbardziej niewzruszonych widzów:)
Dodałabym Jobsa. Mnie dał porządnego kopa motywacyjnego. Fajnie jest oglądać historie sukcesu innych. Bo skoro oni mogli, to ja też :)
Uwielbiam wszystkie!!! *.* z moich ukochanych motywacyjnych do listy dodałabym 'Whiplash’ <3
Kilka z tych pozycji bardzo lubię, ale też muszę nadrobić zaległości :)
Into the wild – czyli rzućmy wszystko i wyjedźmy w Bieszczady :)
Dziwię się, że na Twojej liście nie znalazł się BIG MIKE – najpiękniejszy film z najcieplejszym przesłaniem, jakie w życiu widziałam. koniecznie obejrzyj :) Sama o nim pisałam na swoim blogu. To moje lekarstwo na całe zło
Masz na myśli film „Wielki Mike. The Blind Side” z Sandrą Bullock? Rzeczywiście bardzo dobry!
A tak :) Ja zawsze mówię Big Mike :)
Dokładnie, świetny film.
Ja proponuję „Chasing Mavericks” – nie tylko dla miłośników surfingu ;)
Polecam film „Into the wild”, historia bardzo podobna do „Wild” czy „127 godzin”
Polecam film indyjski jeśli lubisz muzykę i taniec to jak najbardziej polecam „Do zakochania jeden krok”. reż. Aditya Chopra.
Pozdrawiam Emilia.
Dzięki Emilia :) Jeśli chodzi o bollywoodzkie klimaty to polecam film „Slumdog. Milioner z ulicy” :)
Szukałam, szukałam ale nie znalazłam, a jak dla mnie „Pan od muzyki” to numer jeden jeśli chodzi o motywacyjne filmy, dlatego jeśli ktoś jeszcze nie widział to polecam gorąco:)
„It’s all gone Pete Tong” kilka lat temu mnie zachwycił, historia DJ’a który utracił słuch.
Nie widziałam filmu „Pan od muzyki”, chętnie nadrobię. :) Dzięki!
Ja polecam Atlas Chmur – dla mnie to historia o tym, że człowiek może się zmienić na lepsze lub gorsze ale tak naprawdę jest to kwestia jego wyborów i wpływu otoczenia w którym żyje. Ten film ma wiele innych przesłań – warto go obejrzeć i samodzielnie przeanalizować.
Jak dla mnie numer jeden to „Stowarzyszenie umarłych poetów”
uwielbiam film Narzeczony mimo woli i Holliday, zawsze wprowadzają mnie w pozytywny nastrój
Holiday <3 <3 <3 szczególnie w święta BN :)
Holiday to bardzo przyjemny film :-)
Witam Cię. Jeszcze u Ciebie nie komentowałam, ale czytam regularnie :) Moja propozycja jest z tego roku ” Ze wszystkich sił” prawdziwa historia ojca i niepełnosprawnego syna, stratują razem w IRONMAN. Świetny, prawdziwy, pokazuje jak ludzie pokonują swoje słabości. Gorąco polecam. Twoja lista filmów jest bliska mojemu sercu.
Polecam mr. nobody!
Pierwszy i drugi obejrzałam, przy czym Nietykalni to naprawdę dobry film. Bardzo zabawny, wielokrotnie się na nim uśmiechałam. Chętnie obejrzę go jeszcze nie jeden raz, chociażby na poprawę humoru.
„Jedz,módl się i kochaj” nie dałam rady przejść. Próbowałam 2 razy. Jeśli chodzi o motywacje to „jestem na tak” jest dla mnie numerem jeden.Na jednym ze szkoleń motywacyjnych prowadzący puścił nam kilka scen z filmu „Głupi i głupszy” i rzeczywiście to kopalna wiedzy motywacyjnej (chodzi o dostrzeganie szans w życiu) . Forrest Gump to kolejny motywacyjny kop. Dla mnie jako kobiety film „the piano” (1993r.)jest zachwycający i inspirujący, Ktoś wspomniał o filmie „7 dusz”, też ścina z nóg. Może jeszcze sobie coś przypomnę, bo kocham kina oj bardzo!
„Nietykalni” – film, który mnie mocno poruszył, ale też niesamowicie rozbawił. „127 godzin” to chyba jedyny obraz bez wartkiej akcji, który przykuwa do końca i powoduje, że umysł pracuje na najwyższych obrotach. Ja w każdym razie mocno się zastanawiałam, co bym zrobiła w takim wypadku, ile (i czy w ogóle) bym wytrzymała.
Dla mnie filmy które ładują pozytywne nastawienie to Slumdog i Zacznijmy od nowa. Bardzo wzruszam się na filmach i powiem szczerze, że niektórych wręcz unikam, bo ryczę przez pół filmu i myślę o nich tydzień, np. wspomniane już niżej 7 dusz.
Ja też przeżywam trudne filmy, co prawda raczej nie płaczę, ale jakieś horrory to u mnie nie przejdą. 7 dusz widziałam.
Dorzuciłabym jeszcze „Klik i rób co chcesz”.
„Pewnego razu w Rzymie” :) Już nie taki nowy, ale pamiętam, że się
uśmiałam i często do niego wracałam podczas jesiennych wieczorów.
Śmieszna komedia, pełna pięknych miejsc i przystojnych mężczyzn
(niektórych) ;) hehe Polecam, jeśli nie widziałaś. Pozdrawiam gorąco,
lubię tu do Ciebie zaglądać. :*
Szczególnie w gorszej chwili może przydać się film „Niezłomny”. Bardzo ciekawa historia, z której najbardziej dociera do mnie to, że człowiek jest w stanie przetrwać praktycznie wszystko.
Potrzebna jest tylko chęć walki czasem po prostu o kolejny dzień życia.
Dziękuję Ci za tę listę, widzę, że mam co nadrabiać. :)
Moja lista zawiera jedynie 10 pozycji, za to propozycje Czytelników, to dopiero pokaźny zbiór świetnych tytułów! :)
Na pewno „Podróż na 100 stóp”, „Bezpieczna przystań” to moje must have ;) Oprócz wymienione już „Holiday”, „Nietykalni”. Ciekawa jest też „Próba ogniowa” („Fireproof”). Sama uwielbiam filmy, które ładują cię pozytywną energią, sprawiają, że nagle świat wydaje się lepszy niż przedtem :)
Czy ktoś dodawał już „Naukę spadania”? To także książka, która jest zbawniejsza niż film. :)
Film był wymieniony, ale to nic, wiele tytułów się powtarza :) Dzięki!
Parę pozycji zdecydowanie trzeba nadrobić. Pozdrawiam :)
Mogę z czystym sumieniem polecić francuskie komedie: 'Wyszłam za mąż, zaraz wracam’ oraz 'Za jakie grzechy dobry Boże’. Duże dawki śmiechu zapewnione :)
Bedore Surise, Before Sunset i Before Midnight. Przepiękne!!!!!
WOW! Czeka mnie długi wieczór z przygotowywaniem listy filmów, których tytuły padły w komentarzach. Świetny pomysł Dorota! As always :D
Happy go lucky!:)
Mów mi Vincent. Oglądałam. Bardzo ciekawy film o życiu i o wychowaniu. I w sumie najlpiej go wspominam z tych, które wymieniłaś.
Już wiem, co będę robić w trakcie „uziemienia”. Dziękuję za listę z której sporo mam do nadrobienia.
Mnie niesamowicie nastraja do działania „Pod słońcem Toskanii”. Zawsze poprawia nastrój i sprawia, że zaczyna mi się coś chcieć (w te gorsze dni).
Numer jeden i dwa, widziałam i są świetne. Reszta do nadrobienia, także dzięki za ściągę. Jedyne co mi przychodzi na myśl i nie jest jakimś wielkim dobrym dramatem lub historią na faktach to ,,Czekolada” ,, Biegnąc po cud” i ,,Bezcenny dar”. Pozdrawiam
A ja bardzo lubię film pt. „Lepiej późno niż później” z Jackiem Nicholsonem i Diane Keaton. Mam w nim swoje ulubione sceny (np. jak Diane płacze pisząc ksiązkę), które zawsze rozbawiają mnie do łez. Polecam!
Mi akurat film „jedz, módl się i kochaj” nie przypadł do gustu. Właściwie nie wiem dlaczego. Za to bardzo podobał mi się film „nietyklani” oraz „choć goni nas czas”.
Mam dokładnie takie same odczucia – Jedz… zdecydowanie mi się nie podobał, natomiast Nietykalni byli rewelacyjni;)
Jakiś czas temu postanowiłam stworzyć podobną listę i z pomocą moich czytelników udało się opracować całkiem spory zestaw takich ciepłych, pozytywnych, motywujących filmów. Jest ich 24, kilka tytułów się pokrywa z Twoją listą, ale są też starsze, trochę zapomniane filmy, po które warto sięgnąć – podrzucam więc linka, mam nadzieję, że mogę:) http://healthandthecity.pl/pozytywne-filmy/
Skonczylam oglądać pozycje nr 7 dziekuje zajejumiescenie, ubawiłam sie i uplakalam. To był bardzo dobry czas :)
Polecam: „Prawdziwa historia”, wspomniana „Podróż na sto stóp”, „O północy w Paryżu”, „Cudowne dziecko” – ogólnie francuskie filmy oraz filmy z Meryl Streep :)
Znam I bardzo lubię Nietykalnych, Amelię oraz W pogoni za szczęściem. Od siebie dorzucę: About time (historia mężczyzny który potrafil podróżować w czasie, stale poprawiając swoje życie. Film niesie ze soba wiele uniwersalnych wartości, jest zabawny I wzruszający), 50/50 (film o chłopaku, który pewnego dnia dowiaduje się, że ma raka. O przyjaźni, wzruszajacy ale I z humorem), The theory of everything (film o życiu I chorobie Stephena Hawkinga)
About time, też mi się podobał, taki niby lekki. Ale zawierał kilka ważnych wątków- relacja ojciec syn, cieszenie się z tego co mamy, uważność.
„Każdemu wolno kochać” – subtelny, zabawny i delikatny obraz miłości.
Wspaniały jest też „Sugar Man” , zdobywca Oskara za najlepszy pełnometrażowy film dokumentalny z 2012 roku. Polecam!
Uniwersalny Żołnierz z Van Dammem. Pozycja obowiązkowa!!!