Plan oszczędzania wcielam w życie już od jakiegoś czasu. Wiele działań weszło mi w krew, takie jak chodzenie na zakupy z listą w ręku, noszenie przy sobie szmacianej torby, oszczędzanie wody i prądu w mieszkaniu. Nie wydaję więcej niż zarabiam i staram się nadwyżki finansowe lokować na oddzielnym koncie. Teraz gdy drugie dziecko w drodze, wiem, że czeka mnie sporo wydatków. Plan oszczędzania nabiera większego wymiaru. Wiadomo, że wyprawka dla dziecka, sprzęty typu wózek, fotelik, przewijak, łóżeczko, kosztują i to niemało. Do tego dochodzą niezbędniki związane z pielęgnacją i karmieniem. W przyszłości chcielibyśmy powiększyć lokum, w którym mieszkamy, ale to wymaga od nas sporych oszczędności. Już dziś na ten cel postanowiliśmy odkładać każdą nadwyżkę pieniędzy.
Nie rezygnuj z przyjemności zupełnie
To nie znaczy, że rezygnujemy z przyjemności zupełnie. Wypad do kina, basen, czy na kolację, to ważne dla nas elementy uważnego życia, które pozwalają na wspólne spędzanie czasu i oderwanie się od codziennych zajęć. Człowiek nie może być nastawiony tylko na to, by odkładać. Warto korzystać z życia, ale trzeba robić to z głową, bo często pieniądze przeciekają nam przez palce zupełnie niezauważone. Jeśli zaczniemy robić bilans wydatków jakie ponosimy na takie drobnostki jak magazyny modowe, kawę na mieście, drugie śniadanie kupione w sklepiku w miejscu pracy, okaże się, że miesięcznie są to znaczące kwoty, a rocznie wychodzi całkiem niezła sumka, którą moglibyśmy odłożyć na konkretny cel.
Ustal sobie cel oszczędzania i załóż oddzielne konto bankowe
Warto obrać sobie cel oszczędzania. Wtedy nasza motywacja jest znacznie większa. To mogą być wakacje, remont, mieszkania, studia dziecka, czy emerytura. Gdy już obierzemy sobie cel, ustalmy jaką kwotę możemy odłożyć w miesiącu. Warto założyć sobie oddzielne konto bankowe, które jest wyżej oprocentowane i ma dodatkowe udogodnienia. Takim produktem finansowym jest Konto Przekorzystne w banku Pekao, które w przesprytny sposób pozwoli nam zaoszczędzić trochę pieniędzy. Czasami opłaty bankowe pochłaniają rocznie sporą kwotę pieniędzy, a my z przyzwyczajenia wciąż tkwimy w jednym banku. Warto co jakiś czas porównywać oferty i wybierać te najlepsze.
Zalety Konta Przekorzystnego to przede wszystkim:
- 0 zł za prowadzenie konta, kartę i bankomaty,
- oprocentowanie 2,7%,
- zwrot do 100 zł z OC PZU lub za rachunki telefoniczne.*
* Szczegóły oferty a także regulamin dotyczący promocji znajdziecie tutaj.
W ramach Konta Przekorzystnego mamy także dostęp do aplikacji Peo Pay, która pozwala nam robić opłaty za pośrednictwem telefonu oraz w szybki sposób sprawdzić stan naszego konta.
25 sposobów na oszczędzanie bez większych wyrzeczeń
Oprócz tego co uda nam się odłożyć z naszych zarobionych pieniędzy, ważne jest też to, by wprowadzić do naszej codzienności działania, które pomogą nam oszczędzać jakby po drodze. Poniżej znajduje się lista 25 pozycji, które my wprowadziliśmy w życie, lub zamierzamy wprowadzić. Mogą one stać dla Was inspiracją do przygotowania własnego planu oszczędzania.
1. Rezygnacja z gazet, magazynów modowych i prenumerat. Często jest tak, że nie wyrabiamy się z przeczytaniem wszystkich gazet, które kupimy, a wciąż dochodzą nowe. Ja kupuję obecnie jeden tytuł średnio raz na dwa miesiące. Dzięki temu czytam go praktycznie od deski do deski i nie wydaję kilkudziesięciu złotych miesięcznie na inne magazyny.
2. Bidon, zamiast małej wody dla dziecka do szkoły. Oprócz oszczędności działam ekologicznie zmniejszając odpady z plastiku.
3. Rezygnacja z wody butelkowanej na rzecz wody z kranu. Jej jakość jest w obecnych czasach bardzo dobra. Możemy zaopatrzyć się dodatkowo w filtr do wody, który poprawi jej walory smakowe, zmniejszy ilość zanieczyszczeń, chloru i innych związków chemicznych.
4. Szmaciana siatka na zakupy, zamiast kupowania toreb plastikowych w sklepach.
5. Zakupy z listą w ręku, by zapobiec nieplanowanym wydatkom.
6. Sprawdzanie cen w kilku punktach. Zawsze sprawdzam cenę jakiejś rzeczy w kilku miejscach. Przeglądam też gazetki i kupuję na przykład środki czystości taniej. Jeśli chodzi o ubrania, to często robię zakupy w internecie, korzystając przy tym z darmowej wysyłki. Ceny w sieci zazwyczaj są niższe, niż w sklepach stacjonarnych.
7. Rezygnacja ze słodyczy i jedzenia typu fast-food. Bardzo ograniczyłam ilość słodyczy w moim domu. Praktycznie nie kupuję czekolad, batoników, czy ciastek, a to co mam, przeważnie zostało mi sprezentowane.
8. Niemarnowanie jedzenia. Możemy mrozić wiele gotowych potraw, a także chleb, warzywa czy owoce, oczywiście nie wszystkie (tych bardzo wodnistych jak ogórek czy pomidor lepiej nie mrozić). Nie stracą one swoich walorów smakowych i zdrowotnych, a my nie będziemy musieli wyrzucać jedzenia i kupować nowego.
9. Warto także zmniejszyć ilość kupowanego jedzenia. Nie gromadźmy na zapas, bo może okazać się, że zanim dany produkt trafi na stół, jego termin przydatności minie.
10. Korzystanie z biblioteki, szczególnie jeśli w domu są dzieci. To oszczędność rzędu kilkudziesięciu złotych w miesiącu. Rocznie robi się z tego oszczędność w wysokości kilkuset złotych.
11. Sprzedaż książek i ubrań, które nam się już nie przydadzą. Zorganizowałam na blogu wyprzedaż książkową, dzięki której sprzedałam przeczytane i niepotrzebne już książki. Zrobiłam miejsce na półce i odzyskałam część pieniędzy, które wydałam.
12. Rozważne korzystanie z promocji i wyprzedaży. Korzystam z nich tylko i wyłącznie wtedy, gdy mam już upatrzoną jakąś rzeczy i dzięki wyprzedaży mogę kupić ją taniej.
13. Mniej kawy i jedzenia na mieście. Wypad do kawiarni jest bardzo przyjemny i nie musimy z niego rezygnować zupełnie, tym bardziej jeśli towarzyszy spotkaniom ze znajomymi. Często jednak kupujemy kawę na wynos lub z automatów w miejscu pracy. Warto zainwestować w kubek termiczny i robić kawę w domu.
14. Unikanie impulsywnych zakupów. Mawia się, że okazja czyni złodzieja, warto więc unikać pokus, które mogą skończyć się nieplanowanymi zakupami. Nie umawiajmy się ze znajomymi w galeriach handlowych lub nie przechadzajmy się po nich bez celu. Niech miejscem spotkań towarzyskich będą oddzielne restauracje i knajpki, a nie te, które znajdują się w centrach handlowych.
15. Zużywanie kosmetyków do końca i kupowanie nowych wtedy, gdy skończą się stare.
16. Domowe oszczędności wody i prądu. Warto pamiętać o takich oczywistościach jak gaszenie światła, gdy wychodzimy z pokoju, zakręcanie grzejników, gdy otwieramy okno, zakręcanie wody podczas mycia zębów.
17. Przygotowanie posiłków do pracy pozwoli nam zaoszczędzić nawet kilka tysięcy złotych rocznie. Tę sumkę możemy przeznaczyć na wymarzone wakacje lub inny cel.
18. Planowanie wydatków. Warto przynajmniej przez kilka miesięcy w roku robić bilans wydatków i sprawdzać ile wydajemy na różne rzeczy. Będziemy mieli kontrolę nad własnymi wydatkami i dowiemy się, gdzie pieniądze przeciekają nam przez palce.
19. Sprawdzanie ofert bankowych i opłat, które ponosimy za prowadzenie konta, korzystanie z karty płatniczej, wypłaty z bankomatów. Opłaty zmieniają się na przestrzeni lat, także warto trzymać rękę na pulsie. Sprawdźcie ofertę Konta Przekorzystnego, która jest obecnie bardzo atrakcyjna.
20. Rezygnacja z wielu środków czystości – płyn do zmiękczania tkanin, oddzielne płyny do czyszczenia różnych powierzchni. Wiele da się zastąpić zwykła wodą z octem.
21. Urządzenia pozwalające zmniejszyć zużycie prądu i wody (żarówki ledowe, zmywarki, pralki spełniające klasę A+++).
22. Ubranka dla dzieci od rodziny i znajomych. Szczególnie dotyczy to małych dzieci, które bardzo szybko wyrastają ze swoich ubrań. W mojej rodzinie takie rzeczy przechodzą z dzieci na dzieci.
23. Kupowanie używanych sprzętów. W przypadku niemowląt nie musimy kupować nowego wózka, krzesełka do karmienia, czy łóżeczka. Możemy poszukać używanych sprzętów w bardzo dobrym stanie, a potem sprzedać je innym przyszłym rodzicom.
24. Naprawianie różnych urządzeń. Dokupowanie części zamiast całego nowego sprzętu.
25. Korzystanie z wymiany, rynku wtórnego, czy second handów.
Gdy zsumujemy te wszystkie drobne wydatki okazuje się, że rocznie jesteśmy w stanie zaoszczędzić nawet kilkanaście tysięcy złotych, bez większych wyrzeczeń. Te pieniądze możemy przeznaczyć na wakacje, remont mieszkania lub odłożyć na przyszłość naszych dzieci. Teraz gdy powiększa nam się rodzina i myślimy o tym, by w przyszłości zmienić mieszkanie, plan oszczędzania musi zostać zintensyfikowany. Będziemy zwracać większą uwagę na co wydajemy pieniądze, rozważać każdy zakup i starać się wyeliminować słabe punkty, które przyczyniają się do tego, że pieniądze uciekają z konta. Przede wszystkim chcę zrezygnować z wody butelkowanej, zastanowić się nad zmywarką, częściej korzystać z biblioteki. Ta lista jest dość długa, ale jestem pewna że nie wyczerpałam wszystkich punktów. Dajcie znać, co jeszcze robicie by zaoszczędzić pieniądze na konkretny cel?
Wpis jest elementem współpracy z Bankiem Pekao S.A.
53 komentarze
Ja szczególnie polecam właśnie rozglądanie się za używanymi sprzętami czy zabawkami dla dzieci, bo nawet wydając te same pieniądze można mieć dużo lepszą jakościowo rzeczy a potem sprzedać ją, czasem nawet za tyle ile się kupiło, jeśli dobrze szukamy okazji.
I polowanie na przecenach, zwłaszcza na ubranka dla maluszków – w Kappahl, które ma świetną jakość i HM regularnie jest -70% co sezon i np. ubranka są przecenione czasem np. z 130 zł na 39 (tak kupiłam Małej płaszczyk), sukienki z 70 na 21 zł itp.
A to są świetne ubrania, dobra jakość i nigdy nie mam problemu, żeby je potem odsprzedać.
Wózek można sobie kupując używany kupić spokojnie Stokke, Mutsy czy inny fajny, porządny i funkcjonalny. Leżaczek huśtawka – używany za 150, nowy za 330 zł.
Mata edukacyjna najlepsza na rynku – 200/250 zamiast 450
i takie przykłady można mnożyć
Dokładnie! Rzeczy dla dzieci potrafią być bardzo drogie. Sama się rozglądam za wózkiem i kilkoma innymi sprzętami i łapię się za głowę ile to kosztuje! Oprócz tego że chcę odkupić używane rzeczy od koleżanek, część dostanę od rodziny, to będę też szukać używanych sprzętów na aukcjach. Nie mam też ciśnienia, by te wszystkie rzeczy były renomowanych marek. Mają dobrze służyć, nie muszą mieć wszystkich bajerów, bo zdaję sobie sprawę, że i tak są na chwilę. :)
hej Monika i Dorota, mogłybyscie podać jakieś stronki, gdzie można kupic używane ubranka, zabawki, mebelki dla dzieci? czy cos oprócz allegro, olx jest warte uwagi? i skąd czerpiecie wiedzę nt. tego czy dany wózek jest lepszy czy gorszy?;) pyta przyszła mama, pierwsza ciąza, zero doswiadczenia…wiec moze moje pyt sa nieco dziwne;)
Bardzo ciekawy wpis! Ja również staram się oszczędzać i stosuję wiele z Twoich rad.
Zawsze po wypłacie najpierw robimy opłaty, później część pieniędzy ląduje na koncie oszczędnościowym. Zawsze staram się już na początku miesiąca coś przelać na konto oszczędnościowe, bo w innym wypadku często jest tak, że jakimś cudem wszystko się gubi niewiadomo gdzie :)
Staram się nie kupować w pracy przekąsek – podwójny pozytyw, dla zdrowia i portfela,
Książki wypożyczam w bibliotece. Niektóre kupuję, ale tylko takie które mnie szczerze interesują. Jeśli kupię książkę a mnie nie zachwyci, to ją sprzedaję.
Rzeczy, których nie używam staram się sprzedać np. na olx – znów podwójny (a w sumie potrójny) pozytyw, pozbywam się rzeczy, robię miejsce w domu i mam kilka groszy w kieszeni.
Przed każdym zakupem zastanawiam się, czy faktycznie danej rzeczy potrzebuję.
Warto też zwrócić uwagę na różne promocje, rabaty np. kino w weekendy jest droższe, a w środy bilet kosztuje około 15zł.
A ostatni patent oszczędnościowy to… skarbonka! Mamy skarbonkę i lądują w niej wszystkie drobniaki. Często jest tak, że w portfelu zalegają grosze 5,10, 20 jakoś ciężko je wydać. U nas wpadają one do skarbonki, Gdy jest pełna opróżniamy ją. Ostatnio po roku było w niej prawie 150zł :)
Super sposoby! Bardzo podoba mi się opcja z kinem, też często z niej korzystamy i powinna trafić na listę, bo nie jest to mała oszczędność jeśli wybieramy się całą rodziną. :)
PS Do skarbonki zbiera mój synek i jest na tyle wytrwały, że właśnie kupił sobie nową hulajnogę. :) To fajny sposób by uczyć dzieci oszczędności.
My zainwestowalismy w nieco lepsze sprzęty, które są energooszczędne. Zakupilismy miernik prądu i analizujemy koszt danego programu prania, czy zmywania. Taka ciekawostka za pranie bawełna Eco 0,65 groszy woda+prąd. Rozbieżność jest od 0,50 -1,10 pln w zależności od wybranego programu.
Jeśli chodzi o zakupy to chodzę z listą do sklepu, ale chyba zawsze zdarza mi się wziąć coś spoza niej :p 😎
A moją bolączką są kosmetyki, do których mam słabość 🤔🤔
Dzięki za te dane. To rzeczywiście może wyjść spora różnica jeśli weźmiemy pod uwagę roczne koszty prądu i wody. :)
PS A słabości ma chyba każdy z nas. :)
Świetna lista, z kliku punktów na pewno skorzystam!
Pijemy z chłopakiem dużo wody. Butelkowej schodziło około dwóch zgrzewek tygodniowo. Od jakiegoś czasu korzystamy z dzbanka z filtrem (dodatkowo wzbogacającym wodę o jony magnezu) i miesięczny koszt to tylko kilka złotych (kupujemy filtr za około 16zł i wystarcza na dwa miesiące :)
Też rozważam zakup filtra, bo tej wody jednak idzie sporo.
Bardzo fajne sposoby. Ja od stycznia staram się trochę oszczędzać. Niestety w tej chwili jest u nas dość słabo finansowo, ale nawet w takiej sytuacji można oszczędzać. Wiem, że nie będą to tysiące, ale kilka stówek też będzie fajnie.
Książki tylko z biblioteki, filmy też. Do kina wybieramy się tylko 2-3 razy do roku. Gazet nie kupuję. Jak gdzieś jedziemy biorę termos i kamapki. Nawet jak idziemy coś zjeść to nie jesteśmy bardzo głodni i zamawiamy mniej.
Do skarbonki odkładamy tygodniami tzn. 1 tygodnia 1 zł, 5 tygodnia 5 zł, 20 tygodnia 20 zł itd. Po roku takiego odkładania powinno być ponad 1400 zł.
Postanowiłam nauczyć się robić na drutach żeby łączyć hobby z pożytecznym.
Świetne pomysły Sylwia. To prawda, że czasami nasze zarobki nie pozwolą nam na odkładanie dużych kwot, ale myślę, że plan oszczędnościowy zawsze da się wprowadzić. Ja też od kilku sezonów mam postanowienie, by robić na drutach, ale jakoś mi to nie wychodzi do końca. Wszystkiego dobrego! :)
Dorzuciłabym do tej listy chodzenie pieszo lub jazdę rowerem zamiast wsadzania tyłka w samochód :)
I zamiast windy, dla zdrowia- wybrać schody o ile zdrowie pozwala ;)
Tak, mnie ostatnio oświeciło że płyn do płukania tkanin jest w ogóle nie potrzebny. Nie widzę żadnej różnicy po użyciu, a w skali roku to spory wydatek. Najlepszym sposobem na oszczędzanie jest niekupowanie, nie wychodzenie do galerii, no chyba że w określonym celu. Od jakiegoś czasu 5 razy się zastanawiam zanim kupię bubla i lżej mi z tym . pozdrawiam i gratuluję drugiej ciąży 😘😘😘😘
Dziękuję Marta! Z płynem doszłam do tych samych wniosków. W wielu przypadkach jest nawet niewskazany i pogarsza jakość tkaniny. Dlatego zrezygnowałam z niego zupełnie. Pozdrawiam ciepło! :)
Ja zrezygnowałam, gdy przeczytałam, że większość płynów zawiera substancji niewskazane dla alergików i astmatyków
Teraz patrzę jak zmieniłam się na lepsze pod względem nawyków… Przede wszystkim kupuje mniej wody, bo np. w pracy piję z tej samej butelki filtrowaną. Czy idę z moją szmacianą torbą na zakupy. Kupuję mniej, zdrowiej i nie wyrzucam już jak dawniej mi się niestety zdarzało. No i sama robię jedzenie do pracy zazwyczaj, a w pracy używam własnego expresu do kawy, zamiast kupować itp. :-).
Super Paula, w skali roku to są spore oszczędności. :)
Na wstępie – gratuluję ciąży! Post, w którym opisałaś swoją historię nsprawdę mnie wzruszył! Lista sposobów na oszczędzanie długa i dość trudno tu coś dodać :-) oprócz tego, ze wiele z nich wykorzystuję, mogę dorzuć zabiegi pielęgnacyjne i upiększające, które robię sama zamiast chodzić do kosmetyczki czy fryzjerki (maseczki na twarz, pedicure, farbowanie włosów). Zamiast karnetu do fitness clubu ćwiczę z trenerami z Youtube. I staram się korzystać z różnych okazji/promocji/wyprzedaży z głową. I przede wszystkim nie kupować za dużo. Pozdrawiam!
Ja również trenuję z youtubem :) A i przecież sporo jest siłowni plenerowych w ostatnim czasie. A ubrania kupuję wtedy, kiedy albo zmechacenie osiąga jak ja to mówię poziom hard :D albo pojawi się pierwsza dziurka w skarpecie ;D
Mam pytanie zupełnie poza tematem.
Jakiej wtyczki używasz do przycisków social media? Chodzi mi o te pod postem jak i na stronie głównej.
Zakładam bloga i dziś pół dnia straciłam próbując to ustawić, bezskutecznie.
Większość Twoich trików stosuję. Nowością jest u mnie „przeproszenie się” z biblioteką. Choć swoją drogą czekanie na upragnioną książkę uczy mnie cierpliwości.
Opisane przez Ciebie sposoby to niby takie nic ale jednak dużo daje. Wiem to, bo sama je stosuję. Do listy zakupów dodałabym jeszcze tworzenie jej na podstawie jadłospisu. Przynamniej ja tak robię – planując posiłki najpierw sprawdzam, co już w lodówce ma i to taki „rdzeń” jadłospisu. Na listę trafiają produkty „uzupełniające”. Dobrą metodą na „ekonomiczne” wyjścia do miasta jest korzystanie z różnego rodzaju dni otwartych czy bezpłatnych warsztatów.
Tak, tego też jest sporo. Szczególnie latem korzystamy z różnych miejskich atrakcji, koncertów, kina pod chmurką. Jadłospisu nie robię, raczej powstaje on w mojej głowie, ale z wykorzystaniem tzw. resztek w lodówce całkiem nieźle sobie radzimy. No i robię od razu obiad na minimum dwa dni. :)
Warto zainstalować perlatory w kranach. Wówczas zmniejsza się zużycie wody a strumień jest tak samo silny, ponieważ strumień wody jest napowietrzony i ciśnienie się nie zmienia. Również zrezygnowałam z comiesięcznego kupowania gazet. W przypadku niemowlaka, kupuję tańsze pieluszki i to zazwyczaj gdy są w promocji. Mogę śmiało polecić pieluchy dada. Nie kupuję jogurtów i deserków z jogurtem dla niemowląt. Kupuję zwykły jogurt naturalny o dobrym, prostym składzie. Jest kilkukrotnie tańszy niż produkty specjalnie dla dzieci. Poza tym nie mam zaufania do jogurtów, które nie muszą stać w lodówce.
O dzięki za polecenie pampersów. Przyda się, bo zupełnie teraz nie jestem zorientowana w temacie. To prawda, że wszelkie produkty dedykowane od razu są droższe, warto sprawdzać składy i decydować z głową. :)
A ja polecam wielorazowe pieluchy:) raz zainwestowane pieniazki I jakie ekologiczne:) sama mam z pierwszego dziecka I drugie tez planuje pieluchowac:)
A jak wychodzi pranie? Przecież zużycie wody znacznie wzrasta, czy nie jest to przypadkiem pozorna oszczędność? No i jednak dodatkowa praca przy maluchu, której przecież nie brakuje.
Oczywiscie ze jest to dodatkowa praca, prosciej zmienic pampersa I go poprostu wyrzucic:) tylko teraz sa inne pieluszki niz tetra, masz otulacz w srodku bambusowy albo mikrofibra wklad, sciagasz odkladasz pieluszke to pojemnika I pierzesz np pod koniec dnia albo co drugi dzien razem z ubrankami maluszka, bo wiadomo ze teraz niestety pranie bedzie szlo czesciej;) I jego rzeczy beda prane osobno.. ja niestety musialam to przetestowac.moj maly mial uczulenie na wszystkie dady nawet na oryginalne pampersy.. jak poszlam do pracy po pol roku to juz mialam mniej czasu, zakaladalam mu wielorazowe tylko na dzien. Nie pamietam ile mialam pieluszek ale ok.10 rozne rodzaje. Najlepiej sprawdzily mi sie kieszonki. Jest tez inny aspek bardziej ekologiczny.. dziecko generuje kilka ton pampersow.. ktore rozloza sie po setkach lat.. I wbrew pozorom po przeliczeniu wielorazowe wychodza taniej.
Moj maluch dostał odparzenia po oryginalnych pampersach. Pieluchy dada najlepiej sie u mnie sprawdziły, jednak trzeba mieć na uwadze każde dziecko jest inne. Szczerze mnie zainteresowalaś tymi wielorazowymi pieluszkami. Kiedyś się nad nimi zastanawiałam jednak po przeczytaniu opisu zrezygnowałam. Wynikało z niego ze musiałabym kupić kilka sztuk, które były dość drogie i naszły mnie wątpliwości co z rozmiarem pieluszki. Moj maluch bardzo szybko rósł i obawiałam sie, że często musiałabym wymienić cały komplet pieluszek na większe. Do pieluszki wkłada sie wkładki. Czy one są jednorazowe czy wielorazowe tego niestety nie wiem. Czytałam, że czasem jeden wkład nie wystarcza i pielucha przecieka. Proszę napisz coś wiecej o swoich doświadczeniach z pieluszkami wielorazowymi. Informacje mogą być pomocne przy nastepnym maluch :) Dziękuję.
Zdecydowalam sie na wielorazowe wlasnie ze Wzgl na delikatna skore dziecka. Czy pieluszki sa drogie? Hmm mysle ze poczatkowy koszt jest dosyc wysoki, ja duzo testowalam, kupowam otulacze, all in one I kieszonki, najlepiej sprawdzily mi sie kieszonki, wklady oczywiscie tez sa wiwlorazowe a mozesz uszyc je nawet sama ze starych recznikow, one najlepiej chlona;) policz sobie ile wydasz przez 3 lata na pampersy.. tak niestety 3 lata zajelo nam nauczenie sie komunikowania siusiania:) co do rozmiarow, to one sa uniwersalne. Na specjalnych napach zmniejsza lub zwieksza sie pieluszke, ja mialam jeden rodzaj od urodzebia do 3 lat.. co do cen to sa na prawde rozne. Ja juz potem nie szalalam choc jest tyle pieknych I kuszacych wzorow I nie raz skusilam sie na AIO za 80 zl.. potem jednak kupowalam otulacze minkie na allegro. Mozna je juz dostac za 20pare zl plus przesylka. Nawet z wkladami z mikrofibry lub bambusa. Polecam mikrofibre szybciej schnie;)
A tam, używasz stereotypowych argumentów. Niektórzy robią prania codziennie, bo mają dziecko w domu. U mnie wielorazoweg to dwa dodatkowe prania w tygodniu. Czasem jak jest mało to po płukaniu pieluch dorzucam zwykle ubrania i środek antybakteryjny.
Mnie przekonuje zdrowa pupa, ograniczenie ton odpadów pieluszkowych. Acha, piorę w proszku, który robię sama. Tutaj też ograniczam wpływ na środowisko. No i corka korzysta z pieluch po synu. Na noc i na wyjścia używam jednorazówek. Głównie tych lidlowych, ale ostatnio też tych z rosska. A wiesz, w pieluchach siedzę od 3 lat :D.
Jeszcze staram się wszystko sama naprawiać o ile moje umiejętności na to pozwalają. Rozdarcia w ubraniach zszywam, sprzęty w domu staram się sama naprawić, odnawiam stare meble i przeprowadzam drobne prace remontowe. Fachowcy są bardzo drodzy a nie zawsze jestem zadowolona z efektu dlatego postanowilam spróbować swoich sił i nie żałuję. Teraz mogę się cieszyć własnoręcznie naprawioną drukarką i odnowionymi fotelami „liskami”. Jedyne czego się sie tykam to motoryzacja. Kompletnie się nie znam na naprawach samochodów, ale może w przyszłości i z tego sie doszkolę :)
Wow! Jesteś super! Co innego naprawianie ubrań, a co innego prace remontowe w domu. Co do fachowców to pełna zgoda, czasami sami zrobimy coś dokładniej. U mnie mąż zna się na motoryzacji, więc z samochodem praktycznie nie jeździmy do warsztatów. :)
Chyba każdy z punktów jest i u mnie w użyciu. Lubię oszczędzać tak po prostu a i również dla korzyści typu dodatkowy wyjazd, które oszczędzanie przynosi :) Mam 4 konta oszczędnościowe pomiędzy, które dzielę nadwyżkę pieniędzy i każde z kont ma swój cel. Kiedy uzbiera się konkretniejsza sumka umieszczam ją na lokacie, która ma odpowiedni %. Z biblioteki korzystamy namiętnie razem z dziećmi. Gry, zabawki czy ubranka odsprzedaję by służyły innym. Często z pracy wracam do domu na piechotę po drodze odbieram dzieciaki i maszerujemy razem zahaczając o nie jeden plac zabaw – w kieszeni niby tylko 3,2 zł ale ile innych korzyści :) Tyle tak na szybko do głowy mi przyszło :)
Świetnie Magda! Bardzo podobają mi się Twoje sposoby. Te 3,2 zł pomnożone przez ileś tam dni w roku daje już niezłą sumkę. Poza tym jaka korzyść dla Ciebie i dzieci! 😊
Chyba wszystkie te kroki to dla mnie codzienność. Niestety czasem trzeba by czegoś więcej, by cokolwiek oszczędzić. Ale…z wody butelkowanej bym nie zrezygnowała. Bez względu na to jak dobrze oczyszczana jest woda w kranach. Jej cena też nie jest korzystna. Gratuluję oczekiwań na maluszka 😊
Pomidory tez mozna mrozic- ja ze zbieranych latem u rodzicow w ogrodku zima robie pomidorowa
Wiele z tych aspektów, które napisałaś wcielam w życie każdego dnia i wcale nie rezygnuję ze swoich przyjemności, to utrzymuję właściwie rodzinę ja, typu opłaty, jedzenie, tankowanie samochodu, ciuchy dla syna, itp…. w sumie wszystko co jest niezbędne do życia – każdego dnia. Dysponowanie pieniędzy i mądre ich wydawanie to kwestia wyuczenia dobrych nawyków, które na prawdę mają wpływ na naszą przyszłość, bo dzięki temu, możemy odkładać :)
Polecam tez ksiazke Michala Szafranskiego „Finansowy Ninja” – ja zaluje, ze tak pozno na nia trafilam… zamiast sie zastosowac do tych podpowiedzi juz 15 lat temu. Dobrym sposobem jest NAJPIERW przelac po wyplacie na subkonto, a zyc z tego, co zostanie. A najlepszy sposob na oszczedzanie to… zwiekszenie dochodow :) bardzo mnie ta rada smieszy, bo niby jest oczywista a chyba najtrudniejsza ze wszystkich, ktore wymienilas.
My stosujemy wiekszosc z wymienionych przez Ciebie punktow. Ubrania i zabawki (dzieci 8 i 5 lat) kupuje praktycznie tylko w second handach/na olxie. Nowe – tylko na prezenty, kilka razy do roku.
O, syn marzy o konsoli – obczailismy, ze w bibliotece wojewodzkiej w Krakowie mozna za darmo zagrac na konsoli :D. Oszczednosc kilkaset zlotych :) a przy okazji integruje sie ze swoim tata/innymi graczami. Z bibliotek korzystamy az 4 (szkolna, dwie osiedlowe, wojewodzka…) – miewamy i po 20-40 ksiazek wypozyczonych w domu, Glownie dzieciece. Dla dzieci ksiazki kupuje w taniej ksiegarni, w lumpeksach, na allegro i przez internet. Niestety, w duzych ilosciach.
Z książek też bym nie rezygnowała, bo jednak bardzo wpływają na nasz rozwój. Nie wszystko da się wypożyczyć. Ale korzystanie z biblioteki zawsze obniży nieco koszty zakupu nowych książek. Dzięki za polecenie książki Michała. 😊 Zbieram się do jej zakupu już od dłuższego czasu.
Chyba naleze do mniejszosci ale mi przydalby sie wpis o tym jak nie oszczedzac za duzo:) Mysle, ze jesli ktos tego nie wyniosl z domu to potem moze byc ciezko dlatego jestem za kieszonkowym juz dla 4 latka itp. Co do oszczednosci to niektorzy dziwia sie ze chodze do dentysty na nfz, ze z dziecmi tez, sa zdzwinienie w ogole ze tak mozna i nie laczy sie to w wielomiesiecznym czekaniem. Co do zabawek czy rzeczyt dla dzieci to czasem mozna mniej stracic kupujac nowe, np. klocki lego ktorych juz nie produkuja kupilam uzywane drozej niz nowe, bo sa po prostu inne, lepsze. Rowerek sprzedalam kilka zloty taniej niz nowy, bo takiego koloru juz nie produkuja, Pozdrawiam
O tak, ja też wprowadziłam synkowi kieszonkowe i widzę pozytywne efekty takiego działania. Masz rację, że z oszczędnością też można przesadzić w drugą stronę. W końcu warto też umiejętnie korzystać z naszych środków finansowych. :) Pozdrawiam!
Mnóstwo świetny porad! Dziękuję! :))
Same dobre pomysły. Część z nich już stosuję, a resztę trzeba będzie wprowadzić.
Ja piję wodę z kranu już prawie dwa lata. I jest to przede wszystkim niesamowita wygoda: nie muszę jeździć regularnie do sklepu, by zwozić do domu hurtowy zapas, potem nie stoją puste butelki do wyrzucenia… Nie mówiąc już o korzyściach finansowych!😍😊 Szkoda, że tak późno na to wpadłam 🤦
My kupujemy także wodę gazowaną, którą mój mąż bardzo lubi i z niej raczej nie zrezygnujemy. Ale niegazowaną spokojnie można zastąpić kranówką. :)
Właśnie zaczęłam się zastanawiać nad sprzedaniem kilku książek i ubrań, w których już nie chodzę.
Porady niby takie oczywiste, ale większość z nas, w tym ja, zapominamy o pewnych zasadach i dajemy ponieść się ignorancji lub impulsom. Przy małych kwotach jest to wręcz nieodczuwalne, ale w bilansie długofalowym już tak.
Ja korzystam z cash back w Timobile. jesli wydam w miesiacu 300 zloty karta kredytowa (w 4 tranzakcjach przynajmniej) to mam ją i konto za darmo a dodatkowo dostaje bonus 15 zloty. Ostatnio bylo cos podobnego tez w get inbank dostawalo sie do 30 zl za wydanie do 600 zloty (5%zwrotu od wydatkow) ale tylko przez 5 lub 6 miesięcy warto jesli ktos np planuje remont lub zwiekszone wydatki przez krotki okres.
Ponadto zeszloroczny kalendarz uzywam na notatki lub do nauki języka – nigdy nie zapisujemy kalendarza od deski do deski wiec biore inny kolor dlugopisu i robie listy zadan lub jeszcze inny kolor gdzie robie zadania lub wypisuje słówka z angielskiego gdy ćwiczę sobie pisownię. Licze ze dzieki wykorzystaniu do konca zeszytów, kalendarzy, lub jednostronnie zadrukowanych kartek uratuje przynajmniej kilka drzew :)
A na telefonie mozna zaoszczedzic tez monitorujac oferty sieci. Ja mialam orange z kosztem 29 gr za minite i 19 za sms. Teraz przeszlam do nju mobile. (To produkt tez orange) ale jest 10 groszy tanszy (0,19min i 0.09sms). Dodatkowo doladowujac 100 zl dostajemy 10 zl gratis i mozemy miec je bezterminowo i ustawiajac odpowiednio taryfe (ja korzystajac z promocji mam ja za darmo) jesli w danym dniu wydzwonimy na komorkowe za 99groszy to do konca dnia juz dzwonimy za darmo. Wiec mozna sobie ustalic np jeden dzien tygodniowo gdzie obdzwaniamy znajomych i rodzine i w miesiacu na telefon wydajemy 4 zlote + ewentualnie wyjatkowe sytuacje.