Z pewnością wiecie, że fotografia to światło. Najistotniejszy parametr (poza obiektem oczywiście), dzięki któremu zrobimy piękne zdjęcia.
Światło w fotografii możemy podzielić, ze względu na źródło pochodzenia, na:
- światło zastane – takie, które mamy w miejscu wykonywania zdjęcia. Może to być naturalne światło dzienne, które panuje podczas robienia zdjęcia lub sztuczne np. w mieszaniu przy zapalonych lampach
- światło dodane – lampa błyskowa, studyjna, blenda
- światło mieszane – np. naturalne plus lampa błyskowa
Możemy także wyróżnić światło miękkie i ostre.
Miękkie światło jest jest wtedy, gdy słońce nie pada bezpośrednio na obiekt, a znajduje się za tzw. dyfuzorem np. za chmurami, firanką, softboksem. Miękkie światło powoduje, że rysy człowieka wydają się łagodne, skóra twarzy prezentuje się znacznie lepiej, nie pojawiają się na niej postarzające cienie.
Ostre światło uwydatnia wszelkie mankamenty skóry i daje duże cienie.
Poniżej przykład światła, które wpadało przez mleczne firanki. Pamiętam, że podczas mojego pobytu w Hotelu Mikołajki byłam bardzo zmęczona kończącą się chorobą, co widać było również na twarzy, a jednak przy dobrym, miękkim świetle tego zmęczenia nie widać. Zaznaczam również, że zdjęcie nie było jakoś specjalnie obrabiane.
Jak robię zdjęcia na bloga?
Sprawa jest prosta jeśli mam dobre światło dzienne. Kiedy robię zdjęcia w domu, ustawiam fotografowany obiekt w jak najjaśniejszym miejscu, zazwyczaj koło okna. Dodatkowo doświetlam go styropianowymi blendami (jeszcze nie dorobiłam się profesjonalnych). Czasem wychodzę na balkon i tam robię zdjęcia, oczywiście pilnuję, by słońce nie padało bezpośrednio na przedmiot. Najczęściej jest za chmurami. Teraz mam stolik, który świetnie może posłużyć jako tło. Przykład zdjęcia TUTAJ.
Co jeśli jest pochmurno, a w domu panuje półmrok?
Sprawa staje się trudniejsza, ale możliwa. Zakładając, że nie mamy lamp studyjnych typu softboks, a zwykłe światło z żarówek powoduje, że zdjęcia są żółte i mało atrakcyjne.
Co w tej sytuacji robię?
1. Ustawiam obiekt jak najbliżej naturalnego źródła światła, czyli koło okna (o ile nie panuje noc).
2. Dokładam blendy, by dodały choć odrobinę światła z drugiego boku.
3. Ustawiam parametry aparatu tak, by jak najwięcej światła dotarło do wewnątrz. O manualnym trybie już pisałam, więc jeśli chcecie iść dalej, musicie nadrobić tę lekcję. Zwiększam ISO do 800/1600 – trzeba uważać, bo im wyższe ISO tym większa kasza na zdjęciach. Zawsze staram się ustawić możliwie jak najniższe ISO. Otwieram przysłonę (ustawiam mniejsze wartości np. f/ 1.8 f- f/2.5). Pamiętajcie tylko, że otwierając maksymalnie przysłonę uzyskujecie płytką głębię ostrości, czyli bardziej rozmyte tło.
4. Wydłużam odpowiednio czas naświetlania. Może się zdarzyć tak – i jest bardzo prawdopodobne – że czas będzie na tyle długi (poniżej 1/50s), że trudno będzie Wam uzyskać dobrą ostrość, gdyż każde lekkie drgnięcie spowoduje rozmazanie obiektów na zdjęciu. I tu przydaje się statyw. Ja jego nie mam (ale już niedługo), więc staram się unieruchomić aparat. Stawiam go na krześle, dodaję jakąś dodatkową podpórkę. Sprawdzam na wyświetlaczu mojej lustrzanki, czy zdjęcie jest dobrze naświetlone, jeśli nie, wydłużamy czas jeszcze bardziej. Czasem nawet do kilku sekund.
Zdjęcia, które poniżej prezentuję zostały zrobione tylko przy świetle świec i girlandy świetlnej. Czas naświetlania wydłużyłam do 4 sekund. Aparat ustawiłam na stole, dzięki czemu uniknęłam drgań i zdjęcie wyszło ostre.
Balans bieli
Kolejna istotna sprawa, która wpływa na jakość zdjęć to balans bieli (WB – white balance). Jest to równoważenie światła, tak by biel na zdjęciu była biała, a nie żółta, czy niebieska.
Do wyboru mamy kilka opcji:
- auto
- światło dzienne
- miejsca ocienione
- pochmurny dzień
- światło żarówek
- światło fluorescencyjne
- lampa błyskowa
- nastawa własna
Poniższe zdjęcie zrobiłam przy świetle dziennym ustawiając za każdym razem inny balans bieli. Chciałam pokazać Wam, jak aparat zabarwia zdjęcia w zależności od wybranych parametrów. Najlepiej wygląda zdjęcie z ustawionym balansem bieli na światło dzienne (bo takie panowało w trakcie robienia zdjęcia), w pochmurnym i ocienionym WB jest więcej koloru żółtego i czerwonego, natomiast wybranie światła żarówek czy fluorescencyjne zabarwia zdjęcie na niebieski.
Drugie zdjęcie zrobiłam z kolei przy świetle żarówek. Balans bieli ustawiony na światło dzienne sprawił, że zdjęcie wyszło bardzo żółte, natomiast jeśli ustawiłam go na światło żarówek (czyli takie jakie wówczas panowało), aparat ochłodził je na tyle, że białe tło wyszło białe.
Jak widzicie ustawienie balansu bieli ma istotne znaczenie. Prawidłowo ustawiony sprawi, że zdjęcia będą wyglądały naturalniej, tak jak je widzi oko ludzkie.
Jeśli mam piękną słoneczną pogodę ustawiam balans bieli na „światło dzienne”. Jeśli jest pochmurno, ustawiam WB na „pochmurny dzień”, lub „miejsca ocienione”, wtedy aparat niweluje zimne zabarwienie. Spróbujcie sami i zobaczycie różnicę.
Istnieje jeszcze możliwość ustawienia ręcznego balansu bieli według wzorca bieli, gdyby te predefiniowane przez aparat nie były wystarczające, ale o tym napiszę przy innej okazji.
PS. Dajcie znać jak Wy radzicie sobie ze zdjęciami, kiedy panuje półmrok. Korzystacie może z lamp zewnętrznych, błyskowych, statywu? Jeśli znacie jakieś sztuczki, które mogłyby przydać się Czytelnikom, nie trzymajcie ich dla siebie :)
19 komentarzy
Warto takze w aparacie ustawic samowyzwalacz, lub zaopatrzyc sie w wezyk spustowy, wtedy unika sie poruszenia aparatu w czasie naciskania spustu migawki ;)
U mnie rolę wężyka spustowego pełni mój synek ;) Całkiem precyzyjnie mu to wychodzi.
Bardzo pomocne porady. Lubię Twoje wpisy z poradami fotograficznymi, rozjaśniają mi w głowie.
Świetny i rzetelny wpis. Widać, że masz już sporą wiedzę z zakresu fotografowania. Zresztą można to zaobserwować na Twoich zdjęciach, które jak dla mnie są pełną profeską :). Nawet nie zdawałem sobie sprawy z tego, że fotografowanie może mieć tyle maluczkich kwestii. Bardzo dobry poradnik dla osób lubujących się w pstrykaniu. Good job!
Dzięki Wiktor :) Te wpisy fotograficzne są dosyć pracochłonne i staram się, by nie brzmiały jak instrukcja obsługi aparatu. Ale masz rację fotografia to bardzo obszerna dziedzina. Jest się czego uczyć.
Świetne porady! Z przyjemnością przeczytałam:)
Bardzo dobrze czyta się te Twoje „fotograficzne” poradniki. :) Na razie nie mam z czym kombinować, bo z cyfrówką wiele nie podziałam, ale jak zainwestuję w sprzęt to wiem, gdzie wracać!
Dziękuję Agata, miło mi to czytać :) Przesiadka z aparatu kompaktowego, na lustrzankę jest, według mnie, krokiem milowym. Jeśli lubisz fotografować to warto zainwestować w sprzęt.
Absolutnie zgadzam się z przedmówcami. Bardzo dobrze się czyta Twoje poradniki. Łatwo przypomnieć sobie różne kwestie, a i nauczyć się czegoś przy okazji.
Bardzo przydatne informacje, baaardzo :-) Będę zaglądać :-)
O rety, skąd w ogóle takie nazewnictwo jak płytka i głęboka głębia ostrości? Coś takiego przecież nie istnieje! :)
Hmm…istnieje, choć pojęcia głęboka głębia ostrości nie używam, raczej duża. Ale mała/płytka głębia ostrości już tak.
wpis bardzo dobry, dzieki
zdjecia (kadrowanie, wypelnienie itd) juz mniej
ale i tak duzo lepiej niz moje :)
Czekałam na ten post! Dziękuję za tak cenne informacje.
Jutro jade do budowlanego po sytropian:)))))
Hej, mam pytanie odnośnie fotografowania śniegu, jak ustawić WB, żeby snieg nie wyszedł niebieski?
Gdy robisz zdjęcie śniegu trzeba wprowadzić kompensację ekspozycji +1,+2 EV, tak jakbyś chciał prześwietlić zdjęcie, sprawdzaj przy tym histogram, by rzeczywiście go nie prześwietlić. Balans bieli najlepiej ustawiać ręcznie w menu aparatu, jako wzorzec zrobić zdjęcie śniegu lub jeśli wychodzi niebieski, ustawić balans bieli na „pochmurny dzień” lub „miejsca ocienione”.
Dziekuję za pomoc:). Jak wyzdrowiejemy i pojawi się śnieg, to wypróbujemy:)
Dorotka, chociaż to stary post, bardzo mi dzisiaj pomógł. Miałam straszny problem z jesiennym półmrokiem w domu. Niby lustrzanka, niby dobra, a jakość była słaba. Teraz już wiem, że balans bieli miałam źle ustawiony. Jak mi pomagają takie posty. Cały czas się uczę fotografować lustrzanką i w dobrym świetle już wszystko opanowałam. Zmieniło się światło i wpadłam w czarną rozpacz. Dziękuję Ci, dziękuję.
Będziesz miała masę komentarzy ode mnie hehe, no cóż tak to jest z dobrymi blogami:D tak się zastanawiam…u mnie przy oknie są zawsze bardzo intensywne ciebie- moją blendą jest biała gruba kartka i daje radę, ale tak się zastanawiam, żeby spróbować do okna przyczepić pergamin? Zmiękczy to światło…zainspirowałaś mnie właśnie tym stwierdzeniem „zmiękczyć światło”. To mam fotograficzne zdanie :D