Na temat trenowania wiem sporo, bo przecież prawie połowę swojego życia robiłam to zawodowo. Co dziwniejsze, drugą połowę spędziłam w trybie stand-by, czyli niby w gotowości do treningu, ale za każdym razem coś staje mi na drodze. Doskonale wiem co – moje lenistwo!
Plany jakie sobie zrobiłam na początku roku – po raz pierwszy w życiu! – idą mi naprawdę świetnie. Większość punktów jest w trakcie intensywnej realizacji. Z wyjątkiem jednego, ostatniego, czyli sportu. Czas wziąć byka za rogi i w końcu przestać użalać się nad swoją kondycją. Ostatnio jedynym treningiem w ciągu tygodnia jest wchodzenie po schodach do mojego mieszkania, a i to niezbyt wiele bo mieszkam na pierwszym piętrze.
Jak zacząć trenować, by nie zniechęcić się szybko i nie przeciążyć organizmu?
Znajdź motywację
Jak mogłam wytrzymać tyle lat treningu, kiedy teraz ciężko mi wybrać się 2 razy w tygodniu na siłownie? To proste, miałam motywację. Były nią zawody sportowe. A jak już raz się wygra, to wsiąkasz na całego. Tak samo jest z każdym innym treningiem. Ważne by znaleźć motywację. Może to być wymarzona sylwetka na lato, albo zrzucenie zbędnych kilogramów, może to być nasze zdrowie. Wysiłek fizyczny świetnie wpływa na metabolizm, serce, płuca, krążenie. Podczas ćwiczeń wydzielają się hormony szczęścia – endorfiny, mimo że wyciskamy z siebie siódme poty, zaczynamy mieć więcej energii.
Spokój i rozwaga
Oprócz motywacji, drugim najważniejszym czynnikiem jest spokój i rozwaga. W treningu, nie ma nic gorszego, niż od razu skok na głęboką wodę. Wyznaczanie sobie 7 treningów w tygodniu oraz dobranie ćwiczeń i długości treningu ponad swoje siły, nie sprawi, że pokochamy aktywność fizyczną. Nie tędy droga. Zniechęcenie, zmęczenie i frustracja dopadnie Cię szybciej niż myślisz. Zacznij pomału, na tyle na ile pozwoli Ci organizm i stopniowo zwiększaj wysiłek. Nie zmuszaj się do treningu. Z czasem organizm sam będzie domagał się większej dawki.
Słuchaj organizmu
Jeśli wykonujesz ćwiczenia na siłowni i czujesz, że oprócz zwykłego bólu mięśni, boli Cię także kręgosłup, stawy kolanowe, czy skokowe to oznacza, że źle wykonujesz dane ćwiczenie, albo ono po prostu nie jest dla Ciebie. Zapytaj instruktora o poprawność lub zupełnie je odpuść. To samo dotyczy innych rodzajów treningu. Ból jest sygnałem organizmu na to, że coś zaczyna się dziać niedobrego. Pamiętaj, że bardzo ważna jest rozgrzewka. Czy wiesz, że przed bieganiem także należy się rozgrzać?
Zdrowe odżywianie
Temat już wałkowałam, więc jak coś zajrzyjcie do ściągi. Trening da Ci niewiele, jeśli nie zmienisz diety na zdrowszą. Plus picie większej ilości płynów. Powinno się wypijać około 2 litry wody dziennie. Tylko jak o tym pamiętać? Ja ciągle zapominam, więc wymyśliłam sobie, że do pisania oprócz kawy stawiam sobie szklankę wody.
Znajdź sobie towarzystwo
Plotki na siłowni podczas ćwiczeń, to fajna sprawa. O ile suma plotek nie jest większa od sumy ćwiczeń. Fajnie ćwiczyć z kimś, można nawzajem się motywować do wyjścia z domu.
Kup sobie strój do ćwiczeń
Oczywiście wiadomo, że nie strój jest najważniejszy. Ćwiczyć można w starych dresach i T-shircie. Ale… jakże poprawia nastrój i od razu chce się go sprawdzić w praktyce. Poza tym ze świadomością, że dobrze prezentujemy się na siłowni, chętniej tam chodzimy. Tak, tak, siłownia to też rewia mody! Jak sobie przypomnę jak ja trenowałam na sali, gdzie jedynym obowiązkowym strojem był tzw. dobok (czyli kimono), zero makijażu, a za pomalowane paznokcie lądowało się za drzwiami, to taki wypad do klubu fitness jest rarytasem.
Nagradzaj się!
Nagradzaj się za dobrze przepracowany miesiąc. Jeśli dobrze trenowałeś i zdrowo się odżywiałeś przez miesiąc, daj sobie nagrodę. Pozwól sobie na totalne lenistwo, na zjedzenie ulubionej pizzy, kupienie nowego kosmetyku, kwiatów, a nawet batonika. Ten jeden dzień odpoczynku od zdrowego stylu życia, nie pozbawi Cię wszystkiego nad czym pracowałeś. Tego dnia wyluzuj!
Ja postanowiłam, że zacznę właśnie od nagrody! Dlaczego nie? Zamówiłam sobie moją ulubioną pizzę na pizzaportal.pl i odpuściłam gotowanie obiadu. Oczywiście można tam zamówić także zdrowsze dania niż pizza, jak różnego rodzaju sałatki, dania z drobiu, czy owoce morza. Te ostatnie bardzo zdrowe, ale ja za nimi nie przepadam, niestety. Od nowego tygodnia ruszam z treningiem.
Mam też coś dla Was. Możecie skorzystać z 20% rabatu na zamówienie jedzenia na pizzaportal.pl (przy płatności online). Rabat ważny do 28 lutego.
To, co zaczynacie ze mną? Ale pamiętajcie, bez spinania się i na luzie.
Wpis powstał w ramach współpracy z pizzaportal.pl
16 komentarzy
Właśnie powinnaś robić częściej tego typu wpisy. W końcu jesteś Mistrzynią Świata w Taekwondo :). Za mną już jeden karnet na siłowni wychodzony, teraz czas na drugi. Wiosna tuż tuż, dobry okres żeby zacząć coś ze sobą robić.
Tak, wiosnę czuć w powietrzu. Mam nadzieję, że zima już nas nie zaskoczy.
Wpisów sportowych będzie więcej. Czas swoją wiedzę przelać na blog :)
Właśnie dzisiaj dotarło do mnie, po raz kolejny, jak słabą mam kondycję, gdy zmęczyło mnie wejście pod kilkunastometrową górkę w parku :) A to wszystko przez moją awersję do zimy, siłowni, biegania, bo nie wiem czy warto się zmuszać. Ja akurat czekam na cieplejsze dni – naprawię rower, a do tego dojdzie cotygodniowa gra w piłkę. Powinno być wtedy lepiej :)
Ja mam podobnie. Zima skutecznie zniechęca mnie do wszelkiej aktywności fizycznej. A to właśnie zimą szczególnie powinnam o nią zadbać, bo im mniej się ruszam, tym zimniej mi jest. Latem to i pływanie, i rower, nawet bieganie się zdarza.
Swietny wpis! Az mnie zmotywowalas, zeby dalej cwiczyc:)
Fajne rady. Kiedy mam akcję siłownia, muszę iść z kimś, jakoś tak mi lepiej wtedy. Jeśli zmuszony jestem iść sam, zawsze słucham przez słuchawki swojej ulubionej muzyki :)
Akurat wpis na czasie dla mnie :) W zeszłym tygodniu kupiłam adidasy (pierwsze po X latach) i zamierzam zrobić z nich użytek :) (Ps. Te na Twoim zdjęciu są super! co to za model?). Czekam jeszcze tylko, aż zrobi się cieplej – jak dla mnie aktywność fizyczna to tylko na powietrzu, nie lubię siłowni czy zamkniętych sal.
Pozdrawiam,
D.
Siłownia dobra jest zimą, bo na dworze za zimno. Wiosną, latem to rower i bieganie. Zaczynam od skakanki, którą wygrzebałam z piwnicy :)
Model butów – Nike Elite.
Ja muszę mieć kogoś, kto stoi nade mną i pilnuje, bo inaczej sama siebie oszukuję :) Dlatego trenuję na siłowni z trenerem personalnym i nie ma przebacz.
Taki bacik w postaci trenera. Znam to z autopsji ;) Skuteczniejszej metody nie ma!
Wow – jakie tu zmiany na blogu! Strasznie podoba mi się nowy design.
Trening na siłowni jest fajny, ale o ile nie mam problemów z faktem, że ktoś nas oceni – poszłam na siłownię raz i niestety zrezygnowałam, ponieważ miałam wrażenie, że wszyscy patrzą na mnie i moje nieporadne ruchy – dlatego wolę trening w domu – wszystko robię we własnym tempie, nikt nie dyszy, że chce skorzystać z tego sprzetu, na którym właśnie ćwiczę i przede wszystkim – nikt nie obserwuje. A kiedy pojawiają się kompleksy z tych kilku dodatkowych centymetrów, to ocena innych nie jest motywująca.
Dziękuję :)
Na początku w siłowni też tak się czuję, ale z czasem przywykam i już nie zwracam uwagi na to czy ktoś patrzy, czy nie. No i jak się człowiek oswoi ze sprzętem to jest zdecydowanie lepiej. Ostatnio na pierwszych zajęciach nie mogłam sobie poradzić z bieżnią, na drugich już na spokojnie wyczaiłam o co chodzi. Dlatego fajnie jest chodzić w parach :)
Ja się jak większość ludzi, szybko bardzo zniechęcam. Mam motywację, ale chyba mało ważną. Postanowiłam sobie małymi krokami wcielać w życie sport ale też nie idzie ;/
Czyli Tobie potrzebny jest ktoś, kto Ciebie wyciągnie z domu siłą :)
Ja ćwiczę od stycznia i stwierdzam że ćwiczenia uzależniają:)
Ćwiczenia uzależniają, pod warunkiem że się widzi efekty.
Jak nie ma efektów, to można się zniechęcić bardzo szybko.
Najlepiej wyznaczać krótkoterminowe cele i je osiągać.