Gumball 3000 Polska
Dla niewtajemniczonych Gumball 3000 to rajd samochodowy organizowany od 1999 roku. Uczestnicy rajdu, którymi często są światowe gwiazdy, muszą pokonać 3000 mil, jadąc drogami krajowymi, przez kilka europejskich państw. W tym roku także przez Polskę. Żeby było ciekawiej w rajdzie jadą głównie wypasione auta m. in. Ferrari, Aston Martin, Lamborghini, McLaren, Porsche i wiele innych. By je wymienić potrzebowałam oczywiście ściągi, bo nie znam się na samochodach, ale gołym okiem było widać, że są to fury, których ceny podaje się w milionach złotych!
Co mnie przyciągnęło na tę imprezę?
Nie tylko auta, ale udział gwiazd w całym wydarzeniu. W tym roku można było się natknąć na takie znane twarze jak David Hasselhoff, Tony Hawk, EVE, Xzibit, a nawet Hardkorowy Kosksu. Największe wrażenie jednak zrobił na mnie pokaz Tony’ego Hawk’a na rozstawionej gigantycznej rampie. 45 letni już facet, mimo że o słabszej kondycji, naprawdę dawał radę i zafundował widzom niezłe show.
Każdy chciał zrobić zdjęcie, albo nagrać choć jeden z jego tricków. Niektórzy używali do tego celu aparatów, kamer, telefonów komórkowych, a inni… kalkulatorów (jak widać na załączonym obrazku).
Cała impreza to fajne wydarzenie i niezła rozrywka. Mój synek był oczarowany autami, a nawet udało mu się przybić piątkę kilku kierowcom. Dostał też naklejkę z logo Gumball 3000, nic wielkiego, ale obraz dumy w jego oczach – bezcenny.
Minusy
Były też słabe strony tej imprezy. Organizacja kulała, rozbity był tylko jeden namiot dla VIPów, toaleta w przybocznych krzakach, a żeby coś zjeść trzeba było szukać znacznie dalej od miejsca imprezy a do tego głośno, ciasno i brudno.
Podsumowanie
Ogólne wrażenia jakie wyniosłam z tego wydarzenie są naprawdę pozytywne. Jest to dosyć nietypowa forma spędzenia czasu, nie żebym tak chciała codziennie, wolę zdecydowanie bardziej kulturalne wyjścia, ale raz na jakiś czas wtopić się w tłum gapiów też jest dobrze ;)
11 komentarzy
I ja nic o tym nie wiem, że jechałaś!? Zazdroszczę… Tony dalej w formie co?
Spontaniczny wyjazd, decyzja podjęta o 14, o 18 byliśmy już tam. Tony spisywał się świetnie, zrobił naprawdę niezły pokaz.
podziwiam za spontaniczność!- sama bym się przejechała takimi wozami:)
Organizacyjnie słabo bo pewnie na jeden dzień nie chciało im się wszystkiego dopieszczać ;) A tak w ogóle – skandal że najlepsze imprezy zawsze są w Warszawie! :P
To samo mówiłam jak jechałam do Warszawy. Też mam kawałek.
Szkoda, że nic nie mówiłaś, że będziesz w Warszawie!
Też mnie to męczy zawsze, każdy ciekawy dla mnie event jest w stolicy przez co muszę jechać prawie pół Polski :D. Za dobrze mają.
Oglądam sobie wczoraj Fakty i widzę relację z przejazdu niezwykłych samochodów po polskich ulicach. No szok, co za „fury” ;-) Potem otwieram Twój blog i co widzę? ;-) No właśnie, była lekko w szoku, że Ciebie to zainteresowało ;-) Chociaż pewnie każdy by chciał z bliska zobaczyć i usłyszeć takie samochody ;-) A Twój syn pewnie zapamięta to na wiele lat ;-)
Mam dwóch chłopaków w domu, no i nie miałam wyjścia, zostałam przegłosowana ;) Ale bawiłam się naprawdę dobrze!
ja nigdy na takim czymś nie byłam i powiem Ci, że bardzo chętnie bym się wybrała, choćby po to, żeby nacieszyć oczy :))
Byłem widziałem, fury robią wrażenie, a Tony pokazał klasę, małolaty nie dorastały mu do pięt. Fajnie by było kiedyś pojechać samemu w Gumball’u, może się piszesz Kameralna? ;)