Niemały kłopot miałam, by zorganizować domowe biuro na niewielkiej przestrzeni mieszkaniowej. Pokój dzienny i kuchnia stanowią otwartą przestrzeń, dzięki temu mieszkanie jest bardziej przestronne. 46 m2 to nie taka mała powierzchnia dla 3-osobowej rodziny, ale gdy weźmiemy pod uwagę jeszcze biuro, to ta powierzchnia znacznie się skraca.
Miejsce do pracy zorganizowałam w salonie. Wydzieliłam kawałek przestrzeni przy oknie, którą odseparowałam od części wypoczynkowej narożnikiem. Niewielkie biurko, półki na książki, krzesło ładnie się pomieściły. Największy problem miałam z drukarką, dość dużych rozmiarów, która na biurku zajmowała zbyt dużo miejsca, wyglądała nieestetycznie i w rezultacie stała na podłodze.
Kilka tygodni temu, podczas zakupów w Ikei znalazłam idealną, białą szafkę na kółkach, z dodatkową półką na dokumenty. Dzięki jej mobilności, mogę ją schować za narożnik lub przesunąć, gdy chcę wyjść na balkon. Do szafki dokupiłam płócienny pojemnik, który zasłania znajdujące się w niej segregatory i ryzy papieru. Większość dokumentów i tak mam zarchiwizowanych i włożonych do dużej szuflady w salonie.
Biurko wygląda teraz znacznie przyjemniej dzięki kilku gadżetom. Ramki uzupełniłam typografią przypominającą by robić to, co kochamy i kochać to, co robimy, wtedy nigdy nie poczujemy jakbyśmy ciężko pracowali. Uwielbiam wszelkiego rodzaju typografię w domu, to jeden z elementów skandynawskiego stylu, który stał się dla mnie inspiracją podczas metamorfozy mojego salonu. W takim stylu planuję także urządzić kuchnię, która obecnie zupełnie nie spełnia moich estetycznych wymagań. Jest to jednak bardziej kosztowne i pracochłonne przedsięwzięcie, dlatego nie spieszę się z decyzją.
Do ołówków i różnych szpargałów biurowych przydały się małe ażurowe osłonki. Mają je już chyba wszystkie blogerki, ale nie zmienia to faktu, że prezentują się uroczo. Drewniana tacka z H&M Home utrzymuje wszystko w jednym miejscu, ale świetnie sprawdzi się też na bieżące dokumenty, papeterię i druki pocztowe, które często walają się po biurku. Zapachową świecę kupiłam w TK-Maxxie, pachnie obłędnie, a cięte kwiaty fajnie ocieplają wnętrze.
W szufladzie biurka panuje teraz ład i porządek dzięki organizerowi z Ikei. Takie organizery przydają się podczas porządkowania szuflad w całym mieszkaniu. Lubię wszelkiego rodzaju koszyki, pudełka, organizery i praktycznie każdą szufladę mam w ten sposób uporządkowaną. Łącznie z toaletką i szufladami w garderobie. Te same plastikowe organizery przydały mi się także podczas porządkowania przypraw w kuchennej szufladzie.
Lubię pracować gdy w mieszkaniu i na biurku panuje ład i porządek. Bałagan skutecznie rozprasza moje myśli, dlatego przed pracą zawsze staram się z grubsza ogarnąć mieszkanie. To nie znaczy, że od rana biegam z odkurzaczem, ale pilnuję, by przed pracą łóżka były pościelone oraz uporządkowane i przetarte blaty. Zauważyłam, że w czystym otoczeniu znacznie efektywniej i przyjemniej się pracuje. Dbając o jakość życia, nie mogę zapominać o jakości pracy. Czasami rezyduję w pokoju dziecka, który jest dobrze nasłoneczniony w godzinach porannych, na balkonie, lub zwyczajnie z laptopem na kanapie. Lubię gdy w tle leci spokojna muzyka – jazz, soul, a obok stoi kubek świeżo zaparzonej kawy lub koktajl owocowy. Te, z pozoru nieistotne detale, sprawiają, że praca staje się o wiele przyjemniejsza.
Ciekawi mnie w jakiej atmosferze Wy lubicie pracować, czy uporządkowane, przyjemne dla oka otoczenie wpływa na jakość Waszej pracy? Jak wyglądają Wasze domowe biura? Dajcie koniecznie znać.
65 komentarzy
Ależ ładne to Twoje miejsce pracy, jak z Pinteresta :)
Ja mam podobnie wydzielony kącik do pracy w pokoju dziennym. Akurat teraz mam wokół artystyczny nieład, ale też wolę jak jest porządek i dzięki niemu łatwiej mi się skupić :)
Dzięki! :)
Piękne wnętrze. Takie czyste i oświetlone. U mnie ściany w mig się brudzą, a w pokojach jest ciemno i mimo dwa razy większej powierzchni, niż twoja – każdy kąt jest zastawiony. Nie każdy ma oko do takiej aranżacji;)
Ja bardzo nie lubię zagraconej przestrzeni, regularnie pozbywam się nieużywanych przedmiotów i staram się jak najbardziej wykorzystać wszystkie szafki, szuflady i półki w mieszkaniu, by nie mieć wielu rzeczy na wierzchu.
Świetny pomysł z tacą. Świetnie rozwiązałaś kwestię drukarki. Ja dodatkowo potrzebuję miejsce na bieżące dokumenty. Trzymam to w pudełkach z Ikea niestety na biurku.
Uwielbiam takie jasne i czyste wnętrza z malutkimi dodatkami kobiecych akcentów. Pięknie tam u Ciebie! :)
Ale ładnie! Ja się właśnie urządzam :-) Biurko znalazło miejsce w pokoju córki i jest mi przy nim tak dobrze, że najchętniej nie ruszałabym się stąd. A młoda coraz częściej śpi ze mną, bo pracuję do późnych godzin nocnych i nie chciałabym narażać jej na niespokojny sen :)
Bardzo sprytnie rozwiązany kącik – wiele rzeczy mi się podoba, oczywista już tacka czy też mała szafka na dokumenty i drukarkę. Mnie również wkrótce czeka urządzanie mieszkania i wygospodarowanie takiego zakątka. Mam tylko nieustający problem z książkami – u Ciebie to tylko symboliczna półeczka, a ja bym chciała pomieścić normalny i rozwojowy księgozbiór. Zobaczymy ;)
No właśnie ja też nie mam za bardzo miejsca na książki, muszę dołożyć jakieś półki. Część książek mam w szafce z biurku, część pod stolikiem kawowym. Nie gromadzę też książek, chyba że edukacyjne (np. fotograficzne). Powodzenia podczas urządzania! :)
Witaj, zaglądam tu do Ciebie już czas jakiś…:) Bardzo ładny kącik do pracy sobie zorganizowałaś…:)
U mnie panuje wieczny nieład artystyczny – to chyba z racji pracy, którą wykonuję… próbki kolorów, tkanin, wydruki, myśli spisane na papierze, dużo papieru i dużo wydruków…..;) Ale masz rację, lepiej mi się skupić nad nowym projektem jak oczyszczę przestrzeń biurka. I koniecznie muszę mieć wokół siebie jakieś ulubione dekoracyjne, estetyczne przedmioty. Wtedy wszystko gra…:)
Pozdrawiam serdecznie!
Pięknie biuro i świetnie zagospodarowana przestrzeń. U mnie taki porządek utrzymałby się pewnie przez pierwsze 5 minut pracy.
No wiesz, ja też do zdjęć ogarnęłam dokładnie przestrzeń. :) Zazwyczaj aż tak sterylnie nie jest, choć staram się utrzymywać względny ład.
Twoje biuro to marzenie każdej osoby, która pracuje w domu ;)
Piękny kącik. Ja niestety urządzałam mieszkanie, kiedy w modzie były brązy i beże. Biały do tego nie pasuje. Teraz robiłabym wszystko na biało. Szkoda, wielka szkoda.
Brązy i beże to neutralne kolory, ja wcześniej miałam blady-róż, a przed nim kanarkowy! Bleeeh!
Haha :) Kanarkowy towarzyszył mi przez całe dzieciństwo. Już nigdy nie pomaluję ścian na ten kolor :)
uroczy kącik, i te piękne czarno-białe obrazki…
Ikea jest świetne zaopatrzona , ja uwielbiam dodatki, które tam można wyszukac
Ja, tworząc swój studencki pokój na niedużej przestrzeni, musiałam mieć na względzie zmieszczenie wielu rzeczy – łóżkia, szafy, biblioteczki+wygodnego fotela (bo jak czytać gdzie indziej) i – oczywiście – biurka. Ze względu na moje upodobania do pracy w każdym miejscu, stworzenie miejsca do pracy nie wydawało mi się tak istotne. Zamiast biurka zdecydowałam się na niewielki sekretarzyk, by nie zagracać przestrzeni. Okazał się być strzałem w dziesiątkę – jego powierzchnia spokojnie mieści laptopa i notes/książkę, w szufladach mogę przechowywać znaczny nadmiar produktów papierniczych, a gdy chcę oczyścić przestrzeń, wystarczy że go zamknę. I – szczerze mówiąc – nigdzie nie pracuje mi się tak dobrze jak przy nim :)
Sekretarzyk <3 Rozważałam go przed zakupem biurka. :)
Do minimalistycznego skandynawskiego wnętrza rzeczywiście może się nie do końca nadawać, ale ma niesamowity urok, a siedzenie przy nim to czysta przyjemność :).
Porządek na biurku porządek w głowie.
Uwielbiam biel w mieszkaniu, uspokaja mnie i wbrew pozorom – łatwiej utrzymać mi przy niej porządek. Gdy zabieram się za pisanie to w bardzo podobnych warunkach – w domu musi być ogarnięte, z kubkiem gorącej kawy, ze spokojną muzyką w tle, zasiadam na kanapie i palce same skaczą po klawiaturze. :)
Pozdrawiam gorąco!
Praca w posprzątanej przestrzeni jest faktycznie inna-lepsza. Czysta przestrzeń=czysty i bardziej chłonny umysł. Otoczenie wpływa na nas. Zauważyłam, że po sprzątaniu nawet zestaw: kawa+ książka/gazeta sprawia więcej radości.
A tak poza tym, biel zarówno w biurze jak i całym mieszkaniu ogromnie mnie zachwyca. To kolor uniwersalny, ponadczasowy i zawsze w modzie, pasuje do wszystkiego, powiększa optyczni przestrzeń i daje uczucie świeżości i lekkości:))
P.S. Kwiaty, które zamieściłaś są niezwykle kobiece, piękne.
bardzo ładnie to ujęłaś
Rozmarzyłam się. Chciałabym mieć taki swój uporządkowany kącik. Porządek mi sprzyja, ale utrzymanie go w akademiku jest bardzo ciężkie..
Domyślam się! Pocieszające jest, że to jest okres przejściowy :)
Bardzo ładnie wygląda Twoje miejsce do pracy. Ja nad swoim cały czas pracuję, rozważam różne opcje, ale na nic nie mogę się zdecydować, albo brak mi czasu, żeby się tym zająć. Ale ten post to świetna mobilizacja i inspiracja! Fajnie, że się tym podzieliłaś ;)
Przygotowałaś sobie bardzo przyjemne miejsce do pracy – kobiece i inspirujące! Bardzo mi się podoba :) Też mam bzika na punkcie pracy w czystym otoczeniu. Dlatego też na biurku panuje porządek, nawet jeśli muszę mieć na nim na raz sporą ilość przedmiotów, dbam o ogólny ład.
Jednak gdy kończę pracę chowam wszystkie zeszyty, notatniki, książki i inne dodatki by rano przywitała mnie taka „czysta karta” ;) A już rozpoczęcie pracy dopiero po porannym ogarnięciu mieszkania weszło mi w krew do tego stopnia, że nawet nie muszę o tym myśleć – robię to automatycznie i później mam wolny umysł (a i oko nie jest drażnione przez bajzel ;) ).
ja tez zawsze daję sobie pół godziny rano na ogarnięcie mieszkania, wstawienie prania, posłanie łóżka i dopiero potem spokojnie siadam do pracy. Inaczej siedzę i ciągle przychodzą mi do głowy myśli co jeszcze muszę zrobić i na pracy w ogóle nie mogę się wtedy skupić :)
a Twój kącik wygląda super- jasne kolory i zorganizowana przestrzeń aż zachęcają do pracy :)
A ja, niestety, naleze do osob, ktore od rana lataja z odkurzaczem. Mowie-niestety, bo czasami moja potrzeba porzadku staje sie uciazliwa. Nie potrafie jednak usiasc ani do obowiazkow zawodowych, ani do pracy nad blogiem, gdy dom nie jest ogarniety. Drugie „niestety” dotyczy miejsca do pracy. Biurko zostalo zawladniete przez sprzet muzyczny mego meza. Blakam sie wiec miedzy stolem w jadalni i kanapa. Na szczescie sezon balkonowy zostal otwarty i teraz, najczesciej, mozna mnie tam znalezc.
Ja też nie zawsze pracuję przy biurku, często urzęduje przy nim mój mąż. Lubię pisać na kanapie, sprawy firmowe i projekty graficzne ogarniam przy biurku. Balkon jest moim ulubieńcem, do tego muzyczka na słuchawkach i mogę tak cały dzień przesiedzieć. :)
dla mnie zawsze był ważny porządek, lubię minimalizm i jasne kolory, dom może być w lekkim nieładzie ale pokój do pracy musi zawsze być schludny, czysty i nie zagracony, inaczej nie umiem pracować
Przepięknie tu u Ciebie – nie ma nic bardziej eleganckiego od białych mebli… <3 Powodzenia również ze skandynawską kuchnią! PS. Czy ten różowy notes jest z TKMaxxx? Ostatnio właśnie kupowałam dla siebie i widziałam kilka pięknych egzemplarzy w podobnym stylu…
Tak, notes plus długopis to zestaw z TKMaxxa. :)
TKMaxx rządzi :)
Muszę przyznać, że Twoja pracownia wygląda rewelacyjnie:D Jednak biel zawsze dodaje takiej świeżości i elegancji w wystroju:D Niestety moja pracownia jak narazie nie ma racji bytu ze względu na fundusze:D ale przyznaję, że ład i ogólnie przemyślany porządek to są absolutnie kwestie konieczne w moim przypadku. Moja efektywność naprawdę wtedy wzrasta:)
Zapomniałam dodać, że zainteresowałaś mnie stylem skandynawskim i już robię research na ten temat:)
Genialny jest! :)
Świetnie to wygląda. Podoba mi się ten styl! :)
Uroczy kącik. Ja nie mam miejsca do pracy. Teraz jak jest ciepło i czas na to pozwoli pracuję na tarasie. W chłodne dni i zimą zamiennie albo w salonie przy dużym stole, albo w łóżku. Może powinnam pomyśleć o jakimś miejscu dla siebie. Lubię białe wnętrza marzy mi się kuchnia z białymi meblami i drewnianym blatem, choć słyszałam że takie blaty są niepraktyczne. Biel dodaje uroku, rozjaśnia, sprawia wrażenie luksusu. My zrobiliśmy (dosłownie) meble dla córeczki do pokoju w stylu prowansalskim – drewniane białe. Ten styl jest równie piękny co skandynawski, a nawet bym powiedziała bardziej romantyczny bo skandynawski wydaje mi się ciut surowy, no chyba że się mylę
Styl prowansalski też lubię i masz rację jest bardziej romantyczny. Mnie ta surowość w stylu skandynawskim urzeka właśnie. Taka kuchnia, biała z drewnianym blatem mi się marzy, ale tak jak piszesz, drewniane blaty są niepraktyczne, więc raczej z niego zrezygnuję podczas remontu. Może płytki ceramiczne? Moja siostra ma takie rozwiązanie i muszę przyznać, że całkiem fajnie się prezentuje.
No ja niestety bloga piszę w pracy. Również lubię mieć porządek, lubię – ale ciężej z organizacją kiedy ktoś podkłada co chwilę stertę papierów na biurko. Lubię też zmieniać miejsca, więc pół roku siedziałem przy jednym biurku, później była możliwość to się przeniosłem. Dobrze robi mi również wyjście gdzieś, więc laptop na huśtawce jest dobrą opcją podczas weekendu.
Odnośnie Twojej przestrzeni, wygląda sympatycznie, jedyne co mnie boli to to, że na Twoim kubku brakuje mi Twojego logo, normalnie aż się prosi.
Bardzo mi się podoba, w białych wnętrzach jestem zakochana …
Bardzo ładnie! Mi mocno brakuje takiego miejsca w domu, ale mam wrażenie, że niestety u nas nie ma szans, żeby zaaranżować przestrzeń na biurko. Pracuje przy stole jadalnianym, co oczywiście nie jest najwygodniejsze ;)
P.s. skąd biurko? Też z Ikea?
Tak biurko kupiłam rok temu w Ikea, model Micke.
Dziękuję za odpowiedź. Jak będzie mi dane wybierać biurko, na pewno wezmę pod uwagę Twój wybór ;) Wygląda fajnie.
aaa, piękne to twoje domowe biuro – może w końcu się zmobilizuję i urządzę swoje do końca :)
Bardzo sprytnie zagospodarowana jest ta przestrzeń, miejsce do pracy wygląda tak, że po prostu chce się tam usiąść i pracować :)
Obecnie nie mam biurka bo dopiero się przeprowadziłam, ale zazwyczaj pracuję w kuchni. Nie wiem czemu, ale lubię być tam gdzie mam dostęp do jedzenia ;) Twoje biurka wygląda bardzo ładnie, ale moja natura bałaganiarza zaraz zagrzmociłaby tą śnieżną biel kartkami, notesikami, kubkami, spinaczami i te że we. Moje wymarzone biurko powinno zajmowac pół pokoju żeby ten bajzel pomieścić ;)
Chyba lubimy twórczy nieład, chociaż gdybyśmy miały do dyspozycji taki kącik jak Twój z chęcią byśmy go zajęły. Pięknie! Również uwielbiamy styl skandynawski.
Masz piękne domowe biuro, przebywanie w nim z całą pewnością musi stanowić czystą przyjemność :)
bardzo przyjemny kącik, chyba nie tylko do pracy;)
Przyjemne miejsce :) Uwielbiam typografię. Mnie ażurowe osłonki aż tak nie porwały – do organizacji biurkowych bibelotów służą mi zwykłe słoiki. Przewiązuję je wstążką i wyglądają cudnie!
Pięknie urządzone miejsce pracy. Bardzo w moim stylu i chętnie bym tam popracowała :)
U mnie na razie kompletny nieład. Żyje już przeprowadzką do nowego domu, więc brak mi weny aby wygospodarować i urządzić taki miły kącik. Nie ukrywam, że Twój wygląda ślicznie.
Fajny ten Twój kącik. Chętnie spedzalabym tam chwile zarezerwowane na prace przy komputerze.
Marzy mi się biuro, oj marzy… W podobnym klimacie :) niestety muszę na to jeszcze sporo czasu zaczekać. Na tą chwile musi mi wystarczyć oglądanie inspiracji takich jak Twoja ;)
Zdecydowanie się z Tobą zgadzam, nawet badania psychologiczne mówią o tym, ze porządek ma bardzo duży wpływ na jakość naszej pracy a takze na nasze samopoczucie. Choc oczywiście znająca sie i tacy, którym porządek nie przeszkadza w efektywnej pracy ale wyjątek tylko potwierdza regule :)
Osobiście postepujetak jak Ty, lubię pracować w czystych estetycznych wnętrzach, dlatego staram sie tak przygotować miejsce pracy:) Ostatnio rowniez miałam drobny bukiecik na stole, ktory traktuje jako biurko do pracy:)
Ciekawy wpis, dziekuje :)
Przeczytałam post, obejrzałam zdjęcia i cicho jęknęłam z zazdrości i zachwytu… :) Piękne wnętrze, piękne biurko, piękna biel. Mój kolor zdecydowanie! I również często korzystam z wielu rozwiązań Ikei. W najbliższym czasie muszę opanować – co to dużo kryć – spory nieład w swoim miejscu pracy. Chociaż chyba nie uda mi się dojść do tak perfekcyjnego minimalizmu :(
Skąd jest ten mały wazon, w którym są róże? ;)
Nie wiem skąd jest wazon Autorki strony, podobne były kiedyś w Ikea.
Kupiłam go w osiedlowej kwiaciarni. :)
Świetne to Twoje biuro. Myślę o urządzeniu podobnego :)
marzy mi się tak piękne stanowisko. muszę pomyśleć o kąciku dla siebie
Jak sie dokladnie nazywa ta szafka na kolkach z Ikei? Poszukuje takiej samej, ale nie moge jej znalezc :(
Świetna inspiracja!