Nigdy nie zwracałam uwagi na trendy w makijażu. W modzie owszem, choć też nie trzymam się ich sztywno, ale lubię wiedzieć co w trawie piszczy. Jeśli chodzi natomiast o makijaż lubię gdy jest jak najmniej widoczny, a zarazem podkreśla urodę.
Dlatego mocne usta, czy tzw. smokey eyes nigdy nie były w moim stylu. Do codziennego makijażu używam delikatnych cieni, tuszu i prawie niewidocznego błyszczyku lub pomadki.
Gdy na Sephora Trend Report mogłam zobaczyć jak słynni makijażyści światowych marek wyczarowują makijaże modelkom, byłam wprost oszołomiona efektem. Piękna rozświetlona, zdrowa cera, mocno zarysowane oczy i delikatne usta, lub odwrotnie, usta w intensywnych metalicznych kolorach i łagodniejszy makijaż oczu. Pomyślałam sobie, kurczę(!), ja też tak chcę wyglądać! Może nie na co dzień, ale przynajmniej od święta.
Propozycje makijażowe SEPHORA na sezon jesień/zima 2014/2015
1. Szary makijaż oczu przełamany niebieskimi akcentami w postaci maskary na dolnych rzęsach, przyciemnione brwi i delikatny róż na policzkach i ustach. Utrzymana jest zasada – mocne oko, łagodne usta.
2. Mocne metaliczne usta są centrum uwagi drugiego makijażu według Sephory. Oczy podkreślone matowym cieniem i brązową metaliczną kredką. Kości policzkowe muśnięte bronzerem i złotym rozświetlaczem.
3. Mocna kreska zrobiona najpierw kredką a potem eyelinerem oraz podkreślone grube i gęste brwi to kolejny trend makijażowy sezonu. Usta pomalowane pomadką w kolorze morelowo-łososiowym.
Makijaże zaprezentowane na modelkach
Helen Philips- makijażystka SEPHORA PRO Beauty Team USA, zaprezentowała najgorętsze trendy makijażowe na jesień i zimę. Na uwagę zasługują mocno podkreślone oczy modelek.
Filozofia makijażu wg Helen: Jeśli masz tylko 20 minut na makijaż- 15 minut poświęć na cerę. To „klej”, który spaja całą Twoją pracę.
Ulubiona wskazówka Helen: Postaw na pielęgnację skóry, pij dużo wody a Twoja cera będzie wyglądała wspaniale.
Will Malherbe przedstawiciel marki Smashbox zaprezentował makijaż, w którym usta odegrały główną rolę.
No i ja, w moim ulubionym, delikatnym makijażu.
Na spotkaniu mogłam skorzystać z konsultacji makijażowych i pielęgnacyjnych, mam zamiar wprowadzić wszystkie rady w życie i poeksperymentować z kolorami. Odważyć się na mocniejszą pomadkę, którą możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej, a na wieczorne wyjście zrobić smokey eyes lub kocią kreskę eyelinerem.
I jeszcze na koniec porównanie zawartości kosmetyczek z kosmetykami do makijażu na 2 dniowy wyjazd. Pierwsza od lewej plus wysypana zawartość obok niej należy do Moniki z bloga Żurnalistka, z którą przyjechałam na konferencję, a druga, ta po prawej należy do mnie. Wypadłam bardzo, bardzo skromnie, ale z uwagi na to, że Monika jest wizażystką, nawet nie śmiem konkurować ;)
A teraz zdradźcie mi jakie są Wasze ulubione makijaże? Preferujecie delikatne podkreślenie oczu i ust, czy raczej decydujecie się na mocniejszy makijaż? A może macie swoje ulubione triki makijażowe, dzięki którym całość nabiera pięknego wyrazu?
Cały czas możecie śledzić bloga na Bloglovin, dołączyć do mnie na Facebooku lub Instagramie, a jeśli chcielibyście utrzymywać ze mną bardziej prywatny kontakt, zapiszcie się do Kameralnego Newslettera.
18 komentarzy
O losie, ten mój bajzel pokazywać… Wyszło szydło z worka, gdy maluję kosmetyki i pędzle dosłownie „fruwają” ;) Było super, nie mogę się doczekac nastepnych wojaży!
Twoja „skromna” kosmetyczka zrobiła na mnie takie wrażenie, że musiałam wrzucić zdjęcie. Dla porównania z moja :) W tej kosmetyczce zmieściłabym całą moją kolorówkę!
Mocna kreska eyelinerem – uwielbiam. Warta zachodu :).
Tak! Trzeba mieć wprawną rękę. Trik na malowanie kreski najpierw czarną kredką i poprawianie jej eyelinerem jest świetny!
Ja lubię dość mocno podkreślone oczy także na co dzień – odcienie szare lub fioletowe. Ciekawe, że tak lubiane przez wiele kobiet brązy kompletnie mi nie pasują – dają efekt choroby lub niewyspania. Ważne jest też dla mnie wyrównanie cery, bo jest daleka od ideału ;) Natomiast często zapominam o ustach.
Bo tu ważny jest odcień brązu i połączenia go z innymi barwami. Lepiej wyglądamy w chłodnych brązach, ciepłe faktycznie sprawiają wrażenie niewyspania, zmęczenia. dobrze jest tez mieszać brąz z innym kolorem, wtedy nawet ten ciepły nie będzie przytłaczał :)
Ja na co dzień maluję się dokładnie tak jak Ty – delikatnie. Od święta zwykle stawiam na mocniejszy makijaż oczu, uwielbiam mocne kreski (to nic, że nie umiem ich sobie namalować i bawię się przed lustrem baaardzo długo :D) i smokey eyes. Usta w wyraźnym kolorze bardzo mi się podobają, ale jakoś samej brakuje mi na nie odwagi. Może kiedyś się przełamię i zacznę używać kolorowej szminki częściej :)
Mi też brakuje odwagi na mocny kolor na ustach. Na razie chodzę tak po domu ;)
na co dzień jest trochę podkładu mineralnego, róż i tusz do rzęs. a jak chcę dobrze wyglądać to uwielbiam właśnie mocno podkreślone usta. kolor czerwonego wina albo głęboki odcień ciemno malinowy pomadki i od razu wyglądam odświętnie;) ale jest mi łatwiej nosić ciemne usta, bo moje z natury są mocno czerwone, więc nawet nieumalowane nie są bladoróżowe… stąd, kiedy wybieram mocną pomadkę, nie ma aż tak ogromnej różnicy, żebym miała się wstydzić wyjść do ludzi. myślę, że trudniej jest się zdecydować na mocną pomadkę osobom, które z natury mają jasne usta, to być może za duży kontrast od tego, do czego przywykło się na co dzień(?)
Jest dokładnie tak jak piszesz. Ja mam jasne usta i gdy nałożę ciemną pomadkę, czuję bardzo nieswojo!
Zawsze chciałam nauczyć się pieknego makijazu, ale podobnie jak Ty na co dzien wybieram bardzo delikatny makijaz. Dla mnie sluzy o przede wszystkim, aby zatuszowac niedoskonałosci urody.
Ostatnio myślałam o nauce makijażu. Chyba zacznę od mocnego oka, bardzo mi się to podoba gorzej z wykonaniem.
Kiedyś trochę bawiłam się w mocniejszy makijaż, dzisiaj mi się już nie chce. To jednak nie moja droga, zostawiam to innym, bardziej doświadczonym. U mnie największym szaleństwem jest kreska, na górnej powiece i to bardzo rzadko ;) Zdecydowanie stawiam na naturalność.
To podobnie jak ja. Ale tak podobały mi się te makijaże, że chętnie bym coś takiego powtórzyła u siebie. Ze zrobieniem makijażu nie mam większych problemów, kiedyś malowałam swoje koleżanki na różne imprezy, ale sama unikam mocnych cieni, czy pomadki.
Ja najlepiej czuję się w delikatnym makijażu. Nigdy nie szalałam z kolorami, ale z kreską mam ochotę pokombinować. Bardzo mi się spodobał makijaż w wykonaniu Helen Philips.
W szkole średniej moim znakiem rozpoznawczym była czarna kreska w stylu pin-up. Na palcach jednej ręki mogę policzyć, ile razy pojawiłam się w szkole bez kreski.
Później poszłam w naturalne brązo-beże i do dziś taki makijaż w neutralnych kolorach jest moim ulubionym, chociaż ostatnio znowu kombinuję z kreską, na razie od nowa ćwiczę rysowanie. :)
Najlepiej czuję się w delikatnym makijażu. Nigdy nie szalałam z kolorami, ale z kreską mam ochotę pokombinować. Bardzo mi się spodobały makijaże w wykonaniu Helen Philips.
W perfumerii Sephora w Centrum Janki można poddać się jednej z 7 bezpłatnych 15-minutowych mini-metamorfoz: Smoky eye – Podkreślone brwi – Codzienny makijaż oka – Idealna cera – Perfekcyjne usta – Precyzyjna Kreska – Konturowanie podstawowe