fbpx

Nauka języka obcego dla zapracowanych

by Dorota Zalepa
18 komentarzy
nauka języka obcego

Zawsze chciałam znać język angielski biegle. Tak, by mówić płynnie i nie zastanawiać się nad gramatyką, czy słownictwem. Na naukę języka angielskiego poświęciłam parę dobrych lat i mój poziom znajomości dobrnął do zaawansowanego. Jednak przez ostatnie 6 lat nie miałam z nim prawie żadnej styczności. A to niestety spowodowało spore zaniki w pamięci. Jak to mówią, organ nieużywany zanika. Ale wolałabym wierzyć, że z językiem jest jak z jazdą na rowerze, nigdy się go nie zapomina.

Postanowiłam coś zrobić by tej wiedzy nie stracić, albo raczej ją skutecznie odświeżyć. Nie mam teraz czasu na kursy, z resztą przeszłam ich już tyle, że nawet nie wiem czy miałabym ochotę. Stworzyłam sobie swoją własną metodę nauki dla zapracowanych. I powiem Wam, że efekty już są, mimo, że stosuję ją dopiero od dwóch tygodni.

Nauka języka obcego na 6 sposobów:

  1. Oglądanie filmów w kinie, na DVD, w telewizji kablowej bez lektora, w wersji oryginalnej. W moim przypadku anglojęzycznej. Jeśli posiadacie kablówkę i macie dekoder cyfrowy możecie wyłączyć polskiego lektora i zostawić oryginalną ścieżkę dźwiękową.
  2. Czytanie książek i czasopism w języku, który chcemy zgłębić. Ja obecnie czytam książkę w języku angielskim, kupiłam ją parę lat temu,  nie przeczytałam całej. Teraz zaczęłam od początku i mam zamiar dotrzeć do końca. Czyta się o wiele wolniej niż książki w języku polskim, nie wszystkie słówka są zrozumiałe, ale ważne jest by załapać sens. Z czasem to czytanie idzie coraz płynniej. Grunt to się nie zrażać.
  3. Aplikacja na telefon do nauki słówek, gramatyki, zawierająca testy, quizy i gry. Przydatne w dłuższej podróży. Jest mnóstwo aplikacji darmowych, są też takie, za które trzeba zapłacić. Wystarczy przejrzeć i wybrać coś dla siebie.
  4. Pisanie maili ze znajomymi, którzy po pierwsze znają dobrze język angielski (lub inny), a po drugie sami nie chcą wyjść z wprawy. Ja pisuję od czasu do czasu z koleżanką, którą poznałam na kursie angielskiego wiele lat temu. Pozdrawiam Cię Gosiu :)
  5. Możemy oprócz maili wykorzystać Skype by porozmawiać w obcym języku. Ja obecnie wykorzystuję każdego, kto choć trochę zna angielski i staram się z nim konwersować. Oczywiście są to osoby, które dobrze znam i przed którymi nie wstydzę się jąkać i popełniać błędów językowych.
  6. Granie on-line. Tą metodą mój brat nauczył się nieźle komunikować z ludźmi, z którymi grał w sieci. Dzięki temu poznał graczy z całego świata i pozbył się blokady językowej.

To są moje metody, które obecnie stosuję (no może oprócz punktu 6). Mam nadzieję, że pozwolą mi przypomnieć sobie to co już umiałam i wyszkolić nowe umiejętności.

A może Wy znacie jakieś fajne sposoby do nauki języków obcych, które wykorzystujecie?

Jeśli podobał Ci się wpis, proszę udostępnij go dalej. Dziękuję! :)




18 komentarzy

Myszowataa 12 września 2013 - 19:45

Mam dokładnie ten sam problem z angielskim. W poprzedniej pracy miałam styczność z językiem bo miałam zagraniczną szefową i zagranicznych kontrahentów, a od roku nic.. masakra, jak wtórny analfabeta. Ostatnio szukam pracy i pisząc CV po angielsku się załamałam. Nie umiałam sobie poradzić. Nie wiem jak się zabrać do ponownej nauki, oglądam cały czas seriale po angielsku, ale nie umiem zupełnie pisać i używać biznesowych słówek:(( Mam nadzieję, że Twój post da mi kopa do działania :))

Odpowiedz
Dorota 12 września 2013 - 19:53

Ja po tych paru latach braku kontaktu z językiem, mam sporo do nadrobienia. Nie tylko słuchanie, ale i pisanie, czytanie, gramatyka. Kiedyś udzielałam korepetycji z angielskiego, teraz sama ich potrzebuję!

Odpowiedz
Asia z http://ilikemyself-asiar.blogspot.com/ 12 września 2013 - 20:16

głównie filmy..ale tez wyjażdy do Londynu…na szczęście mam gdzie ;)

Odpowiedz
Aga 13 września 2013 - 08:04

Zupełnie jak ze mną kilkanaście lat temu zrobiłam nawet dwa egzaminy z angielskiego, potem miałam trochę styczności w pracy, ale odkąd ją zmieniłam to tak samo jak Ty czuję, że w przypadku angielskiego się uwsteczniłam :/ W domu na kilku półkach pozycje w języku angielskim i na ile czas mi pozwala to właśnie najbardziej lubię tę formę utrwalania sobie języka – czyli czytanie książek, czasem oglądam ten wiadomości na anglojęzycznych stacjach … muszę wrócić do formy bo przecież muszę zacząć uczyć swoje pociechy :)

Odpowiedz
Dorota 13 września 2013 - 09:50

Ucząc angielskiego swoje dzieci, przypomnisz sobie wszystko :)

Odpowiedz
vimari 13 września 2013 - 08:30

Mam ten sam problem. Jest nas więcej! Dziękuję za porady :)

Odpowiedz
Lena 13 września 2013 - 08:56

A ja mam jeden mały fajny sposób – uczę się włoskiego, ot tak dla własnej satysfakcji – W swoim otoczeniu (w domu, w domu chłopaka, w pracy) zostawiam sobie karteczki ze słówkami, albo przyklejam fiszki z włoskimi nazwami na dane rzeczy. Np. na klawiaturę, telefon, biurko, widelec itp..

Odpowiedz
Dorota 13 września 2013 - 09:51

Fajny pomysł z tymi fiszkami, na pewno wykorzystam ucząc synka angielskich słówek.

Odpowiedz
Małgosia 13 września 2013 - 09:53

Pragnę wrócić do nauki francuskiego i np ostatnio drukuję sobie teksty piosenek francuskich wykonawców, które lubię i tłumaczę sobie konkretne słówka. Bardzo łatwo jest mi wtedy nowe słownictwo przyswoić.

P.S. Dawno nie pisałyśmy po angielsku ;D

Odpowiedz
Dorota 13 września 2013 - 10:23

Świetny pomysł z tymi piosenkami :)

Z maili nie rezygnujemy!

Odpowiedz
Małgosia 13 września 2013 - 09:54

Widzę książki Adele Parks- bardzo przyjemnie mi się je czytało!

Odpowiedz
Kamila 13 września 2013 - 12:33

dla mnie najlepsza nauka języka obcego to wyjazd do kraju, w którym danym językiem posługują się ludzie. Wiem, że nie zawsze jest to mozliwe dlatego każdy próbuje na swój sposób. ja będąc w Niemczech na praktyce 3 miesiące nauczyłam się więcej niż przez 5 lat w szkole, gdzie godzin języka mieliśmy w tygodniu sporo. Moja szefowa w Niemczech zawsze mi powtarzała, że najważniejszą rzeczą w nauce języka jest nauka SŁÓWEK!!! – bo jak twierdziła jak znasz słówka to zawsze się dogadasz, nieważne, że w formie,, Kali pić, kali jeść,, . Ciągle mi truła, żebym nie zwracała przesadnej uwagi na gramatykę tylko paplała i paplała a reszta przyjdzie sama automatycznie!

Odpowiedz
Dorota 13 września 2013 - 14:55

Pewnie, że wyjazd to najlepsza forma nauki języka obcego. Człowiek nie ma wyjścia i musi zacząć się komunikować. Mi tego zawsze brakowało, by doszlifować swoje umiejętności.
Ta rada z tymi słówkami jest niezła!

Odpowiedz
Jak to widzę ja 13 września 2013 - 17:16

To fakt, granie nieźle rozwinęło moje komunikowanie się w języku angielskim. Świetnym sposobem jest też rozmowa z bliską osobą. Coś o tym wiemy, co nie ;)?

Odpowiedz
Magdalena 16 września 2013 - 13:11

Muszę wpaść do Ciebie na pogauszki in English, bo u mnie to 2 tyg. wystarczą bez kontaktu z angielskim i mam zanik pamięci do najprostrzych słówek. Ale wiedz, że bez butelki wina się nie obejdzie ;))))

Odpowiedz
Dorota 16 września 2013 - 13:19

Po winie to ja w wielu językach obcych mówię płynnie :) To ja kupię drugą butelkę, nauka będzie skuteczniejsza ;)

Odpowiedz
Ann 16 września 2013 - 14:16

Niestety muszę się zgodzić. Ja miałam prawie 5-letnią przerwę i korzystałam z angielskiego sporadycznie i mnóstwo pozapominałam. Od października wracam na kurs, żeby trochę odświeżyć pamięć. I na pewno zastosuję się do Twoich rad, bo są świetne :)

Odpowiedz
Co bym powiedziała sobie gdybym znowu miała 18 lat | Kameralna 22 listopada 2013 - 17:37

[…] chodząc na masę kursów – teraz próbuję sobie to wszystko przypomnieć, pisałam Wam o tym TUTAJ. Ale wybrałam studia, które nie do końca były tym, czym się interesowałam. Powiedziałabym […]

Odpowiedz

Zostaw komentarz