fbpx

Wielki Gatsby – recenzja filmu

by Dorota Zalepa
12 komentarzy
Wielki Gatsby recenzja

Kino to taki rodzaj rozrywki, którą bardzo lubię. Chodzę tam raz na jakiś czas, choć wolałabym częściej, nie zawsze mogę, nie zawsze też się zmobilizuję. Czasem wieczorem jestem tak zmęczona, że jedyne o czym marzę to wyciągnąć swoje nogi w pościeli i zasnąć twardym, spokojnym snem. Ostatnio zupełnie spontanicznie wyszłam do kina rano. Już o 10:30 byłam przed kasą z biletami. Wybrałam film Wielki Gatsby, na który czekałam z niecierpliwością.

Wielki Leo

W filmie jedną z głównych ról zagrał Leonardo DiCaprio. Nie wiem jak on to robi, ale mam wrażenie, że z filmu na film jest coraz doskonalszym aktorem. Najpierw powalił mnie swoją grą w filmie Incepcja, po którym stałam się jego zagorzałą fanką, potem w Django zaskoczył mnie jeszcze bardziej, a teraz przeszedł samego siebie w filmie Baz’a Luhrmann’a Wielki Gatsby. To już nie jest ten sam Leo z Titanica. Tym razem wcielił się w rolę milionera Jay’a Gatsby’ego, który tak bardzo przylgnął do swojej wizji życia, że podporządkował jej wszystko i wszystkich. Postać niezwykle ciekawa i tajemnicza z początku, w drugiej części filmu odsłania swoje prawdziwe oblicze, zgoła różniące się od wykreowanego na potrzeby schlebiającego mu tłumu.

gatsby

źródło: Warner Bros

Drugim głównym bohaterem i jednocześnie narratorem w filmie jest Nick Carraway (Tobey Maguire znany wszystkim jako Spiderman), zafascynowany postacią Gatsbiego jako jedyny zauważa w nim nie tylko tajemniczego milionera, wydającego przyjęcia dla śmietanki Nowego Jorku, ale także człowieka owładniętego obsesją idealnego życia. Tobey jest postacią pozytywną w filmie, jako jedyny trzeźwo ocenia sytuacje i nie daje się wciągnąć w świat pełen kiczu, fałszywych przyjaźni i udawanych uniesień. Staje się jedynym powiernikiem widza.

Wspomnieć należy także o roli kobiecej. Carrey Muligan zagrała piękną Daisy Buchanan, obiekt kultu Gatsbiego. Wydaje się jednak, że postać i aktorstwo Leonarda DiCaprio skutecznie przyćmiły grę Carrey. Romantyczna scena spotkania Gatsby’ego z Daisy w domu Nicka, to majstersztyk gry aktorskiej DiCaprio.

daisy gatsby first meeting

źródło: Warner Bros

Lata 20-te XX wieku czy współczesność?

Akcja filmu osadzona w latach 20-tych XX wieku, postacie są przerysowane, bogata sceneria niczym z Alicji w krainie czarów, gdzie ilość brokatu przyprawia czasem o lekkie mdłości. W filmie grają nawet kolory, raz wyostrzone, bajkowe, innym razem szare, smutne oddające nastrój głównego bohatera. Muzyka dobrana do filmu łączy lata 20-te ze współczesnymi wykonawcami takimi jak Jay-Z, Beyoncé, Lana Del Rey.

Warto?

Film nie zbiera samych pochlebnych opinii wśród krytyków filmowych, jednak według mnie jest zdecydowanie wart obejrzenia. Dynamiczna i wciągająca opowieść, mimo komicznego i mocno przerysowanego charakteru postaci, porusza głębokie problemy egzystencjalizmu ludzkiego. Będąc w kinie ani przez chwilę nie czułam się znużona. Daję mu ocenę 8/10!

Wielki Gatsby/ The Great Gatsby
gatunek: Melodramat
produkcja: Australia/USA
premiera: 17 maja 2013 (Polska) 1 maja 2013 (świat)
reżyseria: Baz Luhrmann

Jeśli podobał Ci się wpis, proszę udostępnij go dalej. Dziękuję! :)




12 komentarzy

Żurnalistka 21 maja 2013 - 20:20

Uważam, że tylko rola DiCaprio udźwignęła cały film. Chociażby dla niego warto zobaczyć Gatsby’ego. Tak więc zgadzam się z Twoimi spostrzeżeniami. Całą reszta grała płasko. A Tobey Maguire po raz kolejny pokazuje, że jest aktorem jednowymiarowym. Warto wspomnieć, że to ekranizacja powieści i nazwijmy to re-make filmu z 1974 roku. Współczesna muzyka rozrywkowa, która pojawiła się w filmie, może niektórych razić, ale moim zdaniem dobrze komponowała się z obrazami, w których reżyser chciał oszołomić i zaskoczyć widza. Za to nie szczególnie przypadła mi do gustu mnogość komputerowo odtworzonego krajobrazu lat 20. Zdaję sobie sprawę, że trudno znaleźć naturalną scenerię pasującą do tamtych czasów, jednak można było zastosować plany i kadry. Film był kręcony w Australii. Niektórym jest to nie w smak, ale myślę, że wybrano akurat Australię, bo jest tam więcej terenów dziewiczych, gdzie można było wpasować scenerię fabuły. Film raczej dla kobiet. Faceci mogą się wynudzić. Ale się rozpisałam … :D Pozdrawiam ;)

Odpowiedz
Dorota 21 maja 2013 - 20:38

Bardzo się cieszę, że się rozpisałaś! Fajnie poznać opinię kogoś innego. DiCaprio zdecydowanie wyróżniał się na tle pozostałych aktorów, mało tego, według mnie nawet wybujała scenografia nie była wstanie go przytłoczyć. Jednych film zachwyca, dla innych to klapa roku. Ja należę do pierwszej grupy. Również pozdrawiam :)

Odpowiedz
Malgosia 22 maja 2013 - 08:44

Dla Leonarda na pewno obejrzę:) byl ktos jeszcze w kinie tak rano??

Odpowiedz
Dorota 22 maja 2013 - 09:01

6 osób :) Cała sala dla nas, świetne wrażenia!

Odpowiedz
Jak to widzę ja 22 maja 2013 - 09:06

Też byłem parę dni temu w kinie na Gatsbym. Film mi się podobał, choć spodziewałem się czegoś innego. Cała historia wydawała mi się troszkę zbyt banalna, ale estetyka filmu nadrabiała. Oczywiście Leo jak zawsze w formie, świetna rola. Dobrze się bawiłem.

Odpowiedz
Dorota 22 maja 2013 - 09:26

Nie nazwałabym tej historii banalną, wręcz przeciwnie. Ukazuje wiele cech ludzkich, do których trudno jest się przyznać, a które dotyczą chyba każdego człowieka.

Odpowiedz
Kwestia 22 maja 2013 - 11:33

Dobry Leo oraz scenografia, ale reszta dla mnie nic ciekawego. Też uważam, że dość banalna historia. Ot obejrzałem, zapomniałem ;).
Moja dziewczyna była jednak bardzo zadowolona, czytała książkę i wg. niej jest to ciekawa ekranizacja tego tworu. Cóż, mnie takie klimaty zupełnie nie kręcą, więc generalnie od początku byłem nastawiony dość negatywnie.

Odpowiedz
anoriell 6 czerwca 2013 - 16:04

Jak dobrze, że komuś oprócz mnie się ten film podobał! Jestem zachwycona kontrastem muzyki do przedstawionego świata, oczarowana kolorami, strojami i kadrami pojawiającymi się w tym dziele.

Znalazłam też oczywiście jakieś minusy, ale wymieniam je i po kolei wybaczam w moim ostatnim wpisie na blogu – zapraszam do przeczytania! :)

Odpowiedz
Beata 20 lipca 2013 - 01:07

Dziwi mnie, ze nikt nie zauwaza celowej roznicy w sposobie gry aktorow. Swiat elity lat dwudziestych, pietnowany w prozie Scotta Fitzgeralda jako nieprawdziwy, sztuczny, zmanierowany zostal za pomoca filmowych srodkow przekazu takim wlasnie przedstawiony! Teatralnosc i sztucznosc aktorow jest celowo zagrana po to by przekazac sztucznosc, fasadowosc i powierzchowny blichtr tej warstwy spoleczenstwa.To nie nieudolnosc aktorow , ale wlasnie ich talent i zamierzone dzialanie ! Naturalnosc graja Gatsby i narrator. Jeden dziecinnie naiwny idealista-marzyciel, pelen kompleksow wobec swiata elity, nieswiadom jej prawdziwego oblicza i niskich morali, drugi , postac samego autora powiesci , ktory poprzez znajomosc z Gatsbym doswiadcza swoistego przebudzenia. Film doskonaly! Po ekranizacji Gatsby’ego z Robertem Redfordem w roli tytulowej nie sadzilam, ze mozna stworzyc cos lepszego , a jednak.. Film jeszcze bardziej widowiskowy, perfekcyjny w kostiumach i scenografi, odwazny, brawurowy w efektach specjalnych.Po prostu swietny!

Odpowiedz
Dorota 20 lipca 2013 - 10:06

Dziękuję za tak wyczerpujący komentarz. Zgadzam się z Tobą w 100 procentach.

Odpowiedz
Facet bloguje 23 stycznia 2014 - 20:07

Film niestety mnie nie wciągnął…nie wiem czemu, ale podczas oglądania filmu nawet na chwilę ” nie wczułem się” i oglądałem bo oglądałem…

Odpowiedz
Anika 1 lutego 2014 - 07:22

Fajnie było przeczytać wasze komentarze. Właśnie obejrzalam ten film i jestem pod wrażeniem.
Pokazał on uczucia ludzkie i to jak ludzie mogą się zachować w rożnych sytuacjach życiowych.
Te zachowania mogą rozumieć tylko ci widzowie, którzy sami byli lub są w podobnych sytuacjach.
Ta strona filmu była dla mnie najwaźniejsza. A gra wszystkich aktorów i sceneria była wspaniałym dodatkiem.
Ciekawe, że do większości mężczyzn te tematy nie trafiają. Myślę, ze trafiają tylko do tych, którzy potrafią naprawdę, ale to naprawdę kochać. Inni tylko chcą mieć kobietę na własność.

Odpowiedz

Zostaw komentarz