3,1K
Jesień i zima to trudny dla mnie czas. Przede wszystkim brak słońca daje się ostro we znaki. Słyszeliście o depresji sezonowej? Coś w tym jest, gdy zaczyna się wiosna, a potem lato to parafrazując słowa piosenki z Króla Lwa – radość rośnie wokół nas.
Coś jednak można zrobić, by te szare, bezsłoneczne dni sobie uprzyjemnić. Co poprawia mi humor?
- Dobra muzyka. Ja gustuję w soulowych kawałkach np. Norah Jones, Katie Melua, Ayo, Macy Gray, ale też lubię mocną rockową muzykę.
- Spacer. Banalne, ale jakże prawdziwe. Choć 30 minut dziennie poświęcone na spacer podnosi naszą energię o 100 %. Czasem trzeba się zmusić i wyjść. Od razu poczujemy się lepiej.
- Kino, popcorn, cola i m&m-sy to mój sprawdzony zestaw. Zawsze działa. Czasem do kina zamiast Coli można wziąć inny napój. Ogólnie tutaj wpisałabym jakiekolwiek wyjścia w miasto. Czy to do pubu, czy kawiarni, czy do restauracji na jakiś obiad. Możliwości są spore.
- Książka, dobra książka, taka, która wciąga od pierwszych stron. Potrafię się wtedy totalnie wyłączyć i zanurzyć w świat powieści.
- Zakupy. Zawsze poprawiają humor, o ile nie wydamy całej wypłaty, wtedy niestety po pierwszej euforii przychodzi jeszcze większy spadek nastroju.
- Sport. Wszyscy wiemy, że podczas ćwiczeń fizycznych wytwarzają się endorfiny wywołujące stany euforyczne, zadowolenie z siebie i doskonałe samopoczucie. Nawet drobne ćwiczenia w domu się sprawdzają. Nie musimy od razu być maratończykami, czy mistrzami świata w Taekwondo ;)
- Dojrzałe banany. Te, które są brązowe, mają najwięcej dopaminy w sobie, hormonu szczęścia. Z dojrzałych bananów można zrobić świetny koktajl (przepis podam w przyszłym tygodniu). Brązowy banan to naturalny narkotyk.
- Basen, sauna, jacuzzi. Świetny sposób na wypoczynek. Nie mamy czasu, pieniędzy, chęci by gdzieś wyjechać, pójdźmy na basen, wygrzejmy się w saunie i odpłyńmy w jacuzzi.
- Rozmowa z drugim człowiekiem, z kimś, komu ufamy, z kim możemy śmiało poruszyć każdy temat, kto nas wysłucha i kogo my chętnie posłuchamy. Wcale nie łatwo o taką osobę. Do tego dobra kawka i ciastko.
- No i jak powyższe nie pomogą, można uraczyć się dobrym alkoholem. Poprawa humoru gwarantowana, gorzej następnego dnia. Ale to następnego dnia będziemy się o to martwić.
Jeśli macie jakieś sprawdzone sposoby na poprawę humoru to wpisujcie w komentarzach. Może coś, czego wcześniej nie próbowałam , a co będzie hitem?
16 komentarzy
mam nadzieje, że wszyscy są pełnoletni:) bo jako 11 punkt dopisuje SEX:)
Tak, tak, dopisujemy obowiązkowo. Jak mogłam pominąć SEX na mojej liście?
Zgadzam się w 100% co do tego, jednak tu do tanga trzeba dwojga ;)
1, 6, 7 i 10 to jest to, dopamina 1000% ! :D
Uwielbiam długie i wyczerpujące spacery. Wysiłek fizyczny daję porządnego kopa w postaci dobrego samopoczucia. No i wiadomo… 10, nie oszukujmy się ;).
Skutki pkt 10 czuję niestety dziś.
Myślę że grunt to po prostu czymś się zająć, najlepiej ten zimowo-jesienny czas poświęcić swojej pasji. Czyli blogowaniu na przykład :)
Blog to podstawa!
do pkt 4 – własnie kończę jedną z najciekawszych książek jakie czytałam kiedykolwiek – ,,Mistrz,, Andy Andrews (kosztuje około 30zł). Jeżeli ktoś lubi ksiażki, które daja do myslenia, niosą ze sobą przesłanie to polecam. Wspaniała!!!
Dzięki za cynk, zdecydowanie lubię takie książki.
też ją czytam, naprawdę super !
Zimową deprechę leczę dziś malując szafki w przedpokoju. Wołały już o pomstę do nieba i postanowiłam je nieco odrestaurować. Muszę przyznać, że machanie pędzlem jest całkiem przyjemne ;)
Czekam na bananowy przepis! :)
Z powodu różnych ograniczeń i lenistwa (odpada sport i wyczerpujący spacer), wczoraj wieczorem wybrałam, jako sposób na zimową depresję i smutki, realizacje pkt. 10. Dwie lampki czerwonego wina i dobra przekąska działają cuda!
Tak, tak, tylko grozi uzależnieniem, niestety. Choć jedna lampka to już dla zdrowia.
ze swoje strony dodalabym domowe zwierzatko. mam kota i odkad go mam mniej uwagi poswiecam na bezsensowne rozmyslania, a wracam do domu i wiem, ze kociak potrzbuje uwagi,.dziennej porcji pieszczot, zabawy i to mnie relaksuje i poprawia humor.
Śmieszne to z alkoholem ;) A co do pomysłów do dodałabym jeszcze przygotowanie sobie samej/samemu jakiejś dobrej sałatki bądź innego rarytasu.