Zamiłowanie do fotografii przyszło do mnie wraz z rozwojem bloga. Jestem typem Zosi Samosi, która wszystko musi umieć zrobić sama, dlatego od początku na blogu pojawiały się zdjęcia mojego autorstwa. Muszę przyznać, że pierwsze moje zdjęcia nie zachwycały. Niechętnie do nich wracam, najlepiej wszystkie bym usunęła, ale są dla mnie dowodem na to, że moje umiejętności znacznie rozwinęły się w przeciągu ostatnich dwóch-trzech lat. Dziwne, że wtedy wydawało mi się, że moje fotki są w porządku. Robiłam zdjęcia niedoświetlone, często przy sztucznym świetle, bez pomysłu na kompozycję (na przykład to, albo to).
Zaczęłam uczyć się fotografii na własną rękę, korzystałam z wielu źródeł dostępnych w Internecie, poznałam zasady fotografowania przy manualnych ustawieniach parametrów ekspozycji, zaczęłam zauważać przewagę RAW-ów nad JPEG-ami, rozpoczęłam obróbkę zdjęć w Photoshopie i wreszcie odbyłam kilka kursów fotografii, które fajnie usystematyzowały moją wiedzę.
Nie lubię uczyć się z tutoriali w sieci. Wszystko jest omówione po łebkach, wyrwane z kontekstu, bez solidnych podstaw trudno odnaleźć się w takiej lekcji. Wolę odbyć kurs, który przeprowadzi mnie przez podstawy, ugruntuje wiedzę i pozwoli na rozwijanie jej na własną rękę. Nie zawsze jednak mamy na to czas i środki. Dla mnie najlepszą metodą nauki, poza oczywiście szkoleniami stacjonarnymi, są książki. Lubię je za to, że mogę pozakreślać najważniejsze informacje i wrócić do nich w dowolnym momencie, bywa że zaginam rogi, robię pisemne notatki na marginesach. Moje książki nie nadają się do przekazywania ich dalej. W podręcznikach fotografii wiedza podana jest od ogółu do szczegółu, informacje nie są jedynie wycinkiem całości, co ma miejsce w filmikach instruktażowych na YouTube.
Moja biblioteczka fotograficzna
Fotografia kulinarna. Od zdjęcia do arcydzieła – Nicole S. Young
Absolutny must-have dla osób, które uczą się fotografii. Autorka Nicole S. Young w bardzo przystępny sposób przeprowadza czytelnika przez podstawy fotografii dotyczące parametrów ekspozycji (ISO, przysłona, czas otwarcia migawki), sprzętu fotograficznego, oświetlenia, ale także pokazuje krok po kroku jak obrabia swoje zdjęcia w Phostoshpie – dla mnie bardzo przydatna wiedza. Dowiemy się jakich gadżetów i teł fotograficznych używa do poszczególnych fotografii.
Książka jest o fotografii kulinarnej, ale równie dobrze przygotuje nas do portretu, pejzażu, reportażu. Na koniec każdego rozdziału otrzymujemy zadania do wykonana, które warto wykonać, by utrwalić sobie nabytą wiedzę. W książce znajdziemy mnóstwo przykładów zdjęć przy różnych nastawach przysłony, czasu naświetlania, ISO, co okazało się dla mnie bardzo użyteczne. Autorka dysponuje szerszym zakresem sprzętu, dzięki czemu mogę zobaczyć jaki efekt mogłabym osiągnąć przy pomocy konkretnego obiektywu, czy lampy. Jeśli zastanawiacie się od jakiej książki powinniście rozpocząć swoją przygodę z fotografią, to zdecydowanie polecam tę pozycję!
Książki Scotta Kelby’ego
Pierwszą moją książką fotograficzną byłą pozycja Scotta Kelby’ego Sekrty mistrza fotografii cyfrowej. Lekcje ze Scottem Kelbym – jedna z serii książek wydanych przez autora. Potem doszły jeszcze dwie: Sekrety mistrza fotografii cyfrowej. W dążeniu do perfekcji, oraz Światła ujęcie retusz. Od pustego studia do gotowej fotografii.
Książki z serii Sekrety mistrza fotografii są dla tych, którzy mają już opanowane podstawowe zasady fotografii cyfrowej. Autor w swoich książkach zdradza tajniki, które stosuje, by uzyskać zamierzone efekty na zdjęciach. Pokazuje przykłady zdjęć, opisuje sprzęt oraz triki które zastosował w Photoshopie. Dla przykładu podpowiada jak zrobić zdjęcie trajektorii gwiazd, smug świateł samochodu, zdjęcie zarysu sylwetki o zachodzie słońca, jak uzyskać bliki w oczach portretowanej osoby, rozmyć tło, wyszczuplić sylwetkę lub wręcz przeciwnie nadać jej potężnego wyrazu. Rozdział Przepis na zdjęcie jest dla mniej jednym z najciekawszych, bo pokazuje krok po kroku jak powstała konkretna fotografia.
Książka Światła, ujęcie, retusz. Od pustego studia do gotowej fotografii jest już skierowana do osób, które zajmują się fotografią zawodowo. Scott Kelby podejmuje temat oświetlenia z wykorzystaniem różnego rodzaju lamp studyjnych, profesjonalnych teł fotograficznych i dodatkowego sprzętu – statywy, blendy, zdalny wyzwalacz radiowy. Pokazuje także jak wyretuszował dane zdjęcie w Photoshopie (te fragmenty są dla mnie najbardziej interesujące). Jeśli w przyszłości będę planowała stworzenie domowego studia fotograficznego, książka okaże się bardzo przydatnym źródłem wiedzy.
Książki o Photoshopie
Mam dwie książki o Photoshopie i obie bardzo lubię. Pierwsza – Photoshop CS5 PL Anny Owczarz-Dadan to podręcznik, który uczy podstaw pracy w programie, opisuje dokładnie wszystkie funkcje i możliwości programu – zaznaczanie, malowanie, edytowanie i przekształcanie obrazu, wstawianie tekstu i kształtów, praca z warstwami, maskowanie, korygowanie kolorów itd. Autorka rozpoczyna od zupełnych podstaw, czyli jak otworzyć zdjęcie w programie, jak je wykadrować, co oznaczają poszczególne przyciski w menu. Od tej książki warto zacząć przygodę z tym programem.
Druga z kolei książka to Zaklęcia Phtoshopa. Edycja zdjęć Anny Owczarz-Dadan, jest poświęcona obróbce zdjęć – jest to starsza wersja książki bazująca na PhotoShopie CS3 PL, niedostępna w sprzedaży (zdobyłam podczas Wymiany Książkowej na blogu). Możecie jednak nabyć najnowsze wydanie książki. Nie jest tania, kosztuje ok. 100 zł, ale według mnie jest warta swojej ceny. Dla mnie to najlepsza książka o obróbce zdjęć, jaka do tej pory wpadła mi w ręce. Generalnie znajduje się w niej wszystko, co aktualnie mnie interesuje. Retusz portretu, korekcja kolorów, prześwietleń, niedoświetleń, balansu bieli, wad obiektywu, obróbka RAW (bardzo przydatny rozdział), tworzenie efektów specjalnych, łączenie obrazów, fotografia czarno-biała itd. To z niej nauczyłam się lepiej obrabiać RAW-y, retuszować zdjęcia portretowe, usuwać niechciane elementy obrazu, tworzyć kolaże. Bardzo polecam!
Obecnie są to wszystkie książki fotograficzne, które znajdują się w mojej biblioteczce. Nie przeczytałam ich wszystkich od deski do deski (szczególnie tych grubych tomów o PS), ale często sięgam do wybranych rozdziałów. Tego lata mam zamiar wypróbować kilka sztuczek Scotta Kelby’ego, oraz wykorzystać jego wskazówki podczas fotografii krajobrazu w Chorwacji. Może znacie jakieś ciekawe książki fotograficzne, które warto polecić? Zdradźcie, czy wolicie uczyć się nowych rzeczy z książek, czy tutoriali w sieci? Ja nie wyobrażam sobie dokształcania się bez książki w ręce.
27 komentarzy
Mam “Fotografię kulinarną” i muszę przyznać, że ona pomogła mi poznać podstawy fotografii – nie tylko kulinarnej! Autorka naprawdę dokładnie wszystko omawia i do dziś jestem zachwycona tą książką :). (Ale zdjęć dalej nie potrafię robić).
Widzę że książki ode mnie się przydały i z nich korzystasz. Rzeczywiście widać ogromną różnicę w twoich zdjęciach patrząc na te stare i nowe. Prawda że nie ma to jak widzieć efekty w rozwijaniu swoich pasji ?
Fajnie jest zobaczyć różnicę, ale i tak wstydzę się tych początkowych fotografii. ;)
O bardzo marzy mi się Od zdjęcia do arcydzieła. Tym bardziej, że słyszę o niej same dobre opinie :)
oJ mi tez marzy sie od zdjecia do arcydziela. Musze poszperac po ksiegarniach. Pozdrawiam serdecznie Beata
Fotografia kulinarna bardzo mnie przekonuje. Szczególnie to, że podchodzi do tematu od strony praktycznej (choćby przez te ćwiczenia). Mam ją na swojej liście i sprawię sobie ją w najbliższym czasie. Zaciekawiłaś mnie także Zaklęciami Photoshopa. Dzięki za polecenie :)
Na początek kup sobie Fotografię kulinarną, tam jest sporo przykładów obróbki zdjęć w PS. :)
Dzięki za podpowiedź :)
Ja polecam “Poezję obrazu” – autor jest ogromnym entuzjastą fotografii i bardzo pozytywnym człowiekiem, więc oprócz praktycznych wskazówek, proponowanych zadań czy wywiadów ze znanymi fotografami, jest sporo o samej idei fotografowania, intuicji, a sama czynność przedstawiona jest jako zdolność uważnego patrzenia na rzeczywistość:)
Dzięki za polecenie, wygląda naprawdę ciekawie.
moja książka numer 1 w tym temacie to instrukcja obsługi własnego aparatu :)
Bardzo nie lubię czytać instrukcji czegokolwiek, ale zgadzam się warto do niej zajrzeć, by poznać możliwości własnego aparatu. Dobrnęłam gdzieś do połowy. ;)
Też muszę się bardziej do fotografii przyłożyć, coś sensownego poczytać, na kurs się zapisać… PS. fotka klusek mnie rozczuliła :) pozdrawiam!
ksiazki scotta znam calkiem fajnie ie sprawdzaja do bloga ;)
Dorota, dzięki za listę.
A miałam ostatnio “Fotografię kulinarną” w ręce i odłożyłam na półkę. Czuję, że jednak po nią wrócę.
ja polecam “Fotografię bez tajemnic” Bryana’a Petersona. Od podstaw do bardziej zaawansowanych wątków. Każdy rozdział jest krótko i zwięźle opisany, bardzo często podparty przykładami które lepiej pozwalają zrozumieć zagadnienie :) I wszystko jest także pokazane na przykładzie zdjęć. Plusem jest dla mnie też ćwiczenie które można zrobić po każdym temacie żeby zobaczyć w praktyce o czym autor mówi.
Ostatnio kupiłam książkę “Jak fotografować smartfonem”Jacka Boneckiego, ale jeszcze jej nie przeczytałam…Muszę popracować nad jakością zdjęć i chętnie sięgnę po coś z Twoich propozycji:)
Szczerze mówiąc, chyba bazując na doświadczeniach innych, którzy w taki, czy inny sposób doszli do określonego efektu i dzielą się swoją wiedzą.
Ja fotografią nie interesuje się mocno (chociaż uwielbiam oglądać przepiękne zdjęcia) ale Twoja biblioteczka to moja inspiracja na prezent dla mojej przyjaciółki, której pasją jest fotografia :)
Dokładnie takiego posta szukałam, bardzo chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej na temat kompozycji, bo zawsze mam z tym problem. Twój blog spadł mi z nieba:)
Ja polecam również Ujęcia ze smakiem. Kulisy fotografii kulinarnej i stylizacji dań choć możliwe, że wiele z ćwiczeń będzie się powtarzać. Na szczęście książę można zamówić przez internet, odebrać w księgarni stacjonarnej, a jeżeli nie spełni naszych oczekiwań bo książka jest np dla nas za nudna można oddać ją w ciągu 14 dni. Można tez pokochac i zostawić na zawsze ;)
Mam również prośbę, czy mogłabyś uaktualnić swój sprzęt fotograficzny?
Natalia, wciąż mam ten sam sprzęt, który wymieniłam w tym poście – http://kameralna.com.pl/moj-sprzet-fotograficzny/.
A czy ktoś mógłby polecić coś dla totalnego amatora? Tak od podstaw by się nie zniechęcić :)
“Fotografia kulinarna” jest bardzo przystępnie napisana, naprawdę polecam, dużo można się z niej nauczyć.
Ja wyszukuję informacji głównie w Internecie, można trafić na dużo więcej informacji niż prezentują książki, przy okazji podpytać się, wymienić poglądami z autorem, ale jeśli już planuję poczytać w plenerze, to sięgam po prasę typu magazyny MasterClass.