Największą zaletą damskiej torebki jest to, że potrafi pomieścić dosłownie wszystko! Największą wadą jest to, że ciężko w niej cokolwiek znaleźć. Dlatego ja staram się ograniczać przedmioty, które w niej się znajdują do minimum, aczkolwiek są takie, bez których nie ruszam się z domu.
Lubię duże i małe torebki. Duże przydają się wtedy, gdy chcę pomieścić w nich dokumenty, aparat fotograficzny, książkę, albo drobne zakupy. Małe, gdy wychodzę na spacer i chcę zachować swobodę ruchów, zabieram wtedy ze sobą jedynie portfel, telefon i klucze. Ale dzisiaj nie o torebkach chcę napisać, ale o ich zawartości.
Bag Selfie – czyli zawartość mojej torebki
W mojej torebce oprócz takich oczywistości jak portfel i klucze lądują przedmioty, bez których nie mogę się obyć.
Niewielka ilość kosmetyków + kosmetyczka
Nie pakuję do torby kosmetyczki wypchanej po brzegi kosmetykami do makijażu. Zabieram ze sobą jedynie błyszczyk, pomadkę ochronną, miniaturkę perfum i małe opakowanie kremu do rąk. Okazjonalnie, na większe wyjścia, gdzie trzeba od czasu do czasu poprawić makijaż, zabieram ze sobą puder matujący. Świetną opcją są miniaturki kosmetyków. W Rossmannie znajdziecie półkę z niepełnowymiarowymi kosmetykami. Zazwyczaj kupuję tam kosmetyki na 1-2 dniowe wyjazdy.
Bibułki matujące/chusteczki higieniczne
Mam cerę mieszaną, która po 2 godzinach potrafi okrutnie się świecić. Bibułki matujące rozwiązują sprawę, a do tego nie ścierają makijażu. W ostateczności przydaje się też zwykła chusteczka higieniczna.
Mała butelka wody niegazowanej
Noszę ze sobą najmniejsze opakowanie wody mineralnej (0,33L), szczególnie w okresie wiosenno-letnim. W upale, w samochodzie, na zakupach, nawodnienie jest bardzo ważne, i przy jego braku szybko tracę siły. Mała butelka wody niegazowanej nie raz ugasiła moje pragnienie.
Atrybuty blogera – wizytownik, notes, długopis
Z pomysłami na bloga jest tak, że wpadają w najmniej oczekiwanym momencie i jeśli ich szybko nie zapiszemy, to przepadają na zawsze. Zapisuję tematy w specjalnym blogowym zeszycie. W torebce natomiast mam mały notes, w którym zapisuję różne ważne informacje, w tym także pomysły blogowe. Lubię mieć wszystko w jednym miejscu, dlatego po przyjściu do domu, przepisuję je do głównego notesu.
Zdarzyło mi się, że ktoś pytał o adres mojego bloga, a ja przy sobie nie miałam wizytówek. Zdaję sobie sprawę, że nikt nie zapamięta nazwy, jeśli nie miał z nią wcześniej styczności, dlatego mam zawsze przy sobie kilka wizytówek. Wizytownik to też miejsce na przechowywanie wizytówek od innych osób, które potrafią walać się po całej torbie lub wypełniać portfel.
Telefon, kolejny niezbędnik blogerki
To oczywisty gadżet, taki jak portfel i klucze. Wymieniłam go jednak oddzielnie z innego względu. Telefon jest moim narzędziem pracy, dlatego wybrałam model z dużym wyświetlaczem i z dobrymi parametrami, by nie zawieszał się przy każdej próbie połączenia z Internetem. Oczywiście uwzględniam wielkość pakietu internetowego podczas podpisywania umowy z operatorem, obecnie posiadam pakiet 4 GB, który w zupełności odpowiada moim blogerskim potrzebom. Drugą ważną opcją w telefonie jest aparat fotograficzny, który robi w miarę możliwości czyste zdjęcia, które później mogę umieścić na blogu lub kanałach społecznościowych.
Książka
Nie zawsze zabieram ją ze sobą, bo wtedy torba zaczyna ciążyć mi na ramieniu, ale gdy mam do załatwienia sprawy, które wymagają ode mnie czekania w kolejkach, wtedy zabieram ze sobą coś do czytania. W poczekalniach mam poczucie marnowanego czasu, dlatego by go dobrze wykorzystać i nie scrollować bezmyślnie Facebooka w telefonie, po prostu czytam książki. Polecam Wam takie rozwiązanie, czas leci szybciej! Chętnie zabrałabym książkę także na dłuższe podróże, jednak czytanie podczas jazdy powoduje u mnie mdłości.
Okulary przeciwsłoneczne
Trzymam je w torebce przez cały rok. Nawet zimą w słoneczne dni je zakładam, szczególnie podczas jazdy samochodem. Słońce odbijające się od śniegu potrafi nieźle oślepiać. Okulary to jest niezbędnik, bez którego nie ruszam się z domu i potrafię zawrócić, gdy nie znajduję ich w torebce.
Porządek w torebce
By zachować w torebce ład i porządek, opróżniam ją co jakiś czas, usuwając nagromadzone paragony i rzeczy, które lądują w niej okazjonalnie. Opróżniam także portfel z niepotrzebnej zawartości, takiej jak różnego rodzaju karteczki/wizytówki/zużyte bilety. Kosmetyki przechowuję w małej kosmetyczce, mam do nich wtedy szybki dostęp i nie fruwają po całej torbie (niedokręcony błyszczyk potrafi narobić wiele szkód). Raz w tygodniu wyjmuję z torebki całą zawartość, obracam do góry dnem i wytrzepuję wszystkie okruszki. Torbę skórzaną dobrze jest też pielęgnować. Podobnie jak buty warto ją co jakiś czas przeczyścić pianką do czyszczenia skór i natłuścić delikatnym kremem.
Moje niezbędniki już znacie, ja jestem ciekawa co mieszczą w sobie Wasze torebki. Bez czego nie ruszacie się z domu? No i jakie są Wasze sposoby na utrzymanie porządku w torebce?
PS Jutro, po długiej przerwie, rusza Kameralny Newsletter, a w nim lista pozytywnych i motywacyjnych filmów z Waszych propozycji. Jeśli ktoś ma ochotę dołączyć, serdecznie zapraszam. :)
50 komentarzy
Jeżeli chodzi o moją torebkę, to w niej mam dosłownie kilka rzeczy. Jest to portfel, chusteczki higieniczne, jakieś małe perfumki i balsam do ust. Ewentualnie mogą przewalać się jakieś paragony i ulotki, które ktoś wręczył mi na mieście. Pozdrawiam, jakpiekniebyckobieta
Nie mogłabym nosić przy sobie książki. Moja zawartość torebki zmienia się w zależności dokąd wychodzę. Jeśli na miasto to staram się zabrać jak najmniej rzeczy: portfel, chusteczki, okulary przeciwsłoneczne, klucze, dokumenty. Jeśli do pracy to do tego zestawu dokładam jeszcze okulary korekcyjne, notes, długopis i jogurt do picia ;)
Książkę noszę sporadycznie, tylko jeśli wiem, że będę miała trochę czasu, by poczytać. W przeciwnym razie staram się wyjmować to, co najcięższe. I tak mam wrażenie, że moja torba (ta duża) waży tonę!
Ja również nie ruszam się z domu bez zeszytu na pomysły blogowe i kalendarza. Teraz jestem w trakcie projektowania wizytówek i szukam fajnego wizytownika. O okularach notorycznie zapominam, noszę je głównie latem.
Mój wizytownik jest prosty ze skórzaną okładką i kosztował niewiele. Kupiłam go TK Maxxie. Fajne wizytowniki ma na przykład Puccini. Ja szukam portfela, bo mój obecny jest za duży i przez to ciężki.
Zawartość mojej torebki jest podobna, jednak staram się ograniczać liczbę rzeczy. Kiedy jadę do marketu, nie potrzebuję np. notesu czy książki, ale biorę je na uczelnię.
Ja też nie, ale torbę przepakowuję dopiero, gdy ją zmieniam. ;)
Zawartość mojej torebki jest bardzo podobna do Twojej, a nawet kiedyś pisałam na blogu o tym jak utrzymać w niej porządek. Noszę też zapasową torebkę na zakupy, ale już prawie rok szukam tych specjalnych, małych, składanych i nigdzie nie mogę spotkać! No i przede wszystkim kocham małe torebki. :))
O tak, ja też mam płócienną torbę na zakupy (nie załapała się na zdjęciu). Muszę poszukać takiej składanej, zajmuje mniej miejsca. :)
Jakiś czas temu kupiłam składaną torbę na zakupy (w dodatku w minipokrowcu) w Rossmanie. Jest całkiem wytrzymała i pojemna :)
Właśnie słyszałam, że są w Rossmanie, ale nigdzie u siebie nie mogę trafić. Będę się jeszcze mocniej rozglądać w takim razie :) Dzięki!
Moja torebka mieści całkiem sporo rzeczy: portfel z dokumentami, notesy do notowania, coś do pisania, pomadkę ochronną, wizytownik, okulary (podobnie jak u Ciebie – przez cały rok), chusteczki higieniczne i mokre chusteczki (przydają się przy małym dziecku). Jeżeli wybieram się na plac zabaw – obowiązkowo książka lub tablet.
Do utrzymania porządku polecam organizer do torebki (nawet pisałam o nim kiedyś na blogu) – każda rzecz w swojej przegródce = porządek. No i o wiele łatwiej przenosić zawartość z jednej torebki do drugiej.
Świetny temat :) bardzo lubię takie uchylanie rąbka tajemnicy. :) Ja z kosmetyków staram się mieć przy sobie krem, na co dzień raczej się nie maluję, a nawet jak to zrobię, to nie pamiętam o poprawkach w ciągu dnia. ;) W torebce mam często mentosy, tik-taki lub żelki – chłopcy podczas długiej jazdy samochodem potrafią z nadzieją w głosie zapytać, czy nie mam czegoś dobrego w torebce. ;)
Jakbym słyszała swojego synka, tylko że on do torebki babci się dobiera najczęściej. Zawsze znajdzie tam coś słodkiego :)
W sumie posiadamy wiele podobnych rzeczy, dodatków, gadżetów, drobiazgów itp. Najważniejsze, aby nie przesadzać i mimo wszystko zachować ogólny porządek. Co zawiera moja torebka? Na moim blogu znajdziesz podobny, jak nie identyczny wpis, zapraszam :)
Zajrzałam do mojej dużej torebki i znalazłam w niej coś, czego nie ma u Ciebie: szczotkę do włosów :)
Nigdy jej nie noszę, w ogóle szczotkuję włosy zazwyczaj tylko rano, ewentualnie jeszcze wieczorem.
a ja myślę, że właśnie wadą torebki jest to, że potrafi pomieścić prawie wszystko;p niestety, im większa pojemność, tym więcej rzeczy staram się tam „upchnąć”.. i z tego względu ciężko mi w niej utrzymać porządek;p dlatego ostatnio po prostu przerzuciłam się na mniiejsze torebki, do których nie zmieści się nic poza: portfelem, telefonem, kluczami, chusteczkami i jakąś pomadką ;)
Zaletą małych toreb jest ich waga. Duże są okropnie ciężkie i niewygodne podczas dłuższych spacerów. Jednak gdy muszę wziąć ze sobą dokumenty (A4) lubi idę na zakupy, wolę dźwigać dużą torbę na ramieniu i mieć wolne ręce, niż siatki.
To ja chyba jestem dziwna, bo jedyne stałe elementy to u mnie portfel, klucze i telefon. Tak po męsku :) Może dlatego, że często zamieniam torebkę / plecak / sakwę rowerową i większej ilości gratów zwyczajnie nie chce mi się przekładać.
No i mam pracę stacjonarno-siedzącą, więc nie muszę nosić ze sobą zbyt wiele, a np. batoniki na czarną godzinę czy inne potrzebne rzeczy są już zachomikowane na miejscu. Swoją drogą to też byłby dobry cykl postów: skarby, które trzymamy w służbowych szufladach :)
Pomysł super, tylko moja służbowa szuflada mieści się w domu, więc nie mam za bardzo co opisywać :)
U Ciebie tak ładnie i estetycznie:) U mnie jest znacznie więcej, opisałam to dzisiaj u siebie;) Ale zbieg okoliczności! Serdecznie pozdrawiam:)
Widziałam zawartość Twojej torebki, ale że wiosną i latem znajduje się w niej wełniana czapka? Chyba jesteś jeszcze większym zmarzluchem ode mnie ;)
W ubiegłym roku chorowałam na poważną chorobę, więc ja + czapka to duet nierozerwalny:) Jedno jest pewne, powinnam zmienić materiał czapki – z wełnianej na bawełnianą;))
To musisz dbać o siebie. Wełna jest materiałem, który świetnie sprawdza się także latem, ze względu na swoje właściwości termoizolacyjne i higroskopijne. Warto zwrócić uwagę na rodzaj wełny – świetny wpis na ten temat napisał Mr.Vintage – http://bit.ly/1G1FIOv.
Dziękuję bardzo:)
Jaki porządek, wiele kobiet powinno obejrzeć taki post. Mam koleżanki, które jak cos w torebce szukają, to nawet skarpetki wyciągają.
Ja mam tak, ze torebkę opróżniam zaraz po przyjściu do domu. Zawsze mam je puste. Książka to mój nieodłączny przyjaciel – zabieram zawsze jak idę na Uczelnie, nawet wtedy gdy czytać ńie będę. Natomiast jak spaceruje, to mała torebka, portfel, klucze i telefon. Hmmm, może tez dodałabym taki post, bo bardzo mi sie podobają takie wpisy :)
Ja dodaje jeszcze lusterko i tabletki przeciwbólowe , a na tłustą cerę polecam Ci transparentny puder sensai. Pisałam o nim. Jest rewelacyjny.
Ooo dzięki za polecenie, zaraz zerknę po szczegóły. :)
U mnie podobnie :) https://instagram.com/p/0urGzXC7qH/
W sumie mam bardzo podobnie. Oprócz książki- zazwyczaj mam zeszyt na uczelnie :)
Mało masz tych rzeczy. Mi to by walizka nie starczyła. Rzeczy dla mnie, dla synka. Chodzę, jak przekupka na bazarze :)
Pamiętam, pamiętam, gdy mój synek był mały. Torba, nawet w rozmiarze XL, nie wystarczała.
U mnie podobnie. PS. Od lat chcę przeczytać „How to be good”! :)
Koniecznie muszę w końcu wyrobić wizytówki. ;) Większość rzeczy,które nosisz w torebce nawet mam przygotowane do zapakowania, ale muszę się w końcu przepakować do większej, cudownej torby, która na mnie czeka. <3 Ważny jest porządek i nie zaśmiecanie jej byle czym
A co to za cudowna torba? :)
Furla na mnie czeka moja wymarzona, ale tak mi się podoba, że boję się w nią przepakować. :D
No to nie ma na co czekać, korzystaj z wymarzonych/ulubionych rzeczy! :)
Taki mam plan, jak tylko będzie chwila wolnego, bo teraz jest totalne wesołe miasteczko związane z ostatkami na studiach. ;p
Kocham ten wpis <3 Lubię "zaglądać ludziom do torebek" w Internecie, to ciekawe móc porównać, co jest dla każdego niezbędne w tej kwestii. Ja nie wychodzę bez wody lub dietetycznej coli *sic!*, ajfona, ajpoda, portfela, kluczy, chroniącej pomadki do ust, perfum oraz płynu antybakteryjnego do rąk. I chociaż noszę zwykle dosyć sporych rozmiarów torby, mam w nich naprawdę bardzo niewiele. Nigdy nie byłam typem, ktory nosiłby ze sobą zbyt dużo rzeczy :)
O! Dobry pomysł z bibułkami! Skorzystam z niego :) Co do wody, to super, że się nawadniasz :) W trosce o środowisko polecam zakup Bobble, który też jest z plastiku, ale raz się go kupuje, a wodę można codziennie tankować :) I to z kranu, bo w butelce filtr :)
Świetny pomysł! Olsztyńskiej kranówki nawet nie trzeba filtrować, jest bardzo czysta, nawet lepsza od niektórych butelkowanych. :)
Eh, życzyłabym sobie tak poukładanej torebki ;) Niestety rzeczywistość jest nieco inna, choć staram się regularnie porządkować jej zawartość. Tylko za każdym razem się zastanawiam skąd u licha biorą się te wszystkie paragony? ;)
Dagmara, ja też to znam. Jeszcze rok temu miałam masę paragonów w portfelu i w torbie. Zaczęłam wyrzucać je na bieżąco od razu po wyjściu ze sklepu. Wystarczy być systematycznym i w pewnym momencie przychodzi to naturalnie. Natomiast paragony, które zatrzymuję na potrzeby gwarancji, przechowuję w plastikowej kopercie w szufladzie. Uzbierało się ich trochę i czeka mnie selekcja. :)
Fajna torba. Też lubię rozmiar XXL, chociaż staram się za dużo rzeczy do toreb nie wrzucać. Ale chcąc nie chcąc i tak się zapełniają :)
Mam podobny skład torebki :) dorzucam do tej listy u siebie wilgotne chusteczki i słuchawki bo często lubię w autobusie czy metrze wyłączyć się i słucham muzyki, podcastów, audiobooków- co akurat mam na telefonie:)
No i mam taką niewielką kosmetyczkę w której trzymam drobiazgi- właśnie słuchawki, chusteczki, gumę do żucia, wsuwki i gumkę do włosów, długopis, kilka post-itów, klucze- dzięki temu to wszystko nie lata po torbie i łatwo jest mi zmieniać torebki bo przekładam tę kosmetyczkę i portfel i już :)
Ja też ostatnio polubiłam audiobooki i spotify, a jakiej aplikacji używasz do audiobooków?
Nie rozglądałam sie za aplikacjami, mam je wgrane jak muzyke w iphonie w oddzielnych folderach:)
U mnie książka jest niezbędnikiem – niezależnie od wielkości torebki jestem w stanie ją upchnąć, tak jak półlitrową butelkę wody (choć z tą bywa trudniej ;) ). Jeżeli chodzi o porządek to jestem zdecydowanym antyprzykładem, mam obsesję na punkcie zbierania ładnych broszur i ulotek, a paragony – jak tylko znajdą się na dnie – zyskują umiejętność bezpłciowego rozmnażania.
Jak jedziemy gdzieś dalej to aparat, tablet, komórka, książka (może być w e-booku, początkowo nie byłyśmy do tego przekonana, ale noszenie jej cały dzień może spowodować zmianę), woda, jakieś przekąski :)