Nie lubię oglądać filmów w 3D w kinie. Efekty nie powalają, oczy bolą, trzeba nosić okulary, które nie dość, że brudne to jeszcze uwierają za uszami. Zdecydowanie wolę oglądać filmy w 2D.
Niestety Grawitację musiałam obejrzeć w 3D, bo w Heliosie w Olsztynie jest to jedyna opcja. A że chciałam ten film obejrzeć, nie miałam za dużego wyboru. I tutaj trochę się buntuję, bo nie tylko windują ceny biletów maksymalnie, wszak jest to jedyne kino (nie licząc niszowego małego kina Awangarda) w Olsztynie, to jeszcze muszę siedzieć i oglądać 30 minut reklam. Tak wiem, że tak jest wszędzie. Ale nie wkurza Was to? Podczas seansu reklam potrafię zjeść już cały popcorn i wypić napój (ten niezdrowy z ogromną zawartością cukru).
Ale nie o tym miało być. Miałam napisać Wam o samym filmie.
Grawitacja to film jednej aktorki – Sandry Bullock. Co prawda pojawia się w nim znacząca rola Georga Clooney’a, jednak to ona gra pierwsze skrzypce. I ostatnie też. Dziwnie ogląda się film, w którym występuje tylko dwoje aktorów i parę innych głosów (w tym głos Eda Harrisa). Niemniej jednak, ogromną rolę odegrały efekty specjalne i to jest powód, dla którego zmusili mnie do pójścia na 3D.
Rzeczywiście efekty specjalne robią wrażenie a kosmos wygląda bardzo realistycznie, takie mam odczucia, choć w kosmosie nigdy nie byłam.
Film trzyma w napięciu do końca. Rayan Stone (Sandra Bullock), ciągle przeżywa jakieś, wydawałoby się totalnie z kosmosu, przygody i dramaty. Kiedy już myślimy, że wszystko zostało opanowane, pojawia się następny, jeszcze poważniejszy kryzys.
Łatwo było mi wejść w emocje i uczucia głównej bohaterki, czułam jej strach i panikę, a ogrom wszechświata fascynował, ale też i przerażał. Bo wyobraźcie sobie, że nagle dryfujecie sobie w kosmosie, tlenu zostało Wam już na parę minut i nie macie z nikim kontaktu. Jesteście zupełnie sami, nie możecie kontrolować ruchów, bo nie działają żadne siły. Jesteście zawieszeni w próżni. I jak tu wrócić na ziemię? Niewyobrażalnie trudne zadanie.
Grawitacja to poruszający, wciągający, zaskakujący i trzymający w napięciu dramat sci-fi. To majstersztyk efektów i eksplozja emocji. Nie trwa długo, bo zaledwie 1,5 godziny i dobrze, w dłuższym wydaniu mógłby zmęczyć. Moja subiektywna ocena to 7,5/10. Oglądaliście?
Jeśli nie macie ochoty na kino, możecie skorzystać z mojej listy dobrych filmów na jesienne wieczory i obejrzeć coś w domowym zaciszu.
Grawitacja/Gravity
Gatunek: dramat, sci-fi
Produkcja: USA, Wielka Brytania
Premiera: 11 października 2013 (Polska)
Reżyseria: Alfonso Cuarón
Czas trwania: 1 godz. 30 minut
19 komentarzy
Dziękuję za Twoje recenzje :) Dzięki Tobie poszłam na Czas na miłość i byłam zachwycona!!
Bardzo mi miło, dziękuję :)
Zastanawiałem się czy nie pójść na ten film, ale widzę, że oceniasz go całkiem nieźle. Zobaczę go, jednak nie wiem czy w kinie.
A czemuż nie zawarłaś niczego w recenzji o metaforze zawartej w filmie?;)
Dla mnie to taki 7/10
I chwalić boga na tych 30 minutowych reklamach rzadko jestem, bo głównie chodzimy na pokazy przedpremierowe, a tam tylko 2 zwiastuny i film – całkiem miło.:)
Ok, wywołana do tablicy, odpowiem :)
Można oczywiście spojrzeć na film z innej perspektywy. Porusza on problem samotności, cierpienia, ucieczki od życia, walki wewnętrznej, po to by na końcu wygrać i stanąć mocno na nogach.
Tylko mnie w tym filmie najbardziej poruszyły emocje, wszechświat i niemoc głównej bohaterki, która znalazła się w tak trudnej do wyobrażenia sytuacji.
Chyba umknęła Ci jedna bardzo istotna metafora, (usuń ten komentarz po przeczytaniu jeśli za duży spoiler;))
po wejściu na stację kosmiczną rosjan wszystko układa się na podobieństwo łożyska kabelki..
a sama końcówka.. no to już sobie dopasujesz.:)
Wiesz co, w ogóle mi to przez myśl nie przeszło.
No to masz jeszcze jeden aspekt tego filmu.:)
Dlaczego wszyscy recenzją ten film? Jak by doczepili się jak pchła do ogona psa? Jest tyle filmów do obejrzenia, a wszyscy tylko “Grawitacja”… Przydało by się trochę oryginalność! Blog life styl to nie tylko pisanie wszystkiego co najświeższe i popularne. Czasem trzeba zmienić kierunek i iść pod prąd. To tak Ad Vocem. I bez żadnej złośliwości do Ciebie Doroto. :)
Moim zdaniem dobrze jest pisać o tym, czym się akurat zajmuje, o tym co wzbudza jakieś przemyślenia lub odczucia, a Grawitacja jak dla mnie była największym filmowym zaskoczeniem tego roku.
Myślałam, że będzie nudno i monotonnie, a było kompletnie odwrotnie. Dlatego też warto było o tym napisać, żeby inni nie ominęli wizyty w kinie na filmie, który naprawdę warto zobaczyć na dużym ekranie.
Wyjęłaś mi to z ust. Ten film chciałam obejrzeć, jak tylko zobaczyłam jego zwiastun w kinie. Nie pożałowałam, okazał się świetny :)
Ja mam odmienne zdanie, ale to jak zwykle zależy. Lubie trailery w kinie, najczęściej tam dowiaduje się o nowościach reklamy mniej, ale nie przeszkadzają mi. Druga sprawa byłem prapremierze 3D Grawitacji w tym samym Heliosie i okulary leżały bardzo dobrze, do tego Pani przecierała dla każdego starannie każdy egzemplarz, co mi miło zaskakiwało ;)
Bardzo specyficzny film. Mojej drugiej połówce strasznie się podobał, ale mnie nie przekonał jakoś…
Przed chwilą również napisałam swoją recenzję Grawitacji.
Mam wrażenie, że nasze zdania trochę się różnią, a jednak w ostatecznym rozrachunku oceny są podobne :)
A muzyka nikogo nie zachwyciła? bo mnie tak!
Zgadzam się co do tego, że ceny wygórowane, bilet 30,-!!! Ale zdecydowanie dobry film choć sama nie preferuję gatunku SF…Polecam i zalecam.Pozdrawiam.T.
Mi się film bardzo nie podobał. Efekty 3d nie powaliły na kolana, szczęka mi nie opadła. To, że meteory we mnie leciały i raz Clonney blisko mnie przeleciał to jeszcze nie powody do zachwytu :P I oczywiście happy end na siłę.
Dosłownie godzinkę temu wróciłam z kina, zachęcona ochami i achami znajomych i pozytywną recenzją. Naprawdę rzadko kiedy bywam tak rozczarowana filmem.
Nawet efekty specjalne (nie takie znów nadzwyczajne jak dla mnie) nie uratowały filmu od nudy, dłużyzn i typowo amerykańskich. banałów z przewidywalnym happy endem.
Trudno tez mówić o grze aktorów, bo większość scen z Sandrą B… polegała na okrzykach i stękaniach w dodatku w skafandrze kosmicznym i jednej scenerii.
Nic, dosłownie nic godnego uwagi czy polecenia.
Zdecydowanie odradzam!
po wejściu na stację kosmiczną rosjan wszystko układa się na podobieństwo łożyska kabelki..
Po jakiemu to jest ?????!!! I co to jest łozyska kabelki …???!!!