Zbliża się Sylwester. Pewnie wiele z Was zastanawia się jak ubrać się na ten wyjątkowy wieczór. Czy postawić na klasyczną małą czarną, luźniejszą, koktajlową kreację, a może wskoczyć w garnitur? Sama przed wielkim wyjściem zastanawiam się w co się ubiorę. Jeśli zacznę przygotowania z odpowiednim wyprzedzeniem, bez problemu uda mi się wszystko skompletować, gorzej jeśli do imprezy pozostało niewiele czasu i nie ma mowy o zakupie nowej sukienki, wizycie u fryzjera, czy kosmetyczki. Wtedy jesteśmy zdane tylko na siebie i na to, co akurat mamy w szafie. Dlatego warto zawsze mieć w szafie przynajmniej jeden wieczorowy strój. Ja stawiam na małą czarną, która nie raz uratowała mnie z opresji.
W mojej szafie nie ma bardzo strojnych kreacji, na przykład długich sukni, ozdobnych cekinów, tiulów, które pasują tylko na wielkie wyjścia. Szkoda byłoby mi wydać na sukienkę, którą mogłabym założyć jedynie raz w roku. Dlatego staram się kupować bardziej uniwersalne sukienki, które w zależności od dodatków, będą pasowały zarówno na wieczorne wyjście do restauracji, imprezę u znajomych, a nawet wesele. Gdybym jednak częściej bywała na wszelkiego rodzaju balach i galach, wtedy musiałabym się zaopatrzyć także w coś bardziej wytwornego, pasującego do okazji.
Dziś chciałabym Wam opisać kilka zasad, którymi kieruję się przygotowując się na wszelkiego rodzaju imprezy, na przykład takie jak zbliżający się Sylwester. Mam nadzieję, że pomogą Wam w doborze kreacji na ten wieczór.
1. Dostosowuję strój do miejsca, w którym znajduje się impreza
To oczywiste, że inaczej ubierzemy się na przyjęcie w teatrze, eleganckiej restauracji, koktajl barze, czy na tzw. domówkę u znajomych. W teatrze pięknie będą prezentowały się długie suknie, w restauracji możemy postawić na małą czarną, a na domówkę u znajomych spokojnie możemy wybrać coś bardziej luźnego, nawet czarne jeansy z eleganckim topem i szpilkami. Dostosowanie stroju do miejsca, w którym znajduje się impreza to podstawowa zasada, którą kieruję się przy wyborze stroju. W tym roku spędzam Sylwestra u znajomych, dlatego mogę wybrać luźniejszy strój.
2. Jeden mocny akcent
Czerwona sukienka More & More | granatowa sukienka MAX&Co.| sukienka z koronką Dorothy Perkins
Jedna z zasad stylu Coco Chanel to unikanie przesady. Wszystko co trzeba zrobić to odejmować, to zasada, której jestem wierna, dlatego decyduję się na tylko jeden mocny akcent. Dotyczy to zarówno stroju, makijażu i biżuterii. Do małej czarnej mogę pozwolić sobie na czerwone usta, natomiast do sukienki w mocnym kolorze dodatki i makijaż powinny być już stonowane. Na przykład czerwona sukienka jest już tak mocnym akcentem, że nie potrzebuje konkurencji. Jeśli wybierzemy sukienkę z prostym dekoltem, bez ozdób i marszczenia, możemy zdecydować się na ciężki naszyjnik, jednak nie dokładajmy już długich i ciężkich kolczyków. Jeśli sukienka jest wzorzysta lub uszyta z koronki nie potrzebuje już biżuterii.
3. Podkreślam jeden atut figury
Tę zasadę pewnie doskonale znacie. Podkreślamy jeden atut naszej sylwetki – biust, nogi, talię, plecy. Jeśli stawiamy na głębszy dekolt, nie możemy decydować się także na mini. Jeśli pokazujemy nogi, rezygnujemy z głębokich dekoltów, także na plecach. W przeciwnym razie będziemy wyglądały zbyt odważnie i mało elegancko. Kiedyś, kiedy miałam jeszcze niewielkie pojęcie na temat stylu, kupiłam sobie sukienkę, która nie dość że była krótka, miała dosyć odważny dekolt, to jeszcze była w kolorze czerwonym. Okropność! Na szczęście nigdy nie odważyłam się jej założyć.
4. Odpowiednia bielizna
Sukienka Anna Field | czerwona sukienka KIOMI | czarna sukienka z dekoltem Morgan
Dobrze dobrana bielizna to podstawa. Warto skorzystać z pomocy brafitterki, by dokładnie określić swój rozmiar i dobrze dobrać bieliznę. Wystająca bielizna podczas eleganckich imprez nie wchodzi w grę. Biustonosz, czy majtki nie mogą się odznaczać ani prześwitywać przez ubranie. Przy jasnych strojach idealnie sprawdza się bielizna w kolorze skóry.
Podczas zakupu sukienki warto zwracać uwagę na takie detale jak ramiączka, dekolt, rozcięcia, by nie okazało się, że oprócz kreacji musimy także dokupić biustonosz, który nie będzie widoczny. Nigdy nie decydujmy się na silikonowe ramiączka. Zostały stworzone po to, by nie były widoczne, jednak zamysł zupełnie się nie sprawdził. Silikonowe ramiączka są widoczne i wyglądają gorzej, niż ramiączka od zwykłego biustonosza. Nie decyduję się także na sukienki, do których potrzebna jest bielizna korygująca, bo każda najmniejsza fałdka się odznacza. Jeśli nie mamy figury Gisele Bündchen, wybierzmy sukienkę z podszewką, będzie lepiej się układała i skoryguje wszelkie niedociągnięcia figury. Bielizna korygująca sprawia, że czujemy się niekomfortowo, dlatego zanim się na nią zdecydujemy, poważnie rozważmy wszelkie za i przeciw. Domyślam się, że dla pań w większym rozmiarze, zalety takiej bielizny mogą okazać się ważniejsze niż wygoda.
5. Mała czarna
Sukienka z koronką Cream | sukienka z dżerseju Naf Naf | sukienka z wiskozy Naf Naf
Wciąż szukam swojej małej czarnej, która byłaby na tyle uniwersalna, bym mogła nosić ją na wiele okazji. Tutaj mamy przykład małej czarnej w trzech odsłonach – eleganckiej, miejskiej i sportowej. Mała czarna rozwiązuje wiele problemów. Jeśli jest prosta, możemy zaszaleć z dodatkami, wybrać na przykład srebrne szpilki, pomalować usta na czerwono, jeśli ma gładki dekolt dodać wyrazisty naszyjnik. Sama też wygląda dostojnie. Im prostsza sukienka, tym więcej możemy pozwolić sobie z dodatkami.
6. Wybieram stonowane kolory
Szara sukienka Kaffe | granatowa sukienka Closet | bordowa sukienka Anna Field
Czarny, granatowy, szary, beżowy wyglądają bardziej elegancko, niż krzykliwe kolory takie jak róż, fiolet, czy turkus, które pasują bardziej latem, niż podczas wielkich wyjść. Jedyny wyjątek robię dla czerwieni, która potrafi być niezwykle stylowa i zmysłowa zarazem. Potrzeba sporego wyczucia, by założyć sukienkę w mocnym kolorze i wyglądać na ubraną, a nie przebraną. Ja zdecydowanie wolę postawić na bezpieczne kolory, w których czuję się pewnie. Z resztą odkąd ujednoliciłam swoją garderobę do bazowych kolorów, znacznie łatwiej jest mi zestawiać ze sobą ubrania, a problem nie mam się w co ubrać przestał istnieć.
7. Jednolity kolor biżuterii i metalowych aplikacji na ubraniach
Dla mnie to dosyć istotna zasada. Staram się, dobierać kolor biżuterii do metalowych dodatków na ubraniach i okuciach torebki. Złoty łańcuszek torebki nie będzie współgrał ze srebrną biżuterią. Dlatego podczas wyboru sukienki, zwracam uwagę na zamki, metalowe guziczki, ozdoby, by nie okazało się, że do sukienki będę musiała jeszcze dokupić torebkę.
8. Odpowiednia fryzura i makijaż
Jeśli nie mamy umówionej wizyty u sprawdzonej fryzjerki, która dobierze nam fryzurę do sukienki, zdecydujmy się na naturalne upięcie lub rozpuszczone włosy. Nie polecam plastikowych klamerek, opasek, widocznych wsuwek czy kolorowych gumek do włosów. Nie umiem upinać włosów w finezyjny sposób, dlatego często decyduję się je rozpuścić i nadać im bardziej wieczorowego charakteru poprzez delikatne fale. Czasy brokatowych lakierów, ciężkich koków, tapirów chyba już dawno mamy za sobą. Jeśli nie mamy umiejętności fryzjerskich postawmy na prostotę lub upnijmy włosy w sposób, który zawsze nam wychodzi. Kolor wsuwek warto dobrać do koloru włosów, by były niewidoczne. Jeśli spinamy włosy w koński ogon, który także może być elegancki, schowajmy cieniutką gumkę za kosmykiem włosów.
Pamiętajmy także o odpowiednim makijażu. Co prawda na wieczorne wyjście możemy pozwolić sobie na mocniejszy makijaż, ale tutaj także warto zachować umiar. Mocne oczy, sztuczne rzęsy i czerwone usta pasują do kabaretu, a nie na eleganckie wyjście. Jeśli stawiamy na mocniejszy makijaż oczu, nie podkreślajmy już mocno ust i odwrotnie. Do torebki zabieram ze sobą jedynie bibułki matujące i błyszczyk, by w trakcie zabawy nieco zmatowić skórę i podkreślić usta. Nie nakładam kolejnych warstw pudru na twarz, który stworzy na niej grubą maskę. Wychodzę z założenia, że lepiej być mniej umalowanym, niż przesadzić w drugą stronę.
Podejrzewam, że wszystkie wyżej wymienione zasady, którymi się kieruję przy doborze kreacji na wielkie wyjście, są Wam doskonale znane. Zapewne macie jeszcze kilka swoich reguł, których się trzymacie, podczas dobierania sukienki, obuwia i dodatków. Dajcie koniecznie znać, na pewno przydadzą się czytelniczkom. No i jestem ciekawa, gdzie spędzacie Sylwestra?
26 komentarzy
Kolor biżuterii i aplikacji na ubraniach to dla mnie bardzo ważna sprawa. Nie wyobrażam sobie połączenia złota i srebra w jednej stylizacji ;) Ja wybieram się na Sylwestra w stylu lat 90., będzie muzyka z kaset i obowiązkowo stylizacje w tym klimacie. Zresztą, okazuje się, że wcale nie tak łatwo znaleźć takie ubrania, żeby były w odpowiedniej epoce, ale też pasowały do mojego stylu i nadawały się na imprezę. Ale nie ustaję w poszukiwaniach :):)
Zapowiada się ciekawie! Obejrzyj serial Beverly Hills 902010, może coś Cię zainspiruje. :)
BH90210 to prawdziwa kopalnia inspiracji i jeszcze Winona Ryder, chyba była wtedy „it girl” :)
Ooo na takiego Sylwestra to bym się z chęcią wybrała :) Zazdroszczę pomysłu, i daj znać co założyłaś!
Postawiłam na aksamitne body, czarną spódnicę i długą marynarkę z poduszkami. Mama pożyczyła mi swoją starą biżuterię i torebkę. Makijaż i fryzura też były w klimacie. Pozostali też świetnie się ubrali, były mega wysokie buty na platformie i grubych obcasach, rockowe koszulki, bandana, lenonki, niebieskie paznokcie a nawet look na Ala Bundy ;)
Ala Bundy’ego chętnie bym zobaczyła. ;) Twoja stylizacja też świetna!
Bardzo spodobała mi się mała czarna w połączeniu z granatowym małym żakietem :)
Granatowy z czarnym to ostatnio moje ulubione połączenie kolorystyczne. :)
Myślę, że warto pamiętać też o doborze koloru butów do rajstop. Bardzo rażą mnie jasne, cieliste szpilki założone do czarnych rajstop. Dodatkowo, kiedy nie jesteśmy bardzo wysokie przełamują sylwetkę i bardzo nas skracają. Kiedy czarne szpilki połączymy z czarnymi rajstopami a nudziaki z cielistymi dodamy sobie kilka centymetrów :)
Kinga
Zwracam duzą uwagę na kolor rajstop. Wiekszość z Nas juz straciła wakacyjna opalenizne. Kiedy wybieram sukienkę z krótkimi rękawami, lub bez nich wybieram rajstopy ecru unikam koloru naturalnego, ponieważ jest za ciemny. Wtedy zarówno ręce jak i nogi są spojne kolorystycznie :)
Niby tak oczywiste, a jednak często idzie o czymś zapomnieć. Dzięki za zebranie wszystkiego w jednym miejscu. A my Sylwestra, spędzimy w domu ;)
Bardzo fajny wpis. I wspaniałe rady. Nie wszystko się pamięta, a gdy przychodzi czas na odpowiedni ubiór, to traci się dużo czasu na to co powinno być oczywiste :)
Klasycznie, prosto, a zarazem elegancko. Bardzo przydatne rady :) Szczególnie te dotyczące nie przesadzania z dodatkami i odpowiedniego ich doboru. Warto mieć w swojej szafie kilka takich uniwersalnych kreacji, w których dobrze się czujemy. A dodatki powinny być zawsze dobrze przemyślane – odpowiednio dobrane mogą fantastycznie podkreślić nasz typ urody i strój :)
Po prostu z niczym nie przesadzac, nie chciec przedobrzyc na sile za wszelka cene. Wazne by czuc sie dobrze w swoim stroju i w swoim ciele, bo kobieta w najpiekniejszej dopracowanej kreacji, ale poruszajaca sie w niej ociezale ma mniej uroku niz zwinna gibka babeczka w skromnej malej czarnej. Pozdrawiam serdecznie Dorota, wszystkiego naj w nadchodzacym roku i szampanskiej zabawy na Sylwestra.
Dzięki Beatko i wzajemnie! :)
ja w tym roku postawiłam na małą czarną której i tak poszukiwałam już od kilku miesięcy :)
I gdzie w końcu znalazłaś? Podziel się, bo ja też szukam tej idealnej. :)
W Orsayu, dekolt woda, fajnie wycięte plecy, długość przed kolano nieco :)
Dobrze dobrana bielizna to chyba podstawa. Pamiętam jak na studniówce widziałam całą masę dziewczyn w naprawdę fenomenalnych kreacjach, ale cały efekt niszczył na przykład źle dopasowany biustonosz…
Ja wreszcie znalazłam idealną dla mnie małą czarną, i to w niej idę na tegorocznego Sylwestra. Rady oczywiste, choć nie każdy się do nich stosuje, niestety. Pozdrawiam ciepło. Agnieszka
Podobnie do Ciebie spędzam sylwestra na domówce. ;) I podobnie do Ciebie cały czas szukam dla siebie idealnej małej, czarnej. Chyba jestem zbyt wymagająca co do niej i w każdej sukience dostrzegę niuans, który nie pozwala mi jej zakupić. ;)
Ja też mam wysokie wymagania co do niej i szczerze mówiąc wolę nie kupić żadnej, niż taką, w której coś mi przeszkadza. Ostatnio widziałam fajną małą czarną w Tatuum, jednak miała srebrny zamek, a ja noszę głównie złotą biżuterię i niestety nie zdała egzaminu. :-(
Ja kupiłam swoją w outletcie Mexxa, jest prosta, bez suwaków, guzików i innych, ma pasek w talii tylko. Kosztowała 209 zł. Jak masz gdzieś ich sklep – zajrzyj.
Moja mała czarna już od dwóch lat wisi spokojnie w szafie, życzę ci żebyś znalazła swoja :)
Ja swoją małą czarną z niemałym zaskoczeniem znalazłam w… Orsay.
Jest z dobrego materiału, świetnie na mnie leży i wygląda rewelacyjnie z wszelkimi dodatkami.
Rzeczywiście, warto mieć w szafie uniwersalną „małą czarną” na wszelkie okazje. Jakie macie sprawdzone pomysły na eleganckie, ale wygodne stylizacje sylwestrowe? ????✨