Na jednym ze spotkań blogerskich otrzymałam zestaw Bioxsine do przetestowania. Pomyślałam sobie, czemu nie? Mogę wypróbować, tym bardziej, że kondycja moich włosów w czasie zimy znacznie się pogorszyła. Czapki, wiatr, mróz a w domu suche, nagrzane powietrze robią swoje.
Nie oczekiwałam cudów, bo w przypadku kosmetyków do włosów w cuda nie wierzę. Mają wspomagać i pielęgnować, ale nie sprawią nagle, że na mojej głowie pojawią się gęste pukle. Sporo tego typu kosmetyków używałam po ciąży, kiedy włosy wypadały okrutnie i zastanawiałam się czy nie lepiej będzie ogolić się na zero. Ampułki, suplementy, szampony i różnego rodzaju psikacze nie dawały sobie rady. Trzeba było przeczekać rok i pomału włosy zaczynały wracać do stanu sprzed ciąży.
Zestaw Bioxsine przeciw wypadaniu włosów
W skład zestawu wchodzi szampon ziołowy oraz 24 ampułki z serum zawierającym Biocomplex B11, czyli specjalnie dobrane składniki takie jak witaminy, minerały, nienasycone kwasy tłuszczowe, flawonoidy. Mają za zadanie skutecznie zapobiegać wypadaniu włosów, wspomagać wzrost nowych włosów, odżywić je i poprawić ich sprężystość i objętość.
Obietnice producenta w praktyce
Miesiąc stosowania szamponu i ampułek już za mną, mogę pokusić się o pierwsze wrażenia. Co prawda producent zaleca kurację 3-etapową trwającą prawie rok, ale moje włosy nie wymagają, aż takich zabiegów, więc skończę na pierwszym etapie trwającym niecałe 2 m-ce. Na tyle z resztą wystarcza 1 zestaw.
Jeśli chodzi o wypadanie włosów, to nie zauważyłam żadnych zmian. Tyle ile wypadało, tyle wypada nadal. Warto jednak podkreślić, że etap wypadania włosów po ciąży mam już daaawno za sobą, więc w sumie wypada taka ilość jaka powinna, o ile się nie mylę jest to 100 włosów dziennie. Jeśli plotę bzdury to mnie poprawcie.
Jeśli chodzi o wspomaganie wzrostu nowych włosów, to zauważyłam pojawiające się nowe włosy , tzw. baby hair, przy linii czoła. To chyba najbardziej pozytywny objaw całej kuracji.
Z odżywieniem i nadaniem sprężystości poszło znacznie słabiej. Moje włosy są rozjaśniane, więc odżywianie im się zawsze przyda. Szampon niestety przesuszył moje włosy, a ampułki spowodowały wzmożone przetłuszczanie się włosów u ich nasady. W związku z czym musiałam przejść do codziennego mycia głowy, a nie co drugi dzień, jak do tej pory.
Wnioski
Nie jestem przekonana do tego zestawu. O ile sprawił, że nowe włosy odrastają i to jest jego niewątpliwą zaletą, o tyle nie poprawił ich kondycji, a na tym szczególnie mi zależało. Po następne opakowanie raczej nie sięgnę. Cena zestawu ok. 170 zł.
Jestem ciekawa, czy używaliście kiedykolwiek tego typu produktów i jak one się sprawdziły u Was. Dajcie znać w komentarzach, kto wie, kiedy znowu będę potrzebowała ponownej kuracji :)
24 komentarze
Jestem na połowie opakowania. Dzis rano zauważyłam, ze mam więcej baby hair. Nie wypada mi mniej włosów. Testowałam dużo różnych produktów z tej kategorii, ale chyba bioxine na razie daje najlepsze rezultaty. Zobaczymy co się stanie gdy skończę opakowanie. Zastanawiam się nad kupnem drugiego.
No to u mnie podobnie, tyle że mi przesuszył włosy niestety.
powodem mógł być szampon Bioxsine do wlosów przetłuszczających a w Twoim przypadku najlepiej byłoby wypróbować do normalnych- bo takowy jest. ja zmieniłam i pięknie odżywia, nie wysusza. Spróbuj !!!
A ja dostałam uczulenia na nie i wylądowały u mojej przyjaciółki. Teraz ona testuje, bo moje włosy tego nie przeżyły…
No proszę, a podobno miały nie uczulać.
Ja poddałam się stosowaniu jedynie szamponu i muszę przyznać, że moje włosy zawsze po nim były miękkie i lśniące. Mój maż testował ampułki i szampon i włosy mu odrastają ku jego wielkiej radości :)
Właśnie szukam jakiegoś podobnego kosmetycznego wynalazku na prezent, myślałem, że już znalazłem…
Jak widać po komentarzach, niektórym przypadł do gustu.
Ja zrezygnowałam zupełnie ze wszystkich reklamowanych szamponów typu Dove i Pantene, a szczególnie unikam tych 2w1 (z odżywką). Włosy są po nich ciężkie, przetłuszczają się, a ich kondycja wcale się nie poprawia. Używam najzwyklejszego szamponu z pokrzywy i chyba nigdy nie miałam ładniejszych włosów. Do tego raz na jakiś czas płukanka octowa z Yves Rocher (pięknie pachnie!).
Wypróbuję tę pokrzywę, też odchodzę od tej chemii w drogeryjnych szamponach. Polecasz jakąś konkretną firmę?
Green Pharmacy (dostępne w Rossmannie), ok. 7 zł. Kiedyś używałam też szamponów z Joanny (nawilzająco-regenerujący z miodem), ok. 5 zł i też byłam bardzo zadowolona.
Wielkie dzięki :) Na pewno wypróbuję.
Drogi zestaw, a jak piszesz efekty niezadowalające, więc dwa razy zastanowię się zanim dokonam zakupu.
Miałem mała okazję testować też trochę ten specyfik. Fryzura jak u Stanisława Tyma w „Misiu” mi nie wyrosła. Raczej nie zauważyłem żeby cokolwiek mi pomagał, a pewnie niedługo i tak będę wyglądał jak Jason Statham. ;D (Oczywiście jeśli chodzi o włosy). A co do samego preparatu to jakoś strasznie po nim mi się włosy przetłuszczały, prawie jak bym olej wylał i dołożył kostkę smalcu.
Jako facet nie ma co się bać łysiny i czesać na „pożyczkę” jak swego czasu Szaranowicz więc raczej więcej nie będę miał przyjemności z tym specyfikiem.
Mi po ciąży włosy nie wypadały, ale o dziwo wypadały mi okropnie w ciąży. Czasami byłam przerażona. Ale mam gęste włosy, więc większego uszczerbku nie odczułam. W związku z tym tego typu kosmetyków nie używałam jeszcze, bo nie miałam potrzeby.
Miałam kiedyś zestaw ampułek Revital, który miał działać na podobnej zasadzie ale też szału nie było. Na wypadanie włosów pomogły mi dwie rzeczy:
1. Dieta. Nic nie zastąpi owoców i warzyw:-)
2. Henna zamiast chemicznych farb. Mam to szczęście, że jestem brunetką, henna robi cuda z moimi włosami. Tobie polecałabym cassję, to taka henna bez barwiącego pigmentu.
Mam w planie wypróbować siemię lniane żeby jeszcze wzmocnić włosy. Naturalne sposoby u mnie zdecydowanie wygrywają:-)
Nie słyszałam o cassii. Jestem ciekawa czy rozjaśnia włosy, czy tylko nadaje lekki kolor.
O siemieniu lnianym też czytałam co nieco, ale jeszcze nie stosowałam żadnej kuracji. Jak wypróbujesz daj znać, chętnie skorzystam z Twoich rad :)
Nie rozjaśnia, blondynkom może nadawać lekko złoty odcień. Ja stosuję ją czasem na zmianę z henną i na moich ciemnych włosach żadnego efektu kolorystycznego nie widać. Za to włosy są wyraźnie grubsze.
Siemię lniane przynosi podobno efekty po kilku tygodniach, mam nadzieję, że wytrwam:-)
Bardzo polecam linię Dermena. Po pół roku używania samego szamponu i sporadycznie odżywki mam tyle baby hair i rosną tak szybko, że dorastają już do mojej normalnej długości :) Kondycji samych włosów nie poprawia za szczególnie, ale na wypadanie włosów i na porost nowych – super! Chyba się pokuszę o recenzję na blogu..
W sumie to efekty średnie, bo baby hair mona mieć po wielu tańszych wcierkach:)
Stosuję serum od 2 miesięcy, zużyłem 1 opakowanie i rozpocząłem 2. Jestem zadowolony z efektów. Myślałem, że czeka mnie już tylko przeszczep :) Zaczyna się pojawiać jakby meszek. Spróbuję dokończyć to kurację i dam Wam znać.
Mój mąż prawie wyłysiał – po roku stosowania ma gęściejsze włosy ode mnie.
Bioxsine jest suplementem dla mężczyzn…
absolutny brak rezultatów, nie polecam!