Przepis na szczęście

by Dorota Zalepa
5 komentarzy
szczęście

No dobra zima wróciła, wiosny nie będzie, pogódźmy się w końcu z tym co za oknem. Nie będzie wiosennych porządków, wiosennych zakupów, wietrzenia mieszkania, trzepania dywanów i mycia okien. Co nam pozostaje, jeśli nie zaakceptować taki stan rzeczy. Zimowa, szarobura aura jest świetną wymówką na kiepski humor. Źle się czuję, jest mi smutno bo pogoda, śnieg, zimno, ciemno, głucho. Jedyne co słychać to szum ostrego, piekącego w policzki wiatru. Znowu czapki, rękawice, kombinezony, puchowe kaptury. A już było blisko szczęście. I znowu gdzieś prysło!

Czymże jest szczęście? Czy to zdrowie, dobra kondycja, uroda, pieniądze i sława? A bez urody i pieniędzy to już nie można być szczęśliwym? Albo gdy zdrowie szwankuje? Od czego zależy stan, do którego wszyscy dążą, a który odczuwamy tylko czasami? I czy można być permanentnie szczęśliwym?

Jestem szczęśliwa! Ale nie, nie dzisiaj, dzisiaj jest zimno, źle się czuję, drażnią mnie ludzie, a jeszcze mam podatek do zapłaty. Dziś nie będę szczęśliwa. Może jutro? Ale jutro znowu muszę zrobić stos zakupów, znowu muszę stać przy garach, sprzątać, prać, zmywać, wstać wcześnie rano i jeszcze muszę popracować. Bo samo się nie zrobi. Więc może jutro też nie. Wiem! W weekend, tak, będzie wolne, może będzie już ciepło, będę miała rodzinę w komplecie, coś zaplanujemy, gdzieś się wybierzemy. Tak w weekend będę szczęśliwa!

Czy szczęście tak bardzo zależne jest od tych wszystkich wydarzeń, rzeczy, ludzi, pogody? A jeśli zależy tylko ode mnie? Od mojego postanowienia! Dziś, teraz o 17:10 jestem szczęśliwa, uśmiecham się, jestem w przytulnym, ciepłym mieszkaniu, piję gorącą herbatę z cytryną, zjadam tabliczkę mojej ulubionej czekolady (wiem, że niezdrowo), piszę, w tle słyszę bawiące się dziecko, a gdzieś obok jest mąż. Jestem szczęśliwa, wiecie dlaczego? Bo tak postanowiłam, w tej chwili, zdecydowałam nie poddawać się tej całej aurze biadolenia, narzekania, smęcenia, wyimaginowanych problemów i tych rzeczywistych, teraz jest chwila, teraz jest czas na szczęście. I nie muszę szukać rozweselaczy, które na chwilę poprawiają nastrój, a później jest jeszcze gorzej. Bo mój nastrój, zależy tylko ode mnie. Zależy tylko od tego jak ja do całej otaczającej mnie rzeczywistości podchodzę. Mogę przecież zobaczyć we wszystkim coś dobrego. Nawet w tej pogodzie, która już wszystkim wychodzi bokiem. To ja rządzę swoim nastrojem, emocjami, szczęściem, a nie odwrotnie. Ja decyduję!

szczescie

Dziś jest pierwszy dzień astronomicznej wiosny. Nie widać! Coś się naturze pomyliło. Dziś jest też Międzynarodowy Dzień Szczęścia. Te wszystkie międzynarodowe dni wszystkiego, ogólnie mało mnie obchodzą. Czasem są nawet śmieszne. Międzynarodowy Dzień Pizzy, Międzynarodowy Dzień Przytulania, Kota, Walki z Depresją itd. Dowiaduję się o nich z mediów. Ale dzisiejszy dzień, mnie obszedł. Bo dziś postanowiłam być szczęśliwa. I postanowiłam postanawiać tak codziennie. To nic, jak nie wyjdzie i z tego szczęścia mnie zemdli i zacznę rzucać piorunami, albo znowu zrzędzić jak baba. Będę próbować. Bo na pogodę liczyć nie mogę!

Jeśli podobał Ci się wpis, proszę udostępnij go dalej. Dziękuję! :)

5 komentarzy

Małgosia 20 marca 2013 - 20:06

Też czasem łapię się na myśleniu np gdybym miala partnera, gdybym miala to czy tamto, to wtedy dopiero odetchnę, będę zadowolona….ale tak mogę wyliczać w nieskończoność, a zapewne gdy będę miala partnera, przyjdzie przyzwyczajenie, znudzenie i…i pomysle o kolejnej rzeczy, którą, jakbym miała, to wtedy byłabym juz spokojna i szczęśliwa…..tak można w nieskończoność….może jutra nie ma..więc dziś będę szczęsliwa;)) pozdrawiam ciepło,m

Odpowiedz
Wacek 21 marca 2013 - 14:07

Małgosia: zapewne gdy będę miala partnera, przyjdzie przyzwyczajenie, znudzenie i…

I pomyślę, że czas na nowego. :D

mi kiedyś mówili, że ciągle chodzę z uśmiechem przyklejonym do twarzy. Teraz nikt tak nie mówi więc chyba już nie jestem tak szczęśliwy. :P
Ale nie ma co szukać powodów do zmartwień trzeba patrzeć na te dobre rzeczy i ja staram się tak spoglądać na świat.

Odpowiedz
Dorota 21 marca 2013 - 14:12

To przyklej ten uśmiech z powrotem :)

Odpowiedz
Jak to widzę ja 21 marca 2013 - 08:46

Też staram się robić wszystko żeby poprawić sobie humor, bo jak patrzę za okno to mi się odechciewa. Tak jak napisałaś, dobrze jest potrafić cieszyć się z takich drobiazgów. Musimy się pomęczyć jeszcze ten tydzień, a od następnego ma już być słonecznie. Tak przynajmniej mówią w pogodzie.

Odpowiedz
Dorota 21 marca 2013 - 12:43

No mówią różnie, w przyszłym tygodniu też może być jeszcze zimowo. Ale co tam, śnieg jest fajny :)

Odpowiedz

Zostaw komentarz