fbpx

Seks na księżycu – Ben Mezrich

by Dorota Zalepa
9 komentarzy
Seks na Księżycu

Książkę czytałam cholernie długo. Nie dość że czasu było niewiele, wróć – czas był, nie było weny, natchnienia, chęci, to wolałam wylegiwać się w pełnym słońcu, chodzić do kina, albo… i tu mogę podawać wiele wymówek. Do mojej, aż nadto długiej przygody z tą książką, przyczynił się jeden, bardzo istotny fakt – nudny, rozwlekły początek.

Książka rozkręciła się na dobre mniej więcej w połowie. Walczyłam ze sobą, żeby nie porzucić jej całkowicie, ale nie miałam sumienia. Należę do tych osób, które jak coś zaczynają, to kończą. Bez względu na to, czy widzę w tym sens, czy go nie widzę.

W tym jednak przypadku sens był! I to nie byle jaki, bo książka opisuje spory kawałek życia człowieka z krwi i kości, który żyje na tym ziemskim padole. A ja lubię książki i filmy opisujące prawdziwe wydarzenia. Jakoś szkoda mi czasu na fikcję (wiem, głupie podejście).

Seks na księżycu Bena Mezricha ma niewiele wspólnego z seksem i Ci co mieli takie nadzieje, mogą już dalej nie czytać tej recenzji, za to ma wiele wspólnego z Księżycem. Przebrnąwszy przez 350 stron czytelnik, dowie się wiele na temat NASA, skał księżycowych, misjach Apollo i wielu innych, dla mnie niezbyt ciekawych faktów, aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że dla amatorów astronomii będzie to nie lada gratka.

Seks na Księżycu Ben Mezrich

To, co najbardziej mnie wciągnęło (jak już wspomniałam mniej więcej od połowy), to historia młodego człowieka, który za wszelką cenę pragnął spełnić swoje marzenia o kosmosie, wyprawach na Księżyc, pracy w NASA. Jego zachłanność życia pociągnęła go aż do kradzieży, wydawałoby się niewinnej, aczkolwiek bardzo przykrej w skutkach. Oszukać NASA nie jest łatwo, jemu się udało, na czym ucierpiała cała Ameryka. Stał się przykładem negatywnego bohatera, zbrodniarza na skalę całego kraju. Ukarany surowo, zbyt surowo.

Thad Roberts, człowiek o którym rozprawia ta książka, jest niczym kot, który spada na cztery łapy. Odnajduje się w najgorszych warunkach i spełnia marzenia w zamkniętej celi więziennej. Z całej tej traumatycznej sytuacji wychodzi obronną ręką, a nawet przekuwa ją w sukces. Nie dość, że powstała książka opisująca jego życie, to w planach jest też film. Podjęli się tego zadania producenci The Social Netwok – Scott Rudin, Michael DeLuca, Dana Brunetti oraz Kevin Spacey.

Warto sięgnąć po tę pozycję. Ci, którzy interesują się astronomią, przeczytają ją szybko. Ci, którzy nie za bardzo się nią interesują, będą musieli przebrnąć przez połowę w męczarniach, by potem doświadczyć całkowitego zatopienia się w lekturze. Seks na księżycu otrzymuje ode mnie 7/10. Nie mogę już doczekać się jej ekranizacji. Po raz pierwszy bowiem, obejrzę film, po wcześniejszym przeczytaniu książki. Zazwyczaj jest odwrotnie.

Jeśli podobał Ci się wpis, proszę udostępnij go dalej. Dziękuję! :)




9 komentarzy

ewarub 22 sierpnia 2013 - 19:07

To ja, wielbicielka astronomii, chyba powinnam sięgnąć po tę książkę :-)

Odpowiedz
Dorota 22 sierpnia 2013 - 19:23

Zdecydowanie tak :)

Odpowiedz
Małgosia 23 sierpnia 2013 - 15:46

Lubię książki o ludziach nietuzinkowych, zdeterminowanych, by osiągnąć swoje, którzy z wielu sytuacji wychodzą obronną ręką, więc zapewne sięgnę po tę pozycję. Wczoraj zaczęłam czytać „Marię Skłodowską- Curie i jej córki” S. Emling. Zapowiada się ciekawie, bo przedstawia tę wybitną panią naukowiec jako zwykłą kobietę, matkę.

Odpowiedz
Dorota 23 sierpnia 2013 - 17:38

Zastanawiałam się nad tą książką, daj znać czy ciekawa.

Odpowiedz
Małgosia 23 sierpnia 2013 - 17:45

Przeczytałam pierwszy rozdział i myślę, że powinnaś po nią sięgnąć. Napisana takim językiem, że gładko się czyta i naprawdę szybko.

Odpowiedz
Małgosia 23 sierpnia 2013 - 15:47

Oj ja tez mam problem z porzucaniem książek, jakkolwiek bym się męczyła, nie potrafię przerwać czytania w połowie.

Odpowiedz
Jak to widzę ja 23 sierpnia 2013 - 19:34

Ja nie mogę skończyć „Klienta” Grishama. Dobiłem do połowy i nie mam czasu ;/. Widzę, że też się męczyłaś ze swoją książką.

Odpowiedz
Dorota 23 sierpnia 2013 - 19:35

Od połowy poszła już gładko :)

Odpowiedz
Kinga 17 września 2013 - 20:26

Mylący tytuł, a szkoda. Astronomia to nie moja bajka, więc sobie odpuszczę:)

Odpowiedz

Zostaw komentarz