Przez wiele lat używałam zwykłej szczoteczki do zębów, średniotwardej, pewnie jak znaczna większość populacji na świecie. Wszystko było w porządku, do momentu aż zaszłam w ciąże. Hormony dawały się we znaki i obciążały cały organizm, w tym dziąsła i zęby. Dziąsła zrobiły się bardzo wrażliwe i podatne na podrażnienia, do tego szkliwo stało się słabe. Zwykła szczoteczka przestała się nadawać. Dentysta poradził mi szczoteczkę elektryczną i to był strzał w dziesiątkę. Dziąsła się uspokoiły, przestałam je podrażniać szorowaniem, jak wiadomo zęby należy szczotkować, a nie szorować! Potem przez jakiś czas wróciłam znowu do zwykłej szczoteczki, ale od razu zauważyłam sporą różnicę w jakości wyszczotkowanych zębów. Trzeba było się o wiele bardziej napracować by uzyskać podobny efekt jaki daje szczoteczka elektryczna.
Na szczęście Św. Mikołaj przeczytał mój list i pod choinką znalazła się świetna szczoteczka elektryczna Philips Sonicare. Zaawansowana technologia Sonicare pozwala na wyjątkowo dokładne i dynamiczne czyszczenie powierzchni między zębami oraz wzdłuż linii dziąseł. Usuwa znacznie więcej płytki nazębnej niż szczoteczki manualne. Główka szczoteczki nie obraca się a wykonuje ruchy wymiatające. Jeśli jeszcze Was nie przekonałam o walorach szczoteczki elektrycznej, spójrzcie na moje zestawienie plusów i minusów.
Plusy:
- Zdecydowanie cena.
- Ze względu na niską cenę, możemy je często zmieniać. Szczoteczkę powinno zmieniać się raz na 3 m-ce.
- Nie wymaga dodatkowych akcesoriów, w przypadku szczoteczki elektrycznej potrzebna jest ładowarka.
- Duży wybór. Można dobrać sobie odpowiednią twardość włosa.
Minusy:
- Wymaga sporej wprawy i dobrej techniki szczotkowania.
- Źle dobrana, podrażnia szkliwo i dziąsła.
- Szybko się zużywa.
- Ma mniejszą skuteczność czyszczenia , nie dociera do trudno dostępnych miejsc.
- Usuwa mniej płytki nazębnej niż szczoteczka elektryczna.
Plusy:
- Dokładnie czyści powierzchnie zębowe, dociera w miejsca trudno dostępne dla zwykłej szczoteczki
- Nie podrażnia dziąseł a delikatnie masuje je.
- Lepiej usuwa osad z kawy, herbaty czy wina
- Nie wymaga specjalnych umiejętności czyszczenia.
- Usuwa więcej płytki nazębnej niż zwykła szczoteczka.
- Dzięki dokładnemu czyszczeniu sprawia, że zęby są bielsze.
- Technologia Sonicare łączy szybkie ruchy włókien (o częstotliwości dźwiękowej) z jednoczesnym szerokim zakresem ruchów wymiatających.
Minusy:
- Cena. Szczoteczki elektryczne są zdecydowanie droższe. Philips Sonicare kosztuje od ok. 250 zł do ok. 650 zł (w zależności od modelu).
- Trzeba je co jakiś czas naładować.
- Mniej wygodne w podróży.
- Nie polecane dla małych dzieci.
Decyzja o wyborze szczoteczki zależy oczywiście od wielu czynników. Najlepiej konsultować ją ze swoim stomatologiem. Dla mnie szczoteczka elektryczna, szczególnie ta, którą teraz posiadam, jest niezastąpiona.
14 komentarzy
Nigdy nie używałem elektrycznej, musiałbym spróbować. Tyle, że na razie musiałbym trochę uzbierać bo ceny są dość wysokie. Od zawsze używam zwykłej też średniotwardej.
Spróbuj, naprawdę warto. Mogę Ci kupić jedną :)), tu gdzie mieszkam można już dostać całkiem niezłą, w promocji za ok. 70 zł (po przeliczeniu z gbp)
No to ceny są u Ciebie rewelacyjne. Gdybym nie miała swojej nowej, to już bym się zgłosiła.
Jak dla mnie szczoteczka elektryczna jest super! Zęby są o wiele czystsze i to prawda dziąsła się nie podrażniają :) jedyne co to zdarza mi się zapomnieć żeby ją naładować i potem jestem wkurzona bo nie mam czym umyć zębów…. ;) Zdecydowanie jestem po stronie elektrycznej.
Dostałam na komunię (2002) szczoteczkę elektryczną i jakoś nie mam jakiś szczególnych wspomnień z nią związanych. Może to i było dawno, ale nie wydaje mi się, aby zdziałała takie cuda, aby być wartą swojej ceny. Szczoteczka zwykła wymaga wprawy, ale od czego są całe lata szczotkowania.
Ja swego czasu używałem elektrycznej (pół roku chyba), ale nie zauważyłem różnicy – zęby dalej mi się psuły i co parę miesięcy musiałem stówkę zostawiac u dentysty ;) A skoro tak to już wolałem wrócić do zwykłych szczoteczek za 5 zł.
Witam, tylko szczoteczka elektryczna! Ja, mój mąż i córka użamy tych szczoteczek. Już nigdy nie zamienimy ich na manualne. Różnicę widać od razu, nasza dentystka która nie wiedziała że zmnieniliśmy szczoteczki zauważyła poprawe stanu naszych zębów. Polecam!
Jak ktoś nie dba o zęby i myje je raz na dobę, to i szczoteczka elektryczna nie pomoże. :) Moim zdaniem 600zł za szczotę do uzębienia to lekka przesada.
Tutaj nie bierzemy pod uwagę sytuacji, gdy ktoś nie dba dostatecznie o zdrowie zębów i dziąseł, wtedy nie ma znaczenia jakiej szczoteczki używa.
Mnie też już nie trzeba przekonywać do szczoteczki elektrycznej. Po tym jak rok temu koleżanka powiedziała mi o wszystkich plusach takiej szczoteczki, bez namysłu zaopatrzyłam się w jedną, która służy mi do dzisiaj (oczywiście regularnie wymieniam końcówki). I muszę przyznać, że jakość mycia jest bardzo dobra, a ja jestem baaaardzo dokładna jeśli chodzi o szczotkowanie zębów. Z manualną spędzałam prawie dziesięć min, po których mogłam już uznać, że zęby są dostatecznie czyste. Z elektryczną wystarczają mi 4 min. żeby efekt był zadowalający. Czasem jednak muszę przeprosić się z manualną, jak zapomnę naładować elektryczną :))).
zawsze uzywałam zwykłej i chyba na razie nie mam potrzeby zmiany na elektryczna
Ja od zawsze używałem zwykłej i nawet jeśli widzisz krew przy szczotkowaniu to robię jak w reklamie, możesz to olać. :P A tak to dziwnie wkładać bo buzi i myć zęby jak coś CI burczy jak wibrator jakiś. :P
Ja akurat mam Sonicare i nie wyobrażam już sobie mycia zębów szczoteczką manualną ;) Nigdy nie miałam tak czystych zębów, bardzo rzadko używam nici dentystycznej (kiedyś musiałam po każdym myciu) – i całe szczęście, bo moje dziąsła strasznie to znosiły!
Ja mam Diamond Clean. Rewelacja! Przysięgam, że nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło, że może być taka różnica pomiędzy zwykłą elektryczną, a soniczną.