fbpx

Ulubiona piątka #1

by Dorota Zalepa
14 komentarzy

Święta Wielkanocne wlały we mnie nowe pokłady energii. Odpoczynek od codziennych spraw i Internetu okazał się zbawienny. Mam nadzieję, że i Wam przysłużył się miniony czas i że choć odrobinę zatęskniliście za Kameralną.

Dzisiejszym wpisem rozpoczynam nowy cykl : ULUBIONA PIĄTKA, który co jakiś czas będzie pojawiał się na blogu.

Co w nim znajdziecie? Wszystko to, co zachwyciło mnie w ostatnim czasie, a co udało mi się sfotografować aparatem bądź telefonem. Nie chodzi mi tutaj o piękne zdjęcia, to nie są posty fotograficzne. Będę chciała uchwycić i pokazać Wam ulotne chwile, wydarzenia, rzeczy, które sprawiły mi radość. Dzięki temu, zacznę częściej dostrzegać pozytywne momenty i mam nadzieję, Wy także.

No to ruszamy! Pierwsza ulubiona piątka przed nami.

 

Ozdoby wielkanocne

malowanie_jajek6

W tym roku postanowiłam użyć swoich zdolności manualnych i przygotować ozdoby świąteczne na własną rękę. Tak powstał stroik świąteczny, a w nim własnoręcznie ozdabiane jajka. Będąc dzieckiem bardzo lubiłam przystrajać dom na święta, dekorować stół, chętnie do tego wracam teraz i sprawia mi to ogromna radość.

Babka wielkanocna

babka_wielkanocna

W wykonaniu mojej mamy jest jedyna w swoim rodzaju. Nie rozumiem dlaczego pojawia się tylko raz w roku.

Śniadanie wielkanocne

sniadanie_wielkanocne3

W drugi dzień świąt śniadanie zjedliśmy w kameralnym gronie, w naszym w mieszkaniu. Ta chwila, była dla mnie szczególnie cenna. Jest jakaś magia w tych posiłkach świątecznych. Wyjmuję najlepszy serwis, a herbatę pijemy z filiżanek, na stole pojawia się obrus, włączamy cichutko muzykę i zapalamy świeczkę. Wydaje mi się, że gdybyśmy jadali tak częściej, nie miałoby to już takiego uroku.

Kominek i woski zapachowe Organique

woski_organique

Tuż przed świętami otrzymałam taką miłą niespodziankę od Organique’a. Nie dość, że ceramiczny kominek prezentuje się pięknie, to jeszcze te woski obłędnie pachną. Aromaterapia w domowym zaciszu. Aktualnie piszę przy zapachu orzeźwiającej herbaty, ale już nie mogę się doczekać kiedy moje zmysły zakosztują musu waniliowego, płatków róż czy mieszanki korzennej.

Bazylia i mięta

bazylia-mieta

Pozostaję przy zapachach i smakach. Na moim parapecie rośnie bazylia i mięta. Cieszą moje podniebienie i oko. Listki bazylii i mięty mają zastosowanie nie tylko w kuchni, ale także świetnie sprawdzają się jako dekoracja dań (ważne przy fotografii kulinarnej). A jeszcze dzisiaj w pobliskiej kwiaciarni znalazłam taką fajną osłonkę, że musiałam ją Wam pokazać.

Samo pisanie o pozytywnych momentach z minionego tygodnia poprawia humor i sprawia, że uśmiech sam pojawia się na twarzy. Napiszcie mi jak minęły Wam święta i jakie były Wasze ulubione chwile w ostatnim czasie.

 

Jeśli podobał Ci się wpis, proszę udostępnij go dalej. Dziękuję! :)




14 komentarzy

Baba Jedna 22 kwietnia 2014 - 22:02

Nie mogę się napatrzyć na Twoje zdjęcia :)

Odpowiedz
Dorota Zalepa 22 kwietnia 2014 - 22:51

Dziękuję :)

Odpowiedz
www.fashionable.com.pl 22 kwietnia 2014 - 23:32

Uwielbiamy celebrować takie piękne śniadania:)

Odpowiedz
Dominika 23 kwietnia 2014 - 09:29

Uwielbiam celebrować śniadania. Dla mnie to najważniejszy posiłek dnia i jak tylko przychodzi weekend i mam więcej czasu na śniadanie to jem sobie powolutku na loggy (w okresie letnim) coś dobrego (najlepiej na słodko), popijam inką lub herbatą i to trwa co najmniej godzinę :)
Pozdrawiam,
Dominika

Odpowiedz
Dorota Zalepa 23 kwietnia 2014 - 10:02

Aż się rozmarzyłam Twoim opisem :) Jak tylko urządzę sobie balkon, też tak będę.

Odpowiedz
Katarzyna 23 kwietnia 2014 - 09:35

też mi się niestety wydaje, że jeśli codziennie jadłoby się takie świąteczne śniadania nie byłyby już takie magiczne. a tak jest przynajmniej do czego tęsknić;)

Odpowiedz
Marta 23 kwietnia 2014 - 09:35

Zawsze najbardziej ceniłam sobie w domu rodzinnym to, że zarówno w soboty jak i niedziele śniadania jadaliśmy wspólnie. Nie tylko od święta, ale praktycznie co tydzień. :)

Odpowiedz
Dorota Zalepa 23 kwietnia 2014 - 10:11

My też często jemy śniadania w weekendy wspólnie, ale już nie tak odświętnie przygotowane. Bez obrusu, świątecznej zastawy, no i nie rozkładam wszystkiego na stole.

Odpowiedz
Agnieszka, Czerwona Fasola 23 kwietnia 2014 - 14:01

W okresie świąt najfajniejszy jest czas, który spędza się właśnie razem, np. śniadania wielkanocne czy obiady z całą rodzinką, wspólne pieczenie ciast itd.

Odpowiedz
Małgosia 23 kwietnia 2014 - 14:14

Aromaterapia to jest to! Lubię takie małe przyjemności i też mam mały kominek, do którego dokupuję zapachowe świeczki i dodaję odrobinę lawendowego olejku.
Święta to raczej cięzki czas dla mnie, jakoś przeżyłam ;D

Odpowiedz
Dorota Zalepa 23 kwietnia 2014 - 14:44

Od małych radości dnia codziennego trzeba zacząć :)

Odpowiedz
Królowa Karo 23 kwietnia 2014 - 15:54

O, to będzie chyba mój kolejny ulubiony cykl na Twoim blogu :) A w mojej kuchni też rośnie bazylia i mięta, ale w metalowych, srebrnych małych wiadereczkach.

Odpowiedz
Kasia 23 kwietnia 2014 - 21:48

Dorota, czyżbym słyszała takie echo 100 Happy Days w idei fotografowania pozytywnych chwil i momentów radości? ;)

Odpowiedz
Dorota Zalepa 23 kwietnia 2014 - 22:12

Dokładnie tak! Ten projekt był dla mnie inspiracją :) Czy Twoje 100 dni już dobiegło końca?

Odpowiedz

Zostaw komentarz