Ok, nie powiem, żebym była bardzo romantyczna. Ale też nie idę w drugą stronę i nie odrzucam romantyzmu zupełnie. Zachowuję złoty środek. Walentynek nie obchodzę w szczególny sposób, dla mnie to dzień jak co dzień. Skąd bierze się mój chłodny stosunek do tego święta? Pisałam o nim rok temu, przy okazji wpisu o prezentach walentynkowych innych niż misie i serduszka. Jak macie ochotę, poczytajcie, jak nie, lecimy dalej.
Stworzyłam listę 8 romantycznych faktów o mnie. Dzięki nim uświadomiłam sobie, że naprawdę potrafię być romantyczna :)
1. Najbardziej romantyczna podróż
Uwielbiam podróże, szczególnie te zagraniczne. Większość z tych, które zaliczyłam, były związane ze sportem. Zupełnie pozbawione romantyzmu. Były też podróże prywatne. Miło wspominam Majorkę, Hiszpanię, Bułgarię. Mam jednak nadzieję, że najbardziej romantyczna podróż przede mną. Podróż moich marzeń to Nowy Jork. Doszła jeszcze jedna – Malediwy. Podoba mi się opcja mieszkania w domkach na wodzie. Jeśli widzieliście film Raj dla par z Vincem Vaughn’em, to wiecie o czym mówię.
2. Romantyczna kolacja, czy wieczór filmowy?
I jedno, i drugie. Jestem trochę takim domatorem, szczególnie w okresie zimowym i wolę zorganizować coś w domu, niż szukać na siłę lokalu by tam spędzić czas z moim mężem. Najlepiej romantyczna kolacja na początek, a później wieczór filmowy.
3. Najbardziej romantyczny film
Bezapelacyjnie jest to Pamiętnik z Ryanem Goslingiem i Rachel McAdams. Pisałam o nim przy okazji fajnych filmów na jesień.
4. Najbardziej romantyczna książka
Piszę Wam, że nie jestem przesadnie romantyczna, a jeśli chodzi o książki i filmy, to lubię te okraszone miłością. Kobiety! Mają tendencję do zmieniania zdania. Najbardziej romantyczną książką, jaką do tej pory czytałam jest Spóźnieni kochankowie Williama Whartona. O miłości przełamującej wszelkie bariery.
5. Najbardziej romantyczny prezent
Zdecydowanie jest to pierścionek zaręczynowy (widoczny na pierwszym zdjęciu). Nic nie może się z nim równać. Od jakiegoś czasu cieszy mnie wszystko co dotyczy fotografii – nowa książka i obiektyw sprawiły mi ogromną radość w minione święta.
A ostatnio perfumy La vie est belle Lancome. Bardzo kobiecy i romantyczny prezent.
6. Najbardziej romantyczne kwiaty
Róże. Zawsze! A wiosną tulipany :)
7. Najbardziej romantyczna piosenka
Michael Bolton When a men loves a women. Była to przewodnia piosenka na moim weselu. Barry White też jest bardzo romantyczny.
8. Najbardziej romantyczna potrawa
Zdecydowanie kuchnia włoska. Spaghetti bolognese, lazania, pizza to dla mnie najsmaczniejsze dania. Żadne tam owoce morza!
Wystarczy tej romantyczności, z resztą to słowo niebezpiecznie często pojawiło się w tym poście. Wychodzi na to, że jestem przesiąknięta romantyzmem do szpiku kości. Podrzućcie mi Wasze najbardziej romantyczne filmy, książki, potrawy, prezenty… A tak w ogóle to lubicie Walentynki?
19 komentarzy
Pamiętnik – uwielbiam, wspaniały film!
mój romantyzm w tym roku w walentynki nawet się nie zaczął – chyba wyplułam go razem z płucami z okazji zapalenia oskrzeli.
Także moje szczęście z racji tego, że nie mieszkamy jeszcze razem dostało ode mnie zakaz przyjeżdżania do mnie coby się nie zaraził.;]
A rok temu na kolacji w 'wypasionej’ restauracji zalałam go winem jak i również obrus i zapomniałam różyczki wziać i musiałam się jeszcze wracać. Walentynki nie są moją mocną stroną.
Ojej, to współczuję. Mam nadzieję, że szybko dojdziesz do siebie.
Jak czytam, co Ci się przytrafiło rok temu, to jakbym widziała siebie. Zapominam notorycznie o wszystkim, co rusz muszę się wracać i ogólnie jestem jak słoń w składzie porcelany. Także witaj w klubie :)
Dzięki, byłoby całkiem miło, bo chciałabym dać swój prezent mojemu!:D
Chyba, ze zapomnę go wziąć z domu!
Ale musiałam się nauczyć pamiętać i nie zapominać rzeczy z domu, bo od września za niańkę dwojki chłopców robię, głupio by było, któregoś w domu zostawić..;D
No tak, to byłby kłopot ;)
No proszę! Piosenka When a men loves a women była końcową piosenką na naszym filmie weselnym, sama ją wybierałam, też ją uwielbiam :) Do tego kuchnia włoska.. w tym roku zrobiłam makaronowe muszę zapiekane z mięsem mielonym, sosem pomidorowym i mozarellą :)
Pozdrawiam,
D.
Chodziło o makaronowe muszle?
Dania włoskie uwielbiam, jakiś czas temu kupiłam sobie książkę kucharską o kuchni włoskiej – http://kameralna.com.pl/?p=2021
Jeszcze jej nie przestudiowałam do końca. Coś włoskiego na pewno się pojawi na blogu. Jak masz dobry i sprawdzony przepis, to podeślij na maila :)
To najbardziej romantyczny wpis jaki czytałam. Róże przepiękne! Pierścionek zaręczynowy to najbardziej romantyczny prezent ever.
Tulipany występują prawie cały rok, nie tylko na wiosnę (w kwiaciarni). Oglądałem kiedyś Pamiętnik, dobry film. Proponuję obejrzeć Listy do Julii – dobry film :)
Listy do Julii widziałam, całkiem przyjemny film :)
Rewelacyjny pomysł na post! Bardzo lubię Twoje artykuły i chętnie tu zaglądam, a nowy format bloga jest naprawdę przejrzysty. Najbardziej romantyczna podróż – Wenecja! Przepiękne i magiczne miejsce :) Pozdrawiam, Ania.
Bardzo mi miło :)
Wenecja jest bardzo romantyczna, byłam tam kiedyś i mam nadzieję jeszcze wrócić.
Pizza i piwko też dobre wyjście :) Co do romantycznych filmów, to nie znam zbyt wiele, a chyba jedyna komedia romantyczna jaka mi się podobała to „Holiday”.
To się dzielę:
Najpiękniejszym filmem o miłości jest dla mnie jak dotąd „Cinema paradiso”.
Książka o miłości, która przetrwa i śmierć- „Metafizyka” Lecha Majewskiego
Jeśi chodzi o muzykę- z miłością zawsze kojarzyć będzie mi się nostalgiczny motyw przewodni z filmu „Love story”
Tak, zdecydowanie dołączam do grona romantyczek! ;))
Natomiast za Walentynkami nie przepadam, wydaje mi się to takie sztuczne. Wolę okruchy miłości, okazywania uczuć na co dzień:)
Ciekawe propozycje, takie klasyczne. Do filmu przymierzam się od jakiegoś czasu. Pamiętam, że polecałaś mi go :)
Czas najwyższy byś obejrzala, oczywiście jesli lubisz takie nostalgiczne kino:)
Kuchnie włoską też uuuuuwielbiam! Makarony nigdy mi się nie znudzą, i ten zapach bazylii, pomidorów , czosnku… to są moje ulubione zapachy :D Po obejrzeniu „Pamiętnika” też stwierdziłam ,że jest to najlepszy film romantyczny jaki kiedykolwiek oglądałam, no i te tulipany – moje najulubieńsze z najulubieńszych :) Kurcze mamy podobne upodobania romantyczne bo takie wakacje w domku na czystej, cieplutkiej wodzie mi się marzą ;) ale zważywszy na cenę za pobyt tam na marzeniach się u mnie kończy :). Pozdrawiam!
Rzeczywiście sporo punktów się zgadza :)
Malediwy też na razie w sferze marzeń, ale przecież marzenia są po to, by je spełniać.
miejsce – Paryż <3
film – Pamiętnik [tu ściągnęłam od Ciebie, bo przyznam szczerze romantyczniejszego na chwilę obecną nie kojarzę] :))
książka – hmm… chyba takiej nie czytałam nigdy?
kwiaty – róże a wiosną obowiązkowo żółte tulipany ;)
piosenka – nie wiem czemu ale – Dirty Dancing :D
poza tym, znow podobnie jak Ty, jestem domatorką. lubie ciszę, spokój, dobre winko i popcorn w łóżku przed tv.
jeśli gdzieś wyjść/ wyjechać to do dobrego hotelu, albo poszwędać się za granicę [Paryż, Londyn, Praga] – chociaż to za czasów przed Kornelią :)
w maju zwiedzę również Rodos i nie mogę się doczekać tych wakacji :)))
romantyczny prezent?
tu chyba powinnam odpowiedzieć – bielizna, perfumy, voucher do SPA, jednak i mi w zeszłym roku najbardziej do gustu przypadła lustrzanka wiosną, a później jesienią nowy obiektyw :)
jedyne czego do szczęścia mi brakuje to kurs fotografii, ooo! :)
pozdrawiam cieplutko :*