Z jakich materiałów kupować ubrania? Co oznaczają dziwnie brzmiące nazwy na metkach? I czy warto zwracać na nie w ogóle uwagę?
Pamiętacie mój post o organizacji szafy? Dzięki temu, że pozbyłam się z niej sporego ładunku nienoszonych już ubrań, zrobiło się w niej wietrznie. Raz na jakiś czas dorzucę coś nowego, ale tym razem pilnuję się, by zwracać szczególną uwagę na materiał.
Nie chcę nosić plastikowych butelek, a znajdę ich mnóstwo w polskich sieciówkach. W mojej szafie była spora ilość takich sztuczniaków, w których czułam się jakbym była owinięta w folię spożywczą.
Nawet jeśli coś jest pięknie uszyte, w najmodniejszym kolorze sezonu, do tego idealnie podkreśla moją figurę, ale w całości zrobione z poliestru, nie kupię! To jedno z moich postanowień nie tylko na ten rok, ale na lata. Stawiam na jakość, a nie na ilość.
Oczywiście do tej pory bywało bardzo różnie. Nie przywiązywałam należytej uwagi do materiału. Najwyższy czas to zmienić!
No dobra, żeby Was tutaj nie zanudzać moimi przemyśleniami, skupię się na konkretach.
Na jakie materiały możemy natknąć się w sklepach?
Materiały naturalne
Produkowane z surowców naturalnych. Są przewiewne, miękkie i przyjemne w dotyku. Skóra pod nimi oddycha, nie powodują uczuleń i podrażnień, są po prostu zdrowsze. Mogą być mniej odporne na ścieranie się i łatwiej się gniotą.
Należą do nich jedwab, bawełna, wełna, len, włókna konopi.
Materiały sztuczne
Wytwarzane z naturalnych substancji (głównie celulozy), jednak przetworzone chemicznie – wiskoza, włókno bambusowe.
Materiały syntetyczne
Czyli takie, które powstają ze sztucznych, nie występujących w przyrodzie składników. Powodują zwiększoną potliwość, elektryzują się, lepią do skóry, mogą powodować podrażnienia. Są jednak bardziej wytrzymałe i z reguły nie wymagają prasowania. Przykładem są akryl, nylon, poliester, poliamid.
Krótka charakterystyka niektórych materiałów (tych najczęściej występujących w sklepach z odzieżą)
1. Poliester
Włókno syntetyczne, charakteryzujące się niską chłonnością wilgoci, szybko wysycha. Jest lekki, łatwo się pierze i nie gniecie się. Nie przepuszcza powietrza, często łączony z bawełną, wełną lub wiskozą.
2. Bawełna
Włókno naturalne pochodzenia roślinnego. Miękkie w dotyku, znakomicie wchłania wilgoć. Powstają z niej m.in. aksamit, dżins, popelina czy sztruks. Czysta bawełna gniecie się.
3. Wełna
Włókno naturalne pochodzenia zwierzęcego, pozyskiwane z sierści owiec, lam czy wielbłądów. Posiada właściwości termoizolacyjne, jest przewiewna, ogrzewająca, pochłania wilgoć. Jest odporna na deformację. Najlepsza wełna pochodzi z owiec rasy merynos. Kaszmir – materiał wysokiej jakości, cienki i miękki, pozyskiwany z wełny kóz kaszmirskich. Tkanina bardzo przyjemna w dotyku.
Temat materiałów został szczegółowo ujęty w moim e-booku:
Jak robić udane zakupy? Kupuj mniej, wybieraj mądrze, ciesz się modą!
E-book: Jak robić udane zakupy? Kupuj mniej, wybieraj mądrze, ciesz się modą
- rozpoznawanie dobrej jakości ubrań podczas zakupów
- przewodnik po materiałach
- sprawne zakupy przez internet
- złote zasady stylizacji
- jak sprawdzić, czy dobrze wyglądasz w ubraniach, które chcesz kupić
- przykładowa szafa kapsułowa z linkami do sklepów
- przegląd marek godnych uwagi
30 komentarzy
kiedyś nie zwróciłam uwagi z czego jest bluzka zrobiona i co?
Kosztowała majątek, a po jednym założeniu okazała się najwiękza pomyłką…
pranie jej było jeszcze większym wyzwaniem…
od tamtej pory czytam-co jest na metce :)
Moja mama zawsze kładła duży nacisk na jakość ubrań, dlatego jestem przyzwyczajona raczej do naturalnych tkanin. Bardzo rzadko kupuję coś sztucznego, ewentualnie decyduje się na mieszkanki, ale przeważnie są to naturalne tkaniny. Ostatnio mierzyłam w jednej z sieciówek sweterek ze złotą nitką (bardzo mi się podobał :D), ale gdy tylko go przemierzyłam czułam się w nim okropnie. Warto patrzeć nie tylko na wygląd, ale i jakość.
No to podobnie było u mnie w domu. Rodzice zawsze patrzyli na jakość. Z resztą kiedyś nie było takiego wyboru, ale i odzież była lepszej jakości. Dzisiejsze ubrania szybko się niszczą, często wystarczają na jeden sezon.
Ostatnie zdjęcie – Perfekcyjna Pani Domu! :D
To propaganda ;)
Bawełniane ubrania są przyjazne dla ciała, ale niestety dosyć szybko tracą swój kształt… mimo wszystko – staram się wybierać tylko naturalne materiały :)
Dokładnie, te wszystkie sztuczności, tak szybko się nie niszczą no i też nie gniotą. Ale komfort noszenia jest znacznie gorszy!
Ja jestem zdecydowanie fanką bawełny, to dla mnie najlepsza tkanina. Chociaż faktycznie najczęstszy skład odzieży to 90-95% bawełny + domieszka sztuczności.
Jestem wrażliwa na wszelkie sztuczności, więc raczej unikam.
W związku z jakością kupowanych ciuchów w sklepach, sieciówkach zaczęłam kupować ciuchy w lumpeksie(bardzo często trafiają się z metkami domów mody). Czasami jeszcze kupuję w sieciówkach, ale zawsze mam wyrzuty sumienia bo wyobrażam sobie te małe chińskie rączki, które je szyją za bezcen. W tym roku kupiłam maszynę do szycia i sama będę sobie szyć ciuchy.
Chciałabym mieć dobry lumpeks w moim mieście, bo przeważnie są takie szmatlandy, że szkoda zachodu. Znanych domów mody brak, nawet tych mniej znanych brak.
Moja mama jest krawcową, dlatego mam te zasady w małym palcu – albo ewnentualnie dzwonię do mamy i wszystko wiem jak prać itd :D
No to masz kreacje szyte na miarę :) Tylko pozazdrościć!
Dzięki, przyda się, od teraz będę pewnie zwracać większą uwagę na metki :) Choć zazwyczaj po samym spojrzeniu na daną rzecz, już wiem/spodziewam się jakiej jest ona jakości. Omijam szerokim łukiem materiały do których wszystko się 'lepi’ i które wyglądają ciągle przez to na brudne, ale nie mam pojęcia jak się on nazywa. No i tak samo nauczyłem się, że nie opłaca się kupować tanich spodni, tj. na pewno takich poniżej 100zł, bo wytrzymają góra pół roku :)
Z tymi spodniami, głównie dżinsami, cena już tak nie odzwierciedla jakości. Kiedyś jak się kupowało markowe dżinsy, to one były nie do zdarcia, kolejne pokolenia mogły je nosić. Teraz wystarczają na może dwa sezony i dużo szybciej tracą fason.
Swietny artykul. Bardzo ciekawy temat, z ktorym sie nie spotkalam. Dzis przejrze swoja szafe z ciekawosci :) Pozdrawiam, Ania.
Ja to w sumie nie zwracam na to uwagi, bo mi kompletnie sztuczne materiały kompletnie nie przeszkadzają w noszeniu i nie irytują.;)
Bardzo przydatny post!
Bardzo przydatny post i trafne przemyślenia. Często sugerujemy się ceną i ładnym wyglądem ubrania, nie zastanawiając się nad tym, jak tkanina będzie się zachowywać i czy będziemy czy się w niej komfortowo. Zalewa nas chińszczyzna i inne azjatyckie ciuchy, które są tanie. Wydamy mało kasy, a potem kilka pran i ciuch do wyrzucenia. Czasem lepiej zainwestować w coś dobrej jakości, tkaninę oddychająca, a wtedy ciuch (np. wspominane przez Ciebie jeansy) posłużą nam na lata!
Z tą ceną bywa różnie. Nie raz można natknąć się na drogi ciuch, który wykonany jest z kiepskiego materiału. Często płacimy za logo, markę więcej, mając nadzieję, że cena idzie w parze z jakością, a nie zawsze tak jest. Ale ubrania z drogich, dobrych materiałów jak jedwab, wełna, kaszmir, też będą kosztowały sporo.
Szczerze mówiąc nie zawsze zwracam uwagę na skład podany na metkach. Zależy co kupuję. Np. bielizna i koszulki muszą być bawełniane, ale np. nie do końca wiem z czego mam żakiety…
Dziękuję za ten post. Na pewno mi się przyda! :)
Zobacz Modal
Ostatnio zrobiłam porządne wietrzenie szafy i zauważyłam, że ubrania, które noszę chętnie i często to właśnie te zrobione przynajmniej w 95% z naturalnych tkanin.
Przejrzałam metki i zastanowiłam się dlaczego nie lubię nosić ubrań, które w składzie mają poliester, akryl lub za dużo elastanu.
W większości przypadków nie nosiłam ich, bo albo bardzo szybko się pociłam, albo wyglądałam w nich jak parówa, albo np. dżinsy zjeżdzały mi z tyłka i non stop się dziwnie rolowały albo rozciągały w trakcie noszenia (przez elastan).
Teraz kupuję tylko całkowicie naturalne ubrania, ewentualnie te z dodatkiem wiskozy.
A lycrę to mogę co najwyżej na siłownię założyć. ;)
genialny artykuł…zawiera wszystko co powinna wiedzieć każda kobieta:)
a bluze z kapturem albo zwykłą bluzkę? z jakim składem najlepiej kupować? czy np bluza ze składem 50 na 50 bawełny i poliestru to dobra czy słaba opcja?
Od kiedy przeczytałam artykuł z czego robi się poliester( z ..butelek plastikowych!!!) unikam go szerokim łukiem!!
Wełna, kaszmir i angora to materiały uzyskiwane kosztem cierpienia zwierząt. Szkoda, że je polecasz choć Internet jest pełen informacji na ten temat, wystarczy kilka klikniec, żeby się przekonać jak to wygląda.
Cześć, artykuł dobry, ale można go odnosić w zasadzie tylko do odzieży codziennej, co należałoby podkreślić… Wkradło się tutaj niesamowicie duże uproszczenie. Nikt, kto uprawia sporty outdorowe czy chodzi po górach nie powie, że bawełna jest lepsza niż techniczne sztuczne tkaniny (tutaj może walczyć tylko merynos, ale on niestety nasiąka i wolno schnie). Dla jasności trzeba by więc podkreślić tutaj wyraźnie, że skład to nie wszystko, w ocenie materiału pod katem jego oddychalności, przepuszczalności potu i ogólnej jakości ważne jest też JAKI konkretnie jest to materiał. Współcześnie, wiele 100% sztucznych materiałów nie tylko ma porównywalną oddychalność do bawełny, ale szybciej wysycha, kiedy się spocimy. Oczywiście, nie znajdziemy ich raczej w sieciówkach, bo dotyczy to odzieży sportowej, ale w lumpeksach nieraz można je spotkać i szkoda byłoby odrzucić fantastyczną koszulkę biegową tylko dlatego, że jest 100% sztuczna ;) Pozdrawiam
Bardzo wartościowe uzupełnienie :)
ale jeżeli jest to 100% bawełna to prędzej pęknie niż się uciągnie na ciele, mam taką piżamę-MASAKRA, bawełna TYLKO z dodatkiem czegoś co pozwoli się trochę uciągnąć, przecież człowiek się wierci w nocy
100% bawełna się nie uciąga więc jest do kitu mam piżamę MASAKRa a cyłowiek sie w nocy wierci