W ankiecie, którą wciąż można wypełnić, prosicie o więcej postów fotograficznych, chwalicie moje zdjęcia. Bardzo się z tego cieszę, bo do fotografii na blogu przywiązuję ogromną wagę. Pomimo tego, że skończyłam kurs fotografii, staram się cały czas dokształcać na własną rękę i przede wszystkim robić jak najwięcej zdjęć.
W dzisiejszym wpisie chciałabym poruszyć kwestię fotografii kulinarnej, która pojawia się na blogu wraz z nowymi przepisami. Zawodowi fotografowie kulinarni używają profesjonalnego sprzętu – lamp studyjnych, teł fotograficznych, blend. Ja robię wszystkie zdjęcia w warunkach domowych, z niewielką ilością sprzętu, w trakcie i zaraz po przygotowaniu dania. Bardzo rzadko gotuję tylko po to by zrobić zdjęcie, w zasadzie chyba nigdy mi się to nie zdarzyło. Jest jednak jedna wada takich sesji. W trakcie jestem okrutnie głodna, a jak już skończę, jem zimne. Wiecie jak smakuje na przykład zimna pizza? Nie sprawdzajcie, ciepła jest zdecydowanie smaczniejsza.
Fotografia kulinarna – jak powstają zdjęcia potraw
Nie wiem czy wiedzieliście, ale profesjonaliści robią różne dziwne sztuczki z jedzeniem, by dobrze wyszło na zdjęciu. Na przykład do zupy wkładają gąbkę, by warzywa wystawały ponad powierzchnię zupy, albo używają pianki po goleniu jako śmietany. Ja takich sztuczek nie robię, blog to przecież nie katalog sztucznych potraw. Wraz z ilością zrobionych fotek, przebytych kursów, przeczytanych książek, wypracowałam sobie pewne zasady, które pomagają mi w stworzeniu dobrej fotografii kulinarnej. Oto one!
Światło
Nie bez powodu światło wymieniłam na pierwszym miejscu. Jest sprawą kluczową. Albo korzystamy ze światła dziennego, albo z lamp studyjnych imitujących światło dzienne. Dni są teraz znacznie krótsze i wykorzystanie światła dziennego jest coraz trudniejsze. Jeśli posiadacie statyw, będzie on teraz Waszym sprzymierzeńcem, dzięki niemu uzyskacie dłuższe czasy naświetlania, bez obawy, że zdjęcie wyjdzie rozmazane. O tym jak robić zdjęcia przy słabym świetle już pisałam, zerknijcie więc do ściągi. Zdjęcia robię tuż przy oknie, gdzie jest najjaśniej. Firanki dodatkowo rozpraszają światło, czyniąc je bardziej miękkim.
Blendy, lub inne płaszczyzny odbijające światło
Nie mam profesjonalnych blend, a ich funkcję całkiem dobrze pełnią dwie płyty styropianu, które doświetlają mi boki fotografowanej potrawy. Taką blendę możemy zrobić sami, wystarczy kawałek tektury obłożyć folią aluminiową.
Sprzęt
Zdjęcia robię lustrzanką – Canonem 600D i obiektywem stałoogniskowym 50 mm f/1.8. Obiektyw spisuje się bardzo dobrze, jest jasny, mogę szeroko otworzyć przysłonę i uzyskać małą głębię ostrości. Trudniej zrobić nim zdjęcie z góry, ponieważ ma dość wąski kąt widzenia i trzeba wspiąć się wysoko by objąć cały kadr. Obiektyw sprawdzi się także do fotografii portretowej. Jak na tak jasny obiektyw, jest w bardzo dobrej cenie.
Zasada trójpodziału i mocne punkty na zdjęciu
Rzadko robię zdjęcia, na których fotografowana potrawa jest w centrum kadru. Chyba, że zależy mi na uzyskaniu symetrii na zdjęciu, jeśli na przykład struktura, wygląd dania układają się w charakterystyczny wzór. Przeważnie jednak staram się umieszczać fotografowany obiekt w mocnych punktach, zgodnie z zasadą trójpodziału. Trójpodział – jest podstawową zasadą kompozycji w fotografii. To nic innego jak podzielenie obrazu na trzy równe części w poziomie i w pionie za pomocą linii. Mocne punkty, to punkty przecięcia tych linii. Warto właśnie w tym miejscu umieścić obiekt, który fotografujemy. Jeśli chcecie więcej poczytać o kompozycji w fotografii, zajrzyjcie do podlinkowanego postu. Zasada trójpodziału nie dotyczy tylko fotografii kulinarnej, ale fotografii w ogóle.
Kompozycja na talerzu
Kompozycja to nie tylko mocne punkty i trójpodział, ale także estetyczne rozmieszczenie potrawy. Mniejsze porcje będą wyglądały lepiej niż talerz wypełniony po brzegi. Pilnuję, by brzegi talerza były zawsze czyste, chyba że jest to celowe działanie (na przykład wzorek z roztopionej czekolady). Przyozdabiam też danie ziołami – miętą, bazylią, tymiankiem, owocami, koperkiem.
Kolory
To też ważny element kompozycji zdjęcia. Gadżety fotograficzne dobieram kolorami tak, by pasowały do dania. Zbyt dużo żywych kolorów, będzie odwracało uwagę od głównego obiektu. Zdjęcie możemy zrobić w jasnej, świetlistej tonacji, dodając więcej kolorów, lub ciemnej, stylizowanej na starą z użyciem na przykład srebrnych, postarzanych naczyń i sztućców.
Gadżety fotograficzne
Podczas sesji na bloga, używam różnych gadżetów fotograficznych. Ciekawe dodatki dopełniają zdjęcie. Mogą to być kolorowe słomki, które tak wszyscy kochamy, ściereczki, stare sztućce. Kupuję też różne naczynia, by nie robić zdjęć wciąż w tym samym talerzu.
Tło
To, jakiego tła użyjecie, zależy od Waszych preferencji. Mnie najbardziej podobają się tła drewniane, szczególnie właśnie w fotografii kulinarnej. Takie tło z desek możemy zrobić własnoręcznie, wystarczy zorganizować parę desek i przemalować je na wybrany przez nas kolor. Moje tło jest dwustronne, co daje sporą oszczędność miejsca. Za tło posłużyć mogą ściereczki, serwetki, tacki, deski do krojenia, blaty stołów, panele, podłoga… Mój zestaw teł fotograficznych jest dosyć pokaźny.
Perspektywa
Eksperymentuję. Robię zdjęcia poziome, pionowe, z góry i pod kątem (zazwyczaj 20-45 stopni). Jeśli chcę pokazać jak prezentuje się cała potrawa, robię zdjęcie z góry. Warto też pokazać szczegóły, strukturę dania, wtedy podchodzę jak najbliżej pozwoli mi obiektyw i robię zdjęcie pod kątem.
Głębia ostrości
Za głębię ostrości odpowiada m.in. przysłona. Otwierając ją bardziej (zmniejszając wartość do na przykład f/1.8-2.8) uzyskamy bardziej rozmyte tło, zamykając (zwiększając jej wartość do na przykład f/7.1-11) uzyskamy większą głębię ostrości. Jeśli robię zdjęcie z góry ustawiam wyższą wartość przysłony – na przykład f/4.5, jeśli robię zdjęcie pod kątem, otwieram przysłonę do wartości na 1.8 – 2.8. Wszystko zależy do Waszych upodobań. Pokombinujcie i zobaczcie, które zdjęcie podoba Wam się bardziej.
Etapy przygotowania
Etapy przygotowania potrawy są tak samo ważne, jak efekt końcowy, szczególnie na blogach kulinarnych. Lubię wiedzieć, jak wygląda danie w poszczególnych etapach, od razu widzę stopień trudności jego przygotowania. Możecie też zrobić zdjęcie składników, których używacie do stworzenia danej potrawy.
Biblioteczka fotografii kulinarnej
Na koniec podrzucam kilka inspirujących linków, które pomogą Wam zgłębić wiedzę, na temat fotografii kulinarnej, oraz blogów, na których pojawiają się piękne zdjęcia potraw. Inspiracji nigdy za wiele.
Fotografia kulinarna – przepis na zdjęcie Olympusa – bardzo przydatny PDF do pobrania.
Lighting tips and tricks for bloggers and photographers – gdyby ktoś chciał się zaopatrzyć w lampy i blendy.
Confession of a food photographer – autorki bloga A Beautiful Mess opowiadają o tym jak na przestrzeni lat i prowadzenia bloga, zmieniało się ich podejście do fotografii kulinarnej.
Blogi z piękną fotografią kulinarną:
Jeśli macie jeszcze problemy z obsługą swojej lustrzanki, nie wiecie co to ISO, przysłona, czas otwarcia migawki, zajrzyjcie do mojego mini poradnika fotografii. Możecie też pobrać poradnik w wersji PDF, wydrukować i przejrzeć na spokojnie w dowolnym momencie.
Jeśli spodobał Ci się post, zachęcam Cię do śledzenia bloga na Bloglovin, dołączenia do mnie na Facebooku lub Instagramie, a jeśli chcesz utrzymywać ze mną bardziej prywatny kontakt, zapisz się do Kameralnego Newslettera :)
42 komentarze
Bardzo ciekawie piszesz, ale oglądając tyle zdjęć kulinarnych aż zgłodniałm! Uciekam do kuchni :)
Mi zdecydowanie brakuje cierpliwości, tak jak do gotowania, tak do zdjęć jedzenia. Nie wiem dlaczego tak jest, ale będę ćwiczyć ładnie razem z Twoim poradnikiem :)
Ja jak zacznę robić zdjęcia, to potrafię tak cały dzień. Potem jeszcze obróbka i wychodzi na to, że do jednego postu przez dwa dni robiłam zdjęcia. A trzeba przecież jeszcze coś napisać. No i minus tego jest taki, że potem nie mam siły już na inne zdjęcia, z codziennego życia, przyjęć urodzinowych i innych wydarzeń, które powinny być sfotografowane :/
U mnie podobnie ze zdjęciami do wpisów. Najgorzej gdy okaże się po zgraniu, że jednak jest jakiś szczegół do poprawy i trzeba zaczynać od nowa.
A z fotografowaniem rodzinnych wydarzeń, to jest lekko przekichane. Mój mąż kilka lat temu bardzo się fotografią pasjonował, więc rodzina podchwyciła jego zamiłowanie i teraz co jakaś uroczystość to jest proszony o robienie zdjęć. Czasami lepiej się nie zdradzać :D
Hahaha, no rzeczywiście może to być kłopotliwe :)
Przydatne i pomocne informacje. Wiele z nich stosuję, inne przeanalizuję pod kątem rozpoczęcia z nimi przygody. Fotografowanie jedzenia jest niezwykle trudne, ale jednocześnie bardzo satysfakcjonujące! Kolejny udany wpis. Lubię takie :)
Dorota wiesz chcialam tez napisac post o fotografii kulinarnej i pozbierac do niego wypowiedzi blogerek ktorych zdjecia kulinarne mi sie bardzo podobaja (tu oczywiscie Ciebie), ale skoro widze ze wszystko dokladnie powiedzialas to ciezko mi pytac sie Ciebie o streszczenie. Mam nadzieje, ze pozwolisz mi pobrac jakas jedna z Twoich fotek i zrobic male streszcznie (wyciag) z tego wpisu z linkiem oczywiscie. Pozdrawiam serdecznie Beata
Beatko, chętnie się wypowiem, to bardzo miłe, że o mnie pomyślałaś. Oczywiście zdjęcie i fragment tekstu możesz wykorzystać u siebie na blogu. Gdybyś potrzebowała dodatkowych informacji, lub czegoś napisanego od nowa, pisz śmiało na mój adres mejlowy – kontakt@kameralna.com.pl :)
Wreszcie wiem o co chodzi z tą „głębią ostrości”! :D
Bardzo przydatne informacje, z fotografowaniem jedzenie kompletnie sobie nie radze. Dzięki za patent z tymi blendami, niby światło w pokoju od wschodu, ale obecnie jednak tylko do tej 10 rano jest do wykorzystania tak już za ciemno. Musze w końcu się zebrać i zrobić małe studio fotograficzne, idę poczytać to co podlinkowałaś. :)
Teraz jest bardzo ciężko o dobre światło w mieszkaniu, trzeba się spieszyć ze zdjęciami i czekać na bardziej słoneczne dni. Można zainwestować w lampę studyjną, myślę nad czymś niewielkim, nie chcę zagracać mieszkania. Są takie lampy biurkowe imitujące światło dzienne.
ja też jestem za tym, aby więcej zdjęć i postów fotograficznych tu wstawiać? a może tak wstawiłabyś wpis o tym jak robić zdjęcia kosmetykom? i więcej porad dla początkujących? mi na pewno by to ułatwiło naukę mojej nowo nabytej lustrzanki :) pozdrawiam + dodaję do obserwowanych :)
Bardzo lubię takie posty. Pomimo, że nie posiadam lustrzanki, a tylko zwykły aparacik kompaktowy, to i tak zawsze lubię popatrzeć na ładne zdjęcia u innych :) Te z jedzeniem lubię szczególnie.
Pozdrawiam,
Dominika
Wiele z tych porad dotyczy fotografowania dowolnym sprzętem, nawet telefonem komórkowym. Cieszę się, że lubisz posty fotograficzne, bo mam zamiar rozwijać tę kategorię trochę bardziej :)
Dzięki twoim wpisom, staram się stosować niektóre techniki. W telefonie włączam sobie siatkę trójpodziału :)
Nie mogę zrozumieć zasady trójpodziału.
Osobiście bardziej podobają mi się zdjęcia, gdy coś jest w środku, w samym centrum uwagi. Już wiele osób mówiło mi o tej zasadzie, ale nie jestem przekonana.
6 zdjecie – placuszki – od góry, jest trójpodział
7 od góry – doniczki – nie ma i jest piękne.
Światło….czekam od tygodnia na słońce i nie zapowiada się aby się pojawiło, ehhhh:(
Dzisiaj będąc w sklepie wszytko za 1euro, dostrzegłam ramki z białym materiałem do malowania, świetnie sprawdzą się jako blendy:))))))
Wiesz zasada trójpodziału istnieje w sztuce już od bardzo dawna. Wzięła się głównie stąd, że ludzie pewne obszary widzą bardziej. Czytamy też od lewej do prawej i mocny akcent z lewej strony będzie silniejszy. Podobne kadry możemy dostrzec w filmie. Horyzont jest przeważnie umieszczany na mocnej linii. Jeśli fotografujemy portret, to dobrze jeśli oko znajdzie się w mocnym punkcie, a cała twarz jest przecież w centrum kadru. Mnie podobają się bardziej zdjęcia gdzie obiekty są w tych mocnych liniach lub punktach. Ale wszystko zależy od Twoich preferencji. Nie jest powiedziane, że trzeba sztywno trzymać się tych zasad. To tylko propozycja. Generalnie próbuj, rób jak najwięcej zdjęć i sama znajdziesz swój styl.
PS. Z tymi blendami to świetny pomysł! :)
Ja ostatnio mam straszny kryzys z robieniem zdjęć kulinarnych :( dzisiaj potrzebowałam zrobić zdjęcie imbiru i z godzinę się z nim męczyłam, a i tak jest beznadziejne. Nie wiem co się ze mną dzieje, ale nie podoba mi się to.
P.s. też używam styropianu jako blendy :)
Agnieszka takie kryzysy to u mnie norma. Ileż razy po całej sesji wszystko kasuję i robię od nowa. Teraz jest szczególnie ciężko, bo i światło słabe.
Bardzo lubie Twoje zdjecia – sa takie „czyste” :)
Świetnie napisane! Wszytko jasne, próbowałam dzisiaj zrobić zdjęcia stosując się do Twoich rad, ale racja: trzeba poćwiczyć :)
Ciekawy post :-). Ja się przymierzam już od jakiegoś czasu do spróbowania swoich sił w fotografii kulinarnej, ale kucharka ze mnie kiepska, więc obiektów brak do fotografowania ;-).
Nawet nie widziałam, że Olympus ma też darmowe e-booki, a ja właśnie Olkiem fotografuję ;-). Dzięki za linka.
Fotografuj jedzenie, które zrobił ktoś inny :)
Bardzo ciekawy i przydatny wpis. Piękne zdjęcia!!!
Bardzo lubię Twoje fotograficzne posty, zwłaszcza jeśli czytam, że mamy taki sam aparat i obiektyw, a to znaczy, że takie zdjęcia są również w zasięgu moich umiejętności :)
Dzięki :) Pewnie, że są w Twoim zasięgu!
Bardzo fajny post! U mnie niestety jest ten problem, że zwykle nie mam za wiele czasu na zrobienie zdjęcia potrawy, bo albo mam za plecami wygłodniałą Bestię, albo zwyczajnie się spieszę i nie mam czasu na kombinowanie. Poza tym mam niewielką ilość gadżetów fotograficznych, więc pole manewru małe. Ale zbieram się i zbieram do wyjazdu do IKEA (niestety jeszcze w moim mieście nie ma), więc wtedy sytuacja gadżetowa się zmieni. A póki co staram się jak mogę coś kombinować w warunkach jakie mam, ale różnie to wychodzi ;)
Ja swoje gadżety fotograficzne zbierałam przez 2 lata. Też nie mam Ikei w pobliżu, więc kupuję je w różnych sklepach z dekoracjami (Pepco, Jysk, Home&You) lub marketach.
uwielbiam Twoje zdjęcia jedzenia. zawsze robię się głodna, nawet kiedy podczas czytania i oglądania faktycznie jem, i tak mam ochotę na coś ze zdjęć;) ukochana seria na blogu;) przyda się każdemu- dla wtajemniczonych mała powtórka, dla początkujących prosto i na temat:)
Świetny wpis – dzięki. Merytoryczny i zwięzły. Pozdrawiam
Wszystko pięknie i przejrzyście. :))
Czekam na post o sprzęcie i wyjaśnieniu dziwnych pojęć dla bardzo-niezorientowanych-w-temacie laików.
W jesienno-zimowe miesiące strasznie daje mi w kość brak dobrego światła. Chociaż mam w mieszkaniu duże okna, to i tak zdjęcia w mieszkaniu nie wychodzą tak, jakbym chciała…
Szaruga jest straszna. Od kilku dni nawet nie wyciągam aparatu, zbyt duże ISO muszę ustawiać by cokolwiek wyszło. Przydałby się statyw, chyba napiszę list do Św. Mikołaja.
Bardzo przydatny wpis! Nic tylko brać przykład. No i te zdjęcia…:) Rewelacja.
Bardzo przydatny poradnik, na prawdę można na nim wiele skorzystać.
Dawno nie czytałam tak ciekawego dla mnie wpisu. Ja robię zdjęcia kompaktowym aparatem, ale ma on wielką zaletę, robi świetne zdjęcia makro. O tej porze roku borykam się ze światłem, a raczej jego brakiem. Kupiłam żarówkę emitującą zimne światło, ale szału nie ma. Pozdrawiam serdecznie :)
A mnie zainspirowało zdjęcie ze słomkami! W sam raz na listopad. Jest tak pozytywne, że zaraz je wydrukuję i powieszę przed oczami :D
Baardzo przydatne treści.
Dzięki za świetne rady i za tak dużą ilość przydatnych informacji, z których na pewno skorzystam :)
Cała przyjemność po mojej stronie :-)
Jesteś kopalnia wiedzy. Kocham Cie!
świetny artykuł..wielkie dzięki ;)
Uwielbiam oglądać potrawy przyrządzone przez Call m cupcake. Ich klimat jest totalnie niesamowity i osobisty, przez co ogladając je czuje, że ta chwila zjedzeniem jest tylko dla mnie. Super inspirujący post :D Będę często do niego wracała :D