fbpx

Nowości kosmetyczne – kosmetyki do makijażu

by Dorota Zalepa
17 komentarzy

Na blogach kosmetycznych dziewczyny trąbiły o promocjach w drogeriach, na tyle skutecznie, że skusiłam się na kilka nowości. I tak planowałam je kupić.

W dzisiejszym poście królują kosmetyki do makijażu, czyli tzw. kolorówka!

 

kosmetyki do makijaż€

1. Cienie IsaDora Eye Shadow Trio

O cieniach IsaDora pisałam w poście o moich kosmetykach do codziennego makijażu. Ten egzemplarz dostałam od siostry, która nie była z nich zadowolona. Bardzo się ucieszyłam, bo uważam, że cienie IsaDory są jedne z najlepszych, o ile nie najlepsze, ze średniej półki cenowej. Niestety ta wersja okazała się totalną pomyłką. Już wiem dlaczego mojej siostrze nie pasowały. Najciemniejszy kolor zawiera sporych rozmiarów drobinki brokatu, które okrutnie osypują się na całą twarz. Wygląda to fatalnie. Pozostałe dwa kolory, biały i jasny fiolet, nie posiadają drobinek, niemniej mają w sobie zbyt dużo perły. Nadal jestem zwolenniczką cieni IsaDora, ale tego konkretnego modelu nie polecam. Cena ok. 52 zł.

2. Róż Bourjois

Klasyk znany od lat. Dawno nie miałam go w swojej kosmetyczce, niezmiennie używam produktu PUPA  Luminys Baked All Over, ale postanowiłam go kupić. To jest róż, którego nie da się nałożyć za dużo, a przynajmniej trzeba się bardzo starać. Delikatny, idealny do codziennego i lekkiego makijażu. Cena ok. 50 zł.

podklad_rimmel_wake_me_up

3. Podkład Rimmel Wake Me Up

Tyle pozytywnych recenzji przeczytałam na temat tego podkładu, że postanowiłam go wypróbować. W drogeriach nie ma już podkładu Max Factora, którego do tej pory używałam, więc zmuszona jestem poszukiwać jego następcy.Lekki, całkiem dobrze kryjący i dający naturalny efekt podkład, który rozświetla skórę. Nadaje jej wypoczęty wygląd. Przy mieszanej cerze, takiej jak moja, po 3 godzinach zaczyna się świecić w strefie T. Ale coś za coś, podkład rozświetlający nie jest jednocześnie podkładem matującym. Zawiera filtr SPF 15, co przy mniej nasłonecznionej pogodzie zdecydowanie wystarczy. Polubiliśmy się. Cena ok. 40 zł.

eyeliner_maybelline

4. Lasting Drama Gel Liner Maybelline

To pierwszy eyeliner, którym potrafię zrobić kreskę na powiece. Za sprawą zgrabnego pędzelka czynność ta jest o wiele łatwiejsza. Kreska wychodzi naturalna i posiada miękkie granice. Nie rozmazuje się i utrzymuje się na powiece przez cały dzień. Cena ok. 35 zł.

5. Kredka do brwi Super Liner Brow Artist L’oreal, blonde 02

Zupełnie przypadkowo na nią trafiłam. Od jakiegoś czasu myślałam o zmianie koloru kredki do brwi z brązu na bardziej zimny odcień. Ten szaro-brązowy kolor jest przeznaczony dla blondynek. Kosmetyk stosuje się w trzech krokach, najpierw przyciemniamy brwi kredką, potem rozczesujemy grzebyczkiem i na końcu utrwalamy woskiem, który umieszczony jest na drugim końcu kredki. Świetny produkt kupiony w promocji za połowę ceny. Cena regularna 35 zł.

 

Poza cieniami, których i tak sama nie kupiłam, trafiły mi się naprawdę fajne kosmetyki do makijażu. Z pewnością będę ich używać. Bardzo nie lubię marnować pieniędzy na produkty, które potem zalegają na półkach. Domyślam się, że nikt nie lubi. Szybko przekazuję je dalej.

 

Używałyście któregoś z tych kosmetyków? Jak sprawdziły się u Was? Dajcie znać co upolowałyście w promocji i koniecznie polećcie swoje hity. Miłego dnia :)

 

 

 

 

Jeśli podobał Ci się wpis, proszę udostępnij go dalej. Dziękuję! :)




17 komentarzy

Agnieszka 11 maja 2014 - 12:29

Zainteresowała mnie ta kredka do brwi. Szukam produktu, który zakamufluje drobne luki ( efekt regularnego wyrywania), do czasu, aż się uzupełnią:)

Odpowiedz
Dorota Zalepa 11 maja 2014 - 14:53

Kredka wygląda bardzo naturalnie, myślę, że byłabyś z niej zadowolona.

Odpowiedz
magdabeautyandhealt 11 maja 2014 - 14:12

Widzę same perełki :) Mam taki identyczny podkład, tej samej marki róż oraz eyeliner i jestem z nich również zadowolona.

Odpowiedz
Mika 12 maja 2014 - 10:43

też ostatnio nabyłam podkład Rimmel Wake Me Up ;)

Odpowiedz
Anna Tabak 12 maja 2014 - 21:05

Ja podczas tych wszystkich promocji ćwiczyłam silą wolę i poprzestałam na 2 lakierach do paznokci. Nowy fajny kolorek zawsze poprawia mi humor :) Z Twojej listy skusiłabym się na eyeliner, wciąż poszukuję takiego którym udałoby mi się szybko namalować kreski bez wypowiadania brzydkich słów :P

Odpowiedz
Dorota Zalepa 12 maja 2014 - 23:18

Nowy kolor lakieru do paznokci zawsze poprawia humor, w sumie to nie wiem czemu, przecież to nic wielkiego.
Z malowaniem kresek u mnie jest podobnie, z tym pędzelkiem jest to łatwiejsze, ale też zdarza mi się je zmywać zaraz po aplikacji.

Odpowiedz
Królowa Karo 12 maja 2014 - 21:29

Ja sobie generalnie chwalę podkłady z Rimmela, a ten który masz tutaj też kupiłam, ale czeka jeszcze na swoją kolej.

Odpowiedz
Dorota Zalepa 12 maja 2014 - 23:20

Ja po raz pierwszy używam podkładu Rimmela, zawsze wydawało mi się, że nie są zbyt dobre. W sumie to nie wiem czemu, być może dlatego, że są tańsze niż L’oreal, MaxFactor i inne. Ten podkład miło mnie zaskoczył.

Odpowiedz
Beata 13 maja 2014 - 11:41

Widze, ze wukorzystujesz Twoje drewniane podkladki pod zdjecia (pisalas o tym, i teraz swiadomie patrze na fotki). Niestety nie znam tych kosmetykow, ja z zasady unikam tego, co chemiczne i siegam po kosmetyki naturalne. I jak najmniej. Kobiety od wiekow stosowaly do pielegnacji urody takie proste metody i srodki jak: glinka biala (swietna dla cery wrazliwej), glinka marokanska (rhassoul – swietnie zluszcza i odmladza skore) oliwa z oliwek, olejek lawendowy (jako perfumy – choc kiedys uzywaly go prostytutki jako zapachowa wizytowke). Pozdrawiam Beata

Odpowiedz
Dorota Zalepa 13 maja 2014 - 11:55

Te zdjęcia robiłam na nowych panelach. Podoba mi się ich surowy wygląd. Cieszę się, że zwracasz na to uwagę :) Rozumiem Twoje podejście i też staram się używać jak najwięcej kosmetyków naturalnych (sporo w mojej kolekcji Organique’a), ale nie zawsze się da. Szczególnie jeśli chodzi o kosmetyki kolorowe.

Odpowiedz
Ania 13 maja 2014 - 12:58

O, też kupiłam ten eyeliner. Nie wiem czemu, ale u mnie kolor blaknie po całym dniu i za to ma u mnie mały minusik. A nad podkładem Rimmel ciągle się zastanawiam, bo jakoś nie jestem przekonana do podkładów rozświetlających, ale z drugiej strony już mam dość całkowitego zmatowienia skóry.

Odpowiedz
Dorota Zalepa 13 maja 2014 - 13:21

Ja z tego podkładu jestem zadowolona, mimo że po paru godzinach zaczynam się świecić. Ale podobnie jest w przypadku innych podkładów, a ten wygląda całkiem naturalnie i rzeczywiście ożywia skórę twarzy. Wydaje mi się, że produkty matujące sprawiają, że problem wydzielania się sebum pogarsza się.

Odpowiedz
FashandRoll 14 maja 2014 - 08:01

Róże Bourjois są super, mam już w domu małą kolekcję. Uwielbiam ten pudrowy zapach, zawsze, gdy używam różu muszę się choć raz “zaciągnąć” ;)
Słyszałam wiele dobrych opinii o tym podkładzie Rimmela, ale niestety nawet najjaśniejszy jest dla mnie za ciemny.

Odpowiedz
Dorota Zalepa 14 maja 2014 - 08:11

Aż muszę sprawdzić jego zapach ;)

Odpowiedz
Gizanka 14 maja 2014 - 20:43

Zdecydowanie muszę zainwestować w taki eyeliner w słoiczku :)

Odpowiedz
Karolina 14 maja 2014 - 21:08

Ja używam eyelinera w markerze firmy Loreal Super Liner Perfect Slim, koszt ok. 20 zł. Jedyny jakim jestem w stanie zrobić prostą kreskę :) a do tego bardzo wydajny.

Odpowiedz
Dorota Zalepa 15 maja 2014 - 09:46

W markerze mam eyeliner Artdeco i jakoś nie mogę sobie z nim poradzić.
Trzeba mieć wprawną rękę do tych kresek.

Odpowiedz

Zostaw komentarz