Moja cera jest bardzo kapryśna. Mam nawet trudności z określeniem jej typu. Na pewno jest mieszana, bo po paru godzina potrafię niewybaczalnie świecić się w strefie T. Jest też wrażliwa i skłonna do podrażnień. Odkąd pamiętam, moje eksperymenty z kosmetykami do twarzy kończyły się wysypem drobnych krostek, które później były ciężkie do usunięcia. I co dziwne im droższy krem, tym większy wysyp! Dlatego jeśli chodzi o kosmetyki do twarzy zmieniam je bardzo ostrożnie.
Co jakiś czas moja cera potrzebuje porządnego remanentu i wtedy do akcji wkracza mój zestaw do zadań specjalnych, który stosuję przez kilka miesięcy. Po tym czasie cera nabiera takiego blasku i gładkości, że mogłaby konkurować nawet z pupą niemowlęcia ;)
Co wchodzi w skład zestawu do zadań specjalnych?
Żel do mycia twarzy La Roche-Posay Effaclar
Niezastąpiony żel do twarzy z niedoskonałościami. Stosuję go rano i wieczorem przez okres kilku m-cy, potem mogę przejść do łagodniejszych żeli, lub używam go przez cały czas. Bardzo dobrze oczyszcza skórę ze wszelkich zanieczyszczeń i nadmiaru sebum, odblokowuje pory, a dzięki zawartości wody termalnej również łagodzi podrażnienia. Przeznaczony do skóry tłustej i wrażliwej. Bardzo lubię ten żel, nie podrażnia mojej skóry, jest łagodny, dobrze usuwa zanieczyszczenia, w tym także makijaż. Nie zawiera alkoholu. Mimo, że jest do cery tłustej, moja mieszana bardzo dobrze go toleruje. Cena ok. 25 zł.
Skinoren żel
Żel przepisała mi moja dermatolog właśnie w momencie, kiedy na mojej twarzy pojawiło się sporo drobnych krostek i zaskórników. Żel zawiera w sobie kwas azaleinowy, który ma działanie przeciwbakteryjne, zmniejsza liczbę zaskórników, drobnych krostek spowodowanych przez nadmierne rogowacenie naskórka oraz reguluje wytwarzanie warstwy sebum. Stosuję go raz dziennie, przeważnie rano na oczyszczoną skórę twarzy. Da się wyczuć jego ściągające działanie, nawet czuję lekki dyskomfort, dlatego po paru minutach nakładam jeszcze lekki krem nawilżający. Stosuję go przez kilka miesięcy, a potem odstawiam i smaruję już doraźnie. Dostępny w aptece bez recepty, cena ok. 48 zł.
Krem Effaclar K La Roche-Posay
Kolejny produkt z serii Effaclar. Krem odblokowuje zatkane pory, działa lekko złuszczająco i zapobiega nawrotom niedoskonałości. Reguluje procesy rogowacenia naskórka, dzięki czemu na twarzy nie tworzą się grudki. Stosuję go na noc, a rano moja cera jest gładka, oczyszczona i promienna. Lubię też krem Effaclar Duo, który ma w sobie 4 aktywne składniki, dzięki czemu jest bardziej skoncentrowany na działanie przeciwtrądzikowe. Na mnie oba kremy działają podobnie. Cena: 42 zł.
Maść Cynkowa
Stosuję miejscowo na pojawiające się pojedyncze zmiany trądzikowe, głównie na noc. Rano widzę zdecydowaną poprawę. Zawiera tlenek cynku, który działa wysuszająco i ściągająco. Cena: 2,50 zł.
Kosmetyki uzupełniające do pielęgnacji cery wrażliwej
Oprócz zestawu do zadań specjalnych stosuję także:
Płyn micelarny Bielenda Esencja Młodości
Używam go głównie do usuwania makijażu. Zastąpił mój ulubiony płyn micelarny Biodermy, bo jest tańszy, a działanie ma podobne, więc po co przepłacać? Tym bardziej, że po nim i tak używam jeszcze żelu do mycia twarzy. Cena ok. 12 zł.
Tonik oczarowy Organique
Bardzo fajny produkt do cery wrażliwej i skłonnej do podrażnień. Tonik zawiera w sobie wyciąg z oczaru wirginijskiego, który ma bardzo szerokie zastosowanie. Działa przeciwzapalnie, łagodzi zaczerwienienia, nawilża i koi skórę twarzy. Ma właściwości regenerujące, bakteriobójcze i ściągające. Używam go także jako mgiełki do odświeżenia skóry. Cena 35 zł.
Krem Hydraphase Intense Legere La Roche-Posey
Od lat jestem wierna nawilżającemu kremowi La Roche Posay Hydraphase Intense Legere. Każda próba zmiany kremu na inny, kończy się niepowodzeniem i załamaniem nerwowym, no może z małymi wyjątkami. Krem jest przede wszystkim lekki i nie obciąża mojej skóry, a przy tym dzięki kwasowi hialuronowemu bardzo dobrze nawilża. W okresach walki z niedoskonałościami, stosuje go rano tuż po aplikacji Skinorenu. Cena ok. 65 zł.
Krem pod oczy Bioderma Sensibio Eye
Lekki nawilżający, zmniejszający opuchnięcia i sińce pod oczami krem. I tu sprawa wygląda analogicznie jak z kremami do twarzy, każda zmiana odbija się na wyglądzie i kondycji mojej skóry pod oczami. Zgodnie z zaleceniami kosmetologów, powinnam już używać mocniejszych kremów przeciwzmarszczkowych. Próbowałam wielokrotnie, ale zazwyczaj wracam do tego, który jest najlepiej tolerowany przez moją skórę. Cena 35 zł.
Opaska żelowa na oczy
Maska żelowa to absolutny must have dla osób, które spędzają dużo czasu przed komputerem i miewają po nocy opuchnięte powieki. Mi się to zdarza. Trzymam ją w lodówce. Nakładam na 10 minut na zamknięte powieki i odprężam się. Pobudza krążenie skóry wokół oczu i skutecznie zmniejsza opuchliznę. Cena: 10 zł.
No to by było na tyle, jeśli chodzi o kosmetyki do zadań specjalnych. Mój zestaw już znacie, stosuję go od dawna, jest sprawdzony i przede wszystkim dobrany przez mojego dermatologa. Warto zawsze skonsultować się z lekarzem, by upewnić się, czy możemy takiego kremu, żelu, czy maści używać na dzień i czy w reakcji ze słońcem nie spowoduje powstawania przebarwień.
Dajcie znać, czy miewacie takie problematyczne dni, kiedy Wasza skóra woła o pomstę do nieba! Co wtedy robicie, jakie są Wasze metody na walkę z niedoskonałościami? Przecież ten temat nie dotyczy tylko nastolatków :)
Jeśli spodobał Ci się post, i masz ochotę na więcej, zachęcam Cię do śledzenia bloga na Bloglovin, dołączenia do mnie na Facebooku lub Instagramie, a jeśli chcesz utrzymywać ze mną bardziej prywatny kontakt, zapisz się do Kameralnego Newslettera :)
27 komentarzy
czyli jednak ktoś używa żelu do mycia twarzy Effaclar i nie schodzi mu pół twarzy! ja się nie odważyłam, dostałam próbkę i myślałam, że mi twarz odpadnie po pierwszej próbie. za to używam Effaclar duo, kiedy skóra ma gorszy okres i to od wieeelu lat jest najlepszy przyjaciel w takich okresach. jak rośnie mi podskórna gula, która na szczęście zdarza się już coraz rzadziej, to używam sudocremu, ale muszę przetestować maść cynkową, tyle osób mi ją poleca, a to tylko 2 złote… namówiłaś mnie, jutro pójdę wreszcie do apteki i ją kupię, będzie w pogotowiu.
Dla mnie ten żel jest rewelacyjny, a też mam wrażliwą skórę. No ale widocznie nie każdemu służy. Effaclar Duo jest bardzo dobry, podobnie działa Effaclar K. Maść cynkowa zawsze się przydaje. Sudocremu używałam dla dziecka na odparzenia gdy było małe, zupełnie zapomniałam, że fajnie działa na wypryski. Z żeli mogę Ci jeszcze polecić emulsję do mycia twarzy Sebamed. Kiedyś używałam jej na okrągło i tak sobie myślę, że jak już skończę tę moją kurację oczyszczającą to do niej wrócę.
Kosmetyki La Roche-Posey też używam od jakiegoś czasu, właściwie już mi się kończą. Polecił mi je dermatolog na problemy skórne. Również Skinoren żel u mnie się sprawdził. Nigdy nie korzystałam jednak z maści cynkowej, a jej cena jest tak bardzo zachęcająca, że warto ją mieć pod ręką, zwłaszcza że piszesz o niej w pozytywny sposób. Czy jest ona do kupienia a aptece czy można ją znaleźć też w drogeriach?
Maść dostaniesz w każdej aptece, nie widziałam jej w drogeriach. Warto mieć ją pod ręką w nagłych wypadkach :)
Czy ta seria będzie dobra na drobne zaczerwienienia? Mam taki na jednym policzku…
Jeśli chodzi o Effaclar to nie jest to seria na zaczerwienienia, a bardziej na problemy skórne typu krostki, zaskórniki. Nie wiem czy jest krem, który rewelacyjnie niweluje zaczerwienienia, ale fajnie działa i na pewno łagodzi je krem Organique, który tutaj opisywałam: http://kameralna.com.pl/kosmetyki-cery-wrazliwej-organique-cetaphil/
Mi żel do twarzy Effaclar bardzo odpowiadał, zaraz po użyciu nakładałam krem i nie miałam problemów. A co do kremów – używałam Effaclar DUO i się sprawdzał całkiem dobrze, przy codziennym stosowaniu moja cera wyglądała dużo lepiej niż normalnie. Zastanawiam się nad Effaclar K… To mówisz, że działają na Ciebie podobnie? Właśnie zastanawiam się, czy jest sens próbować K czy zostać przy DUO…
Tak, mają podobne działanie i gdybym miała wybierać, który lepszy, to musiałabym się dobrze zastanowić. Effeclar K ma za zadanie zapobiegać nawrotom niedoskonałości, więc z powodzeniem można go stosować przez długi czas. Wypróbuj, jest naprawdę godny polecenia.
Skoro tak, to może się skuszę ;)
Aż chyba pójdę na zakupy kosmetyczne. Moja cera w ostatnim czasie woła o pomstę i skorzystam z Twoich rad.
Uwielbiam kosmetyki la roche-posay :) ostatnio skusilam sie jeszcze na ich wode termalna do cery i pozytywnie mnie zaskoczyla :) a z micelem miałam zupełnie odwrotnie, używałam bielendy a przerzucilam sie na bioderme ale kupuję ja tylko w drogeriach cosmedica bo tsm mozna je dorwac w promocji dwie buteleczki w cenie jednej :))
Dobrze wiedzieć, dzięki :-)
Ja na szczęście nie mam problemów z cerą typu wypryski. Raz na jakiś czas się coś pojawi, ale to tylko pojedyncze przypadki. Na co dzień cieszę się gładką skórą :) Po za tym moja cera jest raczej mieszana w kierunku do tłustej. Też zauważyłam tendencję, że im tańszego kremu używam tym lepiej :) Dla mnie sprawdzają się świetnie kremy z Ziaji i Yves Rocher.
Szczęściara ;-)
Żel Effaclar sama mam i używam. Bardzo sobie go chwalę :)
Spisuje sobie Twoja liste, siedzac w domu przy dzieciach zaniedbalam sie, ale zauwazylam, ze cera reaguje przede wszystkim na to co jemy i czy wystarczajaco spimy. Na niepokorne wypryski mam jeden swietny sposob posypac szczypta glinki zielonej (w proszku), osusza i dziala jak korektor, kamufluje pryszcza. Pozdrawiam serdecznie Beata
O tym sposobie nie słyszałam, mam białą glinkę, jak myślisz też może posłużyć jako kamuflaż?
Sama tez kupiłam za rada dermatologa Effaclar, zobaczymy czy zadziałą. Zauwazyłam ze dwoma wiodacymi masciami przepisywanymi przez dermatologów jest Skinoren i Brevoxyl . Nie wiem czy kozystałas z tego drugiego- jest nieco delikatniejszy, tanszy a ma takie samo dzialanie jak Skinoren. Polecam, bo mialam wiele przykrych doswadczen ze Skinorenem, wiec Brevoxyl był dla mnie niesamowitym odkrycem :)
Nigdy nie używałam Brevoxylu, rzeczywiście tańszy, ma jednak inny skład. Skinoren początkowo może podrażniać skórę, ale przeważnie jest to przejściowe, przynajmniej u mnie tak było. Najlepiej leczenie skonsultować z lekarzem dermatologiem, wtedy mamy pewność, że krem/żel/maść nie zrobi nam krzywdy.
czy B. jest dostępny bez recepty?
Tak, ma też fajną cenę. Jest trzy razy tańszy od Skinorenu- teraz duza tubka kosztuje 25zł. Mi wystarcza na cztery-piec miesięcy. :)
U mnie to już nie problematyczne dni, a znowu miesiące. Czasem myślę, że nigdy nie będę miała cery bez „niespodzianek”. Przypomniałaś mi o punktowym stosowaniu maści cynkowej, od dłuższego czasu mnie kusi i zawsze zapominam w aptece zakupić. Może choć miejscowo znajdę ukojenie.
Mi nic tak dobrze nie poprawia wyglądu skóry jak codzienne łykanie Capivitu. Nie jest to zdrowe, ale nie umiem znaleźć zastępstwa. Długo leczyłam się na trądzik, myślałam, że już się wyleczyłam, ale zaczyna wracać. Na szczęście już w mniejszej postaci, tak, że wystarczą miejscowo stosowane przypisane przez lekarza żele/maści no i ten nieszczęsny Capivit. Wtedy dzień, dwa i pryszcza nie ma :) Bez niego mogę się męczyć i trudzić nawet i tydzień albo dwa z paskudnymi wulkanami ;) Cóż, takie geny. Ale nie martwię się już tym zbytnio, bo tłusta twarz dłużej wygląda młodo :)
Też używam żelowe okularki – naprawdę pomagają :)
hmm mam pytanie, czy te żelowe okulary muszą mieć otwory na oczy?mam jedynie takie jednolite i szczerze mówić po próbie schlodzenia oczu,dałam za wygrana, strasznie ziębiły gałki oczne
Ja mam takie z otworami, dzięki czemu gałki oczne się nie ochładzają, też bardzo nie lubię tego uczucia. Jeśli czujesz dyskomfort to już jest znak, by odstawić takie okulary. W Rossmannie są dostępne te z otworami :)
dzięki za podpowiedź, zajrzę do Rossmanna:)