Są dni kiedy czujemy się promiennie i świeżo, inni komplementują nasz wygląd, ale są też takie, kiedy czujemy się mało atrakcyjnie. Na nasz wygląd i samopoczucie wpływają przede wszystkim dobre nawyki zdrowotne i pielęgnacyjne, które wytworzyliśmy sobie w ciągu ostatnich miesięcy czy nawet lat. Jeśli dbamy o zdrowe odżywianie, ruch na świeżym powietrzu, używamy dobrych, naturalnych kosmetyków, to odbija się to pozytywnie na naszym wyglądzie. Skóra staje się sprężysta i błyszcząca, ciało elastyczne i silne. Zyskuje na tym także nasze samopoczucie, jesteśmy zdrowi, częściej się uśmiechamy, rzadziej dopadają nas spadki nastrojów. Nawet najlepsze kosmetyki nie zastąpią nam odpowiedniej ilości snu, zdrowych zbilansowanych posiłków, aktywności fizycznej. Dzięki tym dobrym nawykom, wyglądamy promiennie nawet bez makijażu, czujemy się pewnie w swoim ciele i mamy więcej energii do działania.
Czasem zależy nam na tym by wyglądać jak najlepiej natychmiast. Zbliża się jakaś szczególna okazja, nie możemy czekać aż zdrowy styl życia wpłynie na nasz wygląd. Czy jest coś, co możemy zrobić, by w ciągu kilku chwil wyglądać świetnie? Dziś pokażę Wam, że istnieją triki, które podkręcą nasz wygląd, także wtedy, gdy mamy gorsze dni.
1. Róż plus rozświetlacz
Dla mnie jest to numer jeden jeśli chodzi o natychmiastowy efekt wypoczętej cery. Wystarczy odrobina różu na policzkach i rozświetlacza tuż ponad kościami policzkowymi, na środku czoła, brodzie i w kącikach oczu, by nadać naszej cerze zdrowego połysku i świeżego wyglądu. Nie wyobrażam sobie makijażu bez tych dwóch produktów.
Maluję się delikatnie, czasem używam jedynie podkładu mineralnego, tuszu do rzęs i różu z rozświetlaczem, dopiero na większe wyjścia sięgam po cienie, czy eyeliner. Nie bawię się w misterne konturowanie twarzy, cenię sobie naturalność, nie lubię mieć na twarzy grubej maski. Makijaż ma delikatnie podkreślać urodę, a nie ją zakrywać.
Obecnie używam różu z rozświetlaczem Inglota, to już moje kolejne opakowanie i na pewno nie ostatnie. Bardzo dobrze się sprawdza, nie jest zbyt mocny, ale nie jest też zbyt słaby (jak na przykład róż Bourjois). Rozświetlacz to mozaika marki NYX, bardzo wydajny produkt, mam go już od roku i jeszcze nie widać znacznych śladów zużycia.
2. Korektor rozświetlający pod oczy
To kolejny kosmetyk, bez którego nie wyobrażam sobie mojego codziennego makijażu. Od lat jestem wierna korektorowi Lumi Magique L’Oreal, który skutecznie tuszuje sińce pod oczami i ładnie rozświetla spojrzenie. Idealnie niweluje efekt nieprzespanej nocy, a przy tym jest delikatny i niewidoczny na skórze. Pięknie rozświetla spojrzenie i nadaje promiennego wyglądu całej twarzy. Kosmetyk nie zbiera się w zmarszczkach, nie roluje, utrzymuje się bardzo długo. Aplikuję go pod oczy i w kącikach oczu, ale także odrobinę na brodzie i na środku czoła. Dzięki niemu cera wygląda zdrowo i promiennie.
3. Dobrze dobrany kolor szminki
Po przeprowadzonej na własną rękę analizie kolorystycznej znalazłam w końcu dobrze dobrany kolor szminki, która ładnie koreluje z moją cerą i kolorem oczu. Do tej pory praktycznie nie malowałam ust, używałam jedynie bezbarwnego błyszczyka. Zawsze wydawało mi się, że moje usta lepiej wyglądają, gdy nie są pomalowane. Jednak dobrze dobrany kolor szminki potrafi podkreślić naszą urodę. Wybrałam odcień koralowy od Bourjois. Po aplikacji odciskam nadmiar szminki chusteczką higieniczną, dzięki czemu usta wyglądają bardziej naturalnie.
4. Drobna zmiana fryzury
Nie chodzi o radykalną zmianę koloru, czy długości włosów, choć jeśli macie ochotę na większą metamorfozę, warto zacząć do fryzjera. Myślę raczej o akcencie, który zauważalnie odmieni nasz wygląd. Ostatnio zdecydowałam się na grzywkę. Niby niewielka zmiana, a jednak twarz wygląda inaczej. Zamiast grzywki możemy zmienić stronę przedziałka, lub zrobić go na środku. Innym szybkim i dość spektakularnym trikiem, który wpłynie korzystnie na nasz wygląd jest podkręcenie włosów na lokówce i stworzenie efektu naturalnych fal. Gdy mam odrobinę czasu podkręcam delikatnie włosy od połowy długości na średniej grubości lokówce, przeczesuję palcami i utrwalam lakierem.
5. Soczewki zamiast okularów lub odwrotnie
Jeśli nosicie okulary korekcyjne, to możecie potraktować je jako modny dodatek. Dobrze dobrane oprawki okularów potrafią podkreślić naszą urodę i świetnie zastępują makijaż. Jeśli, tak jak ja, nie macie wady wzroku, możecie sięgnąć po zerówki.
Z drugiej strony, jeśli na co dzień nosicie okulary, wybierzcie soczewki kontaktowe, które odmienią Wasz wygląd. Przerzucenie się z okularów na soczewki jest nie tylko zauważalną zmianą, ale także pozwala na większe eksperymenty z makijażem oczu. Obecnie możecie otrzymać soczewki kontaktowe za darmo, wystarczy pobrać kupon ze strony www.mojepierwszesoczewki.pl i udać się z nim do jednego z salonów optycznych w całej Polsce. Wymagane jest wcześniejsze badanie okulistyczne. By pobrać kupon, skorzystajcie z wyszukiwarki dostępnej na stronie i wpiszcie Wasze miasto, pod mapką otworzy się lista salonów biorących udział w promocji.
Przy zakupie dodatkowej pary soczewek istnieje możliwość pobrania kuponu promocyjnego, dzięki któremu odzyskacie 30 zł z dokonanego zakupu. Szczegóły całej akcji znajdziecie tutaj.
6. Podkreślamy jeden akcent sylwetki
Stosuję zasadę, by nie podkreślać więcej niż jednego atutu sylwetki. Zazwyczaj są to nogi, więc jeśli decyduję się na sukienkę lub spódnicę, której długość kończy się ponad kolanami, unikam już eksponowania innych partii ciała. Rezygnuję z odsłaniania ramion, dekoltu czy pleców. Jeśli będziemy chciały podkreślić wszystkie nasze atuty, będziemy wyglądały mało szykownie i zbyt prowokacyjnie. Weźmy na przykład Monicę Bellucci, która ma świetną figurę klepsydry i często możemy ją zobaczyć w ołówkowych sukienkach podkreślających talię. Mimo że nie odsłania w nich wiele, wygląda bardzo kobieco.
7. Maska żelowa na opuchnięte powieki i zimna woda
Rano przemywam twarz chłodną wodą, która pobudza krążenie i sprawia, że szybciej schodzą z niej wszelkie opuchnięcia. Jeśli nadal mam spuchnięte oczy, przykładam do nich maskę żelową, którą zawsze trzymam w lodówce. To takie moje koło ratunkowe przed większym wyjściem. Opuchnięte powieki mogą być sygnałem, że coś niedobrego dzieje się w organizmie, dlatego warto zrobić badania, ale mogą być także oznaką źle dobranego kremu pod oczy.
8. Okulary przeciwsłoneczne zamiast makijażu
Genialny trik, który zastępuje makijaż. Jeśli nie mamy czasu na wykonanie makijażu, wystarczy że włożymy okulary przeciwsłoneczne, a usta muśniemy błyszczykiem i już wyglądamy szykownie. Dobrze dobrane okulary przeciwsłoneczne dodają elegancji i klasy. W ubiegłym roku kupiłam ponadczasowy i klasyczny model okularów Ray-Ban New Wayfarer i praktycznie się z nimi nie rozstaję.
9. Nawadnianie i dotlenianie organizmu
Sekretem pięknej cery modelek jest wypijanie przez nie dużych ilości wody niegazowanej. Woda oczyszcza organizm z toksyn i nawilża naszą skórę od środka. Dzięki niej staje się bardzie sprężysta, jednolita i pozbawiona zanieczyszczeń. Jeśli dołożymy do tego codzienne spacery na świeżym powietrzu, uzyskamy naturalny efekt liftingu.
Nie wiem czy słyszałyście, ale istnieją bary tlenowe, a u kosmetyczki możemy wykonać kurację dotleniającą naszą skórę. Odkąd wprowadziłam nawyk codziennych spacerów na powietrzu, moja cera na tym zyskała. Rano wypijam ciepłą wodę z cytryną, która także oczyszcza organizm z toksyn, odkwasza organizm i przyspiesza metabolizm. Jeśli tak jak ja zapominacie o piciu większych ilości wody, możecie skorzystać z aplikacji na telefon, która będzie monitorowała ilość wypitych płynów, a także poinformuje Was kiedy powinnyście sięgnąć po kolejną szklankę. Po jakimś czasie wyrobicie sobie nawyk picia większej ilości wody i aplikacja nie będzie Wam już potrzebna.
Jestem pewna, że macie swoje sprawdzone triki, które podkreślają Waszą urodę oraz skutecznie tuszują efekt zmęczenia lub nieprzespanej nocy. Koniecznie się nimi podzielcie.
Partnerem postu jest portal www.mojepierwszesoczewki.pl
30 komentarzy
Okulary słoneczne niezawodnym sposobem na wszystkie niedoskonałości i zmęczone oczy!
:)
Dokładnie! Ja się z nimi nie rozstaję, szczególnie wiosną i latem. :)
Róż i okulary słoneczne. Zawsze!!! Ratują wszystko…;-)
Pozdrawiam:)
Czy mogłabyś napisać nr Inglota i pomadki Bourjois? Zainteresowały mnie te dwa produkty.
Jasne! Inglot róż z rozświetlaczem nr 204, pomadka Bourjois Rouge Edition 17 Rose millesime.
Dziękuję bardzo 😊
Niby takie drobne triki, a robią taką wielką różnicę!
Okulary przeciwsłoneczne są zawsze dobrym pomysłem :)
A korektor pod oczy to niezbędnik chyba nawet na bezludną wyspę… Przynajmniej w naszym przypadku. ;)
U mnie nawadnianie, róż na policzki i korektor pod oczy to podstawa;) Co do okularów – ja własnie z tych, co traktują je jako podkreślenie urody, a nie tylko przykry obowiązek;)
Super, bo dobrze dobrane oprawki potrafią dodać nam szyku. :-)
Pracuję obecnie nad nawadnianiem..i aktywnością fizyczną. Nie jest łatwo (od wielu lat mam bardzo złe nawyki :/), ale walczę :P Do kupna odpowiedniej szminki również się przymierzam ;-)
Bardzo pozytywna zmiana fryzury :-)
Dziękuję! <3
Rano przed śniadanie szklanka wody z sokiem z cytryny, później krótki jogging, letni prysznic, krem nawilżający, krem BB rozświetlający, róż na policzki, tusz na rzęsy, ubranie, pastelowe, na koniec śniadaniowa owsianka + zielona herbata i można ruszać :) (oczywiście na bieganie nie zawsze znajdę czas, ale cała reszta to punkty obowiązkowe :))
Świetny plan! Ja z kolei nie zabieram się za ćwiczenia bez śniadania, zaraz słabo mi się robi, muszę przed treningiem coś zjeść i oczywiście dać organizmowi czas na trawienie, dlatego biegam przeważnie wieczorem.
Moje triki porywają się w większości z Twoimi ;) ale moim dodatkowym trikiem jest nałożenie niewielkiej ilości masła shea w okolice oczu oraz na kości policzkowe. Masło shea nie tylko świetnie odżywia i rozświetla, ale również nawilża skórę tym samym nie powoduje wysuszenia a cera wygląda promiennie – pozdrawiam :)
Masło shea jest super, ma wiele zastosowań. Od czasu do czasu smaruję nim całą twarz, ale nie rano, tylko przed pójściem spać, rano cera jest odżywiona i miękka.
Z tych trików, to ja tylko praktykuję picie wody :P Używam korektor, ale jakiś tańszy – muszę niedługo kupić nowy, więc może będzie to motywacja do poszukiwań czegoś lepszego ;)
Muszę też kiedyś skorzystać z Twojego testu kolorów i kupić szminkę ;)
Moje triki to tylko picie wody, aktywność fizyczna i zbilansowana dieta. Na mojej cerze bardzo mocno widać, kiedy nie udało mi się zachować dobrej diety, niestety :).
Mam też tajny trik na worki pod oczami – szminka, której używasz (znaczy ta, która do Ciebie pasuje) zblendowana z podkładem pod oczami. Na prawdę bardzo pomaga, zwłaszcza po nieprzespanych nocach, a worków prawie nie widać – świetna opcja awaryjna :).
Chciałabym pokombinować coś z moją fryzurą, jednak moje włosy zupełnie nie współpracują, chyba że wylałabym na siebie z tonę lakieru/żelu czy innego specyfiku – po normalnych ilościach, moje włosy natychmiast opadają :(.
No tak, czasem nasze włosy nie chcą układać się tak jakbyśmy chciały. A próbowałaś jakoś je fajnie upiąć? Na przykład w wysokiego koka?
PS Nie znałam tego triku ze szminką.
Nauczyłam się, że w moim przypadku na zmęczenie (o ile nie mogę od razu położyć się do łóżka i odpocząć) działa doskonale po pierwsze peeling twarzy, maseczka z glinki lub alg, a potem staranny makijaż – korektor, puder, rzęsy, błyszczyk. Zauważyłam, że bez peelingu i odżywienia skóry nie zadziała u mnie makijaż, bo jakoś tak to wszystko nie do końca dobrze wygląda. Mała zmiana, ale efekt wielki!
Maseczka z glinki to także mój sposób na szybki efekt wypoczętej cery. Działa błyskawicznie!
Jeśli chodzi o cienie pod oczami – u mnie hitem jest olej kasztanowy. Na bazie rzepakowego. Sama sobie zrobiłam :) Nie wiem, czy u wszystkich tak działa, ale u mnie w ciągu 10 minut jest różnica, i to jaka:)
Zresztą z cerą też tak mam – od paru lat nie używam już kremu do twarzy, tylko właśnie oleju kasztanowego z dodatkiem olejku geraniowego. Efekty przeszły moje najśmielsze oczekiwania i już chyba do kremów nie wrócę:)
Ja jeszcze do olejków zamiast kremów się nie przekonałam, mam cerę mieszaną, która szybko reaguje zapychaniem się porów. Ale używam oleju arganowego, czy kokosowego do twarzy raz na jakiś czas i zawsze dodaję odrobinę do maseczek. Dziękuję za Twoje rady.
polecam olejki z Ministerstwo Dobrego Mydła. Też myślałam, że moja cera i olejki to złe połączenie… do czasu pierwszego olejku z MDM – są rewelacyjne! Olejek z pestki śliwki już na stałe zawitał w mojej kosmetyczce. Polecam także inne ich produkty.
Dziękuję Magda, przyjrzę się ich produktom, słyszałam sporo dobrych opinii na temat MDM. :)
Trik z okularami super, bardzo często praktykuję latem ;D U mnie jasne kolory ubrań, zwłaszcza przy twarzy, też ożywiają cerę ; )
Z tym delikatnym makijażem, to święta prawda. Ja na co dzień tez nie przesadzam, bo jedynie maluję rzęsy i wklepuję w twarz lekki podkład albo krem BB. Jak mi choro i blado, to dodaję trochę różu, a jak jestem zmęczona weekendem, ratuję się korektorem i odrobiną rozjaśniacza. Bardzo nie podoba mi się idea niedojadania śniadania, bo większość czasu zajmuje poranny makijaż, ani nie lubię cały dzień przejmować się, czy mi się cień nie osypał albo szminka nie rozmazała. Z nawadnianiem mam natomiast problem, bo o ile w luźniejsze dni pilnuję się, żeby wypijać przynajmniej 1,5l, to jak już się czymś zajmę, potrafię nie wypić ani łyka przez 6 godzin :(
Śniadanie to podstawa! Też tak miałam z nawadnianiem, ale teraz często robię sobie gorącą wodę z cytryną zamiast kolejnej kawy lub herbaty, więc jest o niebo lepiej niż kiedyś.
Super cenne rady! Przyda się z pewnością!
Ja również nie jestem w stanie pominąć różu i rozwietlacza w codziennym makijażu. Praktycznie wszystkio o czym piszesz pokrywa sie z moimi zabiegami:) Obowiązkowo peeling i maseczka raz w tygodniu. Jeśli chodzi zaś o ciało to podzielę się z Wami fantastycznym sposobem na piękną, jędrną skórę: szczotkowanie ciała na sucho szczotką z włosia naturalnego. Sposób ten mało jeszcze znany wśród Polek a szkoda, bo jest fantastyczny:)
Rozświetlacz i dobry korektor to świetny sposób na polepszenie swojego wyglądu. Wizyta u fryzjera nie tylko polepsza ogólny wygląd, ale i samopoczucie. Bardzo przyjemny wpis! :)