fbpx

Kameralna szafa 10×10 edycja letnia – lekcja stylu plus zdjęcia uczestniczek

by Dorota Zalepa
10 komentarzy

Kolejne wyzwanie za nami. Muszę przyznać, że z wyzwania na wyzwanie coraz bardziej podoba mi się ta forma zabawy. Z każdego ubraniowego projektu wynoszę coś dla siebie i wbrew pozorom, mimo ograniczonej ilości ubrań, dają mi one duże pole do rozwijania mojej kreatywności. To dzięki wyzwaniom zaczęłam poszukiwać kolorów innych niż bazowe, przekonałam się do bardziej wyrazistego makijażu i znalazłam fasony, które mi pasują.

 

Lista rzeczy, które wybrałam do tej edycji wyzwania

Pierwsza piątka stylizacji

 

Lekcje które wyniosłam z edycji letniej Kameralnej szafy 10×10

 

O części z nich pisałam już we wpisie pokazującym pierwszą piątkę zestawów, jak chociażby to, żeby częściej wybierać sukienki i nosić kolory. Przekonałam się także, że nie chcę zamykać się w jednym określonym stylu. Lubię dodać coś ze stylu boho, rockowego lub romantic. Wolę eksperymentować i pozwolić sobie na sprawdzanie różnych fasonów, niż sztywno trzymać się tego, co już się sprawdziło.

Niemniej w mojej szafie jest taka baza, do której zawsze chętnie wracam i gdy nie mam pomysłu na strój, wybieram swój uniform, którym są dżinsy i luźne, oversizowe góry. Wypróbowałam też trik z zawiązaniem koszuli w węzełek, do którego nie byłam przekonana, ale dziewczyny z grupy przekonały mnie, że taki szczegół wygląda fajnie, także mam zamiar jeszcze dać mu szansę.

Zauważyłam też, że lepiej jest zrezygnować z akcesoriów niż przesadzić w drugą stronę. Nawet fryzura wpływa na odbiór stroju. Wydawałoby się, że to jak mamy ułożone włosy, o ile oczywiście nie jest to coś krzykliwego, nie wpływa znacząco na ubiór, a jednak fryzura także odgrywa tutaj dużą rolę. Częściej czeszę się na gładko i upinam włosy, by odsłonić moją szyję i twarz. Im bardziej wyrazisty strój, tym lepiej wygląda stonowana fryzura. Tak przynajmniej jest u mnie.

 

Czy coś bym zmieniła jeśli chodzi o wybór ubrań?

 

W każdej edycji znalazło się coś, co mi nie pasowało. Były to na przykład zbyt eleganckie ubrania, które i tak musiałam zmieniać w domu, albo zbyt obszerne doły i góry, które powodowały, że wyglądałam ciężko. Nie wszystkie zestawy mi się podobały. To normalne, że jedne będą bardziej udane inne mniej, ale tym razem nie ma takiego zestawu, którego już nigdy bym nie powtórzyła. Uważam to za mój mały sukces! Zdarzyły się dni, kiedy musiałam się przebrać, jak wizyta w radiu czy wyjście na angielski, na którym w krótkich spodenkach czułabym nieswojo, ale przecież to że wybieramy 10 ubrań, nie znaczy, że musimy cały dzień w nich chodzić.

Dodatkowo przetestowałam swoją szafę na najbliższy wyjazd i teraz wiem, że 10 sztuk ubrań spokojnie wystarczy na 10, a nawet 14 dni.

 

Druga piątka zestawów

 

Pierwsze pięć zestawów możecie sprawdzić tutaj lub na ogólnym zdjęciu.

 

Dzień 6

Luźny miejski zestaw – dżinsy plus zbluzowana góra włożona w spodnie. Nic nadzwyczajnego, a jednak czułam się w tym zestawie sobą! To mój uniform.

Dżinsy Levi’s 721

Bluzka w paski Femestage (podobna tutaj)

Sandałki KIOMI

Torebka Modalu England

Zegarek Daniel Wellington

 

Dzień 7

 

Szmizjerka w kolorze pudrowego różu, z fajnego materiału, prosta i klasyczna. Do tego cieliste sandałki i torebka na łańcuszku. Bardzo lubię ten kolor i fason sukienki.

Sukienka Solar

Sandałki KIOMI

Okulary Ray-Ban New Wayfarer

Torebka Modalu England

 

Dzień 8

 

Spodenki dżinsowe z koszulą włożoną w środek. Do tego akcent w postaci bandanki. Cieliste sandałki zdecydowanie wydłużają nogi.

 

Koszula Massimo Dutti (podobna Levi’s i Springfield)

Spodenki TkMaxx (podobny model Vans)

Sandałki KIOMI

Bandanka Levi’s

Zegarek Daniel Wellington

 

Dzień 9

 

Spodenki z bluzką w paski i trampki, bardzo sportowy i wygodny zestaw. Akcentem jest czerwona torebka.

Bluzka Femestage (podobny model Lee i Opus)

Spodenki TkMaxx (podobny model Vans)

Trampki Converse

Torebka Marc O’Polo (podobna mint&berry)

 

Dzień 10

 

Ostatni zestaw był eksperymentem. Do zwykłego stroju – spodenki plus T-shirt,  dodałam rozpiętą szmizjerkę, która tutaj pełni rolę narzutki. Nie mam dużego przekonania, ale zdecydowanie nie jest to zestaw, którego nigdy bym nie powtórzyła.

Szmizjerka jako narzutka Solar

T-shirt Massimo Dutti (podobny Benetton)

Spodenki TkMaxx (podobny model Vans)

Trampki Converse

Zagłosuj na zestaw

 

Jestem bardzo ciekawa, który zestaw z całej 10 jest według Was najlepszy. Zagłosujcie na niego klikając w miniaturkę zdjęcia i przycisk Wyślij. Wyniki wrzucę na Facebooka. :)

powered by Typeform

 

Wnioski i zdjęcia uczestniczek

 

Podobnie jak w edycji wiosennej, wyzwanie przeniosło się na grupę. To tutaj pojawiały się wszystkie moje stylizacje, a także stroje uczestniczek wyzwania. Mogłyśmy podpatrywać siebie nawzajem i podpowiadać sobie co nieco odnośnie doboru ubrań. Bardzo cieszę się, że mogłam czerpać od Was inspirację. Zauważyłam też, że te z Was, które wzięły udział w wyzwaniu już po raz drugi, czuły się w nim jak ryba w wodzie. Dużo łatwiej szło Wam wybieranie naprawdę udanych zestawów. Mam też wrażenie, że część z Was była bardzo świadoma swojego stylu. Nie wiem czy to zasługa wyzwania, ale jeśli choć trochę przyczyniło się do zwiększenia pewności siebie, warto je kontynuować. Super też było to, że eksperymentowałyście i radziłyście się grupy odnośnie wyboru dodatków lub ubrań. Stworzyłyśmy super społeczność i już nie mogę doczekać się następnej edycji (tak, tak, będzie kolejna).

Poniżej zobaczcie kilka zestawów dziewczyn oraz opinie dotyczące wyzwania. Pojawiło się też podsumowanie wyzwania na blogu jednej z uczestniczek moinob.pl.

 

1| Kasia (blog), 2| Anna, 3| Viola, 4| Łucja, 5| Barbara, 6| Magdalena (blog)

 

Łucja M. – To moje drugie wyzwanie i mam poczucie, że tym razem było mi łatwiej. Wybrane ubrania dość dobrze się sprawdziły i udało mi się nie powtarzać w 100 % zestawów. Widzę jak wiele można zmienić dzięki dodatkom, wystarczy inna torebka czy szal i już mamy zupełnie inny strój. Co więcej, mam poczucie, że moja szafa staje się coraz bardziej uporządkowana i łatwiej mi tworzyć zestawy. Raczej nie ulegam sezonowym trendom i staram się inwestować w klasyki (sporo z nich znajduję w second handach). Do swojej listy zakupowej dodaję białe sportowe buty i klasyczne dobrej jakości t-shirty.
 

Anna G. – Ja w to wyzwanie weszłam „z marszu”, bo miałam nie brać udziału. I w sumie bez przygotowania i wymyślania zestawów przed wyzwaniem, myślę ze było ok. Łatwo było mi wybierać kolejne zestawy, bo w mojej szafie większość rzeczy do siebie pasuje i można je dowolnie miksować. Ta edycja była fajną zabawą i super, że było nas dużo.

 

Barbara K.To było nie tyle wyzwanie co fajna zabawa. Dla mnie osobiście lepsza niż poprzednio, ale to może dlatego, że już nie było to taką nowością? A może, gdy pogoda pewniejsza to ogólnie jest przyjemniej? Wydaje mi się też, że my same też byłyśmy bardziej otwarte na komentarze. Takie wyzwanie to fajna zabawa i nauka, kiedy trzeba spakować się na kilkudniowy wyjazd. To też rewelacyjny sposób na „poukładanie” swojej szafy. A od szafy wiele się zaczyna…

 

Kasia N.Ja mogę dodać od siebie, że to jest super zabawa. Pozwala mi zajrzeć w głębiny swojej szafy. Dzięki przeprowadzce i takim wyzwaniom oczyszczam szafę z niepotrzebnych ubrań. A jeśli uznam, że potrzebuję coś kupić to  robię to „bardziej z głową”. Dzięki wyzywaniu 10X10 uświadomiłam też sobie, że wolę stonowane kolory. Choć wzory są ciekawe to jednak łatwiej ze sobą mieszać ubrania w neutralnych barwach i gładkie. Może to się niektórym wydawać nudne, ale jakże to jest szybkie i praktyczne. Nie tarci się cennej energii na łączenie deseni.

 

Viola O.To już trzecie do którego podeszłam i po każdym czuję się mądrzejsza. W mojej szafie jest coraz więcej miejsca, oddałam już część ubrań kupionych pod wpływem impulsu i promocji. Teraz zanim coś kupię zastanawiam się trzy razy czy będę się w tym dobrze czuć i czy będzie pasować do reszty. Powoli też poznaję, w których fasonach i kolorach czuję się pewnie. Dzięki za te wyzwania, czekam na kolejne.

 

Bardzo dziękuję wszystkim za udział i komentarze pod zdjęciami, to była ogromna przyjemność przyglądać się Waszym zmaganiom. Kolejne wyzwanie pojawi się jesienią, na które już dziś serdecznie Was zapraszam. :)

 

Jeśli podobał Ci się wpis, proszę udostępnij go dalej. Dziękuję! :)




Podobne wpisy

10 komentarzy

Mari Labo 28 lipca 2017 - 21:51

Bardzo przyglądałam się temu wyzwaniu, dużo mi dało czytanie opisów dziewczyn na grupie. Nie wzięłam udziału, bo nie był to ten czas, planuję jednak wprowadzić nawyk robienia zdjęć strojów, bardzo ładnie widać wtedy sylwetkę.
Nie umiałabym tak jak ty mieszać różnych stylów w ubraniach. Może nawet nie chciałabym, dobrze mi w tym, co sobie wybrałam. Z tą świadomością pasującego do mnie stylu jest mi naprawdę dobrze. Kiedyś chciałam wszystkiego po trochu, ale źle to wpływało na moją szafę ;).
Takie akcje grupowe lub organizowane samodzielnie pokazują jak bardzo zmienia się nasze spojrzenie na siebie, na to, co do mnie pasuje. I to, co zauważasz, o bardziej przemyślanych i wyśrubowanych zestawach, to absolutna prawda :). Podobne rzeczy dzieją się w grupie poświęconej noszeniu spódnic. Co tylko pokazuje, że jeśli puścimy wodze fantazji, pozwolimy sobie na kreatywność, to dużo się morze wydarzyć :).

Odpowiedz
Dorota Zalepa 29 lipca 2017 - 10:14

To prawda! Gdy robimy zdjęcia swoich zestawów możemy zauważyć znacznie więcej niuansów, a dzięki ocenie innych osób zwracamy uwagę na rzeczy, na które nie patrzyłyśmy wcześniej. U mnie nie panuje jeden określony styl, ale dominuje klasyka i styl casualowy, lubię jednak dodawać elementy innych stylów. Może następnym razem będziesz miała ochotę dołączyć. W każdym razie ja serdecznie zapraszam! :*

Odpowiedz
maneruki 30 lipca 2017 - 12:34

Podoba mi się posumowanie Twoje i innych uczestniczek i być może dołączę do kolejnego wyzwania. Ciekawa też jestem wyników głosowania – dla mnie najlepsza była stylizacja z sukienką różową, bo wyróżniała się spośród innych elegancją, i na nią oddałam głos. Pozdrawiam!

Odpowiedz
Dorota Zalepa 2 sierpnia 2017 - 12:34

Zdecydowanie różowa szmizjerka wygrała to głosowanie. Mnie też ona najbardziej przypadła do gustu. :) Pozdrawiam ciepło!

Odpowiedz
Anna Nowaczyk-Żak 1 sierpnia 2017 - 13:27

Nieśmiało podglądam wszystkie edycje Kameralnej szafy i mam nadzieję wziąć udział w jednej z następnych – póki co ciąża skutecznie odbiera mi ochotę na robienie sobie zdjęć. Liczę, ze pomoze mi to uporządkować nieco garderobę. pozdrawiam!

Odpowiedz
Dorota Zalepa 2 sierpnia 2017 - 12:34

Bardzo się cieszę, dziękuję! I oczywiście zapraszam do udziału w kolejnych edycjach. :)

Odpowiedz
a 26 sierpnia 2017 - 11:06

Aniu chyba lepiej abyś zamiast skupiać się na szafie skupiała się na swoim małżeństwie. To, jak twój mąż opowiada o tobie jak o inkubatorze jest przerażające. jak można być dumnym z tego, że żona zrezygnowała z perspektyw na lepszą pracę aby być zależną finansowo od męża, że teraz już nie odejdzie bo przecież nikt nie zechce zaniedbanej matki z dziećmi. Ale najbardziej chore jest porównywanie, że jedno dziecko jest lepsze bo zostało spłodzone zagranicą… Zdaj sobie sprawę, że to jest chore…

Odpowiedz
Kodeks Karoliny 1 sierpnia 2017 - 18:51

Właśnie jestem przed pakowaniem na krótki wyjazd – taki przedłużony weekend. Zmotywowało mnie zdanie, że 10 ubrań starczy Ci na ok 14 dni. To mi pasuje! Postaram się być bardzo rozsądna w tym moim pakowaniu :) Chociaż zawsze mam potrzebę dorzucenia jeszcze jednego t-shirtu tak w razie czego, tak w razie potrzeby przebrania się :)

Odpowiedz
Dorota Zalepa 2 sierpnia 2017 - 12:36

1 t-shirt, czy sukienka więcej nie zrobią dużej różnicy. Dużo zależy też od pogody, bo jeśli wybierasz się na polskie morze warto zabrać ze sobą także coś cieplejszego. :) Udanego wypoczynku! :)

Odpowiedz
Ania Kalemba 3 sierpnia 2017 - 14:16

Wiem, że piszę to przy każdej okazji ale uwielbiam tę serię :)))))))

Odpowiedz

Zostaw komentarz