Czas na pierwsze wnioski z wyzwania 10×10 edycji letniej. Wszystkie moje zestawy pokazuję na grupie, na której dziewczyny publikują także swoje stylówki. To druga taka edycja, do której dołączyło sporo osób. Stworzyła się przyjazna i serdeczna atmosfera. Przede wszystkim staramy się podkreślać to, co nas zachwyciło w danej stylizacji, a w drugiej kolejności podpowiedzieć coś odnośnie fasonu, czy koloru. Mam wrażenie, że coraz bliżej się znamy i tworzymy taką zgraną kumpelską grupę.
Czego jak dotąd się nauczyłam?
Z wyzwania na wyzwanie coraz łatwiej i szybciej przygotowuję dobrze skrojoną 10 ubrań. Oznacza to, że moja szafa pomału przypomina szafę kapsułkową, która daje się fajnie miksować. To dla mnie bardzo ważne!
Na razie nie mam jakiś większych obiekcji do moich zestawów. Czuję się w nich dobrze, a przede wszystkim czuję się sobą. W mojej szafie widać więcej kolorów. W drugiej połowie wyzwania pojawi się szmizjerka w kolorze bladego różu, jest też szmizjerka w granatowe paski. Pojawiło się kilka głosów odnośnie bandanki, że niepotrzebnie zakrywa szyję. Lubię ten rodzaj chustki i nie chciałabym z niej rezygnować, aczkolwiek po tych kilku miesiącach pracy nad moją szafą, teraz wybrałabym inny kolor – granatowy lub czerwony. Wychodzę też pomału ze swojej ubraniowej strefy komfortu i częściej noszę sukienki lub spódnice, co bardzo mnie cieszy, bo zbyt mocno przywykłam do jednej ubraniowej formy – dżinsy plus koszula lub t-shirt.
Czy jestem zadowolona z wyboru ubrań?
Pogoda jest tak niestabilna, że musiałam uwzględnić także chłodne dni. Więc są długie spodnie i bluzki z długim rękawem. Ubrania mogę ze sobą miksować. Spokojnie mogłabym spakować się tak na wczasy. Na wierzch zarzucam kurtkę dżinsową, także gdy zrobi się chłodniej jestem gotowa do wyjścia. Spodenki są jednak bardziej wakacyjne i czasami muszę je zmieniać na długie, bo nie wszędzie czuję się w nich komfortowo. Ale ogólnie wybór dziesiątki oceniam pozytywnie.
Moja pierwsza 5 zestawów
Dzień 1
Długie spodnie dżinsowe plus oversizowy T-shirt i trampki. Dołożyłam także bandankę, jako wakacyjny akcent boho.
Dzień 2
Szmizjerka, którą kupiłam niedawno na wyprzedaży sprawdza się świetnie podczas upałów. Jest uszyta z mocnej bawełny.
Dzień 3
Luźny, wakacyjny zestaw. T-shirt plus spodenki dżinsowe kupione rok temu w Tk Maxxie. Do tego minitorebka i kurtka dżinsowa, gdyby zrobiło się chłodniej.
Spodenki TkMaxx
T-shirt COS (podobny Selected Femme)
Torebka Stilgut
Kurtka dżinsowa C&A
Trampki Converse
Dzień 4
Dość klasyczny zestaw czyli dżinsy plus biała koszula. Przewiązałam ją w pasie, jednak wolałabym włożyć w spodnie, na co niestety jest zbyt długa. Dziewczyny na grupie stwierdziły, że taka przewiązana w pasie też prezentuje się fajnie.
Koszula Massimo Dutti (podobna Levi’s)
Dżinsy Levi’s 721
Trampki Converse
Torebko-potrfel Stilgut
Zegarek Daniel Wellington
Dzień 5
Tego dnia rano musiałam być w radiu na nagraniu, więc miałam na sobie zestaw z dnia 4. Zmieniłam jedynie buty na balerinki. Później przebrałam się już bardziej na luzie. Biały T-shirt, spodenki plus kurtka dżinsowa. Sportowo i wygodnie.
Moją ulubioną stylówką z pierwszych 5 dni jest szmizjerka a według Was, który zestaw jest na plus? Czy napotykacie jakieś trudności w komponowaniu takiej kapsułkowej garderoby? Ja po każdym takim wyzwaniu weryfikuję swoją listę zakupową. Z jednej strony to dobrze, bo dzięki temu kupuję rzeczy, które potem noszę, ale z drugiej zawsze pojawi się jakaś nowa potrzeba. Myślę że w takim przypadku dobrym rozwiązaniem jest wstrzymanie się z zakupami na jakiś czas, by sprawdzić, czy dana rzecz jest rzeczywiście nam potrzebna.
12 komentarzy
Moim zdaniem najlepszy jest zestaw numer 4, jeansy ? są extra:) i dobrze dopasowane. Dobrze w tym wyglądasz. ?
Dziękuję Patrycja! Dobrze mi się noszą, jestem zadowolona z zakupu. :)
Powiem Ci w tajemnicy, że jak zapoznałam się z tym Twoim wyzwaniem (w poprzedniej edycji), to nie stałam się jego fanką. Zwłaszcza, że nie mam ambicji stworzenia kapsułowej garderoby (co chwila sobie coś szyję, w czym chcę potem chodzić…). Ale… no zaczynasz mnie przekonywać. Ambicji dalej nie ma :D ale te Twoje zestawy inspirują mnie w kategorii, z jaką zawsze miałam problem – basic. Bo przez jego braki mam problemy ze swoimi bardziej i mniej wyjechanymi w kosmos ciuchami. Więc … good job :) Aż się dziś zaczęłam zastanawiać, gdzie ta grupa, o jakiej na instastory mówisz :) Pozdrawiam ciepło!
(zestaw nr 1 jest najlepszy, według mnie)
Ogólnie ja też nie jestem za tym, by jakoś sztywno podchodzić do liczny ubrań w szafie, ale takie kapsułkowe podejście bardzo ułatwia wybory ubraniowe. No i jak się dobrze skomponuje szafę, nie trzeba ciągle czegoś dokupować. Gruba jest tutaj – https://www.facebook.com/groups/slowlifeandslowfashion/. :)
Zdecydowanie zestaw numer 4 i 5 – idealnie wpisują się w mój styl :)
Co do wyzwań 10×10, to nie biorę w nich udziału, ale szczerze mówiąc moja szafa jest kapsułkowa i w większości bardzo spójna, i to dzięki podążaniu za radami publikowanymi przez Ciebie na łamach bloga :)
Super! Bardzo się cieszę. Taka spójna szafa bardzo ułatwia życie. Ja zabieram się znowu za porządki, część ubrań chcę oddać dla potrzebujących, więc w szafie pozostaną już tylko rzeczy, które noszę i lubię. :) Pozdrawiam!
Świetnie! Ja uwielbiam posty z tej serii już kilkakrotnie to mówiłam :)
Cieszę się Aniu! :*
Widać, że dobrze czujesz się w tych zestawach, a to przecież najważniejsze! Nie dołączyłam tym razem, bo byłam na tygodniowych wczasach w lesie i spędzałam czas głównie w dżinsach i swetrze. Na grupę zaglądam i śledzę Wasze stylizacje :-) pozdrawiam wszystkie uczestniczki!
Wczasy w lesie? Brzmi super! Sama chętnie udałabym się na biwak, ale ta niestabilna pogoda mnie trochę zniechęca. :/ Pozdrawiam!
Ha! Gdyby nie to, że trochę pomarzłam mimo grubej odzieży, to powiedziałabym, że było super :-) A las i jezioro są w Tomaszkowie, czyli bardzo blisko Olsztyna.
Jeżeli chodzi o lato to ja wolę sukienki niż szorty + bluzka. Można śmiało chodzić bez rajstop. Ale tak jak mówisz, lato w Polsce niestabilne, więc trzeba też mieć coś do zarzucenia w razie chłodu.