Tworzenie szafy w oparciu o zasady slow fashion absolutnie nie wyklucza śledzenia trendów. Jeśli interesujemy się modą, to zrozumiałe, że będziemy chciały być na bieżąco. Nie jest to w dzisiejszych czasach trudne, bo moda atakuje nas na wszelkie możliwe sposoby. Już w sklepach na manekinach możemy zobaczyć hity sezonu, lookbooki marek pokazują nam jak możemy zestawiać ze sobą ubrania, by być na czasie, do tego dochodzą blogi modowe, magazyny, a nawet reklamy w TV.
Odkrywanie własnego stylu to jednak niepodążanie ślepo za tym co modne, ale wyłuskiwanie z trendów detali, które pasują do naszej osobowości. To dopasowanie trendów do nas a nie odwrotnie. Inaczej stajemy się pomału ofiarami mody, by za wszelką cenę (często niemałą) być na czasie. Żeby sprostać wymaganiom rynku modowego musimy być bardzo czujne. Bo to, co jest modne dzisiaj, już za parę tygodni, a w dobrym przypadku miesięcy, staje się przeżytkiem. Jak więc korzystać z trendów, by to one służyły nam, a nie odwrotnie?
Unikaj udziwnionych krojów
W każdym sezonie pojawiają się jakieś charakterystyczne formy, daleko odbiegające od klasycznych i prostych fasonów. Początkowo wydają nam się śmieszne i dziwne, po czym widzimy, że cała ulica tak się ubiera. Były już szerokie ramiona, zbyt długie rękawy, szerokie mankiety koszuli, obszarpane spodnie i dzwony przed kostkę. Niektóre z nich przetrwały dłużej, inne zniknęły błyskawicznie. Takim trendom mówię zawsze NIE. Bo wiem, że za chwilę te rzeczy będą już niemodne. Jeśli chcemy zbudować garderobę, która będzie nam służyła latami, nie decydujemy się na takie jednorazówki.
Wybieraj z trendów to, co pasuje do Twojego stylu
Nie musimy jednak popadać w skrajności i zupełnie negować modę. Możemy się nią bawić, łączyć różne fasony, kolory i próbować nowych rzeczy. W każdym sezonie pojawiają się propozycje, które możemy przemycić do swojej szafy, bez obawy, że za chwilę przestaną być modne. W tym sezonie bardzo modne są białe spodnie, klapki ze skóry, torby koszyki. Takie rzeczy będziemy mogły nosić także za parę lat. Sukienki i bluzki hiszpanki, które wypłynęły kilka lat temu, nadal świetnie funkcjonują, więc nie widzę przeszkód, by mieć coś w tym stylu w swojej szafie.
Podkreślaj prosty strój charakterystycznymi dla danego sezonu dodatkami
Dodatki mają tę właściwość, że dodają smaku nawet bardzo prostej stylizacji. Jeśli chcemy być na czasie, ale nadal zależy nam na naszej klasycznej garderobie, poszalejmy z dodatkami. W tym sezonie modne są wszelkiego rodzaju chusty, bandanki, wspomniane już torby koszyki, kapelusze, duże okulary, buty z odkrytymi piętami. Możemy nimi dopełnić nasz strój. Szukajmy w trendach siebie. Nie kupujmy czegoś tylko dlatego, że jest modne, ale zastanówmy się, czy dana propozycja pasuje do naszego stylu, aktywności i szafy. To że koszyki są modne nie znaczy, że musimy decydować się na miniaturowy kuferek, który jest bardzo niepraktyczny. Możemy wybrać większą torbę słomkową, którą z powodzeniem zabierzemy ze sobą na plażę, piknik lub zakupy.
Zwróć uwagę na jakość
Zawsze szukam odzieży dobrej jakości. Nawet jeśli kupuję coś w sieciówce, sprawdzam skład materiału, szycie, rodzaj tkaniny. Dobrze skrojone ubrania, z dobrej jakości materiałów prezentują się lepiej. Jakość widać gołym okiem. Jeśli co sezon uzupełniamy naszą garderobę o hity sezonu, pilnujmy by były były wykonane starannie. Materiały, które sprawdzają się latem to bawełna, wełna, wiskoza, len, czy jedwab. Syntetyczne materiały takie jak poliester, poliamid i akryl będą bardzo niekomfortowe w podczas upałów. Szukajmy ubrań, które posłużą nam dłużej niż jeden sezon.
Czerp inspirację
Mogłoby się wydawać, że szafa zbudowana zgodnie z zasadami slow fashion jest nudna. Klasyka, stonowane kolory, wciąż te same fasony. Nic bardziej mylnego. Po pierwsze dla każdego klasyka będzie czymś innym, po drugie nie musimy decydować się na stonowane, neutralne kolory, choć one bardzo ułatwiają budowanie bazy w początkowym okresie, a po trzecie nasz styl wciąż ewoluuje i mamy prawo do eksperymentów. Inspirujmy się więc, sprawdzajmy nowe kolory, fasony, których wcześniej nie nosiłyśmy. Nie musimy być cały czas wierne jednemu stylowi. Moda może być sposobem na ekspresję własnej osobowości, mamy prawo się nią bawić. Jeśli potrzebujemy urozmaicenia, śmiało po nie sięgajmy. Jednak by ustrzec się przed szafą, w której zapanował chaos, dokładajmy nowości stopniowo i w czasie, wtedy nasz styl będzie ewoluował w sposób bardzo naturalny i świadomy.
Trendy do klasycznej szafy
Tegoroczne trendy są bardzo łaskawe dla osób ceniących klasykę. Nie ma w nich wielu udziwnień, jest sporo propozycji, które z powodzeniem możemy zaadaptować do własnej szafy. W sklepach wyraźnie widać kilka trendów i są to pastele, paski, które na stałe pojawiają się w okresie letnim, szmizjerki, słomkowe akcesoria, duże lub kocie okulary, buty z odkrytą piętą, espadryle i klapki.
Poniżej znajdziecie kilka propozycji trendów, które do mnie przemówiły i chętnie uzupełniłabym nimi moją wiosenno-letnią garderobę.
SUKIENKI I KOMBINEZON: szmizjerka Mango, kombinezon Mango, sukienka z hiszpańskim dekoltem Mango, szmizjerka Tatuum
AKCESORIA: torba Pepe Jeans, okrągła torba Mango, okulary Pieces, czarne okulary Michael Kors, kapelusz Pieces
OBUWIE: niebieskie klapki Venezia, czerwone klapki Hogl, espadryle Tommy Hilfiger, czarne klapki Venezia
Praktycznie w każdym sezonie do mojej szafy trafia coś nowego. Przeważnie są to klasyczne, proste fasony, ale coraz częściej pozwalam sobie na małe odstępstwa i eksperymenty, co sprawia mi dużą przyjemność. Nie rzucam się na hity sezonu, przeważnie wyszukuję z nich to, co współgra z moją szafą i osobowością, ale nie boję się nowości.
Jakie jest Wasze podejście do trendów? Odświeżacie swoją garderobę co sezon, czy bazujecie na tym, co już macie? Lubicie bawić się modą, czy wolicie bardziej zachowawcze podejście do mody. Jestem ciekawa Waszego zdania.
14 komentarzy
Dla mnie moda to propozycja na dany sezon – mogę się na nią skusić, ale nie wszystko mi odpowiada – np nigdy nie założyłabym mega rozszerzonych spodni w kant poniżej kolana, które obecnie są trendy czy butów na mega koturnie, które do mnie totalnie nie przemawiają. Aczkolwiek przyglądam się temu co jest w modzie i to co jest ok i współgra ze mną samą, dobrze się w tym czuje trafia do mojej szafy – nie jestem z tych osób mega zachowawczych – lubię mieć czasem coś nietypowego w szafie :) Bywa również też tak, że muszę się do czegoś przekonać i wtedy rozważam czy do czegoś to założę, czy jednak może okazać się to pomyłką :P
Fajnie że eksperymentujesz, ja też lubię wprowadzić coś nowego, jakiś nowy fason, kolor. Dzięki temu nie czuję stagnacji. Nie raz już przekonałam się, że coś co odrzucałam na początku, potem stało się moim ulubieńcem. :)
Staram się unikać „wrzasku” mody. W zeszłym sezonie królowały odkryte ramiona – przecież do pracy tak nie pójdę- obowiązuje mnie dress code. Przed chwilą na wszystkie haftowano kwiatki – nie kupię koszuli, która za chwilę będzie passe. Bez nadruków, bez haftów, w kolorach pasujących do siebie nawzajem i do mojej urody.
Tak, też odrzuciłam hafty i zupełnie odkryte ramiona, bo ciężko mi byłoby dobrać biustonosz, który się trzyma.
Ja zdecydowanie nie idę za modą, a po prostu za tym co mi się podoba. Uważam, że najważniejsze to odnalezienie własnego stylu, bo jeżeli w czymś dobrze się czujemy to i dobrze wyglądamy :)
Ja raczej unikam sezonowych trendów, wybieram same klasyki. Ale zdarza mi się kupować rzeczy, które wpisują się w aktualne trendy i pomimo to noszę je przez kilka sezonów. Po prostu dobrze się w nich czuję i nie są przedstawicielami chwilowych, jednosezonowych krzyków mody – typu podarte jeansy, hafty w kwiaty, sezonowe kolory etc.
I tak – zdarza mi się kupować np. dwie sztuki takich samych podkoszulków, leginsów etc. (ogólnie rzeczy które raczej dość szybko wymieniam z powodu zużycia) aby cieszyć się nimi dłużej :)
Zgadzam się trendy to inspiracja, warto wybierać coś dla siebie i tym samym tworzyć siebie i swój własny styl. Druga kwestia, że to co akurat modne nie zawsze jest odpowiednie do naszej sylwetki, urody czy nawet charakteru.
Dokładnie! Dlatego nie ma co kierować się tym co lansują domy mody, ale traktować to jako inspirację i możliwość podkręcenia naszego stylu. :-)
Zdecydowanie najlepiej inspirować się a nie odwzorowywać 1 do 1. Przy odrobinie pomysłu można stworzyć niebywały look, sama niejednokrotnie się o tym przekonałam. W sezonowych trendach mogą pomóc tzw, secon hand’y jest w niech wiele markowych ale praktycznych nowych rzeczy, z których wyczarujemy niebywałe stylizacje. Pozdrawiam :)
A ja tak z innej trochę beczki aczkolwiek też z modą związane. Zostaliśmy zaproszeni na wesela mam w tym roku dwa. Czy wypada iść w balerinkach lecz takich w eleganckim stylu?? Do sukienki ołówkowej? Szczerze lubię szpilki lecz w tym roku idziemy z roczną córą i nie bardzo będzie mi wygodnie w wysokich obcasach. Tak przeglądam i patrze, hmm…. i nie wiem. A może pomyślisz o poście z tym tematem jakie buty na wesele itp. :) oczywiście bez spiny. Pozdrawiam serdecznie. Emilka.
Cześć Emilia! Jeśli balerinki są eleganckie to bez problemu możesz założyć je na wesele. Dobrze jeśli sukienka kończy się w kolanie, jeśli jest dłuższa wtedy lepiej pasowałyby buty nawet na niewielkim obcasie, inaczej balerinki będą skracały nogę. W ubiegłym roku sama zmieniłam szpilki na balerinki, bo występowałam w roli fotografa i musiało być wygodnie. :)
Jeśli chodzi o trendy modowe, to zawsze staram się kupić w sezonie 2-3 modne elementy, głównie dodatki, a resztę opieram na tym, co mam w szafie. A moda na kapelusze bardzo mnie cieszy.
Masz rację, powyższe wskazówki pozwalają zbudować garderobę na lata…Czasami jednak przydaje się nieco luzu i jeśli chcemy nabyć „jednorazówkę”, mając świadomość, że taką właśnie się stanie, to nie ma problemu ;)
Ja podążam za trendami tylko wtedy, gdy wraca popyt na coś w stylu „french chick” albo „marine” :) Ale dobrze mi z tym. Nie pamiętam kiedy ostatnio zachwycałam się czymś „modnym”