fbpx

Idealny poranek i dobroci z domowej spiżarki

by Dorota Zalepa
15 komentarzy

Idealny poranek brzmi jak marzenie. Zazwyczaj gdy tylko otwieram oczy, mam zaplanowany już cały dzień, który przeplatany jest opieką nad maluchem, zabawami, spacerem i pracą. Czas dla siebie to urywane momenty w ciągu dnia. Gdy jednak przychodzi weekend i jest przy mnie mąż, poranki wyglądają zupełnie inaczej.

 

Jest czas na leniuchowanie, powolne wstawanie, zabawy w pościeli i czytanie książek. Gdy mąż przejmuje maluszka, ja mogę przygotować pyszne śniadanie dla całej rodziny. Nie zdziwię Was pewnie jeśli powiem, że co drugi weekend na stole pojawiają się naleśniki. To ulubione danie całej rodziny i tak bardzo kojarzy się z weekendami, że gdy tylko przychodzi sobota, z pokoju starszego synka dochodzi wołanie – Mamo, zrobisz naleśniki?! Długo szukałam przepisu, który byłby zdrowy i odpowiedni także dla rocznego dziecka. Próbowałam różnych mąk, ale zazwyczaj naleśniki wychodziły albo zbyt twarde, albo rozpadały się na patelni, albo były zwyczajnie niesmacznie. A jaki jest sens robienia niesmacznych naleśników? Bierzesz taki kęs i zamiast cudownego smaku, do którego jesteś przyzwyczajona od dzieciństwa, pojawia coś znacznie gorszego i odbiegającego od Twoich standardów. Dopiero gdy natknęłam się na przepis w mojej ukochanej Jadłosferze, w której kupuję wyjątkowe i zdrowe produkty, udało mi się przygotować coś naprawdę pysznego.

 

Pyszne śniadanie i przepis na jaglane naleśniki

 

Składniki:

 

Sposób przygotowania

Mąki, jajko, mleko i olej rzepakowy miksujemy. Następnie dodajemy wodę gazowaną w takiej ilości, by uzyskać odpowiednią, niezbyt wodnistą konsystencję naleśnikowego ciasta.

naleśniki jaglane

Naleśniki podaję z przepyszną konfiturą z dyni i pomarańczy wyprodukowaną przez Ogródek Dziadunia. Już sama nazwa marki przywołuje na myśl zdrowe, smaczne, przygotowane tradycyjnymi metodami pyszności, które mogliśmy podjadać u naszych dziadków. To nie jest jedynie chwyt marketingowy. Wyroby z Ogródka Dziadunia mają bardzo dobre składy, bez zbędnych dodatków. Gdybyśmy mieli ochotę na coś innego, na stole ląduje dżem z mirabelek od Gryszczeniówki. Ten słoiczek mieści w sobie najpyszniejsze nuty lata – smak dojrzałych śliwek, które jako dzieci jedliśmy prosto z drzewa.

 

Aromatyczna, dobrej jakości kawa

 

Oczywiście do śniadania przygotowuję aromatyczną kawę, której zapach roznosi się po całym domu. Pamiętam, co pisała Magdelana Woźny w swojej książce „Tajemnice kawy”. Warto zwrócić uwagę przede wszystkim na jakość kawy, bo może się okazać, że wyrządza nam więcej szkody niż pożytku. Najlepsze kawy, to te ekologiczne z długopalonych ziaren pochodzących ze zrównoważonych upraw. Są nie tylko pyszne, ale także dobre dla naszego ciała. Wybieram ekologiczną kawę 100% arabica od Alce Nero.

 

Książka i herbatka na pozytywne myślenie

 

Mój idealny poranek przedłuża się do godzin przedpołudniowych. Po uprzątnięciu mieszkania i nakarmieniu wszystkich domowników, podczas pierwszej drzemki maluszka jest czas na spokojną lekturę. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że czytając popijam napar, który wpływa na pozytywne myślenie. Nie żartuję, istnieją takie cuda, które daje nam Matka Natura, by przy ich pomocy poprawić sobie samopoczucie. Po całym tygodniu walki o chwilę dla siebie, w weekendy nie szczędzę sobie wzmacniających rytuałów.

Herbata ziołowa Pozytywne myślenie od Manufaktury Cieleśnica (wytwarzającej dużo więcej takich dobroci), rzeczywiście działa. W składzie znajdziemy zioła melisy lekarskiej polecanej na dobry sen i wyciszenie, dziurawca czyli naturalnego leku na depresję, kozłka lekarskiego, odprężającej lawendy i żeń szenia. Parzę sobie herbatę za każdym razem, gdy czuję się przytłoczona różnymi sprawami, a także wtedy gdy chcę się zrelaksować po ciężkim dniu.

 

Łyżeczka mocy

 

Ach zapomniałabym wspomnieć. Odkąd zaczęłam narzekać mojej mamie na zmęczenie, bo umówmy się pracowanie na macierzyńskim nie należy do łatwych zadań, mama cały czas powtarza: Kup sobie olej z wiesiołka i wypijaj jedną łyżeczkę dziennie. Także od jakiegoś czas tak właśnie zaczynam dzień.

 

Olej z wiesiołka ma wiele cennych właściwości. Reguluje gospodarkę hormonalną, wzmacnia naczynia krwionośne, wpływa na stan cery i włosów, wzmacnia odporność i niweluje objawy zmęczenia, pozytywnie wpływa na koncentrację i pamięć. Jest bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe – kwas linolowy (omega6), kwas gamma-linolenowy (omega6) i kwas oleinowy (omega9), sterole roślinne, enzymy, witaminę E oraz minerały cynk, magnez i wapń. Możemy spożywać go samodzielnie, ale także dodawać do sałatek i smarować nim skórę i włosy. Pamiętajcie by wybierać dobrej jakości olej z wiesiołka z ekologicznych upraw.

Takie spokojne i powolne poranki pozwalają mi nabrać siły na nowy tydzień pełen wyzwań i są odskocznią od codziennych zajęć. W weekendy także pracuję, bo wykorzystuję obecność męża, ale staram się zachować równowagę i znaleźć czas na relaks w gronie najbliższych. Często wybieramy się na olsztyńską starówkę na spacer, lody i pyszny obiad lub jedziemy nad jezioro, by w kontakcie z naturą wyciszyć się i odpocząć.

 

Jestem ciekawa jak wygląda Wasz idealny poranek i sposoby na relaks po całym tygodniu? Macie swoje ulubione rytuały?

 

Jeśli podobał Ci się wpis, proszę udostępnij go dalej. Dziękuję! :)




Podobne wpisy

15 komentarzy

Kasia 27 sierpnia 2019 - 14:31

Uwielbiam swojskie klimaty i te wszystkie pyszności w słoikach :) Wychowałam się na wsi, gdzie przygotowywanie przetworów na zimę było normą. Do dziś to lubię! Ale fakt, nie umiałabym przygotować konfitury z róży czy soku z czarnego bzu tak jak moja babcia. A ta strona to świetna inicjatywa! Będę musiała ją przejrzeć :)

Co do idealnego poranka to przepis jest prosty – pyszne śniadanie, chwila odpoczynku, książka, sprawdzenie poczty i sport. A dopiero po powrocie do domu praca :) To mi zapewnia energię na cały dzień!

Odpowiedz
Dorota Zalepa 27 sierpnia 2019 - 14:31

Własne przetwory to dobra sprawa. Zimą, gdy mamy mniej świeżych owoców i warzyw możemy zajrzeć do domowej spiżarki i surówka na obiad gotowa! Niemniej jest z tym sporo zachodu, więc nie mamy aż tak dużego wyboru jak na przykład rodzice mojego męża. W ich spiżarni można przebierać pośród mnóstwa smakołyków!

Twój idealny poranek brzmi super! <3

Odpowiedz
Eliza 27 sierpnia 2019 - 14:31

Idealny poranek… to weekendowy poranek :) Zbieram się na fitness, wracam, biorę prysznic, robię sobie bardziej czasochłonne śniadanie niż w trakcie tygodnia, do tego pyszna jasopalona kawa i weekendowe wydanie gazety :) No i tak można żyć!

Odpowiedz
Dorota Zalepa 27 sierpnia 2019 - 14:31

Super! Aktywność fizyczna dużo daje. Gdy przyjdą chłody też mam zamiar zapisać się na jakiś fitness. :) Miłego dnia!

Odpowiedz
puch ze słów 29 sierpnia 2019 - 07:33

Hej. dziękuję za przepis na naleśniki. Uroczy wpis :)
moje poranne rytuały? hmmm… płukanie ust olejem (staram się), szklanka ciepłej wody, śniadanie, kawa pół na pół z mlekiem, witamina D i probiotyki. Aha i prośba o Boże błogosławieństwo ( powinnam częściej o tym pamiętać) Pozdrawiam

Odpowiedz
Ula - wmojejnaturze.pl 29 sierpnia 2019 - 07:33

Też lubię takie proste przyjemności jak spokojny, nieśpieszny poranek, a jeśli znajdzie się jeszcze czas na książkę, to już bajka…:) Do moich porannych rytuałów należą szklanka wody z cytryną i lektura Pisma Świętego. Przepis na naleśniki wykorzystam koniecznie!

Odpowiedz
Monika - Drugie imię blog 29 sierpnia 2019 - 07:33

Uwielbiam takie poranki. Już sam fakt, że mogę wałęsać się po domu w piżamie, niesamowicie mnie relaksuje. Czasami naprawdę tego potrzebuję :)

Odpowiedz
Dorota Zalepa 3 września 2019 - 18:36

Na mnie też taki weekend po całym tygodniu działa zbawiennie. Miłego dnia!

Odpowiedz
Ania 29 sierpnia 2019 - 07:33

Chyba mi narobiłaś ochoty na naleśniki :)
A u mnie za to łyżka oleju lnianego rano :)

Odpowiedz
Dorota Zalepa 3 września 2019 - 18:36

Lniany też jest super. Zawsze dodaję go do sałatek lub kilka kropel na kanapkę z awokado.

Odpowiedz
Paulina Pociot 3 września 2019 - 18:36

I u mnie idealne poranki to te, kiedy w domu jest mąż i przejmuje opiekę nad dzieckiem. Wówczas ja mogę choć na chwilę wrócić do moich porannych rytuałów z czasów bezdzietnych. ;) Wszelkie placki, naleśniki są u nas nieodłącznym elementem weekendowego menu, ale przyznam, że z mąki jaglanej jeszcze nie próbowałam. Zawsze mam obawy, że naleśniki wyjdą twarde i kruche. Muszę spróbować!

Odpowiedz
Sowa z Wieruszowa 3 września 2019 - 18:36

Piękne wnętrze i piękny poranek.. :-)

Odpowiedz
Ola Kossowska 3 września 2019 - 18:36

Brzmi pysznie. Wyprobuje. P.S. Naprawde śpisz w tej piżamie? ;)

Odpowiedz
Alicja Buchan 18 listopada 2019 - 18:23

opisujesz ciekawe rzeczy, ciekawi mnie melisa i dziurawiec na lepszy sen, chyba będę musiała wypróbować, bo ostatnio mam dość stresujący okres i odbija się to na moim zasypianiu…

Odpowiedz
Klaudia Jaroszewska 19 sierpnia 2020 - 10:22

Przyjemne te twoje poranki. Mój idealny… hm… gdy wstanę wyspana (a nie o 4 na budzik do pracy). Gdy mogę poleżeć sobie w łóżku z książką, a potem spokojnie pójść do salonu i poćwiczyć jogę ;)

Odpowiedz

Zostaw komentarz