Rok 2018 już na zawsze będzie dla mnie wyjątkowy. Chciałabym tak napisać o każdym roku, bo przecież w życiu chodzi o to, by doceniać każdą chwilę, nawet tę najzwyklejszą. Jednak ubiegły rok, był przełomowy. Pojawiło się w nim wiele cudownych momentów, które wyryły się w mojej pamięci na zawsze. Dokonało się wiele zmian, nie tylko fizycznych, czułam się ze sobą znacznie lepiej niż kiedykolwiek, ale przede wszystkim mentalnych. Stałam się pewniejsza siebie i bardziej zadowolona z życia. Umiem odpuszczać kiedy trzeba i doceniać drobne momenty składające się na szczęśliwe życie. Czuję przede wszystkim ogromną wdzięczność i ufność, że wszystko będzie dobrze.
2018 rok nie składał się tylko i wyłącznie z fajerwerków i wspaniałych przeżyć, pojawiło się także cierpienie i ból, ale z tych wydarzeń wyciągnęłam dla siebie siłę, o którą zupełnie siebie nie podejrzewałam. Akceptuję to, że życie nie zawsze jest cukierkowe, że są dni, kiedy mam wszystkiego dość i opadam z sił, że zdarzają się chwile, kiedy czuję niepewność o przyszłość i czy to co robię ma jakiś głębszy sens. Czy to jest na pewno moja ścieżka? Ale trwam przy swoich celach i marzeniach, ale także otwieram się na nowe. Dwa lata temu stworzyłam swoje osobiste wyzwanie Jestem na TAK i chcę je kontynuować także w tym roku, bo zmieniło ono moje nastawienie do podejmowanych wyzwań.
Ciąża i narodziny drugiego synka
Ten mój osobisty cud, będzie już zawsze jednym z najważniejszych wydarzeń w moim życiu. Tym ważniejszy, że czekałam na niego wiele lat. Żyłam nadzieją, że będzie mi dane po raz drugi zostać mamą. Jestem szczęśliwa i wdzięczna Bogu za ten dar życia. Wydawałoby się, że już kochać bardziej nie można, a jednak z każdym dniem moja miłość jest silniejsza. Moja rodzina jest na czele listy priorytetów. Nie zawsze poświęcam jej tyle uwagi, ile bym chciała. Czasami pochłoną mnie sprawy zawodowe, ale gdy wieczorem kładę się spać, dziękuję za każdą chwilę spędzoną z moimi dziećmi i mężem.
Ta ciąża była znacznie trudniejsza od poprzedniej, w dojrzałym wieku, kiedy pomału godziłam się już z myślą, że więcej dzieci mieć już nie będę. Mimo dolegliwości czułam się w niej bardzo kobieco. Ciąża nauczyła mnie akceptacji dla swojego ciała, mimo znacznego wzrostu wagi, wyzwoliła we mnie poczucie kobiecości. To właśnie wtedy zaczęłam jeszcze bardziej doceniać to co mam i przestałam gonić za kolejnymi wyzwaniami. Postanowiłam stawiać przed sobą realne cele.
Okres ciąży był bardzo pracowity, ale też po porodzie mocno nie zwolniłam. Wpisy na blogu, choć nieco rzadziej, pojawiają się regularnie. Podejmuję też różne wyzwania, jak chociażby to świąteczne na Instagramie, któremu udało się sprostać i cały czas stawiam na rozwój. Raczej są to małe kroki w kierunku realizacji celów, niż duże rozwojowe skoki. Na nie przyjdzie jeszcze czas. Ten czas należy się przede wszystkim moim dzieciom, chcę by wyniosły z bliskości z mamą jak najwięcej. Nie zapominam też o sobie. Po porodzie dość szybko wracam do formy sprzed ciąży, ćwiczę w domu i dużo spaceruję. Spacery są dla mnie nie tylko formą ruchu, ale także wytchnieniem od codziennych, powtarzalnych czynności.
Profesjonalna sesja ciążowa
W ciąży zaliczyłam także dwie sesje ciążowe. Jedną na własną rękę, którą zrobiłam wraz z mężem podczas wyjazdu nad morze, a drugą z profesjonalną fotografką Karoliną Hrynek. Jestem z nich bardzo zadowolona, są dla mnie wspaniałą pamiątką tego cudownego czasu, ale także lekcją pozowania i fotografii.
Zakończenie rocznego kursu fotografii
W ubiegłym roku do moich małych sukcesów mogę zaliczyć ukończenie rocznego kursu fotografii. Odebrałam dyplom Ministerstwa Edukacji, a także certyfikat Canona. Czego nauczył mnie kurs? Przede wszystkim dał mi solidną podstawę teoretyczną i praktyczną, rozwinął moje umiejętności obróbki zdjęć. Jednak cały czas czuję niedosyt. Nie chcę spoczywać na laurach, bo fotografia jest obszerną dziedziną i warto uczyć się jej przez cały czas. Najwięcej mimo wszystko daje mi praktyka, a tej nie brakuje podczas blogowania. Staram się szkolić także w obróbce i tworzyć jak najlepsze zdjęcia zarówno na blogu, jak i mediach społecznościowych.
Budowa domu
Kolejny przełomowy moment nastąpił wraz zakupem działki i projektu naszego wymarzonego domu. To ogromne przedsięwzięcie, które mam nadzieję uda zrealizować się do końca przyszłego roku. Jesteśmy na etapie zamykania stanu surowego. Na wiosnę ruszamy dalej z budową. To zaledwie początek drogi, przed nami jeszcze wiele prac, ale krok po kroku realizujemy nasz plan. Popijanie kawy na własnym tarasie z widokiem na łąkę i las w piękny słoneczny dzień to marzenie, które towarzyszy mi już od wielu lat. Wszędzie możemy żyć uważnie i w tempie jakiego pragniemy, ale dla mnie życie na wsi sprzyja wyciszeniu. Mam pewne obawy związane z przeprowadzką, jak chociażby dojazdy, odosobnienie, trudniejszy dostęp do wielu instytucji, ale mam nadzieję, że nie będą one przeszkodą, by cieszyć się życiem, zdrowym i świeżym powietrzem, dostępem do nieprzetworzonej żywności, własną hodowlą warzyw i owoców.
Wpisy z etapów budowy i aranżacji wnętrz będą pojawiały się w tym roku znacznie częściej. Ale filmiki z budowy domu możecie podejrzeć na moim Insta Stories w wyróżnionej relacji.
Plany i cele na nowy rok
Spisywanie planów i marzeń jest pierwszym krokiem do ich realizacji. W ciągu roku dość dużo planuję, nie rozstaję się z plannerem książkowym, który pomaga mi ogarnąć zadania na każdy dzień, tydzień i miesiąc. Ustalam harmonogram wpisów blogowych, współprac, spotkań i różnego rodzaju wydarzeń.
Nie stawiam przed sobą zbyt wielu wyzwań, bo blogowanie, opieka nad niemowlęciem i prace domowe są wystarczająco zajmujące. Do tego dochodzi budowa domu, która pochłania dużo czasu i energii. Jednak są pewne dziedziny, nad którymi chcę popracować w 2019 roku.
→ Rozwój bloga – chciałabym w nadchodzącym roku zadbać przede wszystkim o rozwój działalności blogowej i dokończyć projekt, nad którym pracowałam w ubiegłym roku. Dopóki nie jest skończony, nie będę zdradzać szczegółów, ale bardzo zależy mi na tym, by ujrzał światło dzienne.
→ Mikroblog na Instagramie – jako nowa, ciekawa forma komunikacji i galeria fotograficzna. Instagram stał się moim małym fotograficznym warsztatem i mikroblogiem, któremu poświęcam teraz znacznie więcej uwagi. Publikuję na nim nie tylko zdjęcia, ale także przepisy, polecenia, propozycje stylizacji i krótkie motywacyjne wpisy, jak zawsze w duchu slow.
→ Fotografia – bardzo chciałabym wziąć udział w wyjazdowych kilkudniowych warsztatach, by rozwijać moje umiejętności. Marzy mi się zakup pełnej klatki i nowy obiektyw, ale te zakupy muszą jeszcze poczekać, priorytetem w tym roku jest dom.
→ 30 dniowa capsule wardrobe – projekt Kameralna Szafa 10×10 pojawia się na blogu już od ponad dwóch lat. Przez ten czas nauczyłam się jak budować swoją szafę, by była bardziej dopasowana do mnie, moich aktywności i stylu życia. By wybór stylizacji był intuicyjny i szybki. Bym dobrze czuła się w swoich ubraniach. Chciałabym podjąć większe wyzwanie i przymierzam się do stworzenia kapsuły na 30 dni. Myślę, że najlepszym momentem na tego typu wyzwanie będzie wiosna.
To tyle jeśli chodzi o moje plany na 2019 rok. Mam nadzieję, że uda mi się im sprostać. Ale też nie jestem wobec siebie bardzo wymagająca, bo wiem, jak trudno jest pogodzić pracę z opieką nad maluszkiem. Myślę, że wszystko w życiu ma swoje miejsce i czas, nie muszę przyspieszać pewnych zdarzeń. Cierpliwość, ale także sukcesywna praca zawsze przynoszą owoce.
Dajcie znać, jakie są Wasze plany i cele w 2019 roku. Nad czym chcecie popracować?
25 komentarzy
Hej Dorotko, ja z natury raczej ani nie podsumowuję roku, ani nie planuję kolejnego. Moje plany i cele, marzenia czy podsumowania nie są zamknięte w konkretnych ramach roku czy dwóch, a raczej pojawiają się co roku na wiosnę – to wtedy nabieram rozpędu do nowych rzeczy, wpadam na szalone pomysły i myślę o ich realizacji ;) . Staram się też podchodzić elastycznie do tego co mi życie niesie, ale jednak spisuję swoje przemyślenia w oddzielnym zeszycie. Zaglądając do niego raz na kilka miesięcy zawsze z delikatnym zdumieniem odkrywam, że w tym czasie mogę odhaczyć kolejne punkty :)
Na ten rok stawiam mi.n. na fotografię oraz pasywne źródła dochodu. Zbyt dużo bym musiała tutaj pisać ;)
Trzymam kciuki za Twoje postanowienia Kasiu! :)
Dziękuję Ci Magdo :) To bardzo miłe. Tobie również życzę realizacji planów, marzeń i celi!
Bardzo proszę:) Dziękuję bardzo – dbam o to by tak było:)
Fajnie że spisujesz sobie swoje przemyślenia i analizujesz je po jakimś czasie. To trochę taki pamiętnik. Ja wracam często do swoich starszych wpisów z planami i celami i sprawdzam co się udało. Uważam, że spisanie sobie naszych celów i marzeń to pierwszy krok do ich realizacji. Fotografia i pasywne źródła dochodu to także moje cele na 2019 rok. Wszystkiego dobrego i wielu sukcesów. :)
Wzajemnie! Wiesz, że życzę Ci tego z całego serduszka! :)
Piękny wpis i jeszcze piękniejszy rok. Gratuluję! To cudowne móc spojrzeć z góry na minione 12 miesięcy i powspominać wszystkie dobre chwile. U mnie niestety 2018 nie był zbyt szczęśliwy, dlatego moim postanowieniem noworocznym jest to zmienić – po szarym i pełnym potknięć roku, 2019 będzie wypasiony! :D
Pozdrowienia!
Podoba mi się Twoje podejście 👍💪 Trzymam kciuki za powodzenie:)
Bardzo dziękuję! To normalne, że są wzloty i upadki, ja staram się z każdego takiego gorszego momentu wyciągnąć jakąś lekcję dla siebie i mimo wszystko doceniać dobre chwile. Życzę Ci by 2019 obfitował w sukcesy i radość z codziennych, także zwyczajnych momentów. Pozdrawiam!
Wow! Dużo zmian, ale jakich motywujących! Zazdroszczę i życzę, aby w kolejnym roku było jeszcze więcej powodów do dumy :)
Bardzo dziękuję Kornelia i życzę Ci wielu sukcesów i radości z codzienności w nowym roku!
Dorota gratuluje minionego roku, a jeszcze bardziej, gratuluje Ci Twojego podejścia. Bardzo przyjemnie jest czytać, że dajesz sobie luz i dbasz o elastyczność, zamiast się napinać, złościć na siebie i karać siebie mentalnie. Wielu z nas tego bardzo brakuje- nadmiernie krytykujemy siebie, mamy wygórowane oczekiwania, wciąż się do kogoś porównujemy, a to wszystko sprawia, że dręczą nas wyrzuty sumienia i poczucie, że jesteśmy niewystarczająco dobre…
Życzę Tobie trwania w tej elastyczności i wyrozumiałości wobec siebie, a nam wszystkim by tych elementów w naszym codziennym życiu, było więcej:)
Dziękuję Magda! Zaskakujące jest to, że gdy czasu dla siebie mam mniej, lepiej się organizuję. Macierzyństwo nauczyło i zmieniło mnie na wielu płaszczyznach. Wszystkiego dobrego w nowym roku!
Dorota, wiele badań udowadnia ten paradoks – więcej zadań=”więcej czasu”, w tym sensie, że gdy mamy ich sporo, tak układamy plan tak, że je realizujemy, gdy mamy ich znacznie mniej, „rozpływamy” się w ciągu dnia i ich nie realizujemy pomimo tego, że jest ich niewiele.
Niemniej warto zadbać o to, żeby nie pogrążyć się w nadmiarze i pamiętać o odpoczynku:) Czego Tobie życzę, szczególnie teraz, kiedy jest maluszek, bo wiem, że tego czasu na odpoczywanie, mamy poczucie, że wcale nie ma ;)
Wspaniałości na ten rok!:)
Z paradoksem zgadzam się w 100%! Najefektywniej pracowałam gdy 4 razy w tygodniu poświęcałam po około 3h dziennie na trening, plus 1h praktycznie codziennie na spacer! I to w zimę :D
Pomijając zbawienną moc endorfin – to chęć zmieszczenia rzeczy najważniejszych w krótkim czasie motywowała mnie do sprawnej pracy :)
Dokładnie tak🙂👍💪
Gratuluję dobrego roku i momentów, za które możesz być naprawdę wdzięczna! Fajnie, że nie zwolniłaś tempa w ciąży ani po porodzie – u mnie 9 miesięcy bardzo aktywne zawodowo i mam nadzieję, że maluch pozwoli działać dalej:) Dobrego roku!
Gratulację!
Świetny blog, jest w nim wiele cennych informacji. Będę tu zaglądać:)
Gratuluję wszystkich pozytywnych wydarzeń! :)
Mój 2018 też był trudny, dlatego postanowiłam wyciągnąć z niego (i spisać) wszystkie pozytywne rzeczy, które przychodzą mi do głowy. Okazało się, że jest ich całkiem sporo :) Warto jest dostrzegać dobre zdarzenia.
Gratuluję i życzę powodzenia!
Mój 2018 był intensywny zawodowo i prywatnie, a 2019 chyba nie będzie się zbytnio różnił. Planuję awans w nowej pracy. Liczę też, że uda się nam zakończyć remont i adaptacje starego domu i będę mogła zaprosić Was do „ZIelonych Okiennic”, bo tak nazwiemy naszą agroturystykę.
Dorota, wspaniały rok za Tobą i życzę Ci, aby kolejny nie ustępował mu na krok. :) Choć kilkumiesięczny szkrab, niebawem pełzający, stawiający pierwsze kroki będzie dla Was ogromnym, a zarazem niesamowity wyzwaniem. :D ♥ Do tego drugi młody człowiek, dojrzewający z dnia na dzień, budowa domu. Wytrwałości zatem i dużo uśmiechu na co dzień.
U mnie na spokojnie, z pewnymi wnioskami, zamkniętymi sprawami i poczuciem, że jestem fair wobec siebie. Nowy rok pierwszy raz rozpoczynam z One Little Word i bardzo mnie to cieszy. :)
Gratuluję przede wszystkim Twojego Cudu, bo to chyba najważniejsze.
Bardzo lubię wracać na ten blog, czuje się jakby ktoś mi mówił „zwolnij dziewczyno, zrób sobie kawkę i ciesz się jej smakiem”.
Staram się powoli przestawiać swój tok myślenia i skupiać tylko na tym co dobre ale to się tylko tak łatwo mówi. Dużo zdrowia Wam życzę i dobrych momentów :)
witaj. sesja zdjęciowa ciążowa przepiękna! cudowna niebieska sukienka w której wyglądałaś jak z bajki! gratuluję! mała choineczka urocza i słodka. dużo planów i super podsumowanie. przyjazny blog ktorego sobie poczytam :) dobra życzę asia
Piękne momenty, cudowne cele. Wiesz że jesteś wielką motywacją? :)
Miniony rok rzeczywiście był dla Ciebie wyjątkowy i chyba trochę przełomowy. Trzymam kciuki za powodzenie wszystkich planów. Dla nas poprzedni rok kręcił się wokół chorób dzieci, ale w końcu wychodzimy na prostą. W tym roku chciałabym dalej rozwijać bloga, ale też uzyskać tytuł doradcy żywieniowego.
Pozdrawiam serdecznie,
Agnieszka