2018 już zawsze będzie dla mnie rokiem przełomowym, w którym spełniły się moje największe marzenia. Oczywiście największym moim pragnieniem było zostanie mamą po raz drugi. Zmagałam się z problemem niepłodności przez 7 długich lat, ale nie traciłam nadziei do końca. Największe szczęście spotkało mnie gdy urodził się mój drugi skarb. Życie zupełnie zmieniło swój bieg. Pojawiła się kolejna fala miłości, która przepełniła moje serce. Ta mała istotka, która patrzy na mnie w poszukiwaniu bliskości i ciepła, daje mi tak wiele, że cały świat staje w miejscu w jednej chwili. Te momenty bliskości z niemowlęciem, wyryłam w swoim sercu także wtedy gdy narodził się mój pierwszy synek.
Czuję się spełniona jako kobieta, mama i żona. Myślałam, że nic już więcej nie jest mi potrzebne do szczęścia, ale życie miało dla mnie jeszcze jedną niespodziankę. Pisałam Wam, że w czwórkę będzie nam ciasno w naszym niewielkim mieszkaniu. Jednak nie stanowiło to dla mnie większego problemu. Cieszę się z tego co mam, bo mamy własne, przytulne mieszkanko. Myśl o domku na wsi kiełkowała w moim sercu od wielu lat. Nie sądziłam, że to marzenie może tak szybko się spełnić i że właśnie zbiegnie się w czasie z narodzinami drugiego dziecka.
Tak bardzo lubię przestrzeń, staram się nie gromadzić rzeczy, ale przy kolejnym dziecku utrzymanie porządku na małej przestrzeni jest trudne. Zanim synek pojawił się na świecie, nasz salon służył nam za pokój gościnny, biuro i sypialnię w jednym. A teraz jest w nim jeszcze kącik dla maluszka. Nie będę ukrywała, zrobiło się ciasno, a pragnienie domu jeszcze bardziej się nasiliło.
Działka
Nawet nie wiem w którym momencie pojawiła się myśl, by kupić działkę. Na razie jako inwestycję w ziemię, a w przyszłości jako ziemię pod nasz nowy dom. Szukaliśmy odpowiedniej działki przez kilka miesięcy. Bardzo chcieliśmy by znajdowała się niedaleko miasta, by był dobry dojazd do Olsztyna, ale żeby było to miejsce zupełnie z miastem niezwiązane. Żadna miejscówka nie zrobiła na mnie większego wrażenia, do momentu, gdy zupełnie przypadkowo trafiłam na to miejsce! Gdy tylko stanęłam na tej ziemi, wiedziałam, że tu będzie stał mój dom. Przypomniała mi się scena z mojego ulubionego filmu „Nigdy w życiu” kiedy Judyta stanęła na polu z pięknym widokiem na jezioro i od razu poczuła, że tu jest jej miejsce na ziemi. Kupiliśmy działkę w dobrej cenie, z licytacji przeprowadzanej w gminie. Warto zaglądać na strony gminy w poszukiwaniu działek w atrakcyjnych cenach. Do miasta jest zaledwie 15 km. Tę trasę pokonujemy samochodem w 15 minut. Miejsce jest piękne, tuż obok lasu, w niewielkiej miejscowości, a widok jaki będę miała z okna zapiera dech w piersiach. Już wyobrażam sobie jak po polu biegają moje dzieci, a ja siedzę na tarasie popijając kawę. Slow life w pełnym wydaniu.
Projekt domu
Gdy tylko ziemia stała się naszą własnością, zaczęliśmy przeglądać projekty domów. W tej kwestii nasze oczekiwania nieco się różniły. Ja optowałam za niewielką przestrzenią, bo wiedziałam, że im większy dom, tym większe koszty utrzymania, natomiast mój mąż wolał nieco większy metraż – dom z dwustanowiskowym garażem i wykorzystaną przestrzenią nad garażem, którą można zaadaptować na pokoje, biuro, warsztat, siłownię, czy cokolwiek innego. Dom dysponuje 130 m² powierzchni użytkowej, ale tak naprawdę wliczając w to pomieszczenie nad garażem będzie 156 m². Mniej więcej takie metraże przeciętnie są kupowane przez rodziny z dziećmi.
Nasza się powiększyła, więc szukaliśmy domu, w którym każde z dzieci będzie miało swój pokój, a także będzie osobne miejsce na biuro. Nie wyobrażam sobie sytuacji, by naszym miejscem pracy był znowu salon. To ma być miejsce relaksu, rozmów, spotkań z rodziną. Pracę dobrze jest zamknąć za oddzielnymi drzwiami. Chociaż znając życie, często będę przesiadywała przy jadalnianym stole kiedy dzieci pójdą do szkoły i przedszkola, a mąż do pracy.
Projekt i zdjęcia pochodzą ze strony domplan.pl
Jasny dom
Szukając odpowiedniego projektu domu zwracaliśmy uwagę także na to, by dom był jasny. Niezwykle ważne jest także usytuowanie budynku względem stron świata, na co wiele osób nie zwraca uwagi. Chcieliśmy, by popołudniowe światło wpadało do salonu od strony tarasu, byśmy dłużej mogli cieszyć się słonecznym dniem.
Drugą istotną sprawą, która wpływa na jasność wnętrza są okna. Jako pasjonatka fotografii, nie chcę mieszkać w ciemnych wnętrzach, dlatego wybraliśmy projekt domu, który wyposażony jest w duże okna. W domu jest ogromne okno tarasowe, ale także inne okna są w nietypowych, dużych rozmiarach. Ponadto w każdym pokoju na piętrze, oprócz tradycyjnych okien znajdują się okna dachowe, które wpuszczają jeszcze więcej światła. Zdecydowaliśmy, że zamontujemy energooszczędne, trzyszybowe okna VELUX. Ich konstrukcja ThermoTechnology™ plus dodatkowa uszczelka zapewniają dobrą izolację, która utrzymuje ciepło w domu i obniża rachunki za energię. W łazience montujemy okno wykonane z drewniano-poliuretanowej konstrukcji, która nie wymaga konserwacji, posiada wentylację nawet przy zamkniętym oknie.
Okna VELUX słyną ze świetnej jakości i jestem dumna z tego, że marka została partnerem projektu Kameralny Dom.
W naszym domu zostaną zamontowane okna dachowe VELUX Standard Plus, które charakteryzują się:
◊ odpornością na każdą pogodę
◊ wentylacją nawet przy zamkniętym oknie
◊ łatwością mycia szyb
◊ systemem Pick&Click!® do samodzielnego montażu rolet
◊ wyższą izolacyjnością dźwiękową
◊ dobrą izolacją termiczną
◊ energooszczędnością
Ciepły dom
Kolejnym priorytetem przy budowie domu jest ciepło panujące w jego wnętrzu. O tym czy dom jest ciepły, czy nie decyduje wiele czynników. Już na etapie wyboru materiału budowlanego, możemy wpływać na to, czy nasz dom będzie ciepły. Ściany zewnętrzne budujemy z betonu komórkowego, który ma bardzo dobre parametry termoizolacyjne, dzięki swej porowatej strukturze. Powietrze zawarte w porach sprawia, że jest to materiał, który bardzo dobrze zatrzymuje ciepło.
Kolejnym punktem jest wybór ogrzewania. Do wyboru mamy kilka rozwiązań. My zastanawialiśmy się nad gruntową pompą ciepła, która jest ekologicznym rozwiązaniem, ponieważ pobiera ciepło z ziemi i tradycyjnym ogrzewaniem gazowym. Po wielu dyskusjach postawiliśmy jednak na ogrzewanie gazowe, ze względu na bardzo wysokie koszty instalacji pompy ciepła. Co prawda zapewniłaby ona niższe rachunki, jednak koszt instalacji nie zwróciłby się nawet po kilkunastu latach użytkowania, a zakup urządzenia w przypadku awarii, jest zdecydowanie zbyt wysoki.
No i jeden z najważniejszych punków na mapie ciepłego, ale także klimatycznego domu to kominek. Nie wyobrażam sobie domu bez kominka. Zimowe wieczory z kubkiem kakao przy kominku to jedno z moich marzeń. Warto wybrać kominek z płaszczem wodnym, który dodatkowo ogrzewa wszystkie pomieszczenia w domu.
Trzeba wspomnieć także o oknach, od których w dużej mierze zależy to, czy dom będzie ciepły. Okna muszą być szczelne, tak by ciepło nie uciekało na zewnątrz. Okna VELUX, które wybraliśmy spełniają nasze wymagania. Z okien nie wieje, ciepło nie ucieka na zewnątrz, a przy tym mamy zapewnioną odpowiednią ilość światła w każdym pomieszczeniu i komfort użytkowania na lata.
Nowy projekt na blogu – KAMERALNY DOM
Budowa domu niedawno ruszyła. Plan jest taki, by w tym roku wybudować stan surowy, pozwolić mu popracować przez zimę i zakończyć budowę w przyszłym roku. Jednak wiadomo, że jest to ogromne przedsięwzięcie i po drodze mogą wydarzyć się nieprzewidziane sytuacje, dlatego podchodzę do całego projektu na spokojnie. Niemniej zaczęło się! Machina ruszyła i w końcu będę mogła wypić kawę na własnym tarasie patrząc na piękno natury. Kategoria SLOW HOME nabierze rozpędu. Rozpoczynam na blogu nowy projekt KAMERALNY DOM i mam nadzieję, że będziecie mi kibicować i z zaciekawieniem śledzić postępy budowy.
A teraz jestem ciekawa Waszego zdania. Dom na wsi, czy mieszkanie w mieście? Jaką opcję wybieracie, bo wiem, że jest spora rzesza osób, które uważają, że mieszkanie na wsi wcale nie jest takie sielankowe jakby się mogło wydawać.
Partnerem wpisu jest VELUX
58 komentarzy
Z racji ogromu szczęścia jaki Cię w tym roku spotkał bardzo proszę podzielić się trochę i przesłać swojej wiernej czytelniczce chociaż odrobinkę :) Oczywiście gratuluję i zacieram ręce na wpisy o urządzaniu wnętrz. Wspaniale!
Oczywiście, przesyłam ogrom szczęścia i pozytywnych emocji, niech się udzielą. Życzę wszystkiego co najlepsze. <3
No pewnie, że będę kibicowała. Przedsięwzięcie jest ogromne, ale rzutuje na resztę życia :)
Ogromne! Muszę przyznać, że nie wiem czy jestem bardziej podekscytowana, czy przerażona. :)
Super!!! Gratuluję!
Dziękuję! <3
Ale super sprawa. Troszkę zazdroszczę i zarazem cieszę się razem z Tobą. Ja również mieszkam na wsi, jednak w domu rodziców. Oni mieszkają na parterze, ja z mężem i córką wyremontowaliśmy sobie piętro i mieszkamy tam już 20 lat. Co prawda marzy mi się taki mały i tylko mój domek, ale jak to mówią, jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
Tobie będę bardzo mocno kibicować i czekam na „relację z budowy” 😊😊😊
To też super, że macie piętro domu dla siebie. Teraz wiele rodzin decyduje się na taką opcję. Nawet budują już takie podzielone domy, gdzie kupujemy parter lub piętro. 🏡
Super! Obecnie mieszkam w domku na wsi… ale właśnie jestem na etapie wykończenia mieszkania w mieście… ;) Lubię klimat mojego rodzinnego domu i na samą myśl o tym, że niebawem się wyprowadzę robi mi się bardzo smutno, ale… mam nadzieję, że będzie równie pięknie i rodzinnie ;)
Cudowne miejsce! Marzę o tym, zeby kiedyś mieszkać na wsi. Mam porównanie mieszkania w bloku, domu w mieście i domu na wsi i ta ostatnia opcja zdecydowanie wygrywa! Nic nie zasyaza kontaktu z przyrodą. Wielu osobom wydaje się, że mieszkanie daleko od sklepu itp. jest problematyczne, a tak naprawdę to kwestia organizacji. Przeznaczcie koniecznie jedno pomieszczenie na pralnio- suszarnio- graciarnie, dla mnie to najbardziej potrzebne miejsce w domu wbrew pozorom :) Druga ważna rzecz to spiżarnia, mieszkając na wsi trzeba robić większe zapasy podstawowych produktów.
Ja marzę o mieszkaniu. Może kiedys sie to spelni..
Super. Gratuluję i cieszę się, że spełniacie swoje marzenie. Nowy projekt na blogu na pewno będę pilnie śledzić – w przerwach w doglądaniu remontu naszego domu :)
A myślałaś o rekuperacji? Przy tak szczelnym domu będzie potrzebna żeby było czym oddychać i żeby nie gromadzila się wilgoć. Niestety bez niej często pojawiają się niechciane osady na ścianach. Dodatkowo rekuperacja też obniża koszty ogrzewania.
To nie jest dom pasywny, który wymagałby rekuperacji. W domu budowanym w tradycyjnej technologii wystarczą kominy wentylacyjne. Dodatkowo okna wyposażone są w system wentylacji, więc rotacja powietrza będzie wystarczająca. Tak myślę, a jak będzie to wyglądało w praktyce, przekonamy się.
Nam zależało ,żeby w budynku były optymalne warunki mikroklimatyczne i teraz po 12 latach mieszkania śmiało mogę powiedzieć ,że warunki takie dają ściany z naturalnych materiałów takich jak piasek woda i wapno. Bloczki wapienno-piaskowe nie przepuszczają również ciepła i mają dobre parametry akustyczne. Są ciężkie i świetnie tłumią zarówno hałas z zewnętrz, jak i odgłosy z sąsiednich pomieszczeń. Jednocześnie potrafią kumulować wilgoć, tworząc w budynku optymalne warunki mikroklimatyczne, są ekologiczne i nie zagrażają zdrowiu. Z doświadczenia polecam.
Rekuperacja nie ogranicza się do domów pasywnych. Wierz mi, jest nie do przecenienia. A grawitacja działa niestety w ograniczonym zakresie i nie o każdej porze roku. Radzę Ci się przyjrzeć tematowi. Ja sobie nie wyobrażam teraz domu z wentylacją grawitacyjną. Zwłaszcza że nie buduję domu na rok czy dwa ale na lata. A jeszcze przy alergii większość pylkow zostaje na filtrach.
ja wybieram dom w mieście i mam nadzieję, że w tym roku to marzenie się w końcu spełni:)
Dom w mieście na pewno wiele ułatwia, odpadają dojazdy i mamy łatwiejszy dostęp do sklepów, szkół, lekarza, kina itd. Mieszkałam w domu w mieście jeszcze z rodzicami, więc wiem jak to jest, ale mnie się marzył właśnie domek na wsi w otoczeniu natury. Będę miała porównanie. Życzę Ci spełnienia marzeń! :)
Super, kibicuję całym sercem ♥ ,dużo zdrowia życzę i sił do realizacji planów.
Dziękuję! Siły na pewno się przydadzą. :)
Dorota to cudowna wiadomość :) Trzymam kciuki za powodzenie :) Wiem jakie uczucia towarzyszą Ci w tym momencie ponieważ sama jestem na takim etapie.
Mam nadzieję że na bierząco będziesz pisała o postępach.Pozdrawiam
Tak, wpisy będą się pojawiały. Tobie również życzę powodzenia z budową domu. :)
Niesamowite ,wczoraj spacerowałam z moim psem i tak zachwycając się naszą piękną jesienią zatrzymałam się i pomyślałam dokładnie o tej samej scenie z „Nigdy w życiu” .Moja sytuacja życiowa jest zupełnie inna niż Twoja Dorotko, za to bardzo podobna do filmowej Judyty i o ile jeszcze kilka m-cy temu powiedziałabym, że nawet nie wiem o czym marzę to wczoraj uśmiechnęłam się na myśl o takim właśnie małym domku z pięknym widokiem z tarasu.Trzymam więc kciuki za Ciebie i mam nadzieję, że może i ja spełnię kiedyś swoje marzenie.Pozdrawiam cieplutko :)
Tego małego domku z pięknym widokiem Ci życzę! Oby wszystko się poukładało. A film „Nigdy w życiu” uwielbiam. <3
Powodzenia! Można powiedzieć, że u nas 2018 też jest przełomowy, bo w grudniu urodzę pierwsze dziecko i właśnie ruszyliśmy z budową naszego własnego domu ;-) Zdecydowanie własny dom! Głównie ze względu na ogrod, który jak dla mnie jest podstawą wychowania szczęśliwego dziecka. Pamiętam ile czasu spędzałam w ogrodzie na zabawie i były to najpiękniejsze chwile dzieciństwa. Poza tym we własnym domu nie mamy za ścianą sąsiadów którzy nam przeszkadzają, albo którym przeszkadzamy my.
O tak, własny ogród to coś wspaniałego. My planujemy własne uprawy. Owoce i warzywa z własnego ogródka smakują najlepiej. Ja też spędzałam dzieciństwo w ogródku u dziadków i bardzo miło to wspominam. :)
własne warzywa i owoce też planuję :) Zdecydowanie inny smak niż tych ze sklepu. I wiadomo co się je :)
Dokładnie tak: będziemy kibicować i z zaciekawieniem śledzić postępy budowy! :) Już nie mogę się doczekać kolejnych wpisów- tym bardziej, że sama planuję w przyszłości mieć taki domek :)
Ja wychowałam się w domu jednorodzinnym i od zawsze wiedziałam, że na pewno nie zdecyduję się na budowę domu, a zamiast tego kupię mieszkanie. Tak też się stało, wczoraj rozpoczęło się wykańczanie naszego gniazdka i jeszcze w tym roku planujemy wprowadzić się do własnych czterech kątów – niesamowite uczucie!
Trzymam kciuki za to, aby budowa przebiegła szybko i bez zbędnych nerwów. ♥
Tobie również powodzenia z remontem! Jestem ciekawa jak mieszkanie będzie wyglądało. :)
U nas będzie bardzo minimalistycznie i monochromatycznie, na blogu napisałam nawet wpis na temat naszego salonu. :)
oj, tak, też jestem z domku.Mieszkanie mam w bloku ,Prace przed domkiem, za domkiem, nad domkiem nie są dla mnie. Dlatego zdecydowaliśmy się na mieszkanie(100 M),które kosztowało zdecydowanie więcej niż domek.
Dokładnie, kierowałam się tym samym. :)
Zerknij na polskie pompy ciepła. Sa w cenie pieca gazowego, a koszty samego ogrzewania są znikome u nas to 150zl miesięcznie w bardzo mroźne miesiące. Pompa zwróciła się natychmiast.
A jaką markę lub model masz? Możesz podać ?
http://www.ppcpompy.eu
Mamy dom prawie 400 metrów, więc pompę inną niż potrzebujecie. Nasza to ecopower c16. Hmm 5 zima przed nami. Do tej pory sprawuje się super.
Do tego mamy 4x100m odwiertów, firmę akurat braliśmy z Mazur.
I rekuperacja, która przy piecu gazowym też by się Wam przydała. 25% strat ciepła jest przez wentylację, 1/4 niższe rachunki za ogrzewanie. I komfort ciepłego powietrza wpadajacego do domu. Przy wentylacji naturalnej miałam cały czas problemy z zatokami, przez przeciągi. Powietrze jest zawsze czyste i wymieniane na świeże, co przy wentylacji grawitacyjnej jest zależne od pogody. Filtrowane są wszystkie alergeny, pyłki, dym z komina sąsiada, nie czuć obornika który rozrzucaja na polu obok. Kurz unoszscy się w powietrzu jest wyciągany, co w połączeniu z odkurzaczem centrwalnym sprawia, że dom trzeba sprzątać dużo rzadziej.
Dziękuję! ❤
Dorotka, jak planujesz wieczory z kubkiem kakao przy kominku, to przemyśl ten płaszcz wodny. Z takiego kominka nie bije ciepło… kakao będzie stygło ;-) A tak poważnie, to kominki oddające ciepło na zewnątrz też świetnie ogrzewają cały dom… bo ciepło idzie do góry. I nie ma ciemnego nalotu na sufitach, które przy płaszczu wodnym wydaje się nieuniknione. Oczywiście mogę się mylić i są już lepsze rozwiązania. Jak najszybszego siedzenia z kubkiem przy własnym kominku życzę… i żeby na to siedzenie czasu nie brakowało ;-)
Witaj Lidio, tutaj się nie zgodzę. U siostry jest kominek z płaszczem wodnym, jest od niego cieplutko i przyjemnie a salon jest czysty :)
Nie o salon mi chodzi, a o sufity w pokojach na górze, gdzie uchodzi ciepło. Ale ja budowałam się 7 lat temu. Wiadomo, że wszystko się zminia. Może faktycznie jest tak jak piszesz. Ja mam bez płaszcza kominek z dużą mocą i ogrzewa cały dom… tzn. jak się pali w kominku ogrzewanie gazowe gaśnie automatycznie… Pozdrawiam
Brawo! Rewelacyjna wiadomość!
Naturalnie na wsi najlepiej :D
Kochana dzialka w okolicach Dywit?tak jest tak klimatycznie:)
Nie, zupełnie przeciwny kierunek. 😊
Dorota, gratuluję! To będzie z pewnością intensywny i wymagający, ale również wspaniały dla Was czas. :) Życzę dużo cierpliwości i wyrozumiałości dla siebie – jestem w trakcie remontu i już wielokrotnie miałam plan, aby zabetonować męża pod nowymi kaflami. :P :D
Może to, co napiszę otrze się o stalking (oby nie! :D), ale wydaje mi się, że znam te okolice. To moje ukochane boczne drogi do spacerowania i biegania. Piękne miejsce. :) ♥
Pani Doroto mam bardzo poobne doświadczenie….z domu rodzinnego na wsi uciekłam” do bloków” , do ciepłych grzejników i zawsze ciepłej wody. Dzisiaj, jako 50letnia kobieta marzę o małym, przytulnym, ciepłym domku na wsi. Wiem, że dzisiaj to już nierealne, ale bardzo Pani kibicuję.
Doroto – jak zwykle Twój wpis to klasa sama w sobie. Fajnie, że szczerze piszesz o potrzebie dodatkowego miejsca na biuro czy o tym, dlaczego wybrałaś ogrzewanie gazowe, a nie pompę ciepła. Wiele blogerek wnętrzarskich nie jest w stanie zdobyć się na taką szczerość. Uśmiechęłam się pod nosem przy fragmencie o dużych oknach i jasnym wnętrzu – zwracam uwagę na to samo i myślę, że każdy amator fotografii też tak ma :)
Masz bardzo fajne, szczere podejście do blogowania. :) Kibicuję Ci bardzo mocno!
Ja sama za tydzień biorę ślub, oboje z narzeczonym mieszkamy „na wsi”, choć że wsią to wiele wspólnego nie ma, bardziej jest to osiedle oddalone lasem od dużego miasta, bardzo wygodna opcja i po ślubie planujemy też od razu zbierać fundusze na działkę w podobnej okolicy, a potem nasz własny domek. Trochę to potrwa – mamy po 20/21 lat, studia, prace i póki co zamieszkamy u rodziców, ale nie wyobrażam sobie życia w innym otoczeniu, uwielbiam ciszę, spokój, miasto, które i tak jest na wyciągnięcie ręki… poza tym mieszkamy za trójmiastem, nad zatoką Pucką i na prawdę lubimy tę naszą okolicę.
Ps. Cieszę się na nowy projekt #KameralnyDom, będę bacznie obserwować.
Buziaki, Domi
Serdecznie gratuluję nowego projektu! Bardzo zazdroszczę – też nie mogę doczekać się, aż my zaczniemy taką przygodę :)
Ja również polecam wentylację mechaniczną z rekuperacją, materiał budowlany silikat – bardzo trwały, ekologiczny i mający świetne parametry akustyczne :) I proszę poczytać o POMPIE POWIETRZE – WODA, tutaj nie trzeba robić żadnych odwiertów na działce, wystarczy kupić pompę a przecież piec gazowy też kosztuje :) My będziemy budować dom w przyszłym roku :) Mogę podać Pani stronę na której znajduje się porównanie kosztów gazowych oraz pompy jak również realne opłaty miesięczne za użytkowanie domu z pompą powietrze – woda :) Warto się zastanowić – strona jest stworzona przez architektów, którzy krok po kroku wrzucali do sieci artykuły związane z budową ich domu :) Pozdrawiam Klaudia
W kwestii termoizolacji polecam zastosować mało popularną w Polsce metodę, ale chyba najlepszą. Podwójny mur (nie musi być gruby) i izolacja do środka, tzn. pomiędzy te dwa mury. Ważne jest, żeby między jedną ścianą a izolacją był odstęp kilka mm, to pozwala na dobrą wymianę powietrza. Nie robi się wtedy w środku termos, powietrze jest w domu zawsze świeże i nie robi się duchota. A co do okien, może warto wesprzeć polska firmę? Choćby Fakro :)
Trzy lata temu wprowadziliśmy się do naszego domu na wsi :) Obecnie to już taka wieś – nie wieś (do centrum miasta mamy 5 km, a miasto też nie jest duże) ale widok z tarasu mam na las, pola i biegające sarny :)
No i mamy pompę ciepła. Przy naszym trybie życia i pracy Męża nie wyobrażam sobie innego ogrzewania.
Dobre pytanie :) chyba fajnie być na wsi wiosna, latem i kawałkiem jesieni, a zima też ma swoje uroki, ale jest bardziej uporczywa. Wychowalam się na wsi i pamiętam pozytywy i negatywy, ale najbardziej nie lubiłam jak piec wygasal i bylo zimno nad ranem :( brrr – po prostu jestem zmarźluchem. Teraz tego problemu nie mam bo mieszkam w bloku, ale mimo wszystko chętnie bym wróciła kiedyś na wieś – bo przyroda jest tam wspaniala!
Hej, mamy XXI wiek, nawet jak ktoś lubi palić wunglem to teraz piece mają podajniki, elektronikę, nie trzeba do nich zaglądać przez długie tygodnie. Każdy inny rodzaj ogrzewania jest niemalże bezobsługowy. Zima na wsi jest przecudowna, zwłaszcza, że śnieg utrzymuje się tu dłużej niż w mieście. Zima chodzimy więcej na spacery po okolicy niż latem. A i drogi odsniezone są szybciej niż w mieście, bo sasiedzi maja ciągniko, z którymi jada dopiero do miasta na odśnieżanie.
Właśnie stoimy przed wyborem naszego lokum. Na początku braliśmy pod uwagę wyłącznie kupno mieszkania, ale z czasem poszerzyliśmy horyzonty i coraz mocniej idziemy w kierunku domu (czy to kupna gotowego, czy budowy własnego). Mamy do dyspozycji działkę w małej wsi pod Zamościem, ale obawiam się, że to zbyt odważny krok w moim przypadku. Mieszkamy w Lublinie i jestem tak przywiązana do tego miejsca i rodziny, ze nie wiem, czy dałabym radę przeprowadzić się 70km dalej z małym dzieckiem… Z drugiej strony, myśl o własnym domu jest baaardzo pociągająca i już wyobrażam sobie siebie, urządzającą wszystkie pomieszczenia, pijącą kawę na tarasie i mojego Synka – biegającego po świeżo skoszonej trawie. Ciężkie te decyzje! :D
wieś i okolice poza miastem zawsze rozpadają wyobraźnię moja też :) powodzenia życzę. ja też w tym kierunku zmierzam i to trudna a zarazem piękna droga. wszystko ma plusy i minusy ale trzeba wybrać ta drogę i miejsce które czujemy najlepiej które z nami współgra. asia
Wspaniała wiadomość, gratuluję! i życzę mnóstwa radości w czasie doglądania realizacji, wyborów, planowania :) prjekt wygląda bardzo ładnie! my też czekamy na swój domek (mniej prywatny, bo szeregowy, ale jednak domek) i powoli przeglądam różne strony, katalogi, łączę inspiracje itd.
Także też z zaciekawieniem będę śledzić posty dotyczące budowy, wnętrza itd. :)
Powodzenia życzę :) Piękny domek powstanie zapewne z tego projektu! Trzymam kciuki i zdecydowanie będę zaglądać :)
Projekt zapowiada się rewelacyjnie! Przepiękna okolica, dużo przestrzeni… idealnie na „kameralny dom” :)