Teraz kiedy na świecie pojawił się maluszek, a ja nie mogę pozwolić sobie w pełni na urlop macierzyński, bo pracuję w domu, cenię sobie przede wszystkim czas. Widzę jak ważna jest każda godzina, każde piętnaście minut. Ile, przy dobrej organizacji, można zrobić podczas spaceru synka z tatą. Wykorzystuję weekendy i popołudnia na pracę. Dzień wypełniają mi zajęcia związane z opieką nad sześciomiesięcznym bobasem. Dziecko jest bardzo angażujące i trudno wygospodarować czas na inne zajęcia. Trzeba zastanowić się co jest dla nas najważniejsze i skupić się wyłącznie na tym. Na wszystko przychodzi czas, gdy maluszek dorasta.
Moja rodzina od zawsze była dla mnie priorytetem, dlatego wiele spraw schodzi teraz na dalszy plan. Chcę by moje dzieci wiedziały, że ich mama jest blisko gdy jej potrzebują. By czuły, że są ważne. Nie zapominam jednak o moich potrzebach zupełnie. Chcę dbać o siebie, swoje ciało, duszę, rozwój, bo jeśli tego nie zrobię, prędzej czy później, nastąpi przemęczenie organizmu i duży spadek energii. Zaniedbana i przemęczona mama nie jest dobrym przykładem dla dzieci. Nie będzie też miała siły na to, by w pełni zaangażować się w różne działania. Dlatego tak ważne jest szukanie w życiu balansu. Nawet jeśli prysznic jest jedynym luksusem, na który możemy sobie w danej chwili pozwolić.
Jak to wszystko pogodzić? Przede wszystkim nie narzucam sobie żadnych sztywnych reguł, które nakazują jednego dnia poćwiczyć, innego nałożyć maseczkę, przerobić kurs internetowy, czy poczytać. Jestem elastyczna i dostosowuję swoje zajęcia do rytmu dziecka. Jeśli nadarza się wolna chwila, bo maluszek dłużej pośpi, wykorzystuję ją. Nie tylko na pracę, ale także na to, by zjeść dobry i zdrowy posiłek, poćwiczyć, chwilę poczytać lub zadbać o swoje ciało. Zdarza mi się czytać jedną książkę przez miesiąc, a film oglądać na raty. Do fryzjera chodzę raz na dwa miesiące, z kosmetyczki na razie zrezygnowałam.
Rytuały pielęgnacyjne i kosmetyki Fridge by yDe
Najważniejsze w tym momencie jest to, by pielęgnacja, makijaż, fryzura nie zabierały mi dużej ilości czasu. Często chodzę po domu bez makijażu, jednak znacznie lepiej czuję się, gdy moja skóra jest choć muśnięta kremem wyrównującym koloryt. Odkryłam genialny kosmetyk, wprost idealny do codziennego makijażu. FF fabulous face Fridge by yDe to produkt, który nie tylko ładnie wyrównuje kolor skóry, ale przy okazji ją pielęgnuje. Krem zawiera w składzie naturalne glinki, które odżywiają i rozświetlają skórę. Olej śliwkowy bogaty w kwasy tłuszczowe, witaminę E i witaminy z grupy B, działa przeciwstarzeniowo i zatrzymuje wodę w naskórku. Krem pięknie stapia się z kolorem mojej cery, jest niewidoczny, a jednak nadaje jej jednolitą barwę i skutecznie tuszuje zmęczenie. Moja cera jest promienna i świetlista. Zupełnie nie potrzebuje mocnego krycia. Używam kremu od kilku tygodni, a nakładanie go stało się moim codziennym rytuałem.
Nakładanie chłodnego kremu na opuchniętą po nocy twarz, przynosi ulgę, ale także niweluje opuchnięcia i sprawia, że skóra nabiera blasku. Możemy go używać w dwojaki sposób. Jeśli mamy cerę tłustą, to wystarczy użyć tylko kremu wyrównującego koloryt, albo jeśli preferujemy mocniejsze nawilżenie, aplikujemy go na krem. Obecnie używam kremu nawilżającego 1.2 water coat Fridge by yDe. To produkt dedykowany cerze normalnej, mieszanej i odwodnionej. Dzięki zawartości masła kakaowego bardzo dobrze nawilża i odżywia głębokie warstwy skóry. Szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy i nie obciąża mojej mieszanej cery. Uwielbiam w nim to, że oprócz działania silnie nawilżającego reguluje także wydzielanie sebum i pomaga zwalczać niedoskonałości, a przy tym jest lekki jak piórko i zupełnie niewyczuwalny na skórze. Moja cera dawno już nie wyglądała tak dobrze! Wygładzona i rozświetlona zupełnie nie potrzebuje makijażu.
Fridge by yDe to kosmetyki, które polecam nie tylko młodym mamom, ale każdej kobiecie, która ceni połączenie naturalnych produktów z intensywnym działaniem pielęgnacyjnym. W składach nie znajdziemy konserwantów, silikonów, ani wypełniaczy, a całe bogactwo natury – oleje tłoczone na zimno, ekstrakty roślinne i olejki eteryczne. Produkty są świeże jak jedzenie, dlatego trzeba przetrzymywać je w lodówce. Termin przydatności wynosi 2,5-3 miesiące. Różnica między kosmetykami Fridge a innymi drogeryjnymi kosmetykami jest jak różnica między szklanką świeżo wyciskanego soku pomarańczowego, a napoju z dwuletnim terminem przydatności i całą masą chemicznych składników. Wybór jest prosty!
Jeśli nie jesteście pewne, który krem sprawdzi się w przypadku Waszej skóry, możecie na początku kupić parę próbek i je przetestować. Ja w ten sposób wypróbowałam jeden z bestsellerów marki – krem pod oczy 1.4 eye, który bardzo dobrze radzi sobie z opuchnięciami po ciężkich nocach, a przy okazji wygładza zmarszczki.
Makijaż, fryzura i odmładzający masaż twarzy
Przy zadbanej skórze wystarczy jedynie nałożyć róż na policzki i wytuszować rzęsy, by wyglądać promiennie. Codzienne spacery plus duże ilości wody bardzo pozytywnie wpływają na wygląd skóry. Dbam także o włosy. Myję je co drugi dzień delikatnym szamponem, używam maski do włosów, codziennie rano i wieczorem szczotkuję je usuwając z nich kurz, który nagromadził się w ciągu dnia i przy okazji pobudzam krążenie. Moim sposobem na szybkie ułożenie włosów jest wykorzystanie prostownicy, przy pomocy której szybko wyczaruję naturalne fale. Dzięki niej mam gotową fryzurę w kilka minut.
Kolejnym pielęgnacyjnym trikiem jest masaż gąbką z peelingującymi drobinkami lub lnianą rękawicą do rytuału hammam. Jeśli mogę pozwolić sobie na dłuższy prysznic, nakładam na dłonie kilka kropel olejku arganowego i wykonuję masaż twarzy. Taki masaż pobudza mikrokrążenie, wzmacnia mięśnie twarzy, działa przeciwstarzeniowo, dotlenia i odżywia skórę. Wykonywany regularnie przynosi duże korzyści. Już wklepując krem nawilżający możemy wykonać lekki masaż twarzy. Zaczynam od środka twarzy i kieruję swoje dłonie na zewnątrz do skroni i okolic uszu gdzie znajdują się węzły chłonne. O masażu twarzy i jego technikach dowiecie się więcej z tych dwóch filmików:
Siedzący tryb życia jest jak palenie
Wysiłek fizyczny ma zbawienny wpływ na naszą skórą. Mówi się, że siedzący tryb życia jest dla nas tak szkodliwy jak palenie. Dlatego tak ważne jest zachowanie higieny pracy i przerywanie jej na to, by się poruszać. Moim sposobem na zachowanie sprawności są przede wszystkim spacery z dzieckiem. Ćwiczę też w domu i chodzę na basen, by odciążyć kręgosłup. Ostatnio natknęłam się na badania, które potwierdziły rewelacyjny wpływ ćwiczeń fizycznych na naszą skórę. Badaniom została poddana grupa sześćdziesięciopięciolatków, którzy prowadzili siedzący tryb życia. Dwa razy w tygodniu umiarkowanie trenowali przez 30 minut. Po 3 miesiącach właściwości ich skóry były zbliżone do właściwości skóry trzydziestolatków (źródło). Dla mnie to wystarczający powód, by ćwiczyć regularnie. Zyskuje nie tylko nasze ciało, ale także umysł.
Kosmetyczny detoks
Adriana Grigore w swojej książce „Szczęśliwa skóra” zachęca do przeprowadzenia detoksu kosmetycznego i ograniczenia kosmetyków tylko do tych, które naprawdę działają. Najlepiej jeśli są to kosmetyki naturalne. Gdy podliczymy ile kosmetyków używamy, okaże się, że jest to całkiem pokaźna liczba. Każdy z nich wpływa na naszą skórę. To zupełnie inne podejście do pielęgnacji, niż mają Azjatki, u których sam demakijaż jest wieloetapowy. Ja zdecydowanie wolę używać mniej kosmetyków, za to jak najlepszej jakości. Kosmetyki naturalne Fridge by yDe świetnie wpisują się ideę kosmetycznego detoksu. To starannie dobrane formuły, które odpowiadają potrzebom każdej cery. Sprawiają, że skóra oddycha, wnikają wgłąb i silnie regenerują. Wprowadzajmy kosmetyki stopniowo. Jeśli używamy wielu nowości, to tak naprawdę, nie będziemy wiedziały co zadziałało zbawiennie na naszą skórę, a co nie. Dokładajmy jeden nowy kosmetyk w odstępach czasu.
Podoba mi się podejście Francuzek do pielęgnacji. Używają zdecydowanie mniej kosmetyków, wyglądają naturalnie, pięknie i świeżo. Jako mama maluszka, którego prawie cały czas przytulam, wolę mieć na twarzy tylko to, co naturalne, tak by skóra synka nie stykała się z chemicznymi składnikami kremów i podkładów.
Pielęgnacja młodej mamy może odbywać się przy okazji wielu innych czynności. Pilnowanie prostej postawy podczas spacerów, masaż twarzy w trakcie wklepywania chłodnego kremu, używanie gąbki z peelingiem, efektywne układanie włosów sprawią, że nawet zabiegana mama, będzie wyglądać promiennie. Przede wszystkim zwróćmy uwagę na to, jakich kosmetyków używamy. Może warto na początek przeprowadzić mały detoks i postawić na produkty w pełni naturalne, które zamiast maskować, wydobędą z nas piękno.
A jakie są Wasze sposoby na skuteczną i bezproblemową pielęgnację?
Wpis jest elementem współpracy z marką fridge by yDe.
10 komentarzy
witam. o kosmetykach fridge słyszałam wiele dobrego nawet bardzo dobrego jedynie cena mnie powstrzymał ale kto wie ;) to że matki w pierwszych tygodniach A nawet miesiącach po porodzie nie mają czasami czasu umyć przysłowiowych zębów to nie żart. A głębsza pielęgnacja to matrix… natomiast każda kobieta ma swoje sposoby na to jak wszystko sobie ułatwić i ma niezawodne wypracowane metody pielęgnacji . np. ja by jakoś nawilżyć ciało nakladałam pod prysznicem na mokrą skórę oliwke i zaraz się wycieralam ręcznikiem było szybko i łatwo ;) na balsamy nie miałam sił i czasu. pozdrawiam asia
Tak, te wypracowane sposoby są najlepsze. Nie wiem jak to jest u innych mam, ale mnie się udaje wygrzebać trochę czasu na dodatkową pielęgnację, czyli jakąś maseczkę od czasu do czasu, czy peeling. Większość rzeczy robię przy okazji. Zamiast zwykłego żelu użyję na przykład żelu z peelingiem lub gąbki peelingującej. Balsam muszę wklepać zawsze, inaczej mam wrażenie, że skóra jest mega sucha. Układam włosy szybko, a makijaż zajmuje mi dosłownie 2 minuty w trakcie porannej kawy. Oczywiście wieczorne „padanie na twarz” to u mnie norma. ;) A co do kosmetyków, to one rzeczywiście działają, nie są to puste obietnice, ale produkty najwyższej jakości.
Skąd takie piękne lusterko? :)
Dziękuję, jest z Home&You. :)
Pamiętam, że kiedyś Ci już pisałam, że moją ulubioną pielęgnacją jest… rower :D I zgodnie z przytoczonymi przez Ciebie badaniami – to prawda! :D
Ale na serio – kosmetyki tej firmy już widziałam, ale właśnie odstraszał mnie brak możliwości przetestowania… Opcja z próbkami jest interesująca. Gdy będę na finiszu swojego kremu BB z pewnością wypróbuję ich produkt.
A jakie są moje sposoby? Staram się być aktywna, dbam o skórę i staram się podkreślać to co mam, a nie „rysować twarz” od zera ;)
O tak, nic nie zastąpi aktywności fizycznej. Jest bardzo potrzebna nie tylko dla ciała, ale także psychiki. Sama wiem po sobie, że gdy mam dłuższą przerwę od ćwiczeń, spada też mój nastrój.
System próbek to świetne rozwiązanie, można sobie przetestować produkt, zanim kupimy pełnowymiarowy kosmetyk. :-)
Bardzo lubię czytać Twoje artykuły. Choć po raz pierwszy zostałam mama , to widzę, że naprawdę wiele mnie z Tobą łączy.To o czym piszesz, jest takie życiowe i w trudnych chwilach podnosi na duchu…Aż chce się czytać kolejne :)
Dziękuję Dagmara, bardzo mi miło. Gratuluję maluszka. ❤ My, mamy, musimy wspierać się wzajemnie. Bo bywa ciężko i wtedy dobre słowo od drugiej osoby jest bardzo potrzebne. :-)
Masaż twarzy to najlepsze co można dla siebie zrobić <3 Tylko trzeba robić go na tyle długo, żeby twarz zrobiła się bardzo ciepła i pojawiło się mrowienie. To dopiero relaks ! A na drugi dzień mnóstwo ludzi zauważa efekty <3
Masaż twarzy jest boski <3 :)