Witajcie w kolejnej odsłonie ulubieńców miesiąca, dzisiaj mam dla Was kilka hitów kosmetycznych, świetny serial, książki kucharskie, z których często korzystam oraz inspirujące miejsce w sieci. Jest tego sporo, więc nie przedłużam i przechodzę od razu do poleceń.
Ulubione książki kucharskie
Chciałabym Wam polecić moje dwie ulubione książki kucharskie, z których ostatnio często korzystam. Zawierają wyłącznie przepisy wegetariańskie. Choć ja nie jestem wegetarianką i jem mięso, jednak wprowadzam do mojej diety więcej warzyw i w związku z tym witamin. Zimą czuję spory spadek energii. Dodatkowo pandemia i pogoda skutecznie zatrzymują mnie w domu, co także negatywnie wpływa na moje samopoczucie.
Z książki Smakowita Ella, Elli Woodward, wykorzystuję najwięcej przepisów, ponieważ są proste, smaczne i szybkie w przygotowaniu. Tę książkę mam już od lat i jest jedną z moich ulubionych książek kucharskich.
Drugą książką jest Jadłonomia po polsku Marty Dymek. Książkę mam od niedawna, ale zdążyłam już przetestować kilka dań. Podoba mi się to, że w przepisach jest znacznie więcej polskich i tym samym dostępnych składników. Przepisy na warzywny gulasz, pastę kanapkową z kaszy jaglanej, czy fasolkę po bretońsku gościły już na moim stole i wszystkim smakowały.
Ulubiony serial – Lupin
Czy złodziej może być dżentelmenem? Assane Diop zainspirowany historią Arsène’a Lupina, bohatera książki o dobrze wychowanym złodzieju, staje się mistrzem w swoim fachu. Jest niczym Robin Hood, który okrada tych złych, by pomagać pokrzywdzonym. Chce pomścić ojca, którego dobroć i prostolinijność zostały wykorzystane w niecny sposób. Jego życie nie miało większego znaczenia dla bogatych i uprzywilejowanych przełożonych. Omar Sy genialnie wcielił się w rolę złodzieja dżentelmena. Na razie dostępny jest jeden sezon, ale w planach jest kontynuacja serii.
Ulubiony zakup z ostatnich miesięcy
Ograniczyłam mocno moje zakupy i pilnuję liczby ubrań, bo im mam ich więcej, tym bardziej czuję się przytłoczona i trudniej jest mi tworzyć spójne zestawy. Ale w grudniu ubiegłego roku kupiłam sweterek COS, na wyprzedaży zresztą, i z pewnością mogę polecić tę markę (co też wielokrotnie czyniłam). Warto czekać na wyprzedaże i uzupełnić sobie basiki. T-shirty COS z pewnością zasługują na uwagę. Sweterek jest prążkowany, z półgolfem, luźniejszy i dłuższy. Marka COS ma trochę zawyżoną rozmiarówkę, więc M, wypada jak L. Niemniej golf jest bardzo w moim stylu, klasyczny, minimalistyczny i w kolorze kremowym, pasuje więc do mojej kapsuły idealnie.
Ulubione kosmetyki do makijażu
W dzisiejszym wpisie chciałabym polecić Wam kosmetyki do makijażu, którymi codziennie (no prawie) wykonuję delikatny, naturalny makijaż. Kupuję je od lat, więc są przetestowane i sprawdzone. Nie wyobrażam sobie mojego makijażu bez rozświetlającego korektora Artdeco, jest delikatny, ładnie rozświetla, kryje sińce i efekty nieprzespanej nocy, nie wchodzi w zagłębienia, wiec dla dojrzałych kobiet też będzie odpowiedni.
Podkład Clinique Even Better to kolejny produkt, do którego wracam od lat. Świetnie stapia się z cerą, jest niewidoczny na skórze, pomimo tego, że ma całkiem dobre krycie. Moja cera wygląda na wypoczętą i rozświetloną.
Na wierzch nakładam półtransparentny, delikatnie matujący puder Clarins Ever Matte. Szukałam tańszych zamienników, ale nie znalazłam, więc przy nim zostaję. Utrzymuje się na skórze cały dzień. Znalazłam natomiast całkiem dobry zamiennik tuszu Lancome Hypnôse i jest to tusz do rzęs Bourjois Volume Reveal. Dobrze się trzyma, nie osypuje, szczoteczka ładnie rozdziela rzęsy.
I taką wisienką na torcie jest pomadka Nude by Nature w kolorze blush nude, którą lubię wykończyć makijaż.
Warto byłoby jeszcze wspomnieć o kosmetyku, który nakładam codziennie rano pod makijaż. Jest to lekki krem nawilżająco-rewitalizujący Clochee. Świetnie się wchłania i nie obciąża skóry.
Ulubiony profil na Insta – @anoukyve
Nie wiem, czy Wy też, ale ja lubię inspirować się stylem osób, które mają super wyczucie modowe. Taką osobą jest Anuk Yve Bos. Jej styl jest klasyczny, minimalistczny, ale z twistem. Niewymuszony, z nutą nonszalancji, niczym paryski szyk. Wydaje się, jakby na stworzenie stylizacji poświęciła zaledwie chwilę: niewidoczny makijaż, luźny kok, rozpięta koszula spod której wyłania się golf lub t-shirt, dobrze skrojone dżiny i niebanalne buty, do których zdradza słabość ta holenderska influencerka. Ona zawsze wygląda super, nawet jeśli zakłada śniegowce i legginsy. Jeśli szukacie inspirujących profili na IG, zajrzyjcie koniecznie do Anouk.
To tyle jeśli chodzi o moich ulubieńców ostatnich tygodni, czekam z niecierpliwością na Wasze polecajki.
9 komentarzy
O tak, “Jadłonomia” jest genialna! A o serialu słyszałam sporo dobrego, brzmi naprawdę intrygująco. Myślę, że jest plan na weekend :D
Jadłonomię póki co znam jedynie z bloga i często korzystam z przepisów :). Z kolei o serialu słyszałam dużo dobrego i jest juz na mojej liście “do obejrzenia” :)
Fajny, lekki serial, warto obejrzeć. :)
Nie wiem czemu ale nigdy nie korzystałam z książek z przepisami. Łatwiej mi sięgnąć po przepis w telefonie. Z Twoich ulubieńców znany jest mi jedynie serial Lupin i również mi się spodobał, czekam na kolejny sezon :)
Ja mam właśnie odwrotnie, wolę wersje przepisów z książek i do nich sięgam częściej, może to dlatego, że jednak spędzam przed komputerem masę czasu i wolę gotować offline. :)
Ciekawi ci twoi ulubieńcy. Mam Jadłonomię, ale chyba tę pierwszą – bardzo lubię przepisy z tej książki. Jadłonomii po polsku jeszcze nie miałam w rękach :)
Uwielbiam Jadłonomię. Robię z niej przepisy non stop! Moi ulubieńcu lutego to nowe kubki z aomii oraz poradnik “Nauczyciel z Polskiego” – autor uczy i bawi, świetny pedagog i świetny poradnik.
Widzę, że w lutym nie tylko ja zainspirowałem się książka Szulskiego. Wprawdzie dopiero początek roku, ale dla mnie już to jest tegoroczne odkrycie. Teraz zamówiłem SOR, jeżeli tam Autor ma równie lekkie pióro i fajny styl, to zapowiada się super lektura.
Też bardzo lubię ten tusz z Bourjois. A do “Smakowitej Elli” koniecznie muszę zajrzeć, bo nie znałam tej książki.