Jeśli interesujesz się ogólnie pojętym slow life, to pewnie z wielu miejsc słyszysz, że warto uprosić swoje życie. Zwolnij, żyj tu i teraz, pozbądź się nadmiaru, wyznacz priorytety. To popularne hasła, które są jak najbardziej właściwe, jednak nie dają nam nic oprócz dobrego brzmienia. Bo jak mam zwolnić, gdy w moim życiu tak dużo się dzieje? Jak wyznaczyć priorytety, kiedy chcę pogodzić wiele ważnych dla mnie spraw i jak pozbyć się nadmiaru, jeśli towarzyszył mi od zawsze i nie potrafię już żyć inaczej? W dzisiejszym wpisie podpowiem Ci jak osiągnąć wewnętrzny spokój i krok po korku zacząć upraszczać swoje życie. Bo nic nie stanie się natychmiast, „nie od razu Rzym zbudowano”, działaj spokojnie, ale sukcesywnie.
Planuj mądrze
Planowanie jest dla mnie istotą działania. Z dobrym planem mogę zaczynać dzień wypełniony pracą i sprawami domowymi. Jeśli z jakichś powodów nie zaplanuję sobie dnia, wszystko się rozwleka i wymyka spod kontroli, trudniej skupić się na zadaniach i łatwiej się rozpraszam. Dlatego każdego dnia robię szczegółowy plan na następny dzień. Dzięki temu wiem od czego zacząć pracę i nie marnuję czasu na zastanawianie się za co się zabrać. Nie planuję całego mojego życia, nie robię sobie w głowie planów kim będę za 5-10 lat, bo życie może zmienić się w każdej chwili, ale mam marzenia, o których nie boję się mówić głośno. Jeśli prowadzisz biznes online, wtedy dobrze jest naszkicować sobie ogólny plan na dany rok i bardziej szczegółowy na najbliższe miesiące.
Bądź offline
Obecne czasy wymagają od nas bycia na bieżąco z tym co dzieje się w sieci. Praca, znajomości, rozmowy, nauka, wszystko odbywa się online. Nie chcę z tym walczyć, bo moja praca także polega na tym, by korzystać z Internetu, ale nie zapominam, że życie toczy się także poza nim. Ustal sobie godziny, dni, kiedy jesteś zupełnie offline. Nie zerkaj w telefon, zamknij laptop i skup się na swoim życiu poza nim. Znajdź czas na książkę, spacer, rozmowę z bliskimi, spotkanie z przyjaciółką. To dużo ważniejsze od przeglądania Instagrama czy Facebooka i przede wszystkim zdrowsze. Siedzący tryb życia plus patrzenie na ekran monitora negatywnie wpływają na nasze zdrowie. Muszę być aktywna, patrzeć na otaczające mnie piękno przyrody, mieć kontakt z ludźmi na żywo, by poczuć radość życia.
Wypisz się z newsletterów
Pewnie nie jest to dobre posunięcie marketingowe, bo przecież sama wysyłam swój SLOW newsletter w każdy poniedziałek, ale jeśli czujesz, że to nie są wiadomości, które wnoszą wartość do Twojego życia, wypisz się. Natłok informacji, które otrzymujemy każdego dnia potrafi przytłaczać. To jest ten rodzaj nadmiaru, który warto zwalczyć jako pierwszy. Wypisz się z newsletterów sklepów internetowych, których i tak nie czytasz, a jednak rozpraszają Twoją uwagę. Niech niechciane wiadomości nie zabierają Twojego cennego czasu.
Zadbaj o wartościowe relacje z ludźmi
W sieci łatwo o nowe znajomości. Jako blogerka poznałam mnóstwo ciekawych ludzi, jednak tylko garstka tych znajomości przetrwała próbę czasu. Dlaczego? Bo przez ekran komputera trudno jest dobrze kogoś poznać. Nie umiemy czytać między wierszami, nie widzimy mimiki twarzy i przede wszystkim nie znamy serca i intencji drugiej osoby. Wiele znajomości było chwilowych, były także te podszyte zazdrością, zawiścią. Nie utrzymuję kontaktu z osobami, do których nie mam zaufania, które dziś są najlepszymi przyjaciółmi, by jutro „kopnąć mnie w tyłek”. Przepraszam za wyrażenie, ale tak właśnie bywa. Skupiam się na pozytywnych, ciepłych osobach, które po prostu są dobre. I jestem wdzięczna, że mogłam poznać takich ludzi i przenieść nasze znajomości także do spotkań na żywo.
Zaczynaj i kończ dzień wdzięcznością i wsłuchaniem się w siebie
To takie ważne by mieć kontakt z samą sobą, który umyka nam gdzieś w wyniku wielu różnych spraw. Myślimy o wszystkich i nie starcza nam już siły na to, by pomyśleć o sobie. Poświęć sobie choć 5 minut każdego dnia. Wsłuchaj się w swój wewnętrzny głos. Dla nie będzie to modlitwa, nawet ta bardzo króciutka. Ale jeśli nie czujesz takiej potrzeby, po prostu weź kilka głębokich wdechów i pomyśl o tym co dobrego spotkało Cię danego dnia. Poczuj wdzięczność. To ona jest synonimem szczęścia. Dziękuję Bogu za wszystko, za radość i smutek, sukces i porażkę, zdrowie i chorobę. Bo życie to nie są ciągłe szczyty (pisałam Ci o tym w newsletterze o szczęściu, jeśli go otrzymałaś, zerknij do niego), to także dołki i górki, trud i cierpienie. Jeśli nauczysz się wyciągać z tych trudnych chwil także coś dobrego dla siebie, zupełnie inaczej będziesz postrzegać każdą porażkę, jako jeden z etapów na drodze do spełnienia i szczęścia.
Pozbywaj się nadmiaru
Nie tylko w postaci rzeczy, choć od tego warto zacząć, ale także w postaci złych relacji, pracy, zajętości, lenistwa, niezdrowego jedzenia, negatywnych emocji, stresu. Szukaj równowagi. Zastanów się, czy to co Cię przytłacza i powoduje, że się stresujesz jest na pewno dla Ciebie dobre. Naucz się rezygnacji, nie mam na myśli porzucania wszystkiego, co wyda Ci się nudne, czasami warto wytrwać (jako zawodowy sportowiec wiem co mówię, gdybym nie była wytrwała, nigdy nie zdobyłabym Mistrzostwa Świata i Europy), ale czasami trzeba z czegoś zrezygnować, zamknąć jedne drzwi by zyskać „święty” spokój.
Zadbaj o zdrowie
Ono jest najważniejsze. Odżywiaj się zdrowo, bądź aktywna, spaceruj, ćwicz, rób badania. To wszystko po to, byś cieszyła się dobrym zdrowiem przez długie lata. Ogranicz fast-foody, słodycze, niezdrowe przekąski, używki, nie wpływają na nas dobrze, traktuj swój organizm z szacunkiem, nie ładuj w niego tego, co mu nie służy. Dbaj także o ciało. Zrób sobie domowe spa, pójdź na masaż, do kosmetyczki, to nie jest fanaberia i luksus, to coś co nam się zwyczajnie należy.
Miej kontakt z naturą
Ludzie, którzy widzą piękno otaczającego nas świata, wschody i zachody słońca, kolory jesieni, różnorodność roślin i zwierząt, czują się szczęśliwsi. Nie zamykaj się w czterech ścianach, nawet jeśli pracujesz w domu. Codziennie wychodzę na spacer, oddycham świeżym powietrzem, podziwiam widoki, biegam, nawet jeśli za bardzo nie mam na to ochoty, przełamuję swoje opory i wychodzę. Bo potem czuję się po prostu lepiej, zdrowiej i mam więcej energii.
Wsłuchuj się w naturę, ona żyje swoim rytmem, zmienia się wraz ze zmieniającymi się porami roku. To tętniące serce życia, czerp siłę i bądź wdzięczna za każdy promyk słońca, kroplę deszczu, szelest liści, śpiew ptaków. Polecam książkę 1000 darów. O sztuce codziennego szczęścia Ann Voskamp, która uczy jak dostrzegać małe cuda w naszym życiu.
Zrób porządki w szafie
Banalne? A jednak pomaga. Zagracona szafa to zagracone życie. To dość duże uproszczenie, ale uważam że coś jest na rzeczy. Dlatego zrób porządki w szafie, krok po kroku, nie wszystko na raz! Wyjmij najpierw 3 rzeczy, których nie nosisz od dwóch lat i zdecyduj co z nimi zrobić. Oddaj, sprzedaj, wrzuć do PCK. Niech to będzie początek. A jeśli potrzebujesz wsparcia drugiej osoby, polecam Ci mój kurs: Jak stworzyć szafę marzeń i odnaleźć własny styl?, w którym pokażę Ci jak uporządkować swoją garderobę, stworzyć kapsułową szafę i odnaleźć własny styl. Sprzedaż startuje już 15 października!
Upraszczanie życia możesz zacząć właśnie od szafy, a tak naprawdę od jednej półki, szuflady z bielizną. Zobaczysz jak takie drobne zmiany wpływają na komfort życia i Twoje samopoczucie.
16 komentarzy
Jakie piękne, nastrojowe zdjęcia <3 Uwielbiam Pani pióro i przemyślenia - to dla mnie zawsze solidna dawka inspiracji :)
Dziękuję Patrycjo, bardzo mi miło, staram się inspirować. Pisz do mnie na Ty, traktuję moje czytelniczki, jak najlepsze kumpelki. :)
Skąd ta piękna jesienna koszulka/bluza z przesłaniem?
To marka Look made with love. :)
Wszystko to święta racja. Sama zaczynam mieć dosyć natłoku internetow i staram się czasem nawet na siłę gdzieś wyjść i pobyć w swoich prywatnych myślach bez „tego wszystkiego” a przy tym zawsze odkryje coś nowego, i gdzie jeszcze nie bylam. Tak wiele rzeczy czeka na nas :)
Pozdrawiam
Dokładnie, na początku trudniej oderwać się od bycia online przez większą cześć dnia, ale gdy zaczniemy więcej rzeczy robić bez elektroniki, poczujemy nie tylko większą radość, ale także więcej energii do działania. :)
U mnie zawsze pierwszym krokiem do upraszczania, kiedy czuję, że wokół wszystkiego jest za dużo, za bardzo i za mocno jest wysiłek fizyczny – bieganie, rower, joga. Wtedy to czas dla mnie na różne przemyślenia, zastanowienie się nad różnymi sprawami i tzw. przewietrzenie umysłu.
Oj tak, dobrze jest przewietrzyć umysł, odciąć się od elektroniki, wyjść na zewnątrz, pospacerować, czy poćwiczyć. Łatwiej o równowagę w życiu. Pozdrawiam ciepło! :)
Powoli wdrażam się w założenia tej filozofii życia. Niektóre rzeczy wdrożyłam już wcześniej. Tj. wdzięczność za to co mam. Prowadzę zeszyt wdzięczności, który stał się po trosze pamiętnikiem. I tak jak Ty codziennie przed snem dziękuję, przede wszystkim za życie. Zdecydowanie żyję zdrowiej. Ćwiczę, w sezonie letnim jeżdżę do pracy rowerem, uczestniczę w wycieczkach rowerowych organizowanych przez moje miasto i przede wszystkim lepiej się odżywiam.
A po przejrzeniu Twojego bloga zrobiłam porządek w szafie.
Kolejny krok to kuchnia. Lubię kuchenne akcesoria i to będzie dla mnie wyzwanie.
Pozdrawiam!
Beatko dziękuję za Twój komentarz, pokazuje, że warto zadbać w naszym życiu o różne sfery, które w natłoku zajęć są pomijane – zdrowe odżywianie, aktywność fizyczna, praktykowanie wdzięczności, nadmiar. Cieszę się, że i szafa przeszła metamorfozę i życzę powodzenia w porządkowaniu kuchni. Te prace porządkowe, mimo że nie są łatwe, dają dużo satysfakcji i radości. Pozdrawiam!
Z wymienionych przez Ciebie wskazówek bardzo dużo dało mi niedawno postanowienie, że będę bardziej offline. Nawet nie calkowicie, ale bardziej. Uświadomiłam sobie, jak dużo energii kosztuje mnie przeglądanie tych wszystkich socialmediowych feedów, porównywanie się do innych i sprawdzanie co właśnie zapostowali… I ciągłe dzielenie sie tym, co sama robię. Czuję się nieporównywalnie lepiej bez tego balastu… Dużo też dają ćwiczenia, ale to oczywiste ;-)
Bardzo sympatyczny wpis. Taki ciepły i naprawdę slow. Dobrze się czyta:) Pozdrawiam!
Cieszę się Ula, taki miał właśnie być. Miłego dnia! <3
A ja o kubek chciałam zapytać. To miedziany? jesteś zadowolona? zastanawiam się nad zakupem. tylko wodę można w nim pić . Pozdrawiam :)
Bardzo cenię sobie Twoje treści, Pani Doroto! :) Dziękuję.
Mądrze Pani mówi, Doroto! Z wyglądu przypomina mi Pani Grażynę Szapołowską🙂