fbpx

Hity kosmetyczne 2018 roku – moje #top10

by Dorota Zalepa
16 komentarzy

2018 szybko zbliża się ku końcowi, dlatego na blogu nie może zabraknąć wpisów podsumowujących. W dzisiejszym wpisie postanowiłam przedstawić Wam hity kosmetyczne tego roku. Wszystkie kosmetyki są przeze mnie dobrze przetestowane. To nie są nowości, których użyłam parę razy. To produkty, do które kupuję ponownie od wielu miesięcy, a czasami nawet lat.

 

Choć jestem fanką kosmetyków naturalnych, to jednak nie wszystkie mi służą. W dziesiątce znalazły się zarówno kosmetyki naturalne i te, które w składzie mają mniejszą zawartość składników naturalnych. Są nimi między innymi kosmetyki do makijażu. Próbowałam kilku marek produkujących naturalną kolorówkę, ale nie sprawdziły się one w codziennym użytkowaniu. Były bardzo nietrwałe, rolowały się, a czasami też podrażniały. Dlatego w przypadku kolorówki sięgam po produkty, które spełniają swoją funkcję.

 

 

Odżywka i szampon do włosów Wella Elements

 

W tym roku szukałam przede wszystkim dobrych kosmetyków do włosów. Trafiłam na świetną serię, której używam od kilku miesięcy. Odżywka Wella Elements trafiła na listę ulubieńców w kwietniu i od tamtej pory cały czas mi towarzyszy. Włosy są mocne, dobrze się rozczesują i mają ładny połysk. Po tym jak odżywka okazała się hitem, postanowiłam wypróbować szampon z tej serii. I tym razem się nie zawiodłam. Szampon bardzo dobrze oczyszcza włosy i skórę głowy, a przy tym ich nie plącze, co jest dużym minusem używania szamponów naturalnych. Kosmetyk nie jest w pełni naturalny, ale nie zawiera siarczanów, parabenów i sztucznych barwników.

 

 

Cienie do powiek Naked 3

 

Ta paletka to mój absolutny hit. Długo zwlekałam z jej kupnem, bo cena jest wysoka, ale absolutnie nie żałuję zakupu. Nie wyobrażam sobie makijażu oczu innym produktem. Cienie są dobrze napigmentowane, ale też nie za mocno, dzięki czemu makijaż oka robi się w trzy sekundy, bez ciągłych poprawek i rozcierania cieni. Nie osypują się i nie wchodzą w zagięcia skóry. Ładnie rozświetlają oko. Do wyboru mam wiele kolorów, które mogę dowolnie ze sobą miksować.

 

Podkład Clinique Even Better

 

Podkład genialnie stapia się z cerą, jest zupełnie niewidoczny na skórze, nadaje efekt wypoczętej i rozświetlonej skóry. Jedyną jego wadą jest niski filtr 15 SPF, który jest niewystarczający latem. Używam go głównie jesienią, zimą i wczesną wiosną. Latem przerzucam się na krem BB z wysokim filtrem Missha.

 

Korektor rozświetlający ArtDeco

 

Delikatny, średnio kryjący i rozświetlający korektor ArtDeco sprawdza się w codziennym makijażu. Nie wysusza, nie wchodzi w zagięcia i dobrze koryguje cienie pod oczami. Dzięki lekkiej, nieco wodnistej konsystencji, bardzo dobrze i szybko się rozprowadza. Wypróbowałam już wiele produktów tego typu, także te z wyższej półki, ale ten korektor im nie ustępuje, a w wielu przypadkach nawet je przewyższa. Mam zamiar przy nim pozostać przez dłuższy czas.

 

 

Żel tymiankowy do twarzy Sylveco

 

Używam tego żelu od dawna i jak dotąd nie znalazłam lepszego odpowiednika. Jest delikatny, nie wysusza i nie podrażnia skóry, a przy tym bardzo dobrze zmywa makijaż. Po umyciu twarzy nie mam uczucia ściągnięcia skóry, które często towarzyszyło mi podczas używania innych produktów.

 

Tonik Orientana Jaśmin i zielona herbata

 

Ta mgiełka świetnie odświeża i napina skórę, przywraca jej naturalne pH, łagodzi podrażnienia. Jest to produkt naturalny zawierający olejek jaśminowy nawilżający skórę i ekstrakt z zielonej herbaty działający przeciwstarzeniowo. Jest to produkt, który na stałe zagościł w mojej kosmetyczce.

 

Krem pod oczy Clinique

 

W tym roku przetestowałam kilka kremów pod oczy – m.in. Organic Series, Kiehl’s, D’Alchemy i wspomniany już Clinique All About Eyes Rich. Wszystkie wspomniane kremy całkiem dobrze się sprawdziły, ale zdecydowałam się pozostać przy marce Clinique, przynajmniej przez jakiś czas. Krem niweluje cienie pod oczami, bardzo ładnie rozświetla i dobrze nawilża skórę wokół oczu.

 

Krem forte nawilżający Organic Series

 

Krem zawiera 98% naturalnych składników, w tym dużą dawkę roślinnych składników aktywnych. Świetnie nawilża, zatrzymuje wodę w głębszych warstwach skóry i sprawia, że nabiera ona blasku. Jest lekki, szybko się wchłania i nadaje się pod makijaż.

 

 

Perfumy DKNY My NY

 

Uwielbiam ten zapach, jest lekki i świeży, owocowy, ale nie za słodki, idealny na co dzień, a przy tym bardzo trwały. To mieszanka jaśminu, frezji i wanilii. Odkryłam je parę lat temu i cały czas do nich wracam.

 

Jestem pewna, że macie w swoich kosmetyczkach produkty, do których wracacie od wielu miesięcy, a może nawet lat. Co to takiego? Bez jakich produktów nie wyobrażacie sobie swojej codziennej pielęgnacji i makijażu? Chętnie je poznam.

 

Jeśli podobał Ci się wpis, proszę udostępnij go dalej. Dziękuję! :)




Podobne wpisy

16 komentarzy

Karolina Gie 12 grudnia 2018 - 18:05

Kusi mnie ta paletka z Naked, i właśnie trójka :) U mnie zdecydowanym ulubieńcem jest ,poznane parę miesięcy temu, serum olejowe do włosów Be The Sky Girl i podkład Formula Pura z Deborah Milano :)

Odpowiedz
Dorota Zalepa 14 grudnia 2018 - 11:51

Dzięki za polecenie, szczególnie ciekawi mnie to serum do włosów. Ogólnie nie jestem fanką olejowania włosów, ale przydałoby się je wzmocnić po ciąży. :)

Odpowiedz
modro6y 13 grudnia 2018 - 12:22

Perfumy DKNY My NY to fajny zapach i świetny pomysł na świąteczny prezent :)

Odpowiedz
Ania Kalemba 13 grudnia 2018 - 13:33

Dzięki za to zestawienie. W sumie nie znam żadnego z produktów ;)

Odpowiedz
Kasia 13 grudnia 2018 - 17:49

Pomimo tego, że kosmetyki zmieniam co jakiś czas, to mam kilka sprawdzonych pozycji:

– „CC matujący krem korygujący” z Tołpy – jest ze mną z pewnością od około 2 lat, idealny dla mojej skóry, lekki, delikatnie kryjący, niezbyt tłusty, daje naturalny efekt,
– perfumy DKNY „Be delicious” – są ze mną od około 10 lat :)
– olejek do mycia twarzy od „go cranberry”
– masło do ciała „Go cranberry” – uwielbiam zapach i działanie,
– ostatnio dołączył lakier do paznokci – „BOURJOIS, Chérie cherry” – uwielbiam :)

Z Twojej listy kusi mnie paletka, ale chyba w mniejszej wersji. Nie przepadam za takimi dużymi zestawami – zużywam z nich 4-5 pozycji a reszta leży i czeka… ;)

Odpowiedz
Dorota Zalepa 14 grudnia 2018 - 11:48

Perfumy DKNY Be delicious też bardzo lubię. Są lekkie, owocowe. Co do paletki to mniejsza wersja też jest bardzo fajna, ale o dziwo z tej dużej używam większość kolorów. :)

Odpowiedz
Kasia 14 grudnia 2018 - 16:53

hmmm… może rozważę większą wersję… czasami trzeba wyjść poza swój standard :)

Odpowiedz
Travel Bug 14 grudnia 2018 - 10:01

Też używam odżywkę i szampon do włosów Wella Elements i jestem nimi zachwycona ze względu na naturalny skład i moje włosy po ich użyciu są delikatne i pięknie pachną:) zawsze raczej próbuje nowych kosmetyków, ale wierna pozostaje podkładowi Diora:)

Odpowiedz
Agnieszka 14 grudnia 2018 - 13:03

Dorota gdzie kupujesz kosmetyki?
Najbardziej interesuje mnie czy zestaw szampon i odzywkę mozna kupić gdzieś stacjonarnie.

Odpowiedz
Dorota Zalepa 14 grudnia 2018 - 15:57

Stacjonarnie dostępne są w sklepie z artykułami fryzjerskimi na Starówce, ul. Piastowska w Olsztynie.

Odpowiedz
Justyna 14 grudnia 2018 - 23:11

Ostatnio odkryłam świetne serum Lirene- Formuła Młodości i jestem nim tak zachwycona, że dokupiłam krem z tej serii.

Odpowiedz
Ewa | Day with Coffee 17 grudnia 2018 - 12:56

Sylveco to marka, którą odkryłam dopiero w tym roku i wow, jest ekstra. Paletka Naked jest na liście moich kosmetycznych marzeń, może kiedyś… ;) Zaciekawiłaś mnie kremem BB, który stosujesz wymiennie z podanym tu podkładem – jaka jest dokładna jego nazwa? I czy dobrze kryje? Szukam czegoś, co zastąpi mi mój ulubiony BB z bell, który wycofują :(

Odpowiedz
Dorota Zalepa 17 grudnia 2018 - 17:57

To Missha Perfect Cover, bardzo dobry krem BB. Dobrze kryje, ale też wygląda naturalnie na twarzy. Używam go już od co najmniej dwóch lat. Mam kolor 23.

Odpowiedz
Ewa | Day with Coffee 17 grudnia 2018 - 19:07

Dziękuję <3

Odpowiedz
Namysłowska 3 19 grudnia 2018 - 15:09

Bardzo się cieszę, że nie dałaś się zwariować panującej modzie na naturalne kosmetyki i decydujesz się na te, które naprawdę spełniają swoją rolę.
Sama nie wyobrażam sobie życia bez kremów Clarena, które nie są zupełnie naturalne ale dla mnie skuteczne. No i pakowane w słoiczki, nie plastikowe pudełka.
BTW Zainspirowałaś mnie – powstanie i u mnie coś o kosmetykach ale w zupełnie innym ujęciu :)

Odpowiedz
Ilonsoon 11 stycznia 2021 - 10:49

Ja jestem wprost zakochana w tonikach Orientana! Najlepszy jak dla mnie jest jasminowy :)

Odpowiedz

Zostaw komentarz