fbpx

Mój strój na przyjęcie weselne – princeska w paski

by Dorota Zalepa
18 komentarzy

Ostatni weekend był pod znakiem wesela, na którym oprócz gościa pełniłam także rolę fotografa. Fotografia ślubna to bardzo trudna sztuka, myślę że napiszę więcej o niej na blogu, wtedy pokażę Wam kilka zdjęć z wesela i opowiem o moich doświadczeniach. Było różnie, nie mając w pełni wyposażonego sprzętu, nie jest łatwo zrobić zdjęcia we wszystkich warunkach oświetleniowych. Są zdjęcia, z których jestem bardzo dumna i takie, które nie nadają się do pokazania. O tym niebawem, a dziś chciałabym pokazać Wam mój strój na wesele.

 

O tym jak ubrać się na wesele i czy zawsze musi to być sukienka pisałam całkiem niedawno, więc nie będę powielała tych informacji. Brałam pod uwagę kombinezon, to byłaby nowość w mojej dość klasycznej szafie, którą chętnie sprawdzę w przyszłości. Miałam spore problemy ze znalezieniem odpowiedniego stroju. Jestem wysoka i nie wszystkie fasony dobrze się na mnie prezentują. Moje wymagania są mocno sprecyzowane. Sukienka miała być uszyta z dobrego materiału, a jej charakter pasować także na inne okazje. Bardzo unikam ubrań, które są mocno strojne i pasują jedynie na wyjątkowe uroczystości. Jest ich tak mało, że taka rzecz wisiałaby w szafie nieużywana, a tego wolałam uniknąć. Przejrzałam sklepy internetowe, odbyłam kilka wizyt w galeriach i nic nie wpadło mi w oko. Dopiero przy okazji wizyty w Białymstoku zaszłam do niewielkiego butiku, w którym wybór sukienek był większy. Rada dla szukających stroju na przyjęcie weselne – zajrzyjcie do małych, osiedlowych butików, bo tam mogą kryć się Wasze wymarzone kreacje.

 

Princeska to sukienka odcinana w pasie i rozszerzana ku dołowi. Pasuje szczupłym dziewczynom o niewielkim biuście, ale jeśli mamy więcej ciała w okolicy bioder, to potrafi ładnie je ukryć. Fason podkreśla talię i jest bardzo kobiecy.

Moja princeska uszyta jest z bawełnianej koronki i ma podszewkę. Paski optycznie poszerzają sylwetkę, dlatego nie polecałabym jej dla kobiet o pełniejszych kształtach. Dopasowałam do niej spokojne dodatki, czarne sandałki Aldo i torebkę Modalu, ale myślę że fajnie prezentowałaby się z jakimiś szpilkami w mocnym kolorze czerwieni lub fuksji.

Jedynym mocniejszym akcentem są usta. Gdybym pomalowała je na spokojniejszy kolor całość wyszłaby zbyt blado. Na wierzch wybrałam prostą kurtkę skórzaną o kroju „Cafe Racer” (nie znalazłam polskiego odpowiednika), którą kupiłam w Massimo Dutii. Choć weekend był upalny, kurtka przydała się w kościele.

Biżuteria jest bardzo delikatna. Cieniutka złota bransoletka plus standardowy zestaw – pierścionek zaręczynowy i obrączka. Wzory są na tyle mocnym akcentem, że nie potrzebują już dodatkowych ozdób. Odpadają naszyjniki, ciężkie kolczyki, czy wyraziste bransolety.

Sukienka Swing

Kurtka Massimo Dutti – podobna Oakwood lub Naf Naf

Buty Aldo

Torebka Modalu

Sukienka nadaje się także do noszenia na co dzień, do sandałków i balerinek. Sprawdzi się podczas letnich stylizacji, z czego bardzo się cieszę, bo najgorszą rzeczą, którą mogłabym teraz zrobić to odwiesić ją na wieszak na niesprecyzowane „kiedyś”. Jestem ciekawa jakimi zasadami kierujecie się przy wyborze stroju na wesele? Czy ważna jest dla Was możliwość noszenia takich ubrań także na co dzień?

Zapisz się na Kameralny Newsletter i zyskaj dostęp do dodatkowych materiałów i treści. Dołącz do grupy, by wspólnie inspirować się do życia w rytmie slow.

Zapraszam Cię także na mój Fan Page na Facebooku oraz Instagram, gdzie wrzucam różne anegdotki z życia i niepublikowane wcześniej zdjęcia :)

Jeśli podobał Ci się wpis, proszę udostępnij go dalej. Dziękuję! :)




Podobne wpisy

18 komentarzy

Bellazofia 22 maja 2017 - 21:04

Bardzo podoba mi się połączenie elegancji ze skórzaną ramoneską. Sama jeszcze się na to nie odważyłam, ale jak widzę u innych, to jestem jak najbardziej na tak!

Odpowiedz
Dorota Zalepa 22 maja 2017 - 22:59

Dziękuję! 💜 Ja lubię takie połączenie, ale ramoneska jest bardzo spokojna, bez mocnych akcentów. :-)

Odpowiedz
BogusiaM 22 maja 2017 - 22:26

Bardzo ładnie wyglądasz! Też wolę spokojniejsze sukienki, by można było je jeszcze wykorzystać w przyszłości. Dziś doszła zamówiona przeze mnie sukienka na wesele znajomych i może też się skuszę na pokazanie na blogu:) Jest prosta,minimalistyczna, czyli taka jak lubię i jestem pewna, że będę nosić ją też od innych okazji.

Odpowiedz
Dorota Zalepa 22 maja 2017 - 22:56

Koniecznie pokaż, jestem bardzo ciekawa Twojego wyboru. Może wrzuć też na grupę? :-)

Odpowiedz
BogusiaM 23 maja 2017 - 11:29

Postaram się ;) Jeszcze myślę nad fryzurą, ale na pewno postawię na usta w intensywniejszym kolorze.

Odpowiedz
Ania Kalemba 23 maja 2017 - 09:06

Świetnie wyglądasz! :) Też byłam w zeszłym roku w paseczkach :)))

Odpowiedz
Magdalena Węcławek 23 maja 2017 - 14:40

Moje weselne/balowe kreacje jednak nie nadają się na co dzień. Mam kilka takich sukienek, są one jednak na tyle ponadczasowe, że bez problemu dzisiaj mogę założyć sukienkę kupioną 5 lat temu ;)

Odpowiedz
Dorota Zalepa 23 maja 2017 - 18:39

To też dobrze, bo takie okazje od czasu do czasu się pojawiają.

Odpowiedz
Zacisze Lenki 23 maja 2017 - 16:49

Podziwiam Twoją odwagę – nieszablonowa sukienka, wyglądasz w niej pięknie. Ja sukienki na wesele też staram się kupować takie, które jeszcze wykorzystam np. w niedzielę czy na inne imprezy.

Odpowiedz
maneruki 23 maja 2017 - 21:54

Sukienki, które kupuję z myślą o weselach spokojnie nadają się też na inne okazje, nawet tak tematycznie odległe od wesela jak zakończenie roku szkolnego :-) Podoba mi się Twoja stylizacja! Pozdrawiam!

Odpowiedz
Dorota Zalepa 24 maja 2017 - 13:23

Bardzo podoba mi się Twoje podejście. Ja też tak lubię. W tym roku mam wiele okazji by tę sukienkę jeszcze założyć (kolejne wesele plus komunia), ale spokojnie mogę nosić ją na co dzień, na przykład z sandałkami. :)

Odpowiedz
U2Dance 23 maja 2017 - 22:30

Uwielbiam paski na koszulkach, sukienkach, a ta Twoja kreacja jest urocza i taka uniwersalna, będziesz mogła wykorzystać ją jeszcze na wiele okazji. :) pozdrawiam!

Odpowiedz
Ruda 24 maja 2017 - 12:35

Moje dyżurne sukienki na wesele przydają się również (lub raczej – przede wszystkim) do teatru lub opery, a także do pracy – z marynarką. Ostatnio okazało się, że moja jedna sukienka – granatowa princeska w połączeniu z jasną koszulą związaną w pasie pasuje na spotkanie ze znajomymi w ciepły letni wieczór. Ogólnie dwie sukienki, które mam – używam regularnie, kilka razy w miesiącu.

Odpowiedz
Dorota Zalepa 24 maja 2017 - 13:21

Super! Bardzo podoba mi się takie wykorzystywanie eleganckich ubrań podczas innych okazji. Czasami wystarczy zmienić dodatki, buty, czy tak jak w Twoim przypadku dołożyć coś na wierzch i już taki strój zmienia swój charakter. :)

Odpowiedz
Patrycja 25 maja 2017 - 06:39

Sukienka w paski jest dosc wymagająca, trzeba umieć ją dobrze nosić- Tobie udało się to znakomicie :) Bardzo podoba mi się przełamanie elegancji tą ramoneską :) Fajny, kobiecy look.

Odpowiedz
Kamina 25 maja 2017 - 15:43

Ładnie! Aczkolwiek trochę surowo jak na wesele :D Ja bym jednak wybrała jakiś żywy kolor :)

Odpowiedz
Olga Pietraszewska 25 maja 2017 - 18:51

Piękna jest ta sukienka! I idealna też na inne okazje! A buty…<3

Odpowiedz
Jagoda Dymnicka 26 maja 2017 - 01:13

Sukienka nie w moim stylu, ale stylizacja super. Pięknie wyglądasz, tak… Świeżo :)

Odpowiedz

Zostaw komentarz