Zapraszam na świeżutką dawkę ulubieńców miesiąca.
Ulubiony e-book – Droga do szczęśliwego związku – Katarzyny Nowosielskiej
Pozycja obowiązkowa dla osób, które chcą popracować nad swoim związkiem, czyli praktycznie dla wszystkich, którzy są w związkach. Bo ta praca nie powinna się nigdy kończyć. 14 kroków, które proponuje Kasia są mi znane, staram się je wprowadzać także w moim małżeństwie, jednak teoria nie zawsze pokrywa się z praktyką. Zabieganie i brak czasu powodują, że zapominamy o nas samych. Wydaje nam się, że na pracę nad relacją z partnerem przyjdzie czas, ale on nie nadejdzie, dopóki sami nie zaczniemy działać. Wszystko rozchodzi się o drobne gesty, które przełamują rutynę. Nie musimy od razu organizować wyjazdu tylko we dwoje, jeśli wiemy, że mamy zbyt dużo obowiązków, ale wspólna kolacja, spacer, czy nawet chwycenie partnera za rękę, są oznaką naszej miłości. Warto też pamiętać, że małżeństwo to nie tylko uniesienia i romantyczne chwile, to także docieranie się, sprzeczki, walka o porozrzucane skarpetki. Bo…
Miłość to coś więcej niż uczucia. Ona przekracza to, co emocjonalne.
W chrześcijaństwie jest to cnota odnosząca się do woli.
Mówiąc o miłości łatwo popaść w skrajności. A tak naprawdę jest
to akt woli. To decyzja, którą podejmujemy. Czy kogoś kochać,
czy nie. Angażujemy w tę decyzję swój rozum i logikę.
Ulubiony serial Breaking Bad
Początkowo uważałam, że to nie jest serial dla mnie. Nie lubię produkcji ociekających przemocą, uważam, że wystarczająco dużo jej w otaczającym nas świecie. Wolę by rozrywka dawała mi spokój i wyciszenie. Jednak przemoc w serialu Breaking Bad jest mało wyrazistym tłem dla głównego wątku, czyli przemiany bohatera. Z każdym odcinkiem historia nauczyciela chorego na raka, który zaczyna handlować narkotykami by zabezpieczyć rodzinę po jego śmierci, wciąga coraz bardziej. Walter White ze spokojnego, statecznego, wycofanego i uległego człowieka przemienia się w bezwzględnego barona narkotykowego, który stawia czoła najokrutniejszym członkom kartelu. Zło drąży jego duszę pomału i niezauważalnie, łechcąc jego ego, by w pewnym momencie upomnieć się o swój dług.
Ulubione kosmetyki
→ Rozświetlacz Artdeco Strobing Powder
Rozświetlacz to produkt, który zupełnie pomijałam podczas codziennego makijażu. Wyjątek robiłam na większe wyjścia. Myślałam, że skoro moja cera i tak świeci się w strefie T, nie potrzeba jej dodatkowego źródła blasku. Tak było do momentu, gdy znajoma makijażystka powiedziała mi, że mogę zapomnieć o wszystkich kosmetykach z wyjątkiem rozświetlacza i poleciła mi produkt Artdeco Strobing Powder. Używam go codziennie, by dodać blasku nieco zmęczonej cerze. Muśnięcie okolicy ponad kośćmi policzkowymi, łuku kupidyna i grzbietu nosa rozświetlaczem sprawia, że cera nabiera świeżości i wygląda na wypoczętą, co przy obecnym trybie życia bardzo się przydaje. Rozświetlacz jest trwały, mam go półtora miesiąca i ledwie widać ślady zużycia.
→ Czarne mydło Bania Agafii na bazie 37 ziół
To produkt dobry na wszystko! Nadaje się do pielęgnacji ciała i włosów. Stosuję go od dwóch miesięcy głównie do mycia ciała i twarzy. By wzmocnić działanie specyfiku, używam także lnianej rękawicy. W skład mydła wchodzą wyciągi i oleje z syberyjskich ziół i roślin. Mydło wygładza skórę, peelinguje, pozbawia ją zanieczyszczeń. Skóra jest elastyczna, nawilżona i napięta. Mydło redukuje także zanieczyszczenia i drobne krostki na twarzy, ujednolica kolor skóry. Stosunek jakości do ceny wypada bardzo korzystnie. Za 20 zł otrzymujemy produkt, który bardzo dobrze pielęgnuje nasza skórę.
→ Wygładzająca odżywka do włosów Maroccanoil
Moje włosy są bardzo wymagające, naturalne szampony i odżywki sobie z nimi nie radzą, dlatego w tym przypadku często wybieram kosmetyki profesjonalne. Obecnie używam odżywki wygładzającej Maroccanoil, która jeszcze niedawno dostępna była tylko w wyspecjalizowanych sklepach z artykułami fryzjerskimi lub salonach fryzjerskich, teraz można ją kupić w wielu drogeriach internetowych. Bardzo dobra odżywka, która odbudowuje strukturę włosa, zapobiega puszeniu się, wygładza i ułatwia rozczesywanie. Włosy z każdym dniem wyglądają lepiej i nabierają zdrowego blasku.
Ulubiony zakup – dżinsy w kolorze kości słoniowej Massimo Dutti
Od kilku sezonów miałam w planach zakup białych spodni. Wiem, że fajnie uzupełniłyby moją wiosenno-letnią garderobę. Nie chciałam białych rurek, szukałam raczej spodni typu mom jeans. Znalazłam swój ideał w Massimo Dutti. Spodnie są w kolorze kości słoniowej, który fajnie współgra z brązami i beżami. Zaczęłam mniej restrykcyjnie podchodzić do budowania mojej szafy. Nie muszą pojawiać się w niej tylko sprawdzone fasony i kolory, choć oczywiście one stanowią bazę, ale mam ochotę na większe eksperymenty i bawienie się modą.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Ulubiony profil na Instagramie – @chloecleroux
Przepiękny fotograficzny pamiętnik. Paryski szyk, klimaty vintage, harmonia i nostalgia w jednym. Na tym profilu warto się zatrzymać. Jest dla mnie inspiracją fotograficzną i modową, choć zdjęcia stylizacji nie pojawiają się często.
Ulubione wpisy na blogu:
♥ Gdzie kupisz mom jeans? – wpisy z tej serii cieszą się niesłabnącą popularnością, niebawem pojawi się kolejna część, tym razem o torebkach.
♥ Kameralna szafa 10×10 – edycja wiosenna. Za jakiś czas wprowadzamy nową formę pracy nad stylem.
♥ Jak przygotować szafę na nowy sezon? Kilka porad na temat organizacji szafy oraz konserwacji ubrań i butów.
Jestem ciekawa Waszych poleceń. Dajcie znać co zachwyciło Was w ostatnim czasie?
16 komentarzy
Stosowałam kiedyś czarne mydło, nie pamiętam czy było tej samej firmy, co Twoje, jednak świetnie się u mnie sprawdzało i na pewno jeszcze wrócę do tego kosmetyku. :)
Co do serialu – jeden z moich ulubionych! :)
Ja też kiedyś stosowałam, potem miałam przerwę, teraz znowu doceniam jego właściwości. :)
witam. mi najbardziej podoba się kwiatek w doniczce. pozdrawiam asia ;)
Pilejka, piękna jest! :)
mnie też, uroczy jest :)
Mydło kiedyś stosowałam w swojej pielęgnacji, muszę do niego na nowo wrócić ;) Kasię Nowosielską uwielbiam! ;)
Kasia jest cudowną osobą i jako mediator zna się na związkach jak mało kto. Warto jej zaufać. :)
Dziewczyny jak ja Wam z serca dziękuje za dobre słowo❤️Postaram się nie popsuć. A ten polecany profil na Ig bardzo mi się podoba?Nic, tylko sączyć kawę i wpatrywać się
Słyszałam o tym serialu… Chyba czas się nim zainteresować! Rozświetlacza też zaczęłam używać niedawno (dostałam od przyjaciółki) i zakochałam się w efekcie jaki dają…
W tym miesiącu mnie nic nie porwało za bardzo, więc nie polecę Ci nic, poza… bieganiem! Zakochałam się w bieganiu, to niesamowicie energetyzujący rodzaj aktywności.
I przy okazji – świetne zmiany na blogu!
Zauważyłaś? Myślałam, że nikt nie zauważy. Drobna kosmetyka przy okazji aktualizacji. :)
Do biegania pomału się przymierzam, na razie bardziej marsz, bo po porodzie nie ma co przyspieszać tej aktywności. Ostatnio po raz pierwszy od dłuuugiego czasu wsiadłam na rower i poczułam wiatr we włosach. Cudowne uczucie! :) Pozdrowionka!
Zauważyłam tego samego dnia już (wpadam codziennie w poszukiwaniu nowości hi hi hi), miałam napisać maila, ale stwierdziłam, że przy okazji komentarzy kolejnych coś dodam :D
Ach rower… z tym to się nic nie może równać :D Ja na rower wrócę w czerwcu mam nadzieję. Do tego czasu mam zamiar poprawić swoje wyniki w bieganiu :D
Ostatnio zaczęłam używać kwiatową wersję mydła Agafii do mycia włosów i bardzo mi pasuje, ciekawe, czy z tym będzie podobnie :) Muszę się zabrać w końcu za Breaking Bad, ale ciągle tyle książek i filmów na liście :)
Zainteresował mnie e-book. Z ciekawości byłam już na stronie Kasi Nowosielskiej. Bardzo fajne treści. Dzięki za polecenie ?
Przypomniałaś mi o czarnym mydle! Kupiłam kilka miesiący temu, ale zapomniałam, że u mnie leży. Użyłam zaledwie dwa razy, czas nadrobić :)
Czy wspomniane czarne mydło to odpowiednik marokańskiego Savon Noire z oliwek?
Hallo, masz rację serial,, Breaking Bad,, rzeczywiście wciąga…
A ja polecam kosmetyki The Balm, zwłaszcza róż ( Down Boy) dla mnie nr.1.
Pozdrawiam serdecznie