Jeśli szukacie pewniaków, które sprawdzą się w każdej szafie, to rozczaruję Was, nie ma takich ubrań. Każda z nas jest inna, ma inne modowe upodobania oraz potrzeby. Mamy różne sylwetki, urody i nie każda biała koszula będzie dla nas odpowiednia. Poradniki typu 5 must have na jesień są popularne i mogą stać się inspiracją, ale zawsze wszystkie rady trzeba skonfrontować ze swoim stylem życia.
Zanim stworzysz listę zakupową na kolejny sezon zastanów się, czego właściwie potrzebujesz. To powinny być ubrania i dodatki, które będziesz nosiła z przyjemnością. To, jaki styl Ci się podoba nie jest jednoznaczne z tym, że on sprawdzi się w praktyce. Bo możesz uwielbiać styl retro i zaopatrzyć się w większości w sukienki, a i tak na zazwyczaj wybierać spodnie, bo przy dzieciach jest Ci po prostu wygodniej. Lubię sukienki i chętnie noszę je latem, ale przez większą część roku noszę spodnie, głównie dżinsy, więc posiadanie dużej liczby sukienek mija się z celem.
Dzisiaj chciałabym jednak zwrócić Twoją uwagę na ubrania, na które warto wydać więcej, bo odpowiednio dobrane posłużą nam długie lata. Takich ubrań nie wymienia się często, więc warto dokładnie przemyśleć ich zakup. Zanim jednak zdecydujesz się na zakup, odpowiedz sobie na pytania poniżej.
- Jaki fason będzie pasował do Twojej sylwetki?
- Jaki kolor do będzie harmonizował z Twoim typem urody?
- Jaki materiał? Grubszy, czy cieńszy? Z podszewką lub bez?
- Gdzie będziesz nosiła dane ubranie? Na co dzień, czy na specjalne okazje?
- Czy będziesz miała je z czym zestawić?
Jeśli zależy nam na tym, by zbudować szafę kapsułową dobrej jakości, która będzie służyła nam przez długie lata, te wszystkie szczegóły są niezwykle istotne.
Przykładowa lista ubrań, które mogą stanowić bazę jesiennej szafy
Poniżej przedstawiam kilka przykładów ubrań, które mogą stanowić bazę Twojej jesiennej szafy. Pamiętaj jednak, że ta lista nie jest żadnym wyznacznikiem. To, że coś sprawdza się u kogoś, nie znaczy, że sprawdzi się u Ciebie. Szukaj swojego, unikatowego stylu.
Wełniany lub kaszmirowy sweter
Gdy myślę o jesieni pierwsze co przychodzi mi do głowy odnośnie garderoby to wełniane swetry. Wełna ma świetne właściwości termoizolacyjne i ja osobiście ją uwielbiam. Kaszmir będzie droższy, ale za to możemy zdecydować się na cieńszą warstwę, która zapewni nam ciepło. Oczywiście są osoby, które mają tak wrażliwą skórę, że nie tolerują wełny w ogóle. Mniej gryzące będą ubrania, które mają na metkach oznaczenia merino wool (wełna z merynosów), lambswool (wełna jagnięca), virgin wool (wełna dziewicza). Jeśli nadal nie tolerujesz wełnianych sweterków, sięgnij po kaszmir, ale ten prawdziwy, najlepszej jakości, a nie kaszmir drugiej kategorii. Jak poznać dobrej jakości kaszmir? Szukaj na metce napisu 100% kaszmir. Przepisy Unii Europejskiej mówią, że tak oznakowany produkt musi być wyprodukowany w całości z kaszmiru.
Po wełniany sweter zaglądam do takich sklepów jak & Other Stories, Massimo Dutti, TK Maxx, Uniqlo, COS.
Dżinsy
Jedna para dobrze skrojonych i dopasowanych dżinsów jest cenniejsza, niż 10 par cieniutkich, wyciągających się na kolanach sieciówkowych spodni. Uwielbiam dżinsy i noszę je często, dlatego mam więcej niż dwie pary. Dobrej jakości dżins ładnie się starzeje. Ten słabszej jakości po kilku praniach wygląda szmatławo. Warto wybrać dżinsy, które nie tylko podkreślą naszą sylwetkę, ale także posłużą nam przez lata. Wybieram spodnie uszyte w 98-100% z bawełny. 2% dodatek elastanu sprawia, że spodnie są od razu komfortowe w noszeniu. Surowy denim wykonany w 100% z bawełny, nie jest uszlachetniany i może początkowo być sztywny, ale takie spodnie jak już się dopasują są wygodne, pięknie się starzeją i wyglądają po prostu na dobrej jakości.
Gdzie szukać dżinsów? Monki, Weekday, & Other Stories, Levi’s, Dr. Denim.
Koszula (jedwabna, bawełniana, lniana)
Koszula często kojarzy nam się z elegancją wymagającą specjalnej oprawy. Chętnie założymy ją do pracy, ale noszenie jej do codziennych outfitów może budzić opór. Tymczasem odpowiedni fason koszuli, zmieni jej charakter z biznesowego na bardziej casualowy. Jeśli nie chcemy ciągle chodzić w T-shirtach zdecydujmy się na koszulę. Ja uwielbiam oversizy, ale fason musisz dobrać do swojej sylwetki. Przy niskich i drobnych sylwetkach oversizy mogą zadziałać przytłaczająco, sylwetki plus size też powinny uważać na ten model koszuli, by niepotrzebnie nie dodawać sobie kilogramów. Pod marynarkę lepiej sprawdzą się koszule bliżej ciała. Na lato, do szortów mogą to być luźniejsze fasony, które możemy nosić jako narzutkę na bawełniany top (jak tutaj).
Gdzie szukać koszuli? Massimo Dutti, Tk Maxx, Esprit, COS, Arket.
Wełniany płaszcz
Porządny wełniany płaszcz to skarb w szafie. Taki płaszcz nie tylko prezentuje się pięknie, ale też zapewnia ciepło. Jeśli jesteś mocnym zmarzluchem wybierz płaszcz z wełnianą ociepliną, wtedy nie zmarzniesz nawet w największe mrozy. Możesz wybrać fason pudełkowy, bardziej codzienny, który dobrze prezentuje się nawet ze sportowymi butami albo fason taliowany, za kolano, bardziej elegancki, do każdej spódnicy i sukienki. A najlepiej mieć obie wersje. Lepiej wybierać płaszcze w kolorze, który będzie współgrał z ubraniami w Twojej szafie. Najlepiej neutralnym. Wyraziste kolory są zobowiązujące i nie będą sprawdzały się na każdą okazję. Dwurzędowe zapięcie płaszcza optycznie poszerzy sylwetkę, jednorzędowe z głębszym wycięciem przy dekolcie będzie ją wysmuklało i wydłużało.
Gdzie szukać płaszcza? Pro-be, Massimo Dutti, Patrizia Aryton, Maxima, Elementy.
Marynarka
Wbrew pozorom jest bardzo uniwersalnym typem odzieży. Możemy ograć ją na wiele sposobów, nosić do trampek i dżinsów, jako okrycie wierzchnie do sukienek i w wersji bardziej eleganckiej, a nawet wieczorowej. Jestem wielką fanką marynarek i noszę je bardzo często. Kupując swoją pierwszą marynarkę, zastanów się, gdzie będziesz ją zakładać. Marynarka pudełkowa będzie bardziej casualowa, może być dwurzędowa, lub jednorzędowa. Jednorzędowe wysmuklają, dwurzędowe nieco poszerzają sylwetkę. Taliowana marynarka pięknie podkreśli talię, więc dla osób, które narzekają na brak wcięcia w talii, będzie świetnym rozwiązaniem. Garnitury, choć zaczerpnięte z męskiej szafy, są bardzo kobiecym strojem. Wystarczy dołożyć szpilki i czerwoną szminkę, by uzyskać wieczorowy efekt. Zwróć uwagę na podszewkę. Zrezygnuj z marynarki, której podszewka jest uszyta z poliestru.
Gdzie szukać marynarki? Massimo Dutti, Silky Mood, Monika Kamińska, Suitsupply, Arket.
Skórzana kurtka
Kolejny nieśmiertelnik, który nie wychodzi z mody. Mamy różne fasony kurtek – klasyczne ramoneski, chanelki, skórzane marynarki, bomberki, kurtki typu biker. Najpopularniejsze są oczywiście kurtki w kolorze czarnym, ale jeśli nie czujemy się dobrze w tej barwie możemy zdecydować się na granatowy, odcienie szarości lub brązy. Zwróć uwagę także na podszewkę i wybieraj kurtki z bawełnianą lub wiskozową podszewką.
Kurtki skórzane znajdziesz w Ochnik, Massimo Dutti, H&M Premium.
1. Kremowa oversizowa koszula z bawełny pima H&M Premium
2. Jedwabna koszula w kolorze niebieskim H&M Premium
3. Wełniana marynarka & Other Stories
4. Wełniana szara marynarka Arket
5. Dżinsy z wysokim stanem Monki
7. Szary kardigan & Other Stories
8. Sweter z wełny i kaszmiru H&M Premium
9. Klasyczny wełniany płaszcz w kolorze beżowym COS
10. Czarna skórzana kurtka H&M Premium
11. Brązowa kurtka ze skóry naturalnej Massimo Dutti
Wymieniłam tutaj klasyki, które posłużą nam przez lata jeśli wybierzemy te dobrej jakości. Często za lepszą jakość musimy zapłacić więcej, dlatego warto szukać okazji w second handach. Możemy zajrzeć także do sklepów z odzieżą dla mężczyzn. Biała koszula w męskim wydaniu będzie bardzo stylowa. Swetry wkładane przez głowę, pozbawione detali charakterystycznych dla męskiej garderoby (płytki dekolt w serek, łaty na łokciach, półgolf, stójki), nie będą niczym różniły się od damskich, a mogą być lepszej jakości i w niższych cenach. Warto polować na okazje cenowe pod koniec sezonu, wtedy jeśli wybieramy klasyczne modele, mamy pewność, że nigdy nie wyjdą z mody.
A teraz mam pytanie do Was. Czy macie w swojej szafie klasyki, na przykład wełniany płaszcz, czy skórzaną kurtkę, które kupiłyście wiele lat temu i dobrze służą Wam do dziś?
*
PS Dziewczyny, już 15 września startujemy z kursem „Szafa Kapsułowa – Jak stworzyć szafę marzeń i odnaleźć własny styl?”. Jeśli interesuje Was temat budowania spójnej garderoby dobrej jakości, warto zapisać się na listę osób zainteresowanych kursem. Osoby zapisane już za tydzień otrzymają ode mnie specjalny, niepublikowany wcześniej materiał dotyczący jakości i zakupów, a także dostęp do zniżki.
11 komentarzy
Widzę, że mamy podobny gust, jeśli chodzi o spodnie (i nie tylko) :-). Mogę prosić o radę? Jeśli noszę Levisy 721 w rozmiarze 26 (dł. 28), to w jakim rozmiarze Monki z linku wklejonego w poście będą odpowiednie? Pozdrawiam
Ja mam Monki jeden rozmiar w górę. Levisy noszę 29, Monki 30 (są lekko luźniejsze w pasie).
Dziękuję pięknie. Też myślałam o rozmiar większych.
Ja mam kilka klasyków, które sprawdzają się od lat! Schodziłam już parę wielkich, kaszmirowych i wełnianych, czerwonych swetrów. W tej chwili szykuję na jesień dwa pozostałe w szafie egzemplarze. Mam trochę zdjęć zrobionych na mieście przez znajomych 'z ukrycia’, bo z daleka widzieli mnie i mój sweter :D W szafie wisi bawełniany, beżowy trencz, trochę już znoszony, ale nie potrafię się z nim rozstać i dwa wełniane płaszcze, bo jak raz spróbowałam to już ciężko wrócić do poliestru ;) Właśnie zamówiłam trzy ołówkowe spódnicę- czarną, karmelową i jeansową, bo to mój ulubiony krój i ulubione kolory spodni. Klasyki, wiadomo. Mam nadzieję, że dobrze wjadą, bo liczę na to, że na ich rzecz odejdę od spodni i przechodzę w nich do wiosny. Właściwie w szafie mam rzeczy czarne, białe, granatowe i beżowo-karmelowe. Również galanterię (pasek, pasek od zegarka, buty, torebka), w dwóch kompletach- czerń i karmel. Nie licząc wspomnianych dwóch swetrów i płaszcza khaki. Wszystko pasuje do wszystkiego, a ja nie spędzam życia zastanawiając się, w co się ubiorę
Świetna szafa kapsułowa. Ze spódnicami to jest wyzwanie, ja jesienią i zimą przerzucam się głównie na spodnie. :)
O taaak, też mam takie klasyki. Z tych, które wymieniłaś mam płaszcz, który noszę już od dobrych kilku sezonów – nie tylko jesienią, ale też w cieplejsze dni zimą i obowiązkową skórzaną kurtkę, w którą zainwestowałam z pierwszej wypłaty. Moim basiciem jest też kurteczka w kolorze khaki w lekko militarnym stylu. Przyznaję, kupiłam ją na spontanie, ale jest świetna i nosze ją niemal do wszystkiego! Kocham takie zakupy <3
Też mam parkę (marki Pro-be) i super mi służy. :)
Skórzane kurtki w ogóle mi się nie podobają :) u mnie must have na jesień to wełniany, czarny kapelusz ;)
Trudno mi się rozstać z „moimi” klasykami, zwykle wyhaczonymi w second handzie, choć od niedawna doceniłam też tk maxx :) – właśnie ze względu na kaszmir. Mam wciąż wełniane okrycia: mocno wysłużoną czarną budrysówkę z Olsena (myślę jak ją zrewitalizować), jasnoszary nad kolano płaszcz z Baslera i kurtkę khaki z Hennesa. A po Twoich podpowiedziach wyszperane swetry kaszmirowe z „Comptoir des cotonniers”. Zakochałam się w nich autentycznie: są naprawdę szykowne (niby kawa z mlekiem to żaden kolor, ale z białym paskiem przy szyi są… do wszystkiego), leciutkie, absolutnie ciepłe, a zarazem przewiewne. Gdyby mnie było na to stać, w najbliższych latach nosiłabym jedynie kaszmir…
Dorotko (wybacz, że na Ty ale po tylu latach regularnego śledzenia bloga, mam wrażenie, jakbyśmy się znały ;) ) Ale do rzeczy! Z Twoją pomocą skomponowałam swoją szafę idealną. Taką, że z zamkniętymi oczami mogłam zestawiać ubrania i mieć przy tym pewność, że będą współgrać ;) Aż tu nagle, wielka radość… ciąża :D …i nowe „wyzwanie ubraniowe”;) Inne wyzwania pomijam, ze względu na tematykę bloga. W każdym razie, po wizytach w lumpeksach, na vintedzie i wyprzedażach a także analizie pod kątem pór roku, zmienionego trybu życia oraz rosnącego brzuszka, garderoba powoli się klaruje. Ale przyzna, że byłoby to przyjemniejsze i prostsze gdyby może jakiś post na ten temat się pojawił? :) Bo wiesz, w tym przypadku zasady są trochę inne, jednak nie mamy lat na zbieranie perełek, a z drugiej strony jakość często idzie w parze z komfortem noszenia… Myślę, że wiesz co mam na myśli, ponieważ przez to już przeszłaś :D Co o tym sądzisz? Możemy liczyć (my, wszystkie ciężarne ;) ) na inspirujący post na ten temat? Przy okazji pozdrawiam serdecznie :D
Jakoś do swetrów nie mogę się przekonać, jak słyszę słowo sweter to od razu pierwszą myślą jaka mi przychodzi do głowy jest skojarzenie z takim sweterkiem z lat 90tych z napisem BOYS :)
Do skór też jakoś się jeszcze nie przekonałam, chociaż planuję spróbować.