Zgodnie z definicją praca to „miara wysiłku włożonego przez człowieka w wytworzenie danego dobra” *. Każdy z nas ma jednak swoje pojęcie pracy i inaczej ją postrzega. Dla jednych pracą jest własna firma, dla innych praca na etacie, dla studenta jest nią nauka, dla sportowca treningi, dla matki wychowanie dzieci itd.
Dla mnie pracą przez wiele lat był sport, który wymagał ode mnie pełnego zaangażowania. By pogodzić studia i treningi potrzebowałam Indywidualnego Toku Studiów, dzięki czemu nie musiałam być na wszystkich zajęciach. Sport pozwalał mi też zarabiać. Z resztą lata, w których sportowiec otrzymuje stypendium zaliczane są do stażu pracy i tym samym do emerytury. Znalazły się oczywiście osoby, które uważały, że to jest hobby i żebym w końcu dorosła i zabrała się za coś poważnego. Takie słowa były naprawdę przykre, tym bardziej, że w tę pracę wkładałam bardzo dużo serca, co również przekładało się na wyniki.
Po sporcie przez około 3 lata byłam zatrudniona na etacie. Typowa praca za biurkiem. Mimo, że nie dawała mi satysfakcji i trudno było mi podporządkować się tak sztywnym regułom, nikt nie powiedział, że to nie jest praca. Moje zaangażowanie było o wiele niższe niż te w sporcie, przede wszystkim nie wkładałam w to serca. A jednak dla wielu to była prawdziwa praca.
Szybko jednak zdałam sobie sprawę, że długo tak nie pociągnę i postanowiłam w międzyczasie założyć własną działalność. Dzięki temu uwolniłam się od wytyczonych mi godzin pracy od 8 do 16 i „pozbyłam się” szefa. Zaczęłam sama regulować sobie czas, ale przede wszystkim znowu zaczęłam wkładać w to serce. Firma prosperuje do dziś, choć w miarę upływu czasu zmieniła swój profil. Jednak i tym razem znalazły się osoby, które uważają, że to nie jest prawdziwa praca. Bo dla nich praca to wyjście do biura i przebywanie tam w określonych godzinach od poniedziałku to piątku. Moje biuro jest w moim mieszkaniu, więc ja do pracy nie muszę wychodzić.
Idąc dalej tym tokiem, czy zajmowanie się domem i wychowaniem dzieci jest pracą? Oczywiście, że tak. Z tą jednak różnicą, że ta praca nie kończy się po 16.
I w reszcie czym jest blogowanie? Czy tylko przyjemnym spędzaniem czasu i zabijaniem nudy? Owszem blogowanie jest przyjemne, ale wymaga też sporych nakładów pracy i zaangażowania. Nawet nie sądziłam, że aż tyle.
Dla mnie pracą jest wszystko to, co nas pochłania, angażuje, czemu poświęcamy swój czas. Wszystko to, co tworzymy i robimy z pasją. Każdy rodzaj działalności należy szanować, bez względu na to czy jest to praca w domu, czy na etacie, czy przynosi ona wielkie dochody, czy tylko własną satysfakcję.
*http://wikipedia.org
9 komentarzy
Zawsze znajdzie się jakiś zawistny, zazdrosny i wszechwiedzący człowiek, który wypowie przykre słowa. Tylko dlatego, że on/ona nienawidzi swojej pracy, ma dość tego co robi i dlatego Ty też powinnaś czuć się niespełniona i sfrustrowana. Polski „kundlizm”. Wkładaj zawsze 100% w to co robisz a efekty przyjdą! Pisząc bloga poświęcasz dużo czasu i energii, co widać, bo jest schludny, czytelny, estetyczny i zawiera bardzo dobre wpisy!
Dziękuję za miłe słowa :)
Zgadzam się z przedmówcą..osoby, które tak „doradzają” prawdopodobnie potrzebują upewnić samych siebie, że robią 'to co należy”, „ich wybory są właściwe”, dlatego próbują narzucić swój punkt widzenia.
Życie jest tylko jedno i szkoda, jeśli oczywiście mamy ku temu warunki, spędzać ten czas na pracy, której nienawidzimy. Obecnie pracuję „za biurkiem:” i wiem, że to nie jest miejsce dla mnie i szukam dalej.
Pozdrawiam autorkę:). Już kilka razy miałem pisać na tym blogu, ale zawsze coś…:)
Praca – po pierwsze kwestia definicji. Idąc za przykładem, to „miara wysiłku włożonego przez człowieka w wytworzenie danego dobra”, ale zerkając do źródła cytatu czytamy, że to tylko jedna z definicji. Inna to n.p. stosunek między pacodawcą i pracownikiem, a jeszcze inna to praca fizyczna – w tym znaczeniu np praca silnika.
Myślę, że właśnie stąd biorą się różnice w postrzeganiu „pracy” przez różne osoby.
Praca na etacie (lub we wlasnym biurze) jest zawsze pracą (zarobkową lub wolontariatem). Tu zalicza się też sport, jeśli jest uprawiany profesjonalnie, a więc daje nam srodki do życia.
Sport jako hobby, czy cokolwiek innego co robimy tylko dla przyjemności n.p. sadzenie marchewek, pracą nie jest, nawet jeśli wkladamy w to dużo pracy(fizycznej w tym wypadku).
Inną sprawą jest, że zmylił mnie trochę tytuł bloga. Myślalem, że chodzi o rozgraniczenie między pracą a hobby.
Niektórzy mawiają, że mam z tym problem. Otóż od dzieciństwa miałem zamiłowanie do elektroniki i moja droga zawodowa zawsze szła tym torem. Teraz zawodowo projektuję elektronikę, a więc zajmuję się dokładnie tym co lubię. Przychodząc do domu zabieram się do mojego hobby, czyli robię to co w pracy…
Pytanie więc, czy jestem pracoholikiem i nie potrafię przestać pracować, czy też bez przerwy uprawiam swoje hobby ?:).
Ale sie rozpisałem… pora wrócić do… pracy?
No tak się rozpisałeś, że komentarz automatycznie trafił do spamu. Ale bardzo fajna wypowiedź, dziękuję. Oczywiście definicji jest wiele i różnie można podejść do tego tematu. Chciałam pokazać na własnym przykładzie, że praca to nie tylko etat w biurze. W Twoim przypadku hobby stało się pracą i odwrotnie i chyba to jest najlepsze rozwiązanie :)
zobaczcie ile ludzie godzin spędzają dziennie,,PRACUJĄC,,??? tzn biorąc pod uwagę i pracę zarobkową (gdziekolwiek jest wykonywana) i te tzw domowe obowiązki. Niewiele zostaje na lenistwo:((
Leniuchowanie też potrafi być męczące :) Człowiek aktywny ma więcej siły, niż ten, który ma więcej czasu na odpoczynek. Jak trenowałam byłam czasem tak zmęczona, że marzyłam nawet o jakiejś kontuzji, by przez chwilę poleżeć w domu. Teraz kiedy tych chwil na leżenie jest więcej, jakoś nie mogę odpocząć. I weź tu bądź mądry!
Cudowny wpis i w pełni się z nim zgadzamy! Również na naszej drodze często stykamy się ze stwierdzeniem „ale przecież to co robicie to nie jest praca”… ludzie kierują się strasznymi stereotypami i wg nich praca z góry ma trwać 8 godzin, ma być nudna i nie satysfakcjonująca… Dlatego nie należy przejmować się innymi tylko mocno trwać w tym co chcemy robić <3
Praca za biurkiem to żadna praca w 90% przypadków. Prawdziwa praca to lekarz, śmieciarz, strażak, budowniczy, piekarz, nauczyciel, kierowca itp. zawody, bez których społeczeństwo nie byłoby w stanie funkcjonować.