fbpx

Moje metody na wyciszenie umysłu

by Dorota Zalepa
18 komentarzy

Znalezienie równowagi w dzisiejszym świecie jest dosyć trudne. Wydaje mi się, że za czasów moich dziadków było łatwiej znaleźć balans i spokój umysłu. Miasta nie były tak rozwinięte, uprawiało się ziemię, więc siłą rzeczy człowiek więcej obcował z naturą, nie było komputerów i tej całej technologii, która zatrzymuje nas w domach. Jako dziecko wyjeżdżałam z rodzicami na biwak przez sześć lat z rzędu na całe dwa miesiące. Ostatni dzień szkoły był pierwszym dniem na biwaku, a wracaliśmy w przeddzień rozpoczęcia nowego roku szkolnego. Byliśmy zupełnie sami w dziczy nad jeziorem. Dzisiaj nie wolno nam rozbijać się gdzieś w lesie, ziemia zawsze do kogoś należy, jest sporo zakazów i nakazów. Istnieją pola namiotowe, które za odpowiednią opłatą wydzielą nam kawałek przestrzeni. I tak zamiast wielkomiejskiego ścisku, mamy biwakowy ścisk. A przecież nie o to chodzi w takim wypoczynku. Chcemy swobody, wolności, niczym nieskrępowanego pobytu.

Jak wyciszyć umysł w świecie technologii, Facebooka, internetu, smartfonów, pracy, obowiązków domowych, zobowiązań finansowych itd.? Poznajcie moje sposoby.

 

Kontakt z naturą

 

Dla mnie kontakt z naturą jest lekiem na całe zło. Nic tak nie uspakaja jak wyjście na spacer do lasu, patrzenie na horyzont morza, leżenie na plaży, w hamaku nad jeziorem, czy na kocu na działce i spoglądanie w niebo. Uwielbiam wsłuchiwać się w odgłosy przyrody, zapach świeżego powietrza. Łapię dystans do problemów, mogę wsłuchać się we własny organizm i wreszcie wyciszyć gonitwę myśli.

Nawet jeśli poświęcę zaledwie 30 minut dziennie na obcowanie z naturą, czuję przypływ energii. Kontakt z przyrodą jest także korzystny dla naszego zdrowia, dotleniamy organizm, redukujemy zmęczenie, a patrzenie na zieleń działa odprężająco i jest odpoczynkiem dla oczu. Przebywając wśród zieleni zwiększamy przypływ sił witalnych, stajemy się odporniejsi na różne choroby, jesteśmy szczęśliwsi.

 

Aromatyczna herbata

 

Dobra herbata wypita w chwili ciszy lub przy dźwiękach ulubionej muzyki działa na mnie odprężająco. Warto świadomie wybierać rodzaj herbaty i korzystać z ich dobroczynnych właściwości. Bardzo lubię herbatki Pukka z certyfikowanych upraw ekologicznych. Istnieją różne rodzaje, ale mi do gustu przypadła Pukka Relax z wyciągiem z rumianku działającym wyciszająco, nasion kopru włoskiego, który wpływa korzystnie na trawienie, korzenia prawoślazu i lukrecji.

Sięgam również po zieloną herbatę, która w zależności od długości parzenia relaksuje lub pobudza. Im dłużej parzymy zieloną herbatę, tym jest mniej pobudzająca. Krótkie parzenie do 3 minut, sprawia, że zielona herbata działa lepiej niż kawa. Możemy ją parzyć wielokrotnie, za każdym razem otrzymujemy trochę inny smak. Zielonej herbaty nie zalewa się wrzątkiem, optymalna temperatura wody powinna wynosić 70-80 stopni. Wystarczy zagotować wodę i odczekać 12-14 minut, by woda osiągnęła odpowiednią temperaturę.

Czasem piję także herbatkę z melisy, która pomaga zasnąć i uspokaja, a rano sięgam po czarną herbatę. Jej właściwości także zależą od długości parzenia. Krótkie parzenie do 3 minut sprawia, że herbata działa pobudzająco, długie –relaksująco. Czarną herbatę zalewa się wrzątkiem. Podczas zakupu herbaty zwracajmy uwagę na susz. Liście powinny być mniej więcej jednakowej długości, a susz nie powinien zawierać gałązek i pyłków.

 

Czytanie

 

Zagłębianie się w życie bohaterów książki sprawia, że zupełnie odrywam się od rzeczywistości, przestaję myśleć o pracy i trapiących mnie sprawach. Znalazłam fajny artykuł o zaletach czytania, takich jak wspomaganie koncentracji, rozwijanie wyobraźni, pamięci, empatii, wzbogacanie słownictwa, ale jeden argument przykuł moją uwagę. Badania wykazały, że czytanie obniża poziom stresu znacznie bardziej niż muzyka, spacer, czy herbata.

 

Mirkopodróże

 

Wielokrotnie pisałam Wam, że uwielbiam mikropodróże i jeśli tylko mam możliwość wyjeżdżam na dwa-trzy dni. Lubię zmienić otoczenie, szczególnie cenię sobie wyjazdy nad morze, które działają na mnie odprężająco. W ubiegły weekend przebywałam w Stegnie, sama miejscowość nie przykuwa uwagi niczym szczególnym, ale ma niewątpliwy atut – piękną, długą i szeroką plażę oraz dostęp do morza. W maju tego roku gościłam w Ustce, a za dwa tygodnie wyruszam do Trójmiasta. Minipodróże możemy organizować w granicach naszej miejscowości, albo w jej okolicach. Warmia jest przepiękna, chętnie odkrywam nowe, fascynujące miejsca, jak chociażby Lawendowe Pole, czy źródła rzeki Łyny.

 

Praca fizyczna

 

To prawda, praca fizyczna potrafi mnie wyciszyć. Tym bardziej, że na co dzień pracuję umysłowo. Nie mam na myśli tutaj pracy zawodowej, ale czynności, które musimy wykonać w domu. Sprzątanie, zmywanie naczyń, pranie, zmiana pościeli, przecieranie kurzy, a nawet odkurzanie, choć tak bardzo nie kojarzą nam się z relaksem potrafią skutecznie rozładować napięcie. Gdy czuję się zmęczona przebywaniem online, robię przerwę, wyłączam komputer, telefon i zabieram się do roboty. Zmęczenie fizyczne ma w sobie coś z terapii, człowiek nie ma siły, by myśleć i zaprzątać sobie głowę błahostkami. Zazwyczaj problemy, które trapiły mnie wcześniej nabierają mniejszego znaczenia. Podczas wysiłku wytwarzają się endorfiny, czyli hormony szczęścia, a pięknie wysprzątane mieszkanie sprawia, że przyjemniej osiągnąć stan relaksu.

 

Masaż

 

Jako sportowiec byłam masowana podczas każdej odnowy biologicznej. Zmęczone mięśnie i kości po wymasowaniu odzyskiwały sprawność. Czułam się jak nowo narodzona, choć masaż sportowy bywał bolesny. Jeśli nie mamy ochoty iść do gabinetu masażu, możemy go wykonać samodzielnie, o ile nie ma przeciwwskazań medycznych. Wystarczy odrobina oliwki lub ulubionego olejku i możemy masować całe ciało pilnując kierunku w stronę węzłów chłonnych. Nie masuje się węzłów chłonnych. Istnieją rożne techniki masażu – głaskanie, rozcieranie, oklepywanie, ugniatanie i wibracja.  Samo głaskanie przyjemnie relaksuje, pobudza mikrokrążenie, odżywia skórę i pomaga pozbyć się toksyn. Nie chodzi o to, byśmy zrobili sobie profesjonalny masaż całego ciała, bo tutaj potrzebna jest fachowa wiedza, ale by porządnie rozgrzać i odżywić skórę, tak jak to zazwyczaj robimy rozcierając balsam.

Ostatnio głośno zrobiło się także o masażu twarzy, który towarzyszy Koreankom podczas codziennej pielęgnacji. Muszę przyznać, że taki masaż w trakcie wieczornego demakijażu olejkami przyjemnie relaksuje. Więcej o masażu twarzy przeczytacie u Aliny Rose, znajdziecie także filmiki jak taki masaż wykonać.

 

 

Sposobów na wyciszenie umysłu jest wiele, starałam się ująć te, które mnie odprężają, ale jestem pewna, że macie swoje sprawdzone metody relaksu. Bardzo bym chciała je poznać.

 

Zapisz się na Kameralny Newsletter i zyskaj dostęp do dodatkowych materiałów i treści.

Zapraszam Cię także na mój Fan Page na Facebooku oraz Instagram, gdzie wrzucam różne anegdotki z życia i niepublikowane wcześniej zdjęcia :)

Jeśli podobał Ci się wpis, proszę udostępnij go dalej. Dziękuję! :)




Podobne wpisy

18 komentarzy

Kasia 12 września 2016 - 19:12

Moje sposoby na wyciszenie – przede wszystkim kilka minut tylko dla siebie, np. pod kocykiem – działa idealnie :) Kolejnym sposobem jest muzyka relaksacyjna, np.: https://www.youtube.com/watch?v=rUq3tZNJmtw , wysiłek fizyczny – spacer, rower, rolki… Kilka minut na spisanie w notesie rzeczy, które zajmują moje myśli. Dobry film lub książka…
Sposobów na wyciszenie jest wiele, w zależności od momentu wybieram ten, który najbardziej do mnie „przemawia” :)

Odpowiedz
Ania 12 września 2016 - 21:59

mnie wycisza sport, ale nie kazdy: dlugie samotne bieganie (ale biegam w gorach, w lesie, nad rzeka nie w silowni, wiec mozna podpiac rowniez pod kontakt z natura) albo marsz. Oraz joga. Oraz praca fizyczna, ale nie w domu, ale raczej w ogrodzie, jakies plewienie, kopanie, zbieranie warzyw, podlewanie…

Odpowiedz
Dorota Zalepa 13 września 2016 - 11:06

Ja też wolę bieganie w lesie, niż na bieżni w siłowni. Mam wtedy dwa w jednym, ruch i dotlenienie.

Odpowiedz
okiemwariata.com 12 września 2016 - 22:50

Długa gorąca kąpiel, podczas której czytam dobrą książkę i popijam sobie herbatkę. Pomaga też zmiana otoczenia – wyjazd za miasto, gdzie mam przed oczami pola, łąki, lasy, rzeki i niebo, gdzie widzę przed sobą przestrzeń zamiast blokowiska, sprawia, że mój umysł zmienia tryb na „odpoczynek”. A kiedy chce uspokoić skołatane nerwy ćwiczę w domu lub biegam – im bardziej jestem zdenerwowana, tym większy dystans jestem w stanie pokonać, choć szału nie ma – zazwyczaj 5 – 8 km.

Odpowiedz
Dorota Zalepa 13 września 2016 - 11:09

5-8 km to bardzo przyzwoity dystans. Ja nie przekraczam 5 km. :) Ważne by biegać na miarę swoich możliwości, można co jakiś czas zwiększyć tempo lub wydłużyć dystans, by stymulować organizm do wzrostu tolerancji wysiłku. :)

Odpowiedz
Manufaktura Zdjęć 13 września 2016 - 06:24

Joga…joga…joga…Polecam :) Czasem też bieganie – paradoksalnie pozwala wszystko poukładać i wsłuchać się w samą siebie.

Odpowiedz
Marina Furdyna 13 września 2016 - 09:59

Tez dopisalabym do tej listy joge :)

Odpowiedz
styloos 13 września 2016 - 10:05

Popieram – praca fizyczna świetnie pozwala odpocząć od myśli i utrapień. Ci, co tylko siedzą bez zajęcia, najwięcej narzekają i się martwią. Książki też są dobre do relaksu. Razem z herbatą :)

Odpowiedz
Marek Te 13 września 2016 - 10:37

Kota na kolana i porządnie wygłaskać – to moja ulubiona metoda. Oczywiście pod warunkiem, że kot nie ma nic przeciwko. Wystarczy mi pięć minut głaskania w akompaniamencie mruczenia – i mogę wracać do pracy.

Odpowiedz
Dorota Zalepa 13 września 2016 - 11:12

Kontakt ze zwierzakami na pewno wycisza i relaksuje. W moim domu rodzinnym zawsze był pies. :)

Odpowiedz
Lidia Kajdas 14 września 2016 - 14:13

Moim lekiem na całe zło jest bieganie. Z powodu że zaczęłam biegać nie dawno i nie regularnie mam jeszcze problemy z oddychaniem(moja wada serca też chyba się do tego przyczynia),ale to oddychanie właśnie pozwala mi zapomnieć o wszystkim. Nie mówiąc że wzrost endorfin poprawia mój nastrój na kilka następnych dni.

Odpowiedz
Agnieszka Dudek 14 września 2016 - 15:28

Wszystko co angażuje jest świetnym relaksem:) A im bardziej angażuje tym bardziej odpręża. Muszę natychmiast naleźć coś dla siebie.

Odpowiedz
Ania Kalemba 15 września 2016 - 13:00

No jest pięknie! Buziaki! :) mnie wbrew pozorom bieganie :) Albo zestaw film + świeczka :)

Odpowiedz
KW 15 września 2016 - 19:08

Super! :D

Odpowiedz
meago 16 września 2016 - 13:17

U mnie podobnie :)
Najlepiej działa na mnie jakaś dobra herbata (trzymam takie właśnie na chwile dla siebie) + książka/film + szlafrok/świeża piżama + kocyk + domowe spa :)

Odpowiedz
Amatorka Cooltury 19 września 2016 - 11:57

Masaż i książka- to moje ideały :-)

Odpowiedz
Dotee - Witaj Słońce 19 września 2016 - 11:59

Kontakt z naturą i sprzątanie to również dwie z moich ulubionych metod:) U mnie jeszcze joga, muzyka (ambient!), zajmowanie się swoimi włosami np czesanie fryzur lub pielęgnacja, no i po prostu posiedzenie chwilę w ciszy… słuchając oddechu, obserwując co też za myśli mi tak tu fruwają i nie pozwalają się wyciszyć.

Odpowiedz

Zostaw komentarz