Nasze plany wakacyjne były bardzo spontaniczne. Podobnie jak rok temu, wszystko zaplanowaliśmy z kilkudniowym wyprzedzeniem. Kilka dni przed wylotem na Korfu nie mieliśmy pojęcia gdzie się udamy tym razem. W grę wchodziły greckie wyspy, Wyspy Kanaryjskie (może uda się następnym razem), Chorwacja, czy Bułgaria, w której byłam już trzy razy. Zależało mi na nowym kierunku, chciałam zobaczyć inny kraj i poznać inną kulturę. Padło na Korfu – grecką wysepkę położoną nad Morzem Jońskim, z której brzegów widać Albanię.
Hotel
Zatrzymaliśmy się w Hotelu Corfu Residence. Jest to czterogwiazdkowy hotel, wysoko oceniany na HolidayCheck. Atrakcją hotelu jest jego położenie, z balkonu roztacza się przepiękny widok na Morze Jońskie. Hotel dysponuje niewielkim basenem. Wybraliśmy opcję All Inclusive, więc nie musieliśmy martwić się o posiłki, zakupy itd. Pokoje były przestronne z aneksem kuchennym i łazienką. Jeśli chodzi o standardy, to są one niższe niż w czterogwiazdkowych hotelach w Polsce, Niemczech, czy Hiszpanii, aczkolwiek nie narzekaliśmy. Bo na co tu narzekać, skoro mamy cudowną pogodę, widoki, których na próżno szukać w Polsce, przepiękne plaże. Greckie siga-siga, czyli powoli-powoli udzieliło się także nam. Spędziliśmy tutaj niezwykle przyjemny, nieśpieszny tydzień. Odpoczywaliśmy, czytaliśmy, spacerowaliśmy i korzystaliśmy ze słońca, którego w Polsce tego lata jest niewiele (mam cichą nadzieję, że to się jeszcze zmieni).
Zwiedzanie, wypożyczenie auta, atrakcje turystyczne
Nie korzystaliśmy z wycieczek fakultatywnych zorganizowanych prze biuro, bo trzeba się nieźle nachodzić i pod dyktando zwiedzać miejsca, które nie zawsze są atrakcyjne. Wolimy sami, we własnym tempie zwiedzać okolicę. Tracimy co prawda przewodnika, który opowiedziałby nam o historii Korfu, ale informacje możemy sobie zawsze wygooglować.
Postanowiliśmy wypożyczyć samochód i zjechać całe wybrzeże zahaczając o kilka atrakcji turystycznych. Koszt wypożyczenia auta na miejscu to 80 Euro za dzień, trzeba doliczyć także tankowanie, ponieważ dostajemy pusty bak. Nie jest to tanie rozwiązanie, ale zważywszy na ilość miejsc, które możemy zwiedzić samodzielnie oraz biorąc pod uwagę ilość osób, wychodzi korzystniej, niż wykupienie wycieczki w hotelu. Drogi na wyspie są bardzo wąskie i kręte, chyba nie odważyłabym się jechać jako kierowca, ale dla wprawnego kierowcy nie będą stanowiły problemu. Mimo że wyspa mierzy tylko 64 km, przejechanie samochodem z jednego końca na drugi zajmuje co najmniej dwie godziny.
Podczas pobytu udało nam się zobaczyć prawie całe wschodnie wybrzeże. Zwiedziliśmy stolicę wyspy Korfu z nowym i starym portem oraz Kościołem Św. Spirydona ze zmumifikowanymi szczątkami świętego, patrona wyspy. Ustawiały się tam duże kolejki zarówno turystów, jak i miejscowych, by oddać cześć świętemu, który w przeszłości ocalił wyspę od zarazy, głodu i najazdu Turków. Trzy razy do roku odbywa się w mieście procesja z jego udziałem. Święty Spirydon zmarł w około 348 roku, a jego szczątki są w bardzo dobrym stanie do dnia dzisiejszego.
Po Korfu przyszedł czas na Wybrzeże Kanoni, klasztor Vlacherna i Mysią Wyspę. Ta ostatnia nazwana została tak ze względu na swój kształt. To mała wysepka, do której można podpłynąć motorówką, koszt takiej przejażdżki wynosi 2 Euro od osoby. Jednak miejsce przyciąga jeszcze coś innego. Tuż obok wspomnianych atrakcji turystycznych znajduje się pas startowy lotniska w Korfu. Z mostu przecinającego zatokę możemy obejrzeć jak samolot podchodzi do lądowania tuż nad naszymi głowami. Szum i hałas są niemiłosierne, ale wrażenie jest trudne do opisania.
W Kanoni warto zatrzymać się na chwilę i odpocząć w jednej z licznych restauracji na wybrzeżu, by podziwiać krajobraz oraz startujące i lądujące samoloty.
Postanowiliśmy zajechać także na jedną z większych plaż na Korfu, która znajdowała się po drodze do Kassiopi, ale także na dwie mniejsze i bardzo urokliwe w samej miejscowości. Wracając postanowiliśmy zahaczyć o najwyższy szczyt na wyspie Pantokrator, którzy mierzy 906 m. n.p.m., z którego rozpościera się piękny widok na okolicę, a także na Albanię.
Pogoda, plaże, lokalne przysmaki
Temperatury na Korfu są wysokie i sięgają w lipcu i sierpniu nawet 40 stopni. Na plaży są mniej odczuwalne, często powiewa przyjemny wiaterek. Woda w Morzu Jońskim jest krystalicznie czysta, dno widoczne jest nawet na dużej głębokości. Plaże i zejście do wody są kamieniste, dlatego warto mieć ze sobą buty do pływania oraz karimaty lub leżaki podczas opalania. Na miejscu jest możliwość wypożyczenia leżaków i parasola na cały dzień. Koszt jednej sztuki – 2,50 euro. Plażyczki są małe, ale bardzo urokliwe, otoczone skałami. Bardzo podobne do chorwackich.
Na wyspie na każdym kroku napotykamy na drzewa oliwne, cytrusy, winogrona czy śliwki. Arbuzy są tak soczyste i słodkie, że można je jeść na okrągło. Warto spróbować greckiego Ouzo, czy likieru z owoców cytrusowych, tak zwanych kumkwatów, wyglądających jak małe pomarańcze, podobno niedostępne nigdzie indziej niż na Korfu.
Korfu to przede wszystkim piękne widoki, krystaliczne plaże i dużo zieleni. To miejsce, w którym można odetchnąć i rzeczywiście oderwać się od codzienności. Wyspę odwiedza wielu Polaków. W hotelu, w którym się zatrzymaliśmy większość gości była z Polski, nawet w recepcji pracowała Polka, która mieszka w Grecji od 10 lat i biega maratony. W przerwach między zwiedzaniem i plażowaniem graliśmy w bilard i darta, czytaliśmy i co najważniejsze spędzaliśmy czas offline. Poza wrzucaniem zdjęć na Instagram (pojawiło się ich sporo), postanowiłam odciąć się od Internetu, dzięki czemu naprawdę odpoczęłam.
Uwielbiam podróże i marzę o tym, by w miarę możliwości wyjeżdżać częściej. Cały czas po głowie chodzą mi Wyspy Kanaryjskie, ale także chciałabym wybrać się gdzieś dalej – na Malediwy, Bali, czy do Stanów Zjednoczonych. Jedno jest pewne, podróże otwierają nasze horyzonty i pozwalają spojrzeć na świat z szerszej perspektywy. Dajcie znać jakie są Wasze marzenia podróżnicze, co warto wpisać sobie na listę do zobaczenia. Byliście w Grecji, a może ktoś z Was zwiedził Korfu i może opowiedzieć coś więcej o swoim pobycie?
Zapraszam Cię także na mój Fan Page na Facebooku oraz Instagram, gdzie wrzucam różne anegdotki z życia i niepublikowane wcześniej zdjęcia :)
60 komentarzy
piękne zdjęcia :)
my byliśmy w Grecji, na wyspie Rodos 2 lata temu i po dziś dzień wspominam te wakacje z uśmiechem na twarzy…
na pewno jeszcze tam wrócimy! ;)
Dziękuję! Rodos też mam ochotę zobaczyć. 😊
Korfu jest przepiękne, do dzisiaj miło wspominam – tym bardziej, że był to cel mojej podróży poślubnej. Byłam 4 lata temu w hotelu Mareblue Beach znajdującym się na północy wyspy. Hotel też był 4*, nie był niewiadomo, jak “wypasiony”, ale było przyjemnie, blisko plaży i z widokiem na Albanię. Korzystaliśmy z wycieczki fakultatywnej dookoła wyspy – wcale nie musieliśmy dużo chodzić, a miejsca, które zwiedzaliśmy naprawdę były warte obejrzenia – może oprócz dziwnego przystanku w miejscu, gdzie rzekomo jest piękny widok i wszyscy turyści chcę mieć zdjęcia. Jak dla wszędzie były piękne miejsca, więc… Byliśmy w pałacu cesarzowej Sissi, w zatoce Paleokastritsa – mieliśmy czas na obiad i pływanie, w monastyrze Moni Theotokou oraz w wytwórni likierów z kumkwatu – próbowałaś? ;) Pozdrawiam.
Nawet sobie przywiozłam. :-) Gdybym nie wypożyczała samochodu, też zdecydowałabym na tę wycieczkę. Można było zobaczyć najwięcej.
Świetna relacja z Korfu, chciałoby się tam być, szczególnie patrząc jakie teraz lato jest za oknem :( Może kiedyś też tam pojadę :) A tego likieru próbowałam, kiedy jedna ze znajomych stamtąd wróciła, ale jakoś niespecjalnie mi smakował. Może to kwestia okoliczności, w których się je spożywa? Pamiętam, że jak byłam w Grecji, piłam tam ich specjalne wino Retsina, które mi tam na miejscu super smakowało. Przywiozłam dokładnie to samo do domu i smak już nie był ten sam… ;)
Haha, to prawda, ouzo i retsina smakują tylko w Grecji, w małej tawernie nad Morzem Egejskim – też się tak nabrałam;)
Dziękuje za ten post. Byłam na Korfu w czerwcu, bardzo mile go wspominam, chociaż ciągle nie mam czasu aby przygotować posta ze zdjęciami. Ciekawa jestem czy popłynęłaś Korfu z Błękitną Lagunę ? Przecudowna wycieczka warta każdych pieniędzy.
Masz na myśli rejs na Paksos i Antipaksos?
W ubiegłym roku byłam na Korfu :) Zdecydowałam się na wyjazd dzień przed wylotem, więc i cena była atrakcyjna. Piękna wyspa, pogoda i woda idealne. Mieszkałam w Dassi, też wypożyczyliśmy samochód.
My też zdecydowaliśmy się na wyjazd na dwa dni przed wylotem. 😊
Piękne zdjęcia! Na Korfu jeszcze nie byłam, ale to się niedługo zmieni. Mogę się dowiedzieć jakim obiektywem fotografujesz?
Te zdjęcia były robione ef 50mm f/1.8, ale nie jest to najlepszy obiektyw do krajobrazów, nie da się złapać szerokiego kąta, niemniej fajnie się sprawdza przy wyłapywaniu wycinków krajobrazu i do zdjęć portretowych.
Przepiękne zdjęcia ! Korfu to jedno z naszych turystycznych marzeń, które może kiedyś się spełni… – pozdrawiam serdecznie :)
Na pewno się spełni! Tego Wam życzę i pozdrawiam ciepło! :)
Przecudowne zdjęcia!! Rozmarzyłam się… :)
Dziękuję Sylwia! :*
Piękne miejsce, a ta woda! Chętnie się tam kiedyś wybiorę:)
byliśmy na Korfu w zeszłym roku – wyspa jak wyspa, podobało mi się, ale do Malty jej daleko ;)
wspaniale to wygląda! cudne zdjęcia (zakochałam sie w tej czarnej sukience!), tyle miejsc wartych odwiedzenia i zobaczenia :) czuję, że wróciłaś z naładowanymi na maksa bateriami :)
O tak! Tego było mi trzeba. A ta czarna sukienka to ostatnio mój ulubieniec. :)
Aaach, Greckie Wyspy to moj osobisy Raj na Ziemi! I to jedzenie *.* Piekne zdjecia! Na Korfu jeszcze nigdy nie bylam, ba! W tym rokunawet nie mam specjalnie wakacji, a Ty tak bardzo kusisz!
Piękne zdjęcia! Teraz marzę o greckich wyspach jeszcze bardziej.
Korfu nigdy nie było moim marzeniem, ale już Twoje zdjęcia na instagramie sprawiły, że zapragnęłam odwiedzić tę wyspę, a ten wpis z tymi cudownymi zdjęciami tylko upewnił mnie tej chęci :))
Ja miałam chęć na jakąś grecką wyspę. Marzy mi się jeszcze Santorini, podobno jest przepiękna.
Ale ślicznie! <3
Ale kurcze… Nieźle kroją na tych samochodach. Jak bylam na Gran Canarii w zeszłym roku, to samochody stały od 40 euro za dzień z bodajże połową baku. (Niestety znajomi uparli się na cabrio za 90e "zeby bylo na fejsa" eh więc i tak też przepłaciliśmy…) Do tego trzeba oddać z taką samą ilością paliwa więc akurat w tej kwestii wychodzi na to samo. Ważne też żeby wypożyczyć od miejscowych firm (np. Poprzez rezydenta) niż z oferty biura podróży (przynajmniej jeśli chodzi o hiszpanię).
Ja w tym roku znowu kanary, bo mi się bardxo podobały, ale za rok to nie wiem. Może Włochy, albo też Grecja. Może Chorwaci. A może… Polska i w końcu własne mieszkanie :p (a potem Mauritus haha)
Cieszę się, że wypoczęłaś <3 życzę Ci mnóstwa dalekich udanych podróży i masę pięknych Zdjęć :)
Ja jak skończę już moją przygodę z kanarami, chcę zamówić kanarowego photobooka :) będzie fajna pamiątka :D
To prawda, wypożyczenie samochodu nie należy tu do najtańszych. Dodatkowo tych najmniejszych ciągle brak i trzeba decydować się na droższe auta. Wypożyczyliśmy auto na własną rękę od lokalnej firmy. Ceny w małych miejscowościach wyższe, niż w tych większych.
PS Ja też chcę na Kanary! :) Może uda się w ferie, a może w przyszłym roku, a może w końcu zrobię remont kuchni. ;) Pozdrawiam i życzę udanych wakacji! :)
Na szczescie na kanarach caly rok jest sezon :D tylko trzeba zapomniec o cudnej wodzie rodem z Chorwacji. Ale oceaniczne fale na wulkanicznych plazach też maja swój urok (pozatym sa tez plaze usypane z piasku ale to i tak nie to samo co morze srodziemne). Ale warto choćby na fajną florę i faunę której ciężko szukać gdzie indziej w europie :) jeszcze co donwczasów to poważnie zastanawiam się nad formenterą – ponoć każda plaza jest tam cudna
Pozdrawiam! <3
Bajka! Marzy mi się taki wyjazd, ale nie w tym roku niestety… Ale kiedyś – koniecznie! :)
Ja byłam w tym roku na Wyspach Kanaryjskich (Fuerteventura), ale pogoda niestety bywa tam kapryśna… Silne wiatry sprawiają, że momentami ciężko wykąpać się w basenie, o oceanie nie wspominając ;) Ale i tak warto zobaczyć, bo krajobrazy nieziemskie! Nie sądziłam, że Korfu jest taka piękna, może kiedyś uda się pojechać :) Pozdrawiam!
Przepiękna fotorelacja! Gdybyś nie napisała, że to Korfu, pomyślałabym że to Malta! Uliczki stolicy wyglądają zupełnie jak w Vallettcie :)
Przepiękne zdjęcia, pięknie złapane chwile , ja mam to szczęście że mieszkam na Gran Canarii więc gdybyś się kiedyś chciała mogę co nieco podpowiedzieć pozdrawiam
Super! Jakbym się wybierała, to z pewnością się odezwę. Dzięki! :)
Nie chciałam czytać tego wpisu, by nie uświadamiać sobie jak bardzo potrzebuję wakacji ;) Ale dzięki Twojej fotorelacji i przewodnikowi dopisuję Korfu do listy miejsc do odwiedzenia. Cieszę się, że mogłam je odkryć dzięki Tobie!
Wyspa jest piękna, warto się wybrać. Doskonale rozumiem potrzebę wakacji, ja też ich bardzo potrzebowałam, i mimo że to tylko tydzień, czuję się wypoczęta. Z malutkim dzieckiem jest na pewno trudniej gdzieś wyjechać. We wrześniu czeka nas Gdańsk! :)
Nie mogę się doczekać na te mini wakacje :)
mam szalony zwrot akcji i najprawdopodobniej wylatuję na zimę do Tunezji na kilka miesięcy :) Zobaczymy co z tego wyniknie :) piękne zdjęcia! Chłonę to słońce, którego dziś we Wrocławiu nie ma.
O wow! Super! Będziesz miała słoneczną zimę. :) Orientujesz się jakie są temperatury w Tunezji zimą? Ja byłam w pod koniec lutego i temperatury dochodziły do 20 stopni.
Podróże to zdecydowanie najlepsza rzecz na świecie! Bez wahania jestem w stanie przeznaczyć większą część swoich oszczędności na zwiedzanie nowych miejsc:) moim priorytetem w tym momencie jest Kuba, na którą planuje wybrać się w lutym ale myślę też o paru dniach spędzonych nad jakimś ciepłym morzem pod koniec sierpnia i chociaż nie myślałam wcześniej o Grecji to teraz na pewno wezmę tez Korfu pod uwagę gdyż Twoje zdjęcia na prawdę mnie urzekły:)
Też uwielbiam podróże, są uzależniające. Dopiero co wróciłam, a już zastanawiam się gdzie by tu polecieć następnym razem. Cudownie, że wybierasz się na Kubę. Ja ze względu na dziecko wybieram na razie bliższe kierunki, zdarza mu się ciężko znosić zmiany klimatu, ale chętnie wybrałabym się gdzieś dalej. :)
Dorota, zazdroszczę urlopu! Zdjęcia oddają klimat, są bardzo ładne. Ps. Z wnioskiem formalnym. Wszystkich, którzy wezmą mnie za wariata pozdrawiam ciepło i ściskam. Ciało św. Spirydiona nie zostało zmumifikowane czy zabalsamowane przez jego wyznawców vel mieszkańców wyspy. Jego ciało jest zachowane w cudowny, boski sposób. Ciała wielkich świętych wydzielają dodatkowo wonne olejki i przepiękny zapach (np św Mikołaj), czego człowiek nie jest w stanie dokonać dziś, pomimo zaawansowanej techniki itp. Taki cud, aby ludzie wzrastali w wierze :)
Ooo! Dziękuję za informację, nie wiedziałam o tym, ale oczywiście słyszałam, że ciała niektórych świętych w cudowny sposób zostają zachowane bez ingerencji człowieka.
Wygląda naprawdę magicznie. Ja dopiero zaczynam łapać podróżniczego bakcyla, wciąż jeszcze nieśmiało i z dużą dozą niepewności opuszczam moją bezpieczną przestrzeń, ale muszę przyznać, że uczucie wolności i satysfakcji po przekroczeniu kolejnej bariery, budowanej przez lata we własnym umyśle, jest nieporównywalne z niczym innym. Już wiem, że warto…
Siga-siga brzmi tak wdzięcznie, że z łatwością je zapamiętałam. i bardzo dobrze, bo na co dzień bardzo mi się przyda taki przypominacz, że warto trochę wyluzować i sobie odpuścić.
To ostatnio moje ulubione powiedzonko. :)
Zdjęcia są wspaniałe! Uwielbiam grecki klimat :)
Polecam zwiedzić również Kretę – laguna Balos, Chania, Heraklion, Rethymnom – wspaniałe miejsca.
Na mojej liście celów podróżniczych jest jeszcze Zakynthos :-) ale po przeczytaniu Twojego przewodnika, chyba muszę jeszcze dopisać Korfu :)
Pozdrawiam!
Oj tak, Kretę i ja polecam! Byłam rok temu pierwszy raz, w tym roku znowu tam wrócilanm :)
Dorota, Twoje zdjęcia niezmiennie mnie zachwycają! ♥ Przeglądam je jak w katalogu podróżniczym i powoli widzę siebie oczami wyobraźni jak pod koniec sierpnia będę brodzić w morzu. :) Co prawda, to będzie polskie, zimne zapewne morze, ale z uporem będę powtarzać “siga-siga” i cieszyć się chwilą. :D
Z pewnością wypoczniesz! Pogoda też może nas zaskoczyć na plus, no i polskie plaże są przepiękne. Sam widok morza działa relaksująco. Udanych wakacji! :)
Ja w tym roku odwiedziłam Czarnogórę i jest przepiękna! Podobała mi się dużo bardziej niż o Chorwacja, nie wspominając o Bułgarii. Z mojej siedmioosobowej grupy wszyscy byli pod wrażeniem, a ja postanowiłam, że jeszcze kiedyś tam wrócę, najlepiej już, zaraz. :)
Tak, słyszałam że Czarnogóra jest przepiękna. Chciałabym ją kiedyś zobaczyć. :)
Ale tam pięknie<3 ja na Korfu jeszcze nie byłam, ale chcę odwiedzić. Jak każdy inny zakątek na świecie;) Też kocham podróże…przepiękne zdjęcia zachęcają do zarezerwowania lotu już teraz:)
Na Korfu jeszcze nie byłam, ale Grecję uwielbiam i bardzo się za nią stęskniłam… Jeżdziłam kilkakrotnie z przyjaciółkami, potem z mężem, a z dziećmi jak skończyły pół roku. Tyle, że zawsze na własną rękę, do małych pensjonatów, kameralnych hoteli albo apartamentów – wersja All Inclusive nie dla mnie, choćby ze względu na wspaniałe lokalne jedzenie. Jak będziesz jechała na Kanary, to daj znać, mieszkaliśmy tam jakiś czas cała rodziną, więc chętnie doradzę co i jak:)
Ojjj, jak cudnie! Pozytywnie zazdroszczę takiej wyprawy, bo marzą mi się takie egzotyczne wakacje :)
Ja z kolei nie odwiedziłam Grecji, ale za to miałam przyjemność spacerować po Nowym Jorku i zasmakować tego amerykańskiego życia – przygoda nie do opowiedzenia, ale o tym wspominałam kilkukrotnie na swoim blogu :) Grecja, a konkretnie Santorini to jedno z moich marzeń podróżniczych. Ciekawy przewodnik :)
Wielkie dzięki za tą kopalnie informacji o Korfu! :) Wybieram się tam z mężem za 2 tygodnie. Właśnie jestem w trakcie tworzenia spisu rzeczy do zabrania i listy miejsc do zobaczenia. Dzięki Tobie to zadanie stało się znacznie łatwiejsze ;)
Przepiękne zdjęcia!
Jak pisałyśmy wcześniej, Korfu kojarzy nam się z powieścią Alka Rogozińskiego. Widzimy jednak, że ma o wiele więcej do zaoferowania. Z chęcią byśmy się tam wybrały. Kusi nas też Moskwa i Sankt-Petersburg ;)
Warto odwiedzić Corfu Donkey Rescue.
W tym roku jedziemy autem tam i wieziemy potrzebne im rzeczy uzbierane w zbiórce społecznościowej! :)
ratujemysaabine pozdrawia!
Następnym razem wypożycz samochód przez internet- będzie taniej ;)
Piekna fotorelacja.Dziekuję. Jestesmy zakochani w Grecji. Jesli jestes zainteresowana chetnie podiele się w rewanzu info o Pardze (niedaleko Korfu) – miejscowość typu “nieoszlifowany diament” gdzie dodatkowo odkrylem niesamowite a rzadko odwiedzanie przez turystów miejsca. Wojtek