fbpx

Ofiary białej rękawiczki Perfekcyjnej Pani Domu

by Dorota Zalepa
10 komentarzy

Jestem ofiarą białej rękawiczki, oczywiście staram się nią nie być, ale często jest to silniejsze ode mnie. I boli mnie to, bardzo. Bo nie mogę żyć swobodnie, nie mogę odpuścić, nie mogę nie patrzeć.

Perfekcyjna Pani Domu byłaby ze mnie dumna! Ale czy ja jestem? Nie! Ponieważ drobne rzeczy, malutkie drobnostki, takie tyci niedociągnięcia nie dają mi spać. Moje małe natręctwa.

Ale ja się nie dziwię, w końcu media atakują nas programami typu: jak sprzątnąć dom, by nie znaleźć w nim grama kurzu, jak ugotować, by było idealnie soczyste, smaczne, doprawione, jak się ubrać by wszystko pasowało do wszystkiego, do mojej figury, do pogody a nawet do krajobrazu, jak zatańczyć idealnie, ile ważyć, jak jeść, co kupować?  Ideały, które w gruncie rzeczy nie istnieją.  A ja próbuję i siłuję się i nie idzie. No nie daję rady!

Kurz na lampie, za lodówką, za pralką, wysoko na szafie, obiad lekko niedosolony, buty nie pasują do gumki do włosów, waga się waha, a z tańcem to już zapomniałam jak to jest. Matką też nie jestem idealną, Superniania miałaby pełne ręce roboty! Ale ja się głowię co chwila, jak siebie ulepszyć, jak dogonić „niedoścignione”. Powiecie po co?

No właśnie, po co? To nie ma sensu, to się nigdy nie uda. I niech mi żadna Udająca Perfekcyjną Pani Domu nie mówi, że da się wszystko ogarnąć i wszystko pogodzić. Że można mieć idealnie czysty dom, świetną pracę, idealnie wychowane dzieci i do tego być super laską. Obrazki reklam, filmów, czy programów nijak się mają do życia. Powodują jedynie frustrację, poczucie winy, zaniżają naszą wartość. Dzięki nim mam ciągle wrażanie, że nic nie jest zrobione do końca. I ile bym nie robiła, tego końca nie widać.

Fajnie jest czasem usiąść spokojnie w fotelu, wziąć książkę i nie przejmować się, że w wałkach, że w dresie, że pranie czeka, a dziecko chce się bawić. Fajnie byłoby uznać, że dziś mam wolne, dziś nie obchodzi mnie cały świat, dziś jestem ważna ja.

Ale moje małe, ciche natręctwa krzyczą do ucha! Wstań, zrób, nie leń się!

Jeśli podobał Ci się wpis, proszę udostępnij go dalej. Dziękuję! :)




Podobne wpisy

10 komentarzy

Kamila 30 listopada 2012 - 18:07

Rozumiem Cię w zupełności :) Mimo, że nie oglądam telewizora i tych wszystkich głupot typu ,,perfekcyjna pani domu,,, które robią ludziom wodę z mózgu to też mam ,,zajoba,, na tle sprzątania itd. To ma się chyba po prostu w genach i trudno to wyplenić. A najgorzej jest jak człowiek ,,zaniemoże,, na jakiś czas (np. choroba .), wtedy to już można trafić do wariatkowa bo Ty człowieku leżysz a tu tyle roboty – psychika nie daje spokoju!!!
Podziwiam ludzi, którzy twierdzą że dom to nie muzeum i nie ma co przesadzać i wolą ten czas spożytkować na coś kreatywnego i przynoszącego człowiekowi satysfakcję.

Odpowiedz
Anonim 30 listopada 2012 - 18:07

To co napisałaś to całkowita prawda, a najlepsze jest to, że ty to wszystko wiesz. Wprowadzaj to w życie. Żyj swobodnie i nie przejmuj się, co inni o tobie myślą.Bo cokolwiek byś nie robiła i tak znajdą się osoby tzw.”wytykacze”. Ja w pewnych sprawach jestem podobna do ciebie,ale jestem matką 3-dzieci i nie da rady być perfekcyjną panią domu. Bo albo jest się matką albo „panią domu”. Właśnie dzieci uczą mnie luzu (dom ma być domem a nie muzeum). Musisz zrozumieć,że jesteś właśnie taka a nie inna. Jedyna w swoim rodzaju.Niepowtarzalna. Nie ma drugiej takiej osoby na świecie!!!

Odpowiedz
Kamila 30 listopada 2012 - 18:14

naszym ,,Natręctwom,, mówimy zatem zdecydowane ODWALCIE SIĘ!!!!

Odpowiedz
Dorota 30 listopada 2012 - 18:25

Zdecydowanie tak! Tylko pranie rozwieszę i już daję sobie luz. Aaaa zapomniałam, że jeszcze muszę…

Odpowiedz
Wiktor 30 listopada 2012 - 18:31

Też doskonale to rozumiem, ja z kolei mam natręctwa w innych kwestiach. Myślę, że każdy je ma. W pewnym sensie są one potrzebne ale w nadmiarze szkodzą i mogą wpędzić człowieka w niezłą schizę.

Odpowiedz
Łukasz 30 listopada 2012 - 20:35

Krzywo ustawione ikony na pulpicie to zło.

Odpowiedz
Wiktor 30 listopada 2012 - 20:54

i nie może być nic innego poza „mój komputer” i „kosz” ! :D

Odpowiedz
Dorota 30 listopada 2012 - 21:05

No to na moim pulpicie miałbyś co robić przez cały dzień!

Odpowiedz
Małgosia 4 grudnia 2012 - 15:29

ktoś kiedyś wytykając mi perfekcjonizm powiedział, że mogę sobie nad łożkiem powiesić zdanie; „Nigdy nie będę perfekcyjna”…i trzeba to zaakceptowac….trudno z tym walczyć. wciąż czuję, że jestem nie dość…nie dość zgrabna, nie dość oczytana, za mało orientuję się w tych czy tamtych sprawach…ale nie da się wszystkiego.

Odpowiedz
Dorota 4 grudnia 2012 - 15:43

Ściganie ideału to jak walenie głową w ścianę. I moja głowa jest już obolała!

Odpowiedz

Zostaw komentarz