Przy okazji pierwszego Wyzwania Slow Fashion powstał prototyp Plannera Szafy, czyli narzędzia, które miało ułatwić Wam (i mnie oczywiście też) organizację garderoby, tak by była dopasowana do naszych potrzeb. Zauważyłam, że największą trudność sprawiało mi zdefiniowanie mojego stylu. Niby wiedziałam jak chcę wyglądać (szałowo!), ale gdy doszło do konkretów, ciężko było określić szczegóły związane z fasonami i kolorami. Do tej pory wybierałam je bardzo intuicyjnie, nie zawsze źle, ale bez spójnej koncepcji. Dzięki czemu szafa przepełniona różnymi fasonami i kolorami budziła raczej przerażenie, niż ekscytację.
Jeśli nie wiem jak chcę wyglądać, jak mam się zabierać za organizowanie wymarzonej garderoby? Niestety zasmucę Was, bez względu na to ile na ten temat przeczytacie książek, czy postów na blogach, nie ma drogi na skróty. Trzeba się ileś tam razy sparzyć, trochę poczytać o rodzajach materiałów, naprzymierzać, pokombinować z fasonami i kolorami, by wreszcie odnaleźć swój styl.
Wyzwanie było świetną ku temu okazją. Doszłam do wielu nowych wniosków. Przede wszystkim w końcu określiłam swój typ urody oraz to jakie kolory uzupełniające chciałabym wprowadzić do mojej szafy. Obecnie panuje w niej duża harmonia jeśli chodzi o kolorystykę, czyli beże, szarości, biel, czerń, trochę granatu, jednak na wiosnę i lato mam ochotę na więcej koloru. Dzięki temu, że w końcu doszłam do tego czy jestem ciepłym, czy zimnym typem urody, wiem że lepiej wyglądam w ciepłych kolorach, kiedyś myślałam zupełnie na odwrót i często wybierałam zimne barwy. Nie rezygnuję jednak z moich bazowych kolorów, uwielbiam szarości i beże, a mała czarna jest na tyle uniwersalna, że niewiele sukienek może się z nią równać.
Kolejnym ważnym krokiem jest określenie stylu, jaki jest nam bliski. Nie chodzi tutaj o dokładną definicję stylu w modzie, czyli na przykład paryski szyk, styl boho, glamour, preppy, sama nie znam wszystkich pojęć (wciąż powstają nowe), ale o zdefiniowanie tego w jakich ubraniach i dodatkach czujemy się najlepszą wersją siebie – eleganckich, sportowych, a może z nutką rockowego klimatu? Choć uwielbiam paryski szyk i minimalistyczną modę, lubię także rockowe i sportowe elementy, których nie mam zamiaru pozbywać się z szafy. Mam świadomość tego jak chcę wyglądać, w czym czuję się sobą, a nie przebraną kopią kogoś innego.
Pracuję w domu, więc lubię mieć na sobie coś luźnego (tak, to dotyczy również dresów, dlatego w tym roku by nie być całkowitą dresiarą zainwestowałam w joggersy). Potrzebuję też ubrań stosownych do różnych okazji – na spotkanie z kumpelą, wyjście do kina, teatru, kolację z mężem, urlop nad morzem czy oficjalne spotkania i konferencje, których jest coraz więcej. Dzięki spisaniu aktywności, wiem jakiej odzieży potrzebuję i co powinnam kupić, by komponować udane zestawy. Sporządziłam też listę zakupów i pomału, w miarę moich możliwości, uzupełniam to, czego mi brakuje.
Planner Szafy do pobrania
Dziś w Wasze ręce oddaję narzędzie do planowania szafy, którego przygotowanie zajęło mi trochę czasu. Przede wszystkim chciałam, by było jak najbardziej dostosowane do różnych potrzeb kobiet, dlatego prototyp najpierw wysłałam subskrybentom newslettera. Dostałam sporo celnych sugestii, na przykład by podzielić bazę na różne okoliczności – na co dzień, do pracy i na wieczór, dołożyć kolory w makijażu, podzielić listę zakupów na sezony. Jest też nowa okładka, mam nadzieję, że Wam się spodoba. Po wielu zmianach wreszcie Planner Szafy jest gotowy! Jestem ogromnie podekscytowana i niecierpliwie czekam na Wasze reakcje.
Jak korzystać z Plannera Szafy?
Przede wszystkim nie musimy wypełniać wszystkich pól od razu. Nie śpieszcie się, dajcie sobie tyle czasu ile potrzebujecie. Niektóre punkty będą wymagały większego wysiłku, inne wypełnicie natychmiast. W miarę pracy z Plannerem Szafy będziecie dochodziły do różnych wniosków, zacznie się też klarować ogólne wyobrażenie Waszego stylu. Polegajcie na intuicji, ale także spróbujcie wykonać parę ćwiczeń (na przykład z przykładaniem różnych kolorów do twarzy, łączeniem różnych fasonów, stworzeniem uniformu na dany sezon). Mój Planner jest totalnie pobazgrany, koncepcja zmieniała się kilka razy, ale w końcu doszłam do pewnej spójnej całości, której obecnie się trzymam.
Gdy Planner Szafy będzie wypełniony, a Wy nabierzecie większej świadomości siebie i swojego stylu, nie wyrzucajcie go od razu, zatrzymajcie jeszcze przez jakiś czas. Za miesiąc – dwa, może za pół roku zerknijcie do niego, by przypomnieć sobie jaką miałyście koncepcję, i porównajcie ją do aktualnego stanu. Co się zmieniło? Czy przez ten czas Wasza garderoba zyskała powiew świeżości? Sprawdźcie też, czy ogólna myśl została ta sama. Ja wykreślam sobie rzeczy z listy zakupów, które udało mi się skompletować, dopisuję nowe, czasem zmieniam odrobinę koncepcję kolorystyczną, lub modyfikuję listę tworzącą moją bazę.
Oddaję Wam moje autorskie narzędzie, które bardzo pomogło mi w budowaniu własnego stylu i organizowaniu szafy. Moja szafa jeszcze nie jest idealna (chyba nigdy nie będzie, nie uznaję ideałów w żadnej dziedzinie), ale mam już całkiem dobry obraz tego, jak chcę wyglądać i przede wszystkim w czym czuję się sobą. Mam nadzieję, że Planner Szafy przyczyni się do zbudowania harmonijnej, w pełni dopasowanej do Waszych potrzeb garderoby. Jestem ciekawa Waszych spostrzeżeń i efektów pracy nad własną szafą. Byłoby mi niezmiernie miło, gdybym mogła dowiedzieć się, jak Planner Szafy sprawdza się u Was. Dajcie znać!
22 komentarze
Wiesz, że czegoś takiego własnie TERAZ potrzebuję?! Dzięki! :)
Super! Niech Ci dobrze służy. :-)
Mi jak mi – mojej szafie na pewno się przyda :)
Ciekawa propozycja, chętnie przejrzę :) Nic, tylko dziękować! :)
Ja już napisałam, co miałam napisać w mejlu, więc tylko pochwalę okładkę, bo chyba jej nie było wówczas.
Jest też kilka nowych punktów. :)
Idealne rozwiązanie dla mnie. Ostatnio znowu za często oglądam ubrania, tak bez zmyślnie, bez planu i wydaję pieniądze.
Dziękuję za bardzo pożyteczne narzędzie do niezbędnych zmian w mojej garderobie :-)
Trafiłaś idealnie! Właśnie przeprowadzam rewolucje m.in. w mojej szafie, a ten planner to wszystko czego potrzebuję ;)
Mnie to najbardziej przydałby się „planner łopatologiczny” : „Kup ten niebieski sweter i trzy biustonosze” :D
No właśnie do tego trzeba dojść samemu. :-)
Ten planer to świetny pomysł! Trafiłaś w dziesiątkę:)!
Planer super, ale znalazłam błąd i, przepraszam, ale muszę o nim napisać bo w głębi duszy jestem strażnikiem ortografii i od razu rzucają mi się w oczy. W punkcie dodatkami chochlik wpisał „hustę” zamiast „chusty” :))
Świetne narzędzie do pracy nad sobą i własną szafą. Przede mną większe ubraniowe zakupy, które nareszcie powinnam zrobić w zgodzie z moim własnym stylem.
Dzięki!
Planner pobrany, po sesji będę działać! ;)
Świetny krok do zrewolucjonizowania zawartości swojej szafy :)
wspaniała sprawa! Wielkie dzięki za ten planner. Pomoże mi w organizacji, jestem tego pewna!
Świetna sprawa z plannerem szafy! Już drukuję i zaczynam swoją przygodę w celu zwiększenia świadomości swojej garderoby i stylu.
Mam problem z wydrukowaniem plannera :( Nie wczytuje się :/
niestety nie działa. Nie mogę ściągnąć… A bardzo bym chciała:(
A masz program Adobe Reader do otwierania PDF?
aaaaa! Kilka dni temu szukałam jak szalona właśnie tego plannera, stwierdziłam, że przy kolejnej rewolucji w szafie bardzo by mi się przydał, szukałam w sieci, grzebałam w mailach i nic… Teraz mam chwilkę w pracy (csii.. proszę nikomu nie mówić ;)) i pomyślałam, że wpadnę na tego bloga bo byłam tu tylko kilka razy. I bach! Widzę planner którego potrzebuję! <3 Teraz już na pewno blog zostanie jednym z moich ulubionych.